Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Drašnice 25.06-5.07.2006

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
a to ja
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4755
Dołączył(a): 18.07.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) a to ja » 13.08.2006 12:24

Wiesz co, wojan?
Czasu mam ostatnio baaardzo dużo ale .. nie mam kiedy przysiąść i dalej pisać.
Sposób z pisaniem w Wordzie i kopiowaniem tego na cro - w moim przypadku - nie zdaje egzaminu.
Za dużo stawiam wielokropek i myślników.
Potem to trzeba czyścić.

Wczoraj, pisanie dnia ósmego, "czyszczenie" z esów-floresów oraz wklejanie do niego fotek zajęło mi ponad dwie godziny.
A przyśpieszać Imageshack'a - nie potrafię :lool:

Mój całkiem wolny czas zaczyna się dopiero po uspaniu malucha.
A wtedy musi mi go wystarczyć na wiele wiele innych zajęć ... .

Pozdraviam wytrwałych i jeszcze raz sorki za obsuwy :mrgreen:
slawek66
Cromaniak
Posty: 1521
Dołączył(a): 24.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) slawek66 » 13.08.2006 12:28

spokojnie, poczekamy :D
krakuscity
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 7912
Dołączył(a): 11.08.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) krakuscity » 13.08.2006 13:09

a to ja napisał(a):Wczoraj, pisanie dnia ósmego, "czyszczenie" z esów-floresów oraz wklejanie do niego fotek zajęło mi ponad dwie godziny.
A przyśpieszać Imageshack'a - nie potrafię :lool:
:

A to ja czyli Doroto ja już to przerabiałem, tak mnie naciskali , że potrafiłem pisać i wklejac w 30 minut. Do tego też dojdziesz :lol: .
Jareksz
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1794
Dołączył(a): 17.01.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) Jareksz » 13.08.2006 15:06

Witaj Doroto :D
I my poczekamy...przecież Sebcio najważniejszy :lol: :lol: :lol:
A tempo...hmmmm osiem dni w miesiąc 8O :lol: 8O
ale co tam...za tą przyjemność czytania warto poczekać :lol: :lol: :lol:
Aga_66
Globtroter
Posty: 47
Dołączył(a): 03.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aga_66 » 13.08.2006 20:01

Świetna sprawa!
Bardzo lubię ten styl pamiętnikarstwa.
Czekam na kolejne odcinki!
Jurek
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3965
Dołączył(a): 28.03.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Jurek » 15.08.2006 12:35

Właśnie znalazłem chwilkę aby wpaść na forum. Często mnie widać, ale to tylko dla tego, że jestem za logowany non stop, a przed kompem siedzi Lena lub Nela. Wpadłem na Twą relację z Cro i przeczytałem ją od dechy do dechy x 2 !!! Super !!!!! Parę miejsc opisywanych i pokazanych są nam znajome. W tym roku nasz pobyt w Cro był stacjonarny, tym bardziej czekam na dalszy ciąg Twych relacji !!! Chcemy zobaczy Twoimi oczami i przeczytać Twoje
opowieści, aby uzupełnić nasz niedosyt ! Fajnie się bawiliście, a i spotkania cromaniackie były pełne wrażeń !!! Część Twoich relacji ze spotkań znam osobiście z ust współ spotkanych.
Wczoraj wróciliśmy z Borów Tucholskich z e spływu Brdą i tam bawiliśmy się z Krzyżakami, Wrockiem, góralami z Bielska i poznańskimi pyrami, tam choć w innym klimacie i scenerii mottem spotkania były opowieści z Cro.
Do zobaczenia na syrenkowym terenie !!!!

P.S. Mały już nie taki mały !!! Zauroczył nas !!!! A i Kuba zmężniał !!!
a to ja
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4755
Dołączył(a): 18.07.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) a to ja » 15.08.2006 12:46

Hej, hej, Jurki.
Dzięki za dobre słowo :D
Wy wczoraj - Brdą, a my ... też omal nie spłynęliśmy :wink:
Deszcz w Białymstoku padał nieprzerwanie ponad 10 godzin.

