Dokąd na narty?

baunty napisał(a):

wikol napisał(a):

wikol napisał(a):

baunty napisał(a):Może przestraszyli się Górali, bo z nimi nie ma żartów

Jednak Anżej musiał mu bardzo wiercić w brzuchu, że się zdecydował.

No i okazało się że Anżej jednak wstawił się za branżą narciarską
Mostowy też swoje dołożył.

Ktoś pie...nął pięścią w stół i było po dyskusji.
Trochę zabawne te oficjalne teksty o negocjacjach z "branżą narciarką"

Żal bierze, że nie ma wśród nich żadnego właściciela klubu fitness.
Ferie będą u kuzyna, dziadków lub w domu.

Chris_M napisał(a):Jak chodzi o środki bezpieczeństwa podejmowane przez ośrodki narciarskie, to najbardziej ubawiły mnie te o których wczesną jesienią przeczytałem na internetowych stronach https://www.dolomitisuperski.com.
Otóż zapowiedzieli oni zdecydowaną walkę z koronawirusem przez rozstawienie przed wejściami do wszystkich obiektów, tabliczek w wielu językach, z napisem: "We care about you"

Do Polaka w obcym języku???

Chris_M napisał(a):

baunty napisał(a):Na myśli mam lewą zewnętrzną bramkę przy wejściu na krzesła. Nie jakieś miejsce sprzed wielu lat, tylko tę bramkę - dość znany temat, ale w internecie chyba nic o tym nie ma.

Na Kasprowym po 1985 roku byłem chyba tylko raz lub dwa razy (tak gdzieś chyba ok. 2005 roku) żeby sprawdzić czy coś tam się poprawiło, ale ponieważ wówczas tylko umocniłem się w swojej opinii, którą już tu wyraziłem, więc jeśli masz na myśli jakiekolwiek wydarzenia lub sytuacje jakie miały miejsce po tym czasie, to nie mogę o nich wiedzieć.

Ja z różnych względów, przez dobre kilkanaście lat, bardzo dużo czasu spędzałem na Podhalu ( Spisz i Orawę też można doliczyć).
Jazda na nartach najczęściej nie łączyła się z tzw wyjazdem na nie, więc dość dużo czasu corocznie spędzałem na Kasprowym i pewnie racji tego, trochę więcej rzeczy tam zauważałem.
Jeszcze kilkanaście lat temu zdarzało mi się w zjeżdżać na dół starą trasą fisowską (biegnie obok schroniska na Kondratowej).
Normą były zjazdy z Pośredniej Goryczkowej Czuby do kotła - teraz często brakuje śniegu no i już lat trochę więcej
Klimat na Kasprowym zawsze był jakiś niepowtarzalny, ale to już praktycznie melodia przeszłości - choć nie całkiem
Dużo by o tym opowiadać.

Rzeczona wcześniej bramka, była taką bramką "komercyjną" - dwukrotnie droższy wyjazd na górę, ale bez kolejki. Takie były czasy, teraz już nie ma kolejek - przynajmniej takich jak wtedy.

Już to pisałem, ale dla mnie Kasprowy, zawsze będzie "świętą górą" narciarstwa w Polsce.

Miło też było pojeździć wczesnym popołudniem na Nosalu ( krzesła krótko chodziły), ale już dawno zaorali Nosal.
Takie u nas realia.

Bravik napisał(a):

Do Polaka w obcym języku???

Nie wiem, skąd u Ciebie takie kompleksy?
Mnie wielokrotnie zdarzało się w Niemczech słyszeć tekst "tutaj są Niemcy i tutaj należy mówić po niemiecku!" gdy zaczynałem rozmowę po angielsku, a rozmówca nie znał angielskiego.

Chris_M napisał(a):

Bravik napisał(a):Nie wiem, skąd u Ciebie takie kompleksy?

Chłopie , ogarnij się. Jakie kompleksy. Nie szukaj podtekstów w dowcipnym rysunku, panie psychoanalityku.

baunty napisał(a): Ja z różnych względów, przez dobre kilkanaście lat, bardzo dużo czasu spędzałem na Podhalu ( Spisz i Orawę też można doliczyć).
Jazda na nartach najczęściej nie łączyła się z tzw wyjazdem na nie, więc dość dużo czasu corocznie spędzałem na Kasprowym i pewnie racji tego, trochę więcej rzeczy tam zauważałem.

Więc byleś w innej sytuacji niż ja, który musiałem do Zakopanego dojechać, wystać się w kolejkach i zabulić za nocleg.
A jak zlikwidowali możliwość dojazdu samochodem do Kuźnic, to ta cała zabawa w ogóle stała się nieopłacalna; zbyt duża strata czasu na dotarcie na stok, w stosunku do czasu spędzonego na nartach. Dlatego gdy w 1985 pierwszy raz pojechałem na Słowację, to KW przestał mnie interesować. A gdy w 1999 roku pojechałem pierwszy raz w Alpy, to z kolei Słowacja przestała mnie interesować

Rzeczona wcześniej bramka, była taką bramką "komercyjną" - dwukrotnie droższy wyjazd na górę, ale bez kolejki. Takie były czasy, teraz już nie ma kolejek - przynajmniej takich jak wtedy.

Dzięki za wyjaśnienie, o zamiarze utworzenia takiej bramki słyszałem, ale na oczy jej nigdy nie widziałem.

Bravik napisał(a):

Chris_M napisał(a):

Bravik napisał(a):Nie wiem, skąd u Ciebie takie kompleksy?

Chłopie , ogarnij się. Jakie kompleksy. Nie szukaj podtekstów w dowcipnym rysunku, panie psychoanalityku.

Jeśli Ty w tym rysunku podtekstu nie dostrzegasz, to już nie moja wina.

Chris_M napisał(a):

Bravik napisał(a):

Chris_M napisał(a):

Bravik napisał(a):Nie wiem, skąd u Ciebie takie kompleksy?

Chłopie , ogarnij się. Jakie kompleksy. Nie szukaj podtekstów w dowcipnym rysunku, panie psychoanalityku.

Jeśli Ty w tym rysunku podtekstu nie dostrzegasz, to już nie moja wina.

Przed wyjściem z domu nie zapomnij założyć husarskich skrzydeł, panie obrażalski.

Bravik napisał(a):

Chris_M napisał(a):

Bravik napisał(a):Jeśli Ty w tym rysunku podtekstu nie dostrzegasz, to już nie moja wina.

Przed wyjściem z domu nie zapomnij założyć husarskich skrzydeł, panie obrażalski.

Nie jestem"obrażalski". Po prostu chciałem Ci uprzytomnić, że samobiczowanie się jest bardzo głupią polityką.
Jeśli spytasz Niemca kto robi najlepsze samochody na świecie, to zawsze Ci odpowie, że niemieckie są najlepsze, a "japończyki" to są jednorazówki i będzie udawał, że afery dieselgate nigdy nie było.
A gdybyś na jakimś niemieckim forum internetowym zamieścił rysunek podobny, ale lustrzany z postacią Niemca, to by Cię normalnie w ziemię wdeptano.
Proponuję zakończyć tę dyskusję, bo nie ma ona nic wspólnego z nartami, a tylko psuje humor.

Nie ma to jak sprawne negocjacje w sprawie otwarcia wyciągów.

Pan Andrzej Mostowy negocjował z współwłaścicielem ośrodka narciarskiego w Witowie Andrzejem Mostowym otwarcie stoków narciarskich.
Negocjacje zakończyły się sukcesem.

Nie będzie zamykania stoków na poziomie całej UE:

https://www.rmf24.pl/raporty/raport-koronawirus-z-chin/europa/news-co-ze-stokami-narciarskimi-w-ue-stanowisko-komisji-europejsk,nId,4879096

Najbliższe tygodnie, w kontekście nart, nie wyglądają ciekawie....
W Polsce od 28 grudnia do połowy stycznia nie pojeździmy, więc ostatnie kilka dni zostało na wykorzystanie....
Czechy - niby można, ale trzeba mieć przy sobie test PCR
Słowacja - do 10 stycznia ograniczenia w przemieszczaniu się, ale "Z domu będzie można wychodzić tylko w uzasadnionych powodach, jak na przykład do pracy, na zakupy czy do lekarza. Zakaz nie dotyczy też spacerów na terenach zielonych i uprawiania sportu na zewnątrz, w tym jazdy na nartach"., ale trzeba mieć negatywny wynik testu....
Austria - twardy lockdown do 18 stycznia, 15-17 stycznia masowa akcja badania mieszkańców Austrii, niby stoki otwarte, ale w praktyce tylko dla Austriaków.... "władze Austrii informowały o otworzeniu 24 grudnia wyciągów narciarskich. O ich otwarciu, bądź ewentualnym dalszym zamknięciu będą decydowały władze regionalne i lokalne. Na wyciągach obowiązkowe będzie noszenie masek FFP2. Już wcześniej wprowadzono obowiązek 10-dniowej kwarantanny dla osób przybywających z krajów, w których dwutygodniowa liczba infekcji przekracza 100 w przeliczeniu na 100 tys. mieszkańców. W tej grupie znajduje się większość państw europejskich, w tym Polska. W praktyce ze stoków w Austrii będą mogli więc korzystać tylko mieszkańcy tego państwa."

Z bliskich miejsc na narty nic nie zostało.....

piekara114 napisał(a):Najbliższe tygodnie, w kontekście nart, nie wyglądają ciekawie....
[...]
Z bliskich miejsc na narty nic nie zostało.....

Pozostaje jeszcze Szwajcaria, ale to tylko dla "bogatych z domu"

Od jutra tj. 16 XII do 31 stycznia przy wjeździe do Włoch będzie trzeba pokazać negatywny wynik testu, niestety dotyczy to wszystkich łącznie z osobami zaszczepionymi, nie zaszczepieni dodatkowo jeszcze kwarantanna.

No i tym sposobem odpadł mój pomysł na ferie w Italy....