Czy Bałtyk to konkurencja dla Adriatyku w dobie autostrad?

Parawany to takie zagrabianie części plaży, niejednokrotnie nieprzyzwoicie dużej jej części. Rozumiem odgrodzić się od strony gdzie wieje wiatr ale jak niektórzy ludzie potrafią odtworzyć niemalże mieszkania, parawan tworzy pokój/pokoje dochodzi do absurdów w moim odczuciu. Sam mam małe dzieci i żona zakupiła nawet namiot plażowy ale używany był tylko w skrajnie niekorzystnych warunkach do plażowania (w PL). Parasol też wożę do Chorwacji bo daje odrobinę cienia i nie zagarnia przy tym hektarów plaży. Każdy ma odmienne zdanie, najważniejsze by taka plaża była dobrem wspólnym a nie miejscem egoizmu.

DominikI napisał(a):Parawany powinny być ustawowo zabronione wyjątek jak się ma niemowlaki..

A dlaczego? To jawna dyskryminacja. Czym różni się leżący niemowlak od np. niepełnosprawnej nieruszającej się nastolatki czy zdrowej spokojnej seniorki czy czytającego książki nastolatka?

wikol napisał(a):W Baśka Voda na plaży przy porcie w sezonie jest masakra. Jeden przy drugim.

Dokładnie. Pierwsze z moich zdjęć (poprzednia strona) jest z BV z 2013 r. Zagęszczenie niczym się nie różni od tego z Władka, zamiast parawanów są namioty plażowe i parasole....

Kapitańska Baba napisał(a):

DominikI napisał(a):Parawany powinny być ustawowo zabronione wyjątek jak się ma niemowlaki..

Tak samo jak namioty plażowe, parasole i leżaki bo one niczym nie różnią się od parawanów

Jak zakaz to zakaz. I powinny też zakazane wszelkie wielkie dmuchańce typu flaming czy krokodyle. Często jedna rodzina 4 os. ma kilka takich na stanie i też zajmują sporo miejsca....

DominikI napisał(a):Parawany to takie zagrabianie części plaży, niejednokrotnie nieprzyzwoicie dużej jej części. Rozumiem odgrodzić się od strony gdzie wieje wiatr ale jak niektórzy ludzie potrafią odtworzyć niemalże mieszkania, parawan tworzy pokój/pokoje dochodzi do absurdów w moim odczuciu.

Tak, parawanem grodzone jest 40/50m2

DominikI napisał(a):Parawany to takie zagrabianie części plaży, niejednokrotnie nieprzyzwoicie dużej jej części.

Idąc tym tokiem myślenia parasol, leżaki i namiot też zagrabiają część plaży, może mniejszą, ale efekt jest ten sam.... Między nimi kluczy się identycznie jak między parawanami....

piekara114 napisał(a): Jak zakaz to zakaz. I powinny też zakazane wszelkie wielkie dmuchańce typu flaming czy krokodyle. Często jedna rodzina 4 os. ma kilka takich na stanie i też zajmują sporo miejsca....

I materace
A skoro nie można zajać części plaży to i ludzi nie wpuszczać bo też zajmują miejsce

Bartek81 napisał(a):Tylko nie zgodzę się z tym że pokazujecie zdjęcia z Władysławowa z tłumami jakby w Makarskiej były pustki.

Nie chodziło o tłumy, tylko o parawany.

I porównanie parawanów do materaców czy parasoli jest mocno chybione. Dmuchańce i parasole bierze się na plażę, bo są potrzebne - jedne do pływania, drugie do ochrony przed słońcem. Natomiast parawanów coraz rzadziej używa się do ochrony przed wiatrem, a coraz częściej jako element mody, no i oczywiście do oznaczenia swojego terenu (możliwe jak największego).
W dodatku pomiędzy dmuchańcami i parasolami łatwo można przejść, a przez parawan trzeba by skakać.

Mam takie jedno sentymentalne pytanie do bywalców nadbałtyckich plaż. Kiedy jeździłem tam za gówniaka, często widywało się takie fajne wiklinowe kosze, w których można było posiedzieć (2-sosobowe). Czy to już zupełnie zniknęło, czy jeszcze się je spotyka? Super to było i z tym najczęściej kojarzy mi się dziecięcy Bałtyk.

marekkowalak napisał(a):Mam takie jedno sentymentalne pytanie do bywalców nadbałtyckich plaż. Kiedy jeździłem tam za gówniaka, często widywało się takie fajne wiklinowe kosze, w których można było posiedzieć (2-sosobowe). Czy to już zupełnie zniknęło, czy jeszcze się je spotyka? Super to było i z tym najczęściej kojarzy mi się dziecięcy Bałtyk.

Kołobrzeg

marze_na napisał(a):

marekkowalak napisał(a):Mam takie jedno sentymentalne pytanie do bywalców nadbałtyckich plaż. Kiedy jeździłem tam za gówniaka, często widywało się takie fajne wiklinowe kosze, w których można było posiedzieć (2-sosobowe). Czy to już zupełnie zniknęło, czy jeszcze się je spotyka? Super to było i z tym najczęściej kojarzy mi się dziecięcy Bałtyk.

Kołobrzeg

img_4844_5_6_HDR.jpg

Takie bardziej nowoczesne, ale też fajne

[quote="marekkowalak"]


Czyli rozumiem, że te coroczne komunikaty w radiu, TV i innych mediach o ciągle zamykanych plażach ze względu na sinice to zwykłe medialne fejki? ....
[quote]

Jeśli uważasz, że komunikaty w TV czy radio to najwartościowsze i najrzetelniejsze informacje to nie mam nic do dodania .

Jak się chce to w necie wszystko można znaleźć. Jak lubisz takie plaże jak we Władku to zapraszamy
Ja wolę takie


To już 18C nie 14C, pogrzeb jeszcze trochę a znajdziesz może moje 20C.

Kończąc - przedstawiasz swoją rzeczywistość, nie fakty. Ani to rzetelne ani uczciwe

Też zna takie puste plaże nad naszym Bałtykiem. I to w sezonie. Trzeba trochę ruszyć d...i dojść, identycznie jak w Chorwacji, aby mieć pustą przestrzeń dla siebie.

Dla mnie różnica jest taka, że nad Bałtykiem w sezonie aby znaleźć w miarę nieoblegane miejsce przy wodzie trzeba, albo jechać z kwatery gdzieś poza miejscowość samochodem, albo dymać z buta ileśćset metrów- nie zawsze ma się na to ochotę, czy możliwość.
Na etapie wyboru noclegu w Chorwacji to ja decyduję, czy chcę mieć wokół siebie dużo ludzi, średnio, lub niemal wcale i to sobie cenię - poza pogodą, klimatem itd najbardziej.
I żeby nie było w Chorwacji byłem kilkanaście razy nad Bałtykiem ( z różnych wzgledów) pewnie kilkadziesiąt.

Kosz w Kobrzegu (w maju) - 90 zł za dzień.
Czy w sezonie drożej - nie wiem.

histe napisał(a):Dla mnie różnica jest taka, że nad Bałtykiem w sezonie aby znaleźć w miarę nieoblegane miejsce przy wodzie trzeba, albo jechać z kwatery gdzieś poza miejscowość samochodem, albo dymać z buta ileśćset metrów- nie zawsze ma się na to ochotę, czy możliwość.
Na etapie wyboru noclegu w Chorwacji to ja decyduję, czy chcę mieć wokół siebie dużo ludzi, średnio, lub niemal wcale i to sobie cenię - poza pogodą, klimatem itd najbardziej.
I żeby nie było w Chorwacji byłem kilkanaście razy nad Bałtykiem ( z różnych wzgledów) pewnie kilkadziesiąt.

Fajne miejsce Jest możliwość wejścia do wody z brzegu (bez skoku czy drabinki)

marekkowalak napisał(a):
Takie bardziej nowoczesne, ale też fajne

Kosze plażowe pojawiły się nad Bałtykiem po raz pierwszy w niemieckim Herinhsdorfie, gdy w 1882 r. pewna starsza dama (cierpiąca na artretyzm) zamówiła u mistrza koszykarskiego zadaszone siedzisko, chroniące ją przed zimnym wiatrem. Minęło 140 lat, kosze nadal się sprawdzają , no i są dużo ładniejsze, niż dawniej . Z parawanami jednak nie wygrają , chociażby ze względu na cenę, o jakiej pisał Janusz. No i parawan każdy może sam sobie przynieść i rozstawić na plaży tam, gdzie mu pasuje – też na nieobleganych jej odcinkach, do których czasem trzeba trochę powędrować ( spacer z koszem byłby trudny ).

Nad Bałtykiem bywam rzadko, ale wtedy wybieram miejsca mniej popularne. Tu Smołdziński Las w pełni ubiegłorocznego sezonu…



Parawan też mieliśmy .

To skoro jednak dyskusja tętni życiem to "pochwalę" się swoim, chyba najlepszym pobytem nad Bałtykiem - rok 2019, Sianożęty, ośrodek BURSZTYN, pełne 7 dni, od niedzieli do niedzieli ale ostatni tydzień sierpnia. Upał non stop 30 stopni, zero wiatru, raz w środku tygodnia przeszła potężna burza, która podtopiła nawet kilka ulic w pobliskim Kołobrzegu. I teraz najważniejsze, no bo wątek niby o konkurencji Bałtyk versus Adriatyk: koszt pobytu w bungalowie b. dobrze wyposażonym, świetny basen, zaplecze, plac zabaw, nowoczesna kuchnia, wyżywienie HB, dwie dorosłe osoby, córka 14 lat i maleństwo 3,5 miesięczne - ok 2600zł!!! Nikt mi nie chciał uwierzyć!!! Okolica fajna, blisko do Ustronia Morskiego, Kołobrzegu, Mielna. Plaża super tylko temp. wody - niestety mimo upałów coś koło 18 - 19 stopni max bo to najzimniejszy przecież kawałek wybrzeża. Ale i tak wspominam ten wypoczynek bardzo przyjemnie!

feniks7 napisał(a):

histe napisał(a):Dla mnie różnica jest taka, że nad Bałtykiem w sezonie aby znaleźć w miarę nieoblegane miejsce przy wodzie trzeba, albo jechać z kwatery gdzieś poza miejscowość samochodem, albo dymać z buta ileśćset metrów- nie zawsze ma się na to ochotę, czy możliwość.
Na etapie wyboru noclegu w Chorwacji to ja decyduję, czy chcę mieć wokół siebie dużo ludzi, średnio, lub niemal wcale i to sobie cenię - poza pogodą, klimatem itd najbardziej.
I żeby nie było w Chorwacji byłem kilkanaście razy nad Bałtykiem ( z różnych wzgledów) pewnie kilkadziesiąt.

Fajne miejsce Jest możliwość wejścia do wody z brzegu (bez skoku czy drabinki)

jest kilkumetrowej szerokości plażyczka żwirowa