Usiadłam, żeby skrobnąć co nieco w temacie, ale już mi nie dane ...
Chyba że .. jeszcze zdążę :wink:
a to ja
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4755
Dołączył(a): 18.07.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) a to ja » 15.08.2006 13:09

ciąg dalszy DNIA VIII

Bye, Neum, do następnego razu!.

Jedziemy dalej.
Po słynnym "posterunku" policji w baraku na zakręcie ... nie ma już śladu.
Tak jak po wojskowych jeepach "sił pokojowych" SFOR.
Za moment wyjeżdżamy z BiH
Kierunek: Ston

Po prawej zaczynają się .. pływające równymi rzędami bojki.
To znak, że zbliżamy się do miejsca, gdzie od lądu odkleił się kiedyś jego kawałek - Pelješac.
Na wprost - droga do Dubrownika. Skręcamy w prawo.
Chłopcy wypatrują szarego "sznura" ciągnącego się przez wzgórze.
Obrazek

Mur obronny ściąga do Stonu nie tylko tych, którzy MUSZĄ - bo jadą dalej, wgłąb półwyspu.
Zatrzymują się tam m.in. amatorzy smacznej pizzy, pięknych widoków, soli (?) jak również .."zdobywcy". Czyli Ci, którzy chcą równocześnie przetestować swoją wiedzę historyczną i ... kondycję fizyczną.

Obrazek

Nie wiem, co bardziej: upał czy dość wczesna jak dla niektórych pora sprawiają, że w miasteczku panuje cisza i spokój. Przysłowiowych żywych dusz widzimy kilka. A i te .. przesiadywały raczej w cieniu kawiarnianych parasoli.
Obrazek

Hm... przez Ston to myśmy tak naprawdę tylko "przelecieli". Nie porywaliśmy się na zdobycie głównej wieży.
Obrazek

Pretekst? - wózek, upał i ... chęć zanurzenia się w wodach žuljanskiej zatoki.

Przeszliśmy się wąskimi uliczkami, zaglądając w znane sobie i lubiane miejsca
Obrazek Obrazek

A potem?
No, proszę, jak TU widać postęp :
- w ścianie starego ratusza - bankomat
- w budynku po lewej - wszędobylski Konzum
- w parterowym budynku, który mija się po zejściu z murów do "centrum" - Kerum
Tylko patrzeć, jak w ruinach kościoła też coś wybudują... :evil:

Przysiadamy na kawę. Kelner wraca i tłumaczy że nie mają ledenej .
Obrazek

Kiedy Sebastian zaczyna gryźć kartę menu - robię pożytek najpierw z okienka w ratuszowej ścianie, potem z obecności sklepu.
I ruszamy dalej.

Przejeżdżamy przez ten kawałek półwyspu, który niczym nie zapowiada, że za parę chwil znowu zobaczymy ludzkie domostwa i ... morze.
Tabliczki informują po drodze że tu można zjeść lub kupić "muszle"
Widać też tabliczki "z winem" :wink:

Kiedy mijamy zjazd w lewo, na Zuljanę - dzwonię do Bruna.
Damy znać, jak będziemy wracać z Trstenika. Oki!

Lubię ten kawałek półwyspu, gdzie droga prowadzi wzdłuż linii brzegowej.
W Drače kąpie się parę osób.
Wszędzie pustki :) .

Przejeżdżając przez wioseczkę Janjina .. jednoznacznie patrzymy na siebie.
Zajedziemy TAM wracając ...

Kiedy morze "przepływa" z prawej na lewą stronę drogi - wiemy, że dojeżdżamy do celu.
Z daleka widać już Trstenik.
Obrazek
(to te drugie wodne wcięcie od dołu fotki)

Odbijamy w lewo o 180 stopni.
A za moment .. jeszcze raz w lewo.
Zatrzymujemy auto przy ogrodzeniu, przed zakazem wjazdu.
Za płotem...(ściągam zoomem i czytam)"Proizvodnja i trgovina vina"
Obrazek

Sebastian zasnął, więc ... obok w aucie zostaje na czacie jego tata.
A ja z resztą załogi bierzemy niezbędniki kąpielowe i schodzimy lasem w dół, do zatoczki.
Plaża - nieciekawa. Ale za to woda ... .

Obrazek

Chłopcy od razu wskakują do wody. Ja - też.

Obrazek Obrazek

Dziwnie chłodno jak na taki słoneczny dzień.
Kiedy dołączają do nas nasi : najstarszy i najmłodszy - posilamy się a'la piknikowo i .. wcześniej, niż myśleliśmy, zabieramy się na górę do auta.

Dajemy znać Brunom, że kończymy z Trstenikiem i jedziemy do nich, na drugą stronę zuljanskiej zatoki.

Po drodze zjeżdżamy na chwilę w Janjinie.
Chcemy wpaść po miejscowe wino do dziadka, u którego byliśmy trzy lata temu, wracając z Orebića.
Chłopcy zostają w samochodzie.
Pukamy, jakaś kobieta woła kogoś trzeciego.
Czekamy.
Na podwórzu, na murku suszą się ... muszle i kamyki.
Bardzo powoli, o lasce, krok za krokiem schodzi do nas starsza pani. Widać że ma problemy z nogami.
Mówimy jej, że byliśmy tu w 2003 roku i że chcieliśmy kupić prošek.
Prowadzi nas do - wydawać by się mogło że..na głucho - zamkniętej piwniczki.
Po drodze pytamy o męża - bo to on załatwiał wtedy z nami sprawy :wink:
Mąż ... nie żyje, już trzy lata, od "augusta".
Uuuu ... .

Mówię jej, że do dziś mam w kuchni bukiecik lawendy, który Sławek wtedy dostał dla mnie.

Prošek biorę w ciemno. Butelki są fabrycznie ;-) zamknięte.
Obrazek

Dostaję kielich do degustacji. Sławek - szofer - polega na moim wyczuciu smaku 8)
Próbuję białego i czerwonego wina. Mogą być. Bierzemy je bardziej z sentymentu niż dla smaku. Rakija? - dziękujemy. A dingaca ... nie widać. To ... "nie to podwórko".

Wychodząc kobieta pokazuje mi z uśmiechem, żebym wzięła ... lawendę z wiklinowego kosza. Życzymy jej zdrowia i wychodząc .. każde z nas zapewne pomyślało sobie: "czy zobaczymy jeszcze kiedyś TĄ kobietę?"

c.d.n.
wojan
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5547
Dołączył(a): 17.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) wojan » 15.08.2006 13:34

No i zrobiło się tak jakoś....sentymentalnie.Fajnie Dorotka-pisz dalej,czekamy :!:
Pozdrav.
a to ja
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4755
Dołączył(a): 18.07.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) a to ja » 17.08.2006 13:08

ciąg dalszy ... ciągu dalszego z DNIA VIII

Żegnamy Janjiną i obieramy kierunek na Žuljanę :D
Wioseczka, w której było już kilku znajomych z tego forum, jest chyba mniejsza niż "nasze" Drašnice.

Według wskazówek Bruna dojeżdżamy do parkingu, nieopodal poczty i miejscowego tisaka, tuż przy brzegu zatoki.

Obrazek

Za chwilkę, od strony "drogi na skróty", pojawia się ... komitet powitalno-pokazujący drogę w osobie Bruna 8) i antka 8) . Piotrek zamienia się na chwilę w pilota paliosa, a my z Robertem ... skrótami, skrótami, przez krzaczorki "docieramy do celu".

Beti, Madzia i Niki to druga część komitetu, która czeka na nas z uśmiechem, czekoladowymi batonikami prosto z zamrażalnika i ... zimnymi napojami.
Oprowadzają nas po pokojach (i nie tylko). W porównaniu z naszym apartmanem - ich to ... rezydencja :lol: .

Opowiadamy sobie o różnościach, o jakich to się zwykle przy takich spotkaniach opowiada.

Sebastian najpierw sadowi się u Piotra na kolanach i .. słucha ;-)
Daje się przez chwilę pokarmić zupką Madzi a potem Nikola i Piotrek uczą go jak się je słone paluszki.
Podoba mu się wędrowanie z rąk do rąk cioci i wujków :D .
Potem puszczamy go "na żywioł" i grasuje sobie po całym salonie i jadalni. Narrreszcie TYLE miejsca.

Robert i Piotr opowiadają o swoim wejściu na Sv. Ivana. Fajna sprawa!Oglądamy fotki w aparacie.

W międzyczasie w TV leci mecz. Kibicujemy Portugalii.
A tam - nerwówka. Dogrywka. I karne.
Komentarze są bardzo trafione. Zwłaszcza te dotyczące angielskich "miszczów" (mistrzowie..też płaczą ) Wszak teoretyzują gracze północy i południa ... :lol: .

Po meczu - idziemy na spacer.
Najpierw wspólna fotka na tarasie - w promieniach zachodzącego słońca

Obrazek

Idziemy do "centrum". Po drodze Piotrek chce nam pokazać żółwie - ponoć można je spotkać nawet tuż przy drodze. Ale te widocznie bawią się z nim "w chowanego".
Mijamy dzwonnicę.

Obrazek

nieopodal której rosną ciekawe kwiaty... .
Nie wkleję fotki z tym, który dostałam od Roberta, a który nosił mi Sebcio, bo by nas zaraz - delikatnie mówiąc - zamknięto.

Schodzimy całą grupką do centrum. A potem ... spacerkiem ... wzdłuż zatoki, do falochronu.

Obrazek

Po drodze - mimo wczesnej jeszcze pory - stoi auto w ... piżamie . Fotkę zamieścił Bruno w swojej relacji z wedrówki - tu:
http://cro.pl/forum/viewtopic.php?t=12963
(tak na marginesie - ciekawe, czy poznajecie, JAKIE to auto?)

Na drodze staje nam ... nosorożec (rohatyniec ). Jakiś taki .. nieruchawy. Albo udaje, albo tak mu jakoś zostało :wink: .

Beti pokazuje apartament, w którym byli poprzednim razem. Madziorek - ścieżkę prowadzącą do winnego zaplecza :wink: , a Robert - knajpkę, której właścicielka jest zagorzałą fanką Ante.

Obrazek

Na falochronie ... przyjemnie wieje.
Robimy pamiątkową fotkę dla uczestników "hrvatskiego spotkania ludzi z cro.pl".

Obrazek

Słońce zachodzi bardzo ... fotogenicznie. Można by powiedzieć że ... "konkursowo".
Potem ćwiczymy wyobraźnię szukając kształtu czaszki we wzniesieniu "za wodą".
Bez niezbędnika falochronowego nie jest łatwo :wink:

Jeszcze tylko spojrzenie na łódki zacumowane przy promenadce..

Obrazek

..i ok. 20:30 - zbieramy się. Wracamy powoli do centrum.

Gdyby TAM sprzęgło weszło w podłogę auta zostalibyśmy w ... Žuljanie na dłużej :D

A tak? - MK skoczył po samochód.
Żal było odjeżdżać, ale wszystko dobre, co się dobrze kończy ... .
Do zobaczenia! - może na syrenkowym zlocie?

Wyjeżdżamy na jadrankę. Trzeba zatankować auto.

Robimy to przy okazji, w Neumie.
Kuba eksperymentował z nocnymi fotkami

Obrazek

a Kacper zrobił użytek z reszty za loda kupionego w "Stelli" - 1 konvertybilną marakę zamienił w ... puszkę fanty. Czarodziej :lol:

Karta od Olympusa już się dusiła więc .. chcieliśmy zdążyć jeszcze do "centrum zrzutowego" u Plumka.

Że o kupnie owoców już nie wspomnę ... (a tym bardziej o wieczornym meczu )

Po owoce - zdążyliśmy. Mimo ciemnej nocy znaleźliśmy otwarty jeszcze stragan. Na zapleczu gościu miał telewizor. Chłopcy poszli oglądać a ja ... wybierałam "na spokojnie" pomiędzy paletami to, co trzeba i .. nie trzeba :wink:

Obrazek

Gdyby TAM sprzęgło weszło w podłogę auta to zostalibyśmy w ... Dolinie Neretvy na dłużej :D

W drodze młodsi pospali się już na dobre.
Zaryzykowaliśmy i .. bez uprzedzenia zajechaliśmy do Mr. Olimpii. Była już 23:00.
Drażen kończył ustawiać szkło i powiedział, że Ania i Suza już poszły spać. OK! Zmykamy.

