Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Bella Alta Badia, czyli Dolomity wg Maslinki

We Włoszech znajduje się najstarszy na świecie uniwersytet, jest nim założony w 1088 roku Uniwersytet Boloński. Na terenie Włoch znajdują się 2 słynne wulkany: Etna i Wezuwiusz. We Włoszech trzykrotnie odbywały się igrzyska olimpijskie w latach 1956, 1960 i 2006. We Włoszech znajduje się 50 obiektów światowego dziedzictwa kultury UNESCO. Modena we Włoszech to prawdziwa stolica samochodów sportowych, mieści się w niej 5 fabryk luksusowych samochodów sportowych: Ferrari, Maserati, Lamborghini, Pagani i De Tomasso.
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14806
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 20.02.2012 20:48

Franz napisał(a):Kulig za dwa euro! Super! 8)

Jak na kulig, to rzeczywiście atrakcyjna cena ;)


piotrf napisał(a):Szkoda że widocznoś była , jaka była , ale lodospady fajne 8)

Na zdjęciach nie bardzo widać niebieskawą barwę lodu. Na żywo wyglądały dużo ładniej :)


dangol napisał(a):Szkoda, że na Pięciu Wieżach i Pista Armentarola nie trafiła się Wam słoneczna, widokowa pogoda...

No niestety... Ale nadrabialiśmy wyobraźnią ;)


Interseal napisał(a):Widzę Agnieszko, że bardzo przypadł Ci do gustu skiring!

Cześć Mariusz!
Przyznam się - musiałam wpisać "skiring" w googlach :oops: :D

Interseal napisał(a):Ciągle zaskakują mnie na Twoich zdjęciach - według mnie, tylko dostateczne warunki śniegowe.

Masz rację - dostateczne. Nie chcę tak dużo marudzić, ale tak było - słabo ze śniegiem i przygotowaniem tras. Nie mogliśmy zrozumieć, dlaczego, mimo wielkich mrozów, Włosi praktycznie wcale nie śnieżyli.

Znajomi, z którymi rozmawialiśmy, też się dziwili. Twierdzili, że musieliśmy wyjątkowo źle trafić, bo we Włoszech trasy są zawsze super przygotowane.
No cóż, ale my byliśmy raz i po tym razie, chcąc nie chcąc, wyrobiliśmy sobie jakąś opinię.

Interseal napisał(a):Dolomity robią jak zawsze (oczywiście i niestety dla mnie tylko na zdjęciach) bardzo duże wrażenie. Nawet smutne, posępne, zasnute chmurami.

To prawda! :D I one same w sobie (Dolomity) rekompensują słabe warunki śniegowe.


mariusz-w napisał(a):Przetarłem monitor i lepiej widać ! ;)

Od razu lepiej :lol:


Pozdrawiam :papa:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14806
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 22.02.2012 20:45

W ramach uzupełnienia poprzedniego odcinka - dla miłośników białego szaleństwa oraz zainteresowanych trasą Armentarola (dla tych niezainteresowanych zresztą też :D) - filmik ze zjazdu z Lagazuoi. Tak wyglądałby nasz zjazd Armentarolą, gdyby nam się poszczęściło z pogodą...

Film nie przedstawia całej trasy, za schroniskiem, przy którym zatrzymuje się ten gościu jest najciekawszy, mz, odcinek - przejazd koło lodospadów. Ale potem już nic ciekawego nie ma ;)

A teraz pora na:

2 lutego (czwartek) - Krótki odcinek szpitalny ;)

W sumie wcale mi nie do śmiechu pisać o szpitalu, zwłaszcza, że nadal jestem na L4 i nie jest to katar ani grypa, tylko jakieś pokłosie tego, co zaczęło się w Dolomitach.
Ale jak już się zdecydowałam na pisanie relacji, to i o tym trochę napomknę, ale bez medycznych szczegółów ;)

Zdecydowaliśmy się, że trzeba się wybrać do lekarza, kiedy do objawów bólu brzucha doszła jeszcze gorączka. Zadzwoniliśmy do towarzystwa, w którym byliśmy ubezpieczeni i powiedzieli nam: Brunico. Bo w La Villi to tylko składają połamane ręce i nogi. No trudno, jedziemy do Brunico. Znowu godzinka w aucie w jedną stronę, ale co zrobić.

Zjazd do La Villi:

Obrazek

Ponieważ pogoda znowu pochmurna (trzeci dzień z rzędu!), nie było mi tak bardzo szkoda, że dzisiaj nie szusujemy.

Jeden z wielu krótkich tuneli na trasie:

Obrazek

Szpital, jak już wspominałam w "zajawce", zrobił na mnie pozytywne wrażenie (o ile szpital może zrobić takowe ;))
Fachowo i sympatycznie zajęła się mną pani doktor i dwie pielęgniarki. Badania krwi, kroplówka z lekarstwem, usg, recepty... Pisze się o tym szybko, a spędziłam tam pół dnia, bo jednak trochę poczekać trzeba było, no i kroplówka też trochę leciała ;)

Ostatecznie usłyszałam, że to "jakaś infekcja", a że po lekarstwie w kroplówce żołądek przestał boleć, dostałam receptę na "lek-cud" ;)

Obawiałam się, jak będzie z komunikacją, ale udało się bez problemu dogadać z panią doktor prowadzącą mój przypadek ;) Ona była akurat niemieckojęzyczna i mówiła dobrze po angielsku, ale pani doktor, która robiła mi usg, to już wyłącznie po włosku... Na szczęście rozumiałam wydawane przez nią polecenia oraz to, że wszystko ok :lol:

Kolejnym wyzwaniem było wykupienie lekarstw. Po wyjściu ze szpitala zaczęliśmy krążyć Fabiakiem po ulicach Brunico. (Zwiedzania starówki niestety nie było. Trochę szkoda, ale wyjątkowo nie miałam na to ochoty albo raczej siły ;)) Kilka zdjęć zrobionych "przez szybę samochodu":

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wygląda na to, że Brunico to ładne miasto. (Wiem to zresztą z relacji Danusi :)) Trudno, następnym razem...

Apteka została wreszcie znaleziona, ale okazało się, że jest zamknięta. Siesta do 15:00... To oni tacy mało włoscy tu są, połowa mieszkańców mówi po niemiecku, ale siestę sobie robią ;) I to, wydaje mi się, w jedynej aptece w mieście. No cóż, mieliśmy jeszcze około pół godziny, więc jeździliśmy w kółko, szukając innej apteki (raczej nie istnieje) lub miejsca do zaparkowania (prawie niewykonalne). W końcu jednak, po pół godzinie, udało się i zaparkować i kupić wszystkie lekarstwa.

Mogliśmy wracać do San Cassiano. A w "domu" już tylko relaks przy Telewizji Trentino :D

Czułam się lepiej i lepiej i nabierałam ochoty oraz sił na jutrzejsze nartowanie... ;)

Ale o tym w następnym odcinku, który będzie bardzo narciarski i bardzo długi :D Ostrzegam ;)

:papa:
Fatamorgana
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6257
Dołączył(a): 08.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Fatamorgana » 22.02.2012 20:56

Ten kulig super sprawa... :) :D
trinity
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 421
Dołączył(a): 07.05.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) trinity » 22.02.2012 22:00

Witaj Maslinko
czytając Twoją relację, z ochotą podróżuję po stokach Dolomitów, do których jeszcze nie dotarłam, ale jeszcze to przede mną :D (są na liście najbliższych podróżniczych celów)

Przykro mi z powodu Twojej sytuacji zdrowotnej i życzę szybkiego powrotu do zdrowia i sił :D

Pisz dalej, bo z niecierpliwością czekam na porcję kolejnego, mocnonarciarskiego odcinka :D
kamil1929
Cromaniak
Posty: 826
Dołączył(a): 27.09.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) kamil1929 » 23.02.2012 07:12

A Brunico piekne :wink: jest troszke do zwiedzania i do podziwiania pieknych widokow :wink: Maslinko zdrowka zycze :wink:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14806
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 23.02.2012 13:50

Fatamorgana napisał(a):Ten kulig super sprawa... :) :D

Zgadza się! Można się poczuć jak dziecko :D


trinity napisał(a):Witaj Maslinko
czytając Twoją relację, z ochotą podróżuję po stokach Dolomitów, do których jeszcze nie dotarłam, ale jeszcze to przede mną :D (są na liście najbliższych podróżniczych celów)

Witaj, Trinity. Fajnie, że jesteś :)

trinity napisał(a):Przykro mi z powodu Twojej sytuacji zdrowotnej i życzę szybkiego powrotu do zdrowia i sił :D

Dzięki :)

trinity napisał(a):Pisz dalej, bo z niecierpliwością czekam na porcję kolejnego, mocnonarciarskiego odcinka :D

Zaraz będzie następny odcinek, mocno narciarski :D


kamil1929 napisał(a):A Brunico piekne :wink: jest troszke do zwiedzania i do podziwiania pieknych widokow :wink: Maslinko zdrowka zycze :wink:

Pozwiedzamy następnym razem. Wiemy już, gdzie parkować, żeby było najbliżej do starówki ;)
Dzięki za życzenia - jak mi tyle osób dobrze życzy, muszę w końcu wrócić do zdrowia :D
longtom
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12172
Dołączył(a): 17.02.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) longtom » 23.02.2012 14:07

maslinka napisał(a):...będzie bardzo narciarski i bardzo długi ...


Jak będzie słońce to zabiorę się z Tobą.

pzdr :wink:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14806
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 23.02.2012 14:46

longtom napisał(a):Jak będzie słońce to zabiorę się z Tobą.

Tomek, mówisz i masz :D Jest słońce - zapraszam :D


3 lutego (piątek) - Santa Croce

To nasz ostatni dzień w Dolomitach :(

Budzimy się - pogoda idealna; słońce, niebieskie niebo, no, może trochę za zimno, ale i tak buźki nam się śmieją. Widok z balkonu dzisiaj mamy taki:

Obrazek

Na szczęście czuję się dzisiaj bardzo dobrze, ból brzucha minął :) "Głód narciarski" spowodowany wczorajszą przerwą w połączeniu z tym, co za oknem, sprawia, że aż przebieramy nogami ze zniecierpliwienia ;)

Planujemy pojechać w stronę Santa Croce, gdzie byliśmy we wtorek i gdzie, mimo kiepskich warunków, bardzo nam się podobało. W drodze:

Obrazek

Górna stacja Piz La Ila:

Obrazek

i sympatyczny ratrak ;):

Obrazek

Czerwoną "szesnastką" zjeżdżamy do La Villi:

Obrazek

i kierujemy się w stronę Santa Croce:

Obrazek

Chcemy koniecznie zobaczyć fotogeniczny kościółek "pod skałą". Zdejmujemy narty trochę poniżej i podchodzimy kawałek. Jest! Sanktuarium Santa Croce w całej okazałości:

Obrazek

Obrazek

Najlepiej prezentuje się w promieniach zachodzącego słońca, ale teraz też miejsce jest bardzo fotogeniczne :)

Przysiadamy przed ponoć najstarszym schroniskiem w Południowym Tyrolu:

Obrazek

i wystawiamy twarze do słonka:

Obrazek

Jest spokojnie i pięknie :D Odpoczywamy...

Obrazek

Obrazek

Idziemy też zajrzeć do wnętrza kościółka:

Obrazek

Po paru chwilach spędzonych "pod skałą", czyli pod szczytem Sasso Croce, ruszamy w dół. Jeszcze spojrzenie za siebie:

Obrazek

i szusujemy, najpierw niebieską, a potem czerwoną trasą. Jedzie się bardzo fajnie :)

Wracamy do La Villi:

Obrazek

Obrazek

Wjeżdżamy "jajkiem" na Piz La Ila, a potem kierujemy się w stronę Corvary:

Obrazek

Tu musimy na chwilę wypiąć narty, bo chcemy się przesiąść na krzesełko, które powiezie nas w stronę Val Gardeny. Jakieś 200 metrów dreptamy przez Corvarę:

Obrazek

Potem krzesło i "jajko" Colfosco:

Obrazek

w którym decydujemy, że przecież mamy tyyyle czasu (a jest już po 13:00 ;)), jesteśmy pełni sił, więc dlaczego by nie zrobić Sella Rondy, tym razem w przeciwnym kierunku niż w niedzielę, czyli za zielonymi znakami... :D Czemu nie? :D

Ale o tym w następnym odcinku :)
:papa:
kamil1929
Cromaniak
Posty: 826
Dołączył(a): 27.09.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) kamil1929 » 23.02.2012 15:05

To czekamy na dalsza relacje :wink: piekne widoki,super trasy wreszcie piekne slonce :D czekamy na cd.
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14806
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 23.02.2012 20:41

kamil1929 napisał(a):piekne widoki,super trasy wreszcie piekne slonce :D

Po trzech dniach bez słońca, widząc rano bezchmurne niebo, cieszyliśmy się jak dzieci :D
Dzięki gorszej pogodzie, doceniliśmy tę dobrą ;)
FUX
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13020
Dołączył(a): 14.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) FUX » 23.02.2012 20:46

W życiu najlepiej kiedy jest nam dobrze i źle, bo kiedy jest nam tylko dobrze - to niedobrze.

:wink:
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12750
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 23.02.2012 21:00

Kościółek w słońcu 8) to jest to, czego mi brakowało... Oprócz tej ewidentnej różnicy zauważyłam jeszcze jedną -> na ołtarzu pojawił się obraz świętego Josefa Freinademetza, którego dom odwiedziłam schodząc z Santa Croce.
Na bombardino i tutresy do Stefano nie wpadliście?
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14806
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 23.02.2012 21:20

FUX napisał(a):W życiu najlepiej kiedy jest nam dobrze i źle, bo kiedy jest nam tylko dobrze - to niedobrze.

:wink:

Coś w tym jest ;)


dangol napisał(a):Na bombardino i tutresy do Stefano nie wpadliście?

No niestety... bombardino w Dolomitach, w słońcu, na leżaku to moje niespełnione marzenie...

Moje problemy żołądkowe wykluczały i bombardino, i tutresy :( Nadal wykluczają. Ostatni alkohol, szklankę piwa, wypiłam 30 stycznia ;) Teraz nadal jestem na ścisłej diecie :(
FUX
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13020
Dołączył(a): 14.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) FUX » 23.02.2012 21:27

Do bombardino potrzebne jest bombardino, bita śmietana, starta czekolada i coś, do podgrzania bombardino... :wink:

Obrazek
Joan65
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 585
Dołączył(a): 24.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Joan65 » 24.02.2012 14:06

FUX napisał(a):Do bombardino potrzebne jest bombardino, bita śmietana, starta czekolada i coś, do podgrzania bombardino... :wink:

Obrazek


...bo najlepsze są proste przepisy :lol: ...jeszcze 9 dni do bombardino...
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Włochy - Italia


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Bella Alta Badia, czyli Dolomity wg Maslinki - strona 8
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone