Beskidy.

Fatamorgana napisał(a):Jak tam plany na jesień w górach?
Fatra, Tatry są w nich?

Na zwykły weekend to trochę daleko... A ja niestety nie mam urlopu, żeby sobie jesienią gdzieś wyskoczyć na dłużej. Na pewno będą krótkie, jednodniowe wypady.


Piwo, fajnie, że się wątek przydaje


No to ciągnę dalej opis naszej niedzielnej wycieczki.



16 września (niedziela): Trojanovice Raztoka - Pustevny - Radegast - Radhost (1129) - Raztoka. Ciąg dalszy

Wędrujemy w stronę punktu widokowego:



Rozhledna:



i widoki:





Idziemy dalej. Wszędzie pełno kamiennych kopczyków, podobnie jak na chorwackich szczytach - z tym, że tutaj są one nie tylko na szczycie, ale również po drodze, gdzie się da

Jeden był szczególnie wysoki, ale udało mi się jeszcze dołożyć mój kamyk :



Tuż obok kolejne miejsce, z którego można podziwiać widoki:





Po chwili docieramy do miejsca, w którym jest dosyć tłoczno. Przyczyną zamieszania jest Radegast, a raczej jego pomnik.





Radegast to starosłowiański bóg słońca, ognia, urodzaju i gościnności.

Można skorzystać z tej gościnności i przysiąść na kufelek złotego napoju - oczywiście Radegasta



Chociaż patrząc na minę bożka, nie ma on przyjaznych zamiarów :



Idziemy dalej i oglądamy kolejne trasy narciarskie:



Chmury złowieszczo wiszą nad nami:



Na szczęście nie spadła z nich ani kropla deszczu.

Po drodze mijamy tablice ścieżki edukacyjnej, m.in. informującą o jaskiniach "bez krapniku" :



Jest też informacja, że z tego miejsca został wzięty kamień węgielny pod budowę teatru w Pradze:



Zbliżamy się do szczytu Radhosta. Po drodze mijamy jeszcze schronisko:



Wrócimy tu za chwilę, na obiad

c.d.n.

piwo34 napisał(a):Wątek się jak najbardziej przydaje. Teraz już wiem skąd ten wizerunek na puszce złotego Radegasta, którego kupiłem w niedzielę na Czantorii
Pozdrawiam
Piotrek

Zaraz pokażę tego bożka z przerażającą miną raz jeszcze - na kufelku

Interseal napisał(a):Właśnie pokazałem w pracy mojemu czeskiemu koledze zbliżenie na twarz Radegasta ... z głupim pytaniem, czy wie kto to jest...

"Jasneee.... to jak byś mi pokazał zdjęcie mojej żony....Czecha nie pytaj o takie rzeczy..." a ja myślałem, że znam i widziałem żonę kolegi

Chyba tak źle z tą żoną nie jest

16 września (niedziela): Trojanovice Raztoka - Pustevny - Radegast - Radhošť (1129) - Raztoka. Część trzecia - ostatnia

Idziemy w stronę szczytu Radhošťa i znajdującej się tam drewnianej kaplicy św. Cyryla i Metodego:





Jest to najwyżej położona świątynia na Morawach. Przed kaplicą stoi odlany w brązie pomnik świętych Cyryla i Metodego, który, podobnie jak pobliska rzeźba Radegasta, jest dziełem pochodzącego z Frenštátu Albina Poláška. Pomnik przypomina o tym, że według legendy, Cyryl i Metody wznieśli tutaj pierwszy krzyż.





Okrążamy kaplicę:





i wchodzimy do środka:



Na ołtarzu znowu znajomi Święci:



Wstęp do kaplicy jest bezpłatny, a na wieżę (w zasadzie balkon) kosztuje 5 koron (czyli jakieś 80 gr ). Szkoda byłoby nie wejść Oszałamiających widoków z góry jednak nie ma się co spodziewać, bo wysokość nie jest duża.







Po obejrzeniu kaplicy z zewnątrz i wewnątrz wracamy w stronę schroniska, zdążyliśmy już zgłodnieć.



Na zewnątrz siedzieć nie będziemy, bo jest dosyć zimno.



Wnętrze schroniska (a właściwie Hotelu Radegast ) jest bardzo przytulne.



Zamawiam kufelek piwa - oczywiście Radegasta :



Wyraźnie widać postać upiornie wyglądającego bożka :



Jemy tradycyjnie smažený sýr s hranolkami a tatarskou omáčkou

Idąc do toalety, mijam kolejną miejscową atrakcję :



Miło tu i przyjemnie, ale pora się zbierać i ruszać w drogę powrotną.

Schodzimy do miejsca zwanego Radhošť hřeben ("grzybek" widoczny na zdjęciu):



Tu zaczyna się zielony szlak, który doprowadzi nas do Trojanovic Raztoki. W ten sposób zamkniemy pętelkę, którą rozpoczęliśmy, wjeżdżając lanovką

Szlak prowadzi głównie przez las, ale czasami zdarzają się małe polanki:



i widoki na trasy narciarskie:



Nartostrady, muszę to przyznać, wyglądają ciekawie

Pod koniec naszej trasy mijamy jeszcze kapliczkę:



i mały kamieniołom:



Cel jest blisko, chociaż może być niebezpiecznie :



Udaje nam się jednak dotrzeć na parking w Raztoce w jednym kawałku

To była bardzo przyjemna wycieczka. Mimo braku wspaniałej pogody, bardzo nam się podobało

Pozdrawiam

Interseal napisał(a):Zastanawia mnie bizantyjski krzyż w rękach świętych...? Sama kaplica także jakby obrządku wschodniego...

Rzeczywiście tak jest. Doczytałam , że architekt Skibinský zaprojektował kaplicę w stylu bizantyjskim, żeby w ten sposób nawiązać do bizantyjskiego pochodzenia obu świętych.

Bardzo jestem ciekawa, czy Twój wpis pojawi się w tym, czy w słowackim wątku

Piotrku, fajnie, że pokazałeś swoją wycieczkę

Schronisko na Przysłopie jest paskudne (nadal pachnie tam PRL-em), ale mam stamtąd bardzo miłe wspomnienia (wycieczka jeszcze w podstawówce, w ósmej klasie)

Pozdrawiam