Gdyby TAM sprzęgło weszło w podłogę auta to zostalibyśmy ... w Živogošćach na dłużej :D

Opatrzność przestała nam służyć dopiero .. za apartmanem Beaszy :lol:
Zjechaliśmy z jadranki w dół, do Drašnic, do pierwszego rozjazdu przy tablicy informacyjnej.
Na odcinku "lekko pod górkę"nagle coś zgrzytnęło i ... spojka została w podłodze


Pierwsza reakcja:
No to pięknie :evil: Dlaczego nas to spotyka właśnie tu :evil:

A za moment:
No to pięknie :D Jak to dobrze, że to nas spotyka właśnie tu :D

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :lool:

Mogło .. na Pelješacu, na odludnym kawałku drogi, albo w każdym innym odległym od domu miejscu.
Budzę dzieci, Sebcia ewakuujemy do wózka, bierzemy podręczną torbę, aparat, ręczniki i wodny sprzęt i tak obładowani wracamy po całkowitym ciemku do apartmana.
MK podpycha auto na bok, prawie na czyjąś posesję.

Nasi już wrócili ze Splitu. Niektórzy już śpią. Mirek mówi że dobrze, że to tylko linka od sprzęgła ... a nie coś więcej :D

MK wertuje papiery z ubezpieczalni. Jutro się zobaczy, co dalej.

No to ... zostajemy w Drašnicach na dłużej :lool:

I to by było na tyle w kwestii "nia ósmego"
Uffff.... :)
Ostatnio edytowano 17.10.2007 20:51 przez a to ja, łącznie edytowano 2 razy
slawek66
Cromaniak
Posty: 1521
Dołączył(a): 24.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) slawek66 » 17.08.2006 13:31

a to sie wam linka od sprzegla urwala, mnie trzy tygodnie temu (115zlotych i godzina czolgania sie pod autem pod warunkiem ze linke masz w bagazniku), a do sklepu prawie normalnie sie jedzie bez sprzegla, trzeba tylko troszke wprawy i wyczucia, za komuny w lublina wracalem syrena bez sprzegla do krakowa, w zeszlym roku w zuku mi linka sie urwala w miechowie i do domu trzeba bylo jakos wrocic
ile taka naprawa kosztuje w cro ?
ja w szeszlym roku cos kolo 200 kuna za baterie z wymiana zaplacilem, musialem z wymiana bo nie mialem 13 na patyku a w sklepach nie bylo.
Lena
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 120
Dołączył(a): 14.10.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Lena » 17.08.2006 14:08

Jak bym była szefową ATOJKI to urlop miesięczny minimum bym podpisała,aż żal że nie długo nastąpi ostatni dzień świetnego opisu wakacyjnych wojaży.
Czekamy na nie kończącą się historię :wink:

pozdravki
zoohha
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1195
Dołączył(a): 07.12.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) zoohha » 17.08.2006 16:28

Dorotko. Nie wiedziałam,że potrafię jednocześnie i czytać tekst i widzieć ( nie widząc fotek) np. autko w piżamie albo Twoje zejście przez krzaczory na plażę. Widziałam!!:-) No cos podobnego. Ślicznie piszesz... :-).
Maciej
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2470
Dołączył(a): 20.03.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Maciej » 17.08.2006 16:39

Zosia ! mniamniuśny avatarek :D :wink:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 17.08.2006 18:39

Maciej napisał(a):Zosia ! mniamniuśny avatarek :D :wink:

Tak, superowy, ale Zos :!: ...musisz się ogolić kapkę, bo na jednym ze zdjęć za bardzo jesteś podobna do Ola 8O :lol:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Drašnice 25.06-5.07.2006 - strona 4
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone