Dokąd na narty?

Jest szansa, że w czwartek ruszy Gąsiennicowa.
Dziś były "pewne" próby.

Z Białki kilka lat temu sie wycofałem.

FUX napisał(a):Z Białki kilka lat temu sie wycofałem.

Nie wiem jak było kilka lat temu - znajomi twierdzą, że co roku wyciągów przybywa.
Jak dla mnie jest OK - nie potrzebuję jechać w Dolomity lub Alpy.

Byłem kilka lat pod rząd między Świętami na Nowym Rokiem. Warunki narciarskie dno, zbyt duża ilość ceprów na mozliwości stoków, miasteczko/wioska padła ofiara swojej popularności. Co z tego, że stoków przybywa skoro po 2h jeżdżenia jest stok przeorany bez grama frajdy z jazdy.
Koszmarne kolejki gratis.
Kupowaliśmy bilety 4 h od 9ej rano. O 13 mozna było się z czystym sumieniem zmywać. Nawet otwarcie wszystkich wyciągów i szlaków nie ratowało sytuacji.
Dla mnie nie warto.
Może ciut lepiej jest poza feriami i przy częściowo naturalnym śniegu.

No i dochodzi chaos z uczącymi się i jeżdżącymi w poprzek bez zachowania jakichkolwiek zasad bezpieczeństwa przy czynnym udziale instruktorów. O napierd... narciarzach nawet nie wspominam.

Ogólnie nie jest najgorzej.
Plusem wszystkiego jest to, że w okolicy jest trochę tych wyciągów i tras (Kaniówka, Czarna Góra, Jurgów).
Jak na jednej robi się za ciasno lub się znudzi, w kilka minut można przejechać na następną.
W Białce jestem po raz drugi, po dwuletniej przerwie.

Dzisiaj wstąpiłem do renomowanego sklepu sportowego - chciałem zobaczyć jakie mają narty. Sprzedawca odpowiedział, że ze sprzedaży nart został wyleczony. Na pytanie dlaczego odpowiedział, że większość ludzi wypożycza na stoku sprzęt narciarski, a nie kupuje. Dodatkowo na niską sprzedaż wpłynęła zmienna pogoda. Skoro w Alpach potrafi nie być śniegu to tym bardziej w kraju.

Kiedyś myślałem, że polskie stoki to szczyt marzeń ... kiedyś ... dopóki nie pojechałem do Austrii i zobaczyłem o co w tym wszystkim chodzi

Rok temu kuszony w reklamach nowymi inwestycjami dałem szansę Białce ....

To było wielkie nieporozumienie !!! Czekałem 1,5 godziny w szczycie rannym, żeby wyjechać na górę ... za jakie grzechy tak cierpię i moje pieniądze!!!

Na drugi dzień pojechałem do Jurgowa ... było o dziwo trochę lepiej ....

Dla mnie Białka to taka wielka, przereklamowana "patelnia". Natomiast bardzo lubię szusować na Jaworzynie Krynickiej, jakoś mi podeszła

To tylko moja opinia

Kolego husband ,nie zrozum mnie żle, ponieważ Białka to też nie jest szczyt moich marzeń,ale nie wiem co robiłeś w tej kolejce, że zajęło Ci to aż 1,5 godziny.
Rodzinka jeździ w różnych porach dnia i rano, i po obiedzie i do bramek przy wyciągu nie stoją dłużej niż 10 góra 15 minut.

husband napisał(a):Rok temu kuszony w reklamach nowymi inwestycjami dałem szansę Białce ....

To było wielkie nieporozumienie !!! Czekałem 1,5 godziny w szczycie rannym, żeby wyjechać na górę ... za jakie grzechy tak cierpię i moje pieniądze!!!

W 1,5 godziny czekania nie uwierzę za żadne pieniądze ....

husband napisał(a):
Dla mnie Białka to taka wielka, przereklamowana "patelnia". Natomiast bardzo lubię szusować na Jaworzynie Krynickiej, jakoś mi podeszła

lubię Białkę, ale o wiele bardziej, zamknięty niestety już, wyciąg na Szymkówce.

Był to typowy orczyk, ale zjeżdżaliśmy tam czasami do bólu, my i dzieci...

Tuż obok, świetna góralska karczma, klimat, grule ze spyrką, a do tego cygańska muzyka, etc...

Myślę, że jest to mało realne.



Nie ma już tych ujęć, zmiana kamer, kiedyś był widok z parkingu na stok. Przy głównym wyciągu koło głównego parkingu stałem około 40 min.

1,5 h?
Chyba nie.

Zdjęcie powyżej jest z 30.12.2015 r. godz. 11:39 i większość osób bez nart.

Poniżej zdjęcie z 2.02.2016 r godz.9:41



W dniach kiedy byłem, parking był pełny - do wyciągu stałem maksymalnie 10-15 minut.
Mogło być krócej, ale ludzie sami wydłużali kolejkę, bo do kanapy 6-osobowej czasem wsiadło 3 osoby.

Janusz jak zwykle jesteś niezawodny.
Pozdrawiam

elka21 napisał(a):Kolego husband ,nie zrozum mnie żle, ponieważ Białka to też nie jest szczyt moich marzeń,ale nie wiem co robiłeś w tej kolejce, że zajęło Ci to aż 1,5 godziny.
Rodzinka jeździ w różnych porach dnia i rano, i po obiedzie i do bramek przy wyciągu nie stoją dłużej niż 10 góra 15 minut.

Tak było w głównym szczycie rano, gdy wszyscy się zjeżdżaja i nie przesadzam. Dodam tylko, że to były ferie zimowe w zeszłym roku. Potem oczywiście jest trochę lużniej, część wybiera inne trasy, albo idzie coś zjeść. Więc nie przesadziłem ...

Janusz. Po lewej masz bramki (do środkowego wyciągu). Ten gate jest do oślej łączki.

Widoku na wejście na kanapę 6 os. nie ma. Biały budynek.
To tam był horror.

https://goo.gl/maps/xpQvKZaANwP2

Ta część w kształcie księżyca aż po budynki na górze była do pełna. Końcówka grudnia przed Sylwestrem. Ten dzień poświęcaliśmy na Kasprowy lub jakąś Dolinę.