Chorwacja czy Bułgaria

Witam
od wielu wielu lat jestem stałym odwiedzającym Chorwacje (posiadam już swoje stałe miejsce do którego przyjeżdzam) w okresie letnim,
zaproponowano mi aby przejechać się do Bułgarii

zna ktoś może warunki bułgarskie?
dość dużo słyszałem o niskim standardzie tamtejszych domów/apartamentów
nawet w hotelach wysokiej klasy, wyglądających porządnie tylko przez pierwsze miesiące?

czekam na odpowiedzi

pozdrawiam

jak masz stałą miejscówkę, to trzymaj się jej dotąd, aż się znudzi...
...
po co Ci denerwować się kupami śmieci, petów na plażach, nieuprzejmą obsługą w knajpach, dużo dłuższą i droższą trasą dojazdową, zagrożenie porwaniem dla okupu, skradzeniem samochodu, okradzeniem bagażu, opróżnieniem konta przez zeskanowaną kartę bankomatową...
...
i to tylko dla kupki piasku podobno o złotym kolorze na plaży ( i tak to nie jest Klondike ) i tak Ci niepotrzebnego, skoro będziesz korzystać z basenu hotelowego ?
...

Coś tam już o tym było na tym forum:
www.cro.pl/forum/viewtopic.php?t=22121
www.cro.pl/forum/viewtopic.php?t=21865
i kultowa dyskusja
www.cro.pl/forum/viewtopic.php?t=17142

Daj sobie spokój z Bułgarią. W porównaniu z Chorwacją - BG to dziadostwo.

Ale czytaj przez mój osobisty uraz do Bułgarii. ZŁODZIEJE !

Pozdrawiam.

jacky6 napisał(a):
po co Ci denerwować się kupami śmieci, petów na plażach, nieuprzejmą obsługą w knajpach, dużo dłuższą i droższą trasą dojazdową, zagrożenie porwaniem dla okupu, skradzeniem samochodu, okradzeniem bagażu, opróżnieniem konta przez zeskanowaną kartę bankomatową...
...
i to tylko dla kupki piasku podobno o złotym kolorze na plaży ( i tak to nie jest Klondike ) i tak Ci niepotrzebnego, skoro będziesz korzystać z basenu hotelowego ?
...

Z jednego powodu,żeby poznać coś innego,nowego
Jacky,kolega może potraktować to na serio,chociaż parę punktów się zgadza,zwłaszcza porwanie dla okupu
Ja dodam,że byłem trzy razy w Bułgarii i zdecydowanie polecam,jako porwany przeżyłem super przygodę

Piotrek ma rację...
nie wiem tylko, czy istnieje opcja połączenia wątków i przyklejenia...
...
bo temat będzie powracał wraz z ubożeniem naszych portfeli...
...
tradycyjnie nasi krajanie myślą o szansie tańszego gospodarowania na prywatnych kwaterach a na to wszystko nakładają się wspomnienia sprzed lat... podróże z rodzicami... lata 80 i 90 te...

no własnie lata 80-te, byłem z dziewczyną i znajomymi, szlismy wieczorem wzdłuż brzzegu morza w 2 pary ok 21.00 ciemno juz było, w oddali gwar i światła dyskotek i knajpek. Z naprzeciwka szło 9-ciu gostków zaczepili nasze laski i w tym momencie zaczęło się błyskawicznie. Cwiczyłem wtedy intensywnie karate (5 dni w tyg) i dla mnie to był raj: codziennie kilka km biegu o 7-mej rano i cwiczenia na plaży. Niestety Brus Lee nie mam na imię i szybko leżałem na piasku i skopali se mnie jak chcieli. Na szcżęcie wyrwałem się dogoniłem jednego, który biegl z "moją" i kilka ciosów zaliczył. Kumpel ze swoją zwiali. Mnie tam nic nie było, jedynie straciłem okulary.
Teraz sobie mysle że i w PL takie sytuacje sie zdarzają. Trochę przerwy i kilka lat temu na moto pojechalismy znów "zdobywać" Bułgarię. Nie dość że na 8 dni 3 dni lało, motocykle chowalismy w hallu pod kluczem- gospodarz były milicjant straszył nas że rok wczesniej ukradli w tej samej miejscowości 6 motocykli.. Za każdym razem patrzenie ile płacisz bo mimo ze tanio to cheć podwojenia marży u restauratorów i sprzedawców nagminna- choc i tak polepszyło się od poprzednich pobytów. Mój sentyment do Bułgarii wygasł zupełnie. Wczesniej jeszcze za gówniarza jezdzilismy z rodzicami, chyba 4 razy (jak mnie teraz mama przypomina). Wtedy wydawało się że wszystko jest ok, nie było żadnych przygód pewnie komuna mocno za morde trzymała...
Teraz gdybym mial ładowac tyle kilosów to zdecydowanie wybrałbym Grecję.
w Chorwacji często zostawialismy kluczyki w motocyklach, zawsze w nocy pozapinane sakwy czekaly na wyjazd do rana-nigdy nic nie zgineło. W Bułgarii ręczniki i kapielówki i stroje zniknęły w dzień, a w Montenegro ręczniki w nocy.
Morze na Chorwacji czysciutkie, a pogoda pewniejsza. Jedynie ten piasek który dla mnie milszy niż kamienie choć parzy w stopy..

Co do Bułgarii to słyszałem że apartamenty jakie można nabyć są bardzo kiepskie, chyba wybije pomysł Bułgarii komuś z głowy.
co do chorwacji to w Vodicach mamy stałe, własne lokum, szczerze polecam oferty tamtejsze są sprawdzone...

a w latach PRL to Bułgaria przewyżała standardami Chorwacje

orientował sie ktoś może lub był w oferowanych przez deweloperów apartamentach/hotelach do sprzedaży?
jaki jest dokładnie standard wyposażenia? i jaka jakość

no akurat nasz ostatni wyjazd i noclegi u milicjanta to najwyzszej półki nowe apartamenty

Witam
od wielu wielu lat jestem stałym odwiedzającym Chorwacje (posiadam już swoje stałe miejsce do którego przyjeżdzam) w okresie letnim,
zaproponowano mi aby przejechać się do Bułgarii

Wiec w tym roku dla odmiany Bulgaria.

jacky6 napisał(a):
nie wiem tylko, czy istnieje opcja połączenia wątków

Nie ma możliwości łączenia wątków w jeden

mexiss napisał(a):Co do Bułgarii to słyszałem że apartamenty jakie można nabyć są bardzo kiepskie.....

To jest prawda w stylu: ktoś, coś, komuś powiedział ale nie każdy zrozumiał
Tak jak wszędzie - są lokale kategorii "syf", średnie i te wypasione na maxa - wybór należy do wynajmującego.

mexiss napisał(a):a w latach PRL to Bułgaria przewyżała standardami Chorwacje

Wtedy to była Yugoslavia Ale to se ne wrati

Witam,rok temu byłam w BG z biurem podróży,lot samolotem więc na miejscu byłam w 2,5godz.I dalej dowieżli nas autobusem do Słonecznego brzegu,mieszkalam w hotelu Amphibia,z dala od centrum.I jestem zadowolona z pobytu tam,nie jestem osobą bogatą,ale mogę stwierdzić,ze ceny nie były wysokie,na obsługe kelnerską nie narzekam a codziennie się stolowałam na mieście,plaze i morze czyste,pieniadze należy wymieniać w hotelu,a nie w kantorach,ja polecam BG,gdyby nie chęć zwiedzania innych krajów to w tym roku bym tam znowu poleciała.Pozdrawiam Jola

Ja mam doskonałe porównanie - rok 2007 w Bułgarii, a 2008 w Chorwacji i dla mnie właściwie... nie ma porównania - na korzyść Chorwacji oczywiście. W Bułgarii masz właściwie piasek, mnóstwo ludzi i hotele, żeby zobaczyć coś konkretnego np. zabytkowe miasteczko Neseber, musisz się wybrać na wycieczkę. Nie to co w Chorwacji, gdzie większość miasteczek ma swój niepowtarzalny klimat. Powiedziałabym, że Bułagria bardziej przypominała mi nasze polskie morze. Na wypoczynek bierny w sam raz, ale jeśli chcesz mieć jakieś niepowtarzalne wrażenia to na pewno Chorwacja. Poza tym dodam, że w Bułagarii trzeba było uważać, żeby nie złapać jakiego wirusa (prawdopodobnie z wody) - w końcu i tak wszyscy się pochorowaliśmy. Chorwacja natomiast pierwsza klasa