Ciche, spokojne miejsce w Chorwacji....Cromaniaki pomożecie

mchrob napisał(a):Slano mimo obecności dużego hotelu bardzo spokojne, byłem tam jedno popołudnie w sezonie. Pomyśl też o Mlini lub Srebreno - łatwy dojazd do Dubrovnika autobusem (odpada parkowanie w mieście)

Poszperam, dziękuje

Ja polecam, Premantura

zaloguj się na cro.pl, aby zobaczyć link

Polecam Dolac koło Primošten (okolice Szybenika) - mało turystów, blisko do przepięknego Primošten, kilku kilometrowy kamienny deptak wzdłuż brzegu morza, piękne zachody słońca i urokliwe zatoczki, fajne miejsca do nurkowania, skakania do wody, miejsca do plażowania - tak osłonięte drzwami jak i nieosłonięte, kilka dobrych knajpek. Kilka kampingów - duży i dwa małe. Wieczorkiem można również przejść się w góry - no takie niewielkie ale jak ktoś lubi ... Dobra baza wypadowa do zwiedzania okolicy: Szybenik, Trogir, Split, Salona, Park Narodowy KRK, ...
Minusem jest tylko brak sklepu, najbliższe sklepy w Primošten.

Panie i Panowie dziękuje serdecznie za tak szybki i konkretny odzew.Sprawdzę wszystkie propozycje i coś zabukuję.Dzięki raz jeszcze

Witam,

Ja też polecam miejsce blisko Primosten. Apartamenty Rosario - swój kawałek plaży, 15 minut deptakiem do Primosten. Tylko ceny poszybowały o 120 % w górę jeśli chodzi o apartamenty.

Cześć, od 23 sierpnia planujemy (2 osoby + mały pies) spędzić 10/11 dni w Chorwacji.
Zależy nam na w miarę spokojnej miejscówce. Idealnie jeśli będzie miała zejście na plaże.
Czy możecie polecić coś od okolic Szybeniku do Trogiru? Ewentualnie coś na Istrii.

nwerw napisał(a):Cześć, od 23 sierpnia planujemy (2 osoby + mały pies) spędzić 10/11 dni w Chorwacji.
Zależy nam na w miarę spokojnej miejscówce. Idealnie jeśli będzie miała zejście na plaże.
Czy możecie polecić coś od okolic Szybeniku do Trogiru? Ewentualnie coś na Istrii.

Sprawdzaliście miejscowość Sevid??

Nie ale sprawdzę, dzięki

Oj, dawno nie byłem na tym forum i nawet o nim trochę zapomniałem , po dłuższej przerwie chyba znów szykuje mi się wyjazd do Chorwacji i byłbym wdzięczny za pomoc.

Termin wyjazdu to przyszły tydzień (jeśli się uda, bo niestety nadal to nic pewnego), więc może znów pojadę "w ciemna", bo chyba w tym terminie nie powinno być problemów ze znalezieniem noclegu, natomiast nie mam pojęcia gdzie jechać. Wstępnie chciałbym jak najbliżej, czyli w grę wchodzi Istria lub Kvarner, przy czym na Istrii już byłem, więc może warto tym razem zaliczyć Kvarner. Tylko właśnie gdzie?

Wszelkie sugestie mile widziane, przy czym zależy mi na w miarę spokojnym miejscu (chociaż w drugiej połowie września już chyba tłumów nie będzie), które będzie stanowić też dogodną bazę wypadową. Przewija się tu Crikvenica, ale mam mieszane uczucia, bo do tej pory bylem w mniejszych miejscowościach: Starigrad, Promajna, Jezera, Peroj i Brseč.

Dodam, że lubię zwiedzać, a nie leżeć na plaży, jest też plan zabrania rowerów, ale też chciałbym coś w miarę blisko morza, aby można było się przejść choćby na wieczorny spacer, bez konieczności dojazdu autem.

Jaclaw napisał(a):Oj, dawno nie byłem na tym forum i nawet o nim trochę zapomniałem , po dłuższej przerwie chyba znów szykuje mi się wyjazd do Chorwacji i byłbym wdzięczny za pomoc.

Termin wyjazdu to przyszły tydzień (jeśli się uda, bo niestety nadal to nic pewnego), więc może znów pojadę "w ciemna", bo chyba w tym terminie nie powinno być problemów ze znalezieniem noclegu, natomiast nie mam pojęcia gdzie jechać. Wstępnie chciałbym jak najbliżej, czyli w grę wchodzi Istria lub Kvarner, przy czym na Istrii już byłem, więc może warto tym razem zaliczyć Kvarner. Tylko właśnie gdzie?

Wszelkie sugestie mile widziane, przy czym zależy mi na w miarę spokojnym miejscu (chociaż w drugiej połowie września już chyba tłumów nie będzie), które będzie stanowić też dogodną bazę wypadową. Przewija się tu Crikvenica, ale mam mieszane uczucia, bo do tej pory bylem w mniejszych miejscowościach: Starigrad, Promajna, Jezera, Peroj i Brseč.

Dodam, że lubię zwiedzać, a nie leżeć na plaży, jest też plan zabrania rowerów, ale też chciałbym coś w miarę blisko morza, aby można było się przejść choćby na wieczorny spacer, bez konieczności dojazdu autem.

Jeśli coś blisko morza z opcją rowerową oraz dobra baza wypadowa to może Pag? Ciutkę dalej ale, jeśli odległości dla Ciebie będą akceptowalne, można pokusić się o wycieczkę do Nin, Zadar, Sibenik a nawet wodospady Krka.

empire13 napisał(a):Jeśli coś blisko morza z opcją rowerową oraz dobra baza wypadowa to może Pag? Ciutkę dalej ale, jeśli odległości dla Ciebie będą akceptowalne, można pokusić się o wycieczkę do Nin, Zadar, Sibenik a nawet wodospady Krka.

Dzięki za sugestię. Swego czasu przejechałem przez Pag z małym postojem na zwiedzanie i było fajnie, ale nie wiem czy nie zbyt surowo, muszę to przemyśleć. Sibenik i wodospady Krka już mam "zaliczone".

Obecnie mocniej chodzi mi po głowie wyspa Krk, jakoś nie mogę się do końca przekonać do okolic Crikvenicy, a w sumie ta wyspa to też rejon Kvarner. Wprawdzie na wyspę Krk też już miałem jednodniowy wypad jak byłem w Brseč na Istrii, ale bardzo mi się podobały te góry w okolicach miejscowości Baška i generalnie trochę do zwiedzenia na tej wyspie też mi zostało. Na upartego można też pokusić się o wypad do Zadaru (tam jeszcze nie byłem), choć to już nieco daleko.

Nie wiem też czy faktycznie warto taszczyć rowery przez pół Europy, bo chyba w Chorwacji infrastruktura dla rowerów jest taka sobie, ponoć w miastach i miasteczkach jest jeszcze w miarę OK., ale poruszanie się między miejscowościami często odbywa się po prostu zwykłymi drogami.

Trochę mi teraz szyku psuje pogoda, bo zapowiadają deszcze Ja tam żaru z nieba nie potrzebują, a wręcz przeciwnie, ale deszczu nie lubię.

Jaclaw napisał(a):Obecnie mocniej chodzi mi po głowie wyspa Krk, jakoś nie mogę się do końca przekonać do okolic Crikvenicy, a w sumie ta wyspa to też rejon Kvarner. Wprawdzie na wyspę Krk też już miałem jednodniowy wypad jak byłem w Brseč na Istrii, ale bardzo mi się podobały te góry w okolicach miejscowości Baška i generalnie trochę do zwiedzenia na tej wyspie też mi zostało. Na upartego można też pokusić się o wypad do Zadaru (tam jeszcze nie byłem), choć to już nieco daleko.

Nie wiem też czy faktycznie warto taszczyć rowery przez pół Europy, bo chyba w Chorwacji infrastruktura dla rowerów jest taka sobie, ponoć w miastach i miasteczkach jest jeszcze w miarę OK., ale poruszanie się między miejscowościami często odbywa się po prostu zwykłymi drogami.

Trochę mi teraz szyku psuje pogoda, bo zapowiadają deszcze Ja tam żaru z nieba nie potrzebują, a wręcz przeciwnie, ale deszczu nie lubię.

To się jednak odezwę.
Co do Crikvenicy mam podobne odczucia jak Ty - nie przekonuje mnie. Natomiast zamiast Krku, który - prócz Starej Baški - średnio mi się podobał, chciałabym Cię zachęcić do spojrzenia na wyspę Lošinj, a pośrednio też na Cres. Obie te połączone wyspy zrobiły na mnie dużo lepsze wrażenie niż Krk. Na Lošinju (na Cresie też) widywałam bardzo wielu rowerzystów, wydaje mi się, że są tam trasy odpowiednie dla rowerów, także szutrowe (znajdź w necie), więc rower można zabrać, oczywiście jeśli nie są Ci straszne jakieś przewyższenia terenu. Sądząc z Twoich opisów ulubionych miejscowości, widziałabym Cię w Veli Lošinj - piękny, niewielki i kameralny, pełen zieleni, z możliwościami spacerów / przejażdżek nad brzegiem morza, nawet aż do większego Mali Lošinj. Do zwiedzania na obydwu wyspach też jest sporo (opis moich wycieczek z Cresu tu ).










Można też pomyśleć o Osorze na pd końcu Cresu, maleńkie kamienne miasteczko, nieco dogodniej położone jeśli dużo się chce zwiedzać na obydwu wyspach, acz nie wiem jak tam z trasami rowerowymi.

W przeciwieństwie do Krku czy Cresu, na Lošinju klimat jest już bardziej "dalmatyński", więc może i pogoda bardziej dopisze.
Polecam szczerze. Promem tylko 25 minut, najlepiej z Valbiska na Krku do Merag.

Mikromir napisał(a):To się jednak odezwę.
Co do Crikvenicy mam podobne odczucia jak Ty - nie przekonuje mnie. Natomiast zamiast Krku, który - prócz Starej Baški - średnio mi się podobał, chciałabym Cię zachęcić do spojrzenia na wyspę Lošinj, a pośrednio też na Cres. Obie te połączone wyspy zrobiły na mnie dużo lepsze wrażenie niż Krk.
(...)
W przeciwieństwie do Krku czy Cresu, na Lošinju klimat jest już bardziej "dalmatyński", więc może i pogoda bardziej dopisze.
Polecam szczerze. Promem tylko 25 minut, najlepiej z Valbiska na Krku do Merag.

Dzięki, już wstępnie zerknąłem na tę wyspę i wygląda ciekawie, ale tu pewien problem stanowi prom. Ogólnie bardziej celowałem w coś na stałym lądzie, bo nie jest się uzależnionym od promu, Krk to taki kompromis, gdzie niby wyspa, ale jednak jest most... płatny, bo płatny, ale jest. Ale jeszcze to przemyślę, bo ten Cres wygląda całkiem fajnie. Na ten Krk mnie trochę ciągnie, bo w Bašce bardzo mi się podobały te góry i możliwość zrobienia sobie kilku wycieczek po tych górach. Z rowerami to się jeszcze zastanawiam, czy je taszczyć, niestety ostatnio nie miałem zbyt wielu okazji sobie pojeździć, więc kondycja rowerowa raczej kiepska i nie wiem czy te przewyższenia terenu mnie nie zabiją.

witajcie,
to i ja chętnie zapytam o miejscówkę dla 2 osób dorosłych i 4 dzieci. W zeszłym roku byliśmy w Sibeniku i mieszkaliśmy w mieszkaniu w bloku, traktując to miejsce jako wypadowe. Ale może w tym roku coś innego. Może być nawet jakiś domek. Planujemy 2 tygodnie. Z racji wieku dzieci raczej plaża (najlepiej żeby było więcej piasku) niż góry (jeszcze nie ten okres). Fajnie by było gdyby to było miejsce, w którym nie ma za wielkich tłumów i nie trzeba się przeciskać między nim. Jest takie miejsce, czy za dużo chcę?
Zna ktoś coś ciekawego i podrzuci?

Znajdź wątki o piaszczystych plażach w Cro - jest kilka.
Na szybko - przyjrzy się piaszczystym okolicom Ninu, mogą też być dalsze, bo bliżej miasteczka plaże będą też oblegane. Choć mimo wszystko nie cenię chorwackiego tzw. piasku.
zaloguj się na cro.pl, aby zobaczyć link
Stosunkowo blisko stamtąd na wyspę Pag, której plażom warto się przyjrzeć. Może nawet bardziej niż ninskim piaskom, jeśli nie przeszkadza Wam dojeżdżanie z miejsca zakwaterowania do plaż. Warto przeczytać poniższą relację:
50-plaz-paga-t54499.html
Blok w Szybeniku to jednak trochę hardcore... Nie podajesz terminu wyjazdu, a to też ma znaczenie.