Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

DOLOMITY ... Les plus belles architectures du monde ...

Wycieczki objazdowe to świetny sposób na zwiedzenie kilku miejsc w jednym terminie. Można podróżować przez kilka krajów lub zobaczyć kilka miast w jednym państwie. Dla wielu osób wycieczki objazdowe są najlepszym sposobem na poznawanie świata. Zdecydowanie warto z nich korzystać.
longtom
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12172
Dołączył(a): 17.02.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) longtom » 26.04.2013 12:05

Szlankowny chłopak, dali radę nieść we dwóch.
Ze mną byłby większy kłopot.

Gratulacje dla fotoreporterki.

Dla Ciebie zresztą też. Trzymasz fason.

pzdr :)
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 26.04.2013 12:12

mariusz-w napisał(a):... a oto owoce tego nieprzewidzianego reporterskiego debiutu Gosi. 8)

Załapałem się swego czasu na prapremierę.

A relacji z akcji ratowniczej, przynajmniej z bezpośredniej bliskości, jeszcze pewnie na forum nie było. ;)

Pozdrawiam,
Wojtek
Lidia K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3519
Dołączył(a): 09.10.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Lidia K » 26.04.2013 12:15

Grunt to opanować stres. Dokładnie tak, stało się i trzeba się wymyślić kto nam może pomóc. Tu sytuacja faktycznie była odrobinkę ułatwiona, bliskość schroniska.
Ciekawe to stwierdzenie "nie czuję bólu"
darek1
zbanowany
Posty: 9346
Dołączył(a): 27.06.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) darek1 » 26.04.2013 21:09

Ale się narobiło z Mariuszem. Aj ja jaj. Życzę mu rychłego powrotu do zdrowia.
plavac
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4893
Dołączył(a): 11.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) plavac » 26.04.2013 22:24

No, Wilku ...

Dzielną masz Żonę.

Przekazaliście relację fotograficzną ratownikom ? Pewnie chcieliby mieć w taką dokumentację w swojej kronice.
Widać, że chłopaki oddane służbie.

Piotrek

P.S. Te same myśli,Tomku, te same ... :oops:
kaszubskiexpress
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14582
Dołączył(a): 12.04.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) kaszubskiexpress » 27.04.2013 10:41

Niezła seria zdjęć.

Uśmiech ratowników bezcenny. :wink:
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz-w » 28.04.2013 12:36

weldon napisał(a):Kurcze, coś za gardło chwyta i nie wiadomo co powiedzieć

Piotrze ... teraz to już z górki, a więc stosunek do tych wydarzeń mniej emocjonalny. 8)

longtom napisał(a):Szlankowny chłopak, dali radę nieść we dwóch.

... i to bez dawania zmian ! ;)

longtom napisał(a):Gratulacje dla fotoreporterki.
Dla Ciebie zresztą też. Trzymasz fason.
pzdr :)

Dziękujemy ... 8)
Wiesz "mleko już się rozlało" ... a więc nic innego mi nie pozostało. :wink:

Franz napisał(a):
mariusz-w napisał(a):... a oto owoce tego nieprzewidzianego reporterskiego debiutu Gosi. 8)

Załapałem się swego czasu na prapremierę.

... taaa 8) ... i czas ten był doskonałą rehabilitacją ! 8)

Lidia K napisał(a):Ciekawe to stwierdzenie "nie czuję bólu"

Dokładnie tak było ... nie żeby zupełnie nic nie czuć, ale było to do wytrzymania, jednak organizm potrafi się bronić.
Gorzej na drugi dzień, tu już bez środków przeciwbólowych się nie obyło.

darek1 napisał(a):Ale się narobiło z Mariuszem. Aj ja jaj. Życzę mu rychłego powrotu do zdrowia.

Dziękuję ... już jest dobrze ! 8)

plavac napisał(a):No, Wilku ...
Dzielną masz Żonę.

Oj tak Piotrze, oj tak ! ... spisała się wówczas jako "ratownik", a także później ... po prostu doskonale !
Pełne opanowanie, wsparcie etc ... w sumie to bardziej ja psychicznie "siadłem". :?
Prawdziwa "Wadera". 8)

plavac napisał(a):Przekazaliście relację fotograficzną ratownikom ? Pewnie chcieliby mieć w taką dokumentację w swojej kronice.
Widać, że chłopaki oddane służbie.

Jeszcze nie ... ale mamy w planie zrobić to osobiście ! 8)

plavac napisał(a):P.S. Te same myśli,Tomku, te same ... :oops:

... :) ... w sumie "to mnie" około 70 kg ... a w Dolomitach zawsze gubię 10 % wagi. 8)

kaszubskiexpress napisał(a):Niezła seria zdjęć.
Uśmiech ratowników bezcenny. :wink:

To tylko część serii :) ... a co do uśmiechów to atmosfera była wówczas wspaniała.
Ja szczęśliwy, że już jest pomoc ... Oni, że transport idzie sprawnie ... no i musieli się uśmiechać do obiektywu. :)
Bardzo sympatyczni ludzie ... wszyscy. Po drodze cały czas dyskutowaliśmy, wymienialiśmy uwagi i informacje o sobie. Jak wspominałem to ochotnicy, na co dzień imający się różnymi zajęciami.
Na przykład jeden (drugi w parze) jest górskim przewodnikiem i często wędruje z polskimi alpinistami.
Polskiego jednak nie zna ... tylko kilka słów ... więc pozostał włosko-angielski . 8)

pozdrawiam.
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz-w » 10.05.2013 09:26

Hmmm … właściwie na relacji z akcji ratunkowej można by zakończyć opowieść z naszych wędrówek 2013.
Głównie dlatego, że dla mnie spacery po górach na pewien czas się skończyły.

Jednak jak już wspomniałem, pobyt w Dolomitach, na tym nieplanowanym fakcie się nie skończył.
Jeszcze trochę „przygód” się wydarzyło …
… a więc jak napisałem „ A … B … C „ etc. tych wakacji … to należałoby napisać także „ Z”.

No to może już w skrócie to, co wydarzyło się dalej …

Jak widać na ostatnich zdjęciach, w pewnym momencie doszliśmy do punktu gdzie czekała na nas sanitarka Włoskiego Czerwonego Krzyża. Tutaj nastąpiło przekazanie „ofiary spaceru” sanitariuszom Czerwonego Krzyża .
Następnie dotarliśmy do siedziby Czerwonego Krzyża w Vigo di Fassa, gdzie zostałem ponownie „przepakowany” do kolejnego ambulansu. Tutaj zostałem przebadany przez lekarza, krótki wywiad … i po pewnym czasie ruszyliśmy w dalszą drogę tym razem już do szpitala w Cavalese oddalonego ok. 30 km od naszego „stałego” miejsca pobytu w Pozza di Fassa.

W tym czasie ratownicy zwinęli sprzęt, zabrali Gosię i ruszyli w stronę parkingu oddalonego jeszcze około godziny drogi (pieszo ) od miejsca gdzie zostawiliśmy samochód. Tam jeden z nich przesiadł się z Małgorzatą do naszego samochodu i ruszyli w kierunku naszego apartamentu.
Tu dla wyjaśnienia wspomnę tylko, że Gosia posiada prawo jazdy, ale niestety nie używane … co w tej sytuacji stanowiło dla nas kolejny kłopot. Jednak jak się okazuje, nie jest to problem jak się jest wśród życzliwych, pomocnych ludzi.
Nie będę dokładnie opisywał co i jak … w każdym bądź razie, w momencie gdy ja dotarłem do szpitala w Cavalese, tam już czekała na mnie Gosia z Amelią ( właścicielką naszego apartamentu).
Później wszystko potoczyło się jak dla mnie szybko i nadzwyczaj sprawnie.
Przyjęcie przez dyżurnego lekarza (ortopedę) , kolejny wywiad, badanie , rentgen, unieruchomienie nogi … w końcu informacja o oczekującej mnie operacji … rozmowy telefoniczne z dziećmi.
Ostatecznie ląduję na oddziale.
Operacja za dwa dni.
Zostaję sam w ładnym pokoju z pięknym widokiem na góry, pod opieką perfekcyjnego personelu … natomiast Gosia z Amelią wracają do Pozza. W tym dniu pozostaje nam już tylko kontakt telefoniczny.

7645c485001eeb1a506ee757.jpg


Następnego dnia, już od rana Gosia ponownie jest u mnie.
Przywieziona oczywiście przez właścicieli apartamenty Amelię i Marko … przejętych nie mniej niż my, zaistniałą sytuacją. Taką opiekę z ich strony mieliśmy już do końca tych niełatwych dla nas dni.
Kolejny dzień to kolejne badania, wywiady etc. Gosia była cały czas ze mną.
W szpitalu nie ma jakichkolwiek ograniczeń co do czasu odwiedzin osób bliskich, a więc rozstajemy się ponownie wieczorem.
Przez cały czas mojego pobytu w szpitalu Amelia i Marko (na zmianę przez 4 dni) rano dowozili Gosię i odbierali wieczorem.
Tego dnia kontaktujemy się telefonicznie z Wojtkiem, informując go co nam się przytrafiło.
Wojtek wybiera się akurat w Dolomity więc pyta jak może nam pomóc . Na szczęście jesteśmy pod dobra opieką, z pełnymi ubezpieczeniami , w kontakcie z dziećmi … a więc oprócz nadziei na zobaczenie bratniej duszy nic nam nie potrzeba. Uzgadniamy , że się skontaktujemy po jego dotarciu w Dolomity, a po moim wyjściu ze szpitala.
Potem już standard … dzień operacji , która przebiegła bezproblemowo, następnie jeszcze dwa dni pobytu w szpitalu i wchodzę z tytanową płytką i ośmioma śrubami w nodze na wolność.

Tak wyglądała noga przed i po operacji …

00c4619a0010f29f506035eb.jpg


noga.jpg



Posiadam także zdjęcia nie rentgenowskie, a wykonane aparatem w telefonie , ale tymi nie będę Was straszył. 8)

Cdn jeszcze nastąpi ... :)

Pozdrawiam.
mysza73
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13066
Dołączył(a): 19.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) mysza73 » 10.05.2013 09:54

Bardzo dzielna ta Twoja Gosia, bardzo :P ,
ja na bank bym spanikowała :oops: .

Niby wiedziałam, co Ci się przytrafiło, ale jak to wszystko teraz przeczytałam, to oczywiście się pobeczałam :( ,
ale u mnie to jest normalne :oops: .

Cieszę się, że już wszystko dobrze i piszesz o tym z takim dystansem :P ,
pogłaskaj ode mnie tę "chorą" nóżkę :P .
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13781
Dołączył(a): 14.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 10.05.2013 10:15

Gruba historia Mariuszu
Trzymam kciuki za PEŁNY powrót do zdrowia, tak, aby nadal móc realizować Wasze pasje.

Jeszcze nieraz Italia "przyjmie Cie w swoje objęcia"

:papa:
FUX
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13020
Dołączył(a): 14.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) FUX » 10.05.2013 10:19

tony montana napisał(a):Gruba historia Mariuszu
Trzymam kciuki za PEŁNY powrót do zdrowia, tak, aby nadal móc realizować Wasze pasje.

Jeszcze nieraz Italia "przyjmie Cie w swoje objęcia"

:papa:

+1 Gruuuubo....

Nasi „kochani" ubezpieczyciele nie chcieli Cię do Polski na operację zabierać?
U kogo miałeś kupione? Jak przebiegały rozmowy z nimi?

Pytam, bo odpukać...
longtom
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12172
Dołączył(a): 17.02.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) longtom » 10.05.2013 10:39

mariusz-w napisał(a):Posiadam także zdjęcia nie rentgenowskie, a wykonane aparatem w telefonie , ale tymi nie będę Was straszył.


Bardzo słusznie. :o :!:

A swoją drogą jak skręcam jakieś deseczki albo inne beleczki to wkręty z drugiej strony mi nie wystają.
Ale z kościami widocznie inaczej się robi. :D
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz-w » 10.05.2013 10:40

mysza73 napisał(a):Bardzo dzielna ta Twoja Gosia, bardzo :P

Oj tak ... oj tak. 8)

mysza73 napisał(a):Cieszę się, że już wszystko dobrze.

... teraz już tak ... 18 kwietnia, pozbyłem się także tego metalu z nogi.

tony montana napisał(a):Gruba historia Mariuszu
Trzymam kciuki za PEŁNY powrót do zdrowia, tak, aby nadal móc realizować Wasze pasje.

Jeszcze nieraz Italia "przyjmie Cie w swoje objęcia"

Dzięki ... też tak myślimy ! 8)

FUX napisał(a):Nasi „kochani" ubezpieczyciele nie chcieli Cię do Polski na operację zabierać?
U kogo miałeś kupione? Jak przebiegały rozmowy z nimi?

Pytam, bo odpukać...

Nie ... nie było żadnych problemów ... posiadaliśmy karty EKUZ (Europejska Karta Ubezpieczenia Zdrowotnego) plus ubezpieczenie WOJAŻER wykupione w PZU.
Dodatkowo assistance na zagranicę, co w tym wypadku miało duże znaczenie, ale o tym napiszę później.
PZU się spisało na 5 ... kontaktowali się kilkukrotnie ze szpitalem, a także z nami.
Włochom wystarczyła jednak karta EKUZ, a więc za medyczne sprawy PZU się upiekło. ;)
My nie ponieśliśmy żadnych kosztów, tak za akcję ratunkową, pobyt w szpitalu, operację, a także późniejszą opiekę ambulatoryjną.

longtom napisał(a): A swoją drogą jak skręcam jakieś deseczki albo inne beleczki to wkręty z drugiej strony mi nie wystają.
Ale z kościami widocznie inaczej się robi. :D

... :)

pozdrawiam Mariusz.
Kowal38
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1104
Dołączył(a): 16.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kowal38 » 10.05.2013 11:34

Hejka :papa:


Mariusz trzymamy kciuki :wink:


co by sie nozka zagoiła , wracoj nom do zdrowio sybko , pzemiezojcie dalij tyn pikny świat , łopisujcie i fotkujcie


..bo jak juz jeden Kolega nopisoł , my som łod cytanio i łoglondanio :wink:


Pozdrówki :wink: :wink: :papa:
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 10.05.2013 12:39

mariusz-w napisał(a):… a więc jak napisałem „ A … B … C „ etc. tych wakacji … to należałoby napisać także „ Z”.

Zwłaszcza, że zawsze istotny jest element optymistyczny na koniec.
A wiem, że jeszcze miałeś po tym wszystkim kontakt z Dolomitami. 8)

Pozdrawiam,
Wojtek
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Relacje wielokrajowe - wycieczki objazdowe


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
DOLOMITY ... Les plus belles architectures du monde ... - strona 112
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone