ALPY. Tu się oddycha latem. SPECTREkularna tyrolska lutnia

Melkart napisał(a):Nic tylko trzeba tu powrócić, nieprawdaż

... prawdaż ... ... a niektórzy muszą tam dotrzeć po raz pierwszy ... ...

Melkart napisał(a):A z wysokości Jezioro Bohinjsko ukazało się jakby w pełniejszej odsłonie

... i do tego pięknej odsłonie ... ...
Pozdrawiam.

Zdjęcie z owieczkami genialne! Skąd ich się tam wzięło aż tyle

Widoki oczywiście też super Musimy w końcu odwiedzić Słowenię, w drodze do Cro albo i specjalnie

Melkart napisał(a):Nic tylko trzeba tu powrócić, nieprawdaż


... prawdaż ... ... a niektórzy muszą tam dotrzeć po raz pierwszy ... ...
Melkart napisał(a):A z wysokości Jezioro Bohinjsko ukazało się jakby w pełniejszej odsłonie


... i do tego pięknej odsłonie ... ...
Pozdrawiam.

Myślę, że warto tam dotrzeć z noclegiem, przynajmniej parking będzie zagwarantowany

W dolnych partiach na odsłonę wpływała mgiełka snująca się ponad nagrzanymi od słońca terenami ale miejsce warte polecenia

Pozdrawiam:

Zdjęcie z owieczkami genialne! Skąd ich się tam wzięło aż tyle

Widoki oczywiście też super Musimy w końcu odwiedzić Słowenię, w drodze do Cro albo i specjalnie

Owieczki jak ładnie ujęłaś szukały jedynego tamże cienia, jakoś mniej wytrzymałe są te słoweńskie od np. czarnogórskich czy albańskich. No tak, unijne owce są już trochę bardzie wygodne

Drzewiej, jak byliśmy stacjonarnie na Istrii to robiliśmy wyczesy do Słowenii (np. słynne jaskinie), były też zaliczenia typu via ale nie wyższych gór, które wg mnie wymagają specjalnego potraktowania ze względu na logistykę dojazdów do danej atrakcji, dwie pętle drogowe jak w Bieszczadach. Ale noclegi tranzytowe nad jeziorkiem Bohinjsko lub Blejsko, czemu nie

Po zjechaniu wagonem kolejki w dół podjechaliśmy autem do najbardziej wysuniętego na zachód /od jeziora/ parkingu



Stąd wyprawiliśmy się spacerowym szlakiem w górę, częściowo kamiennymi schodami, do Wodospadu Savica



A Slap Savica wygląda tak





Następnego dnia podjeżdżamy do Kranjskiej Gory. Stoi tutaj autentyczny dom alpejski - Liznjekova Domačija z II poł. XVII w.
Stąd teoretycznie rozpoczyna się słoweńska, wysokogórska trasa alpejska, dzięki której przejedziemy wszerz całe Alpy Juliskie, co z pobocznymi atrakcjami zajmie nam calutki dzień



Praktycznie start drogi ma miejsce w miejscowości Jasna, nad jeziorem o tej samej nazwie



Czyli ruszamy Vrśiśką Cestą a przed nami 50 ponumerowanych i oznaczonych zakrętów

Podczas budowy drogi na jeniecki obóz zeszła lawina i zabiła ponad 100 więźniów wojennych oraz kilku austriackich strażników, łącznie podczas jej budowy zginęło ok. 400 jeńców
Dla upamiętnienia tragedii Rosjanie wybudowali Ruską Kapelicę





Ruska Cesta wybudowana została w latach 1915-1916 jako strategiczny trakt wojskowy przez ok. 10 tys. więźniów





Otwarta sezonowo Ruska Droga to także dawna granica pomiędzy Włochami a b. Jugosławią





Słońce doświetliło i nagrzało niemiłosiernie skały







Osiągamy Prelaz Vršič, czas przystanąć i się rozejrzeć













Prisojnik - charakterystyczny, z oknem. Cóż Franz by tam poszedł, my sobie jedynie popatrzymy

Melkart napisał(a):Prisojnik - charakterystyczny, z oknem

... widoczki z tego okienka muszą być przecudne ... ... ...
Pozdrawiam.

... widoczki z tego okienka muszą być przecudne ... ... ...
Pozdrawiam.

Obejrzałem sobie jakie jest dojście do "okna", nie dojść że ferrata to nie z tych najłatwiejszych, cóż pozostaje podlecieć dronem , choć nie będzie to samo co móc dotrzeć tam na własnych nogach i spojrzeć w dal własnymi oczami

Pozdrawiam

Przystajemy w Śupca, w czasie I wojny św. znajdował się w tym miejscu wyciąg transportowy armii austriacko – węgierskiej a obecnie, tuż za historyczną pozostałością tj. betonową podporą znajduje się punkt widokowy obejmujący kierunek Górna Trenta







W tej części gór skały bardziej ukształtowane tektonicznie i trochę jakby bielsze















Spomenik alpinisty Juliusa Kugy, odkrywcy szlaków Alp Julijskich



Dla ochłody odjechaliśmy na chwilę z głównej drogi aby podejść szlakiem ku źródłu rzeki Socza (Izvir Soće)

Nie wiem Melkart czy mieliście okazję udać się dalej suchą doliną za IZVIR Soca w kierunku Jalovca i w lewo aż do uroczego wodospadu SLAPOVI oraz kaskad powyżej jego - to jest dopiero urocze i fantastyczne miejsce.

Nie wiem Melkart czy mieliście okazję udać się dalej suchą doliną za IZVIR Soca w kierunku Jalovca i w lewo aż do uroczego wodospadu SLAPOVI oraz kaskad powyżej jego - to jest dopiero urocze i fantastyczne miejsce.

Nie szliśmy dalej szlakiem w kierunku Jalovca. Co do wodospadów to jak się okazuje jest ich mnóstwo w Alpach Julijskich. Wybrałem te raczej „podstawowe” do obejrzenia, o czym będzie także dalej w relacji

Mosty, mostki, mosteczki …





Soća to najczystsza i najpiękniejsza rzeka, nie tylko Alp Julijskich ale całej Słowenii





Jej szmaragdowy kolor na tle jasnych skał wygląda uroczo





Ciekawsze punkty widokowe na Soczę znajdują się na trasie Trenta - Bovec i są to m.in.
Brvce - Camp Jelinc oraz Podklanec - Kamp Soća









Nie brakuje tu chętnych poskakać ze skał do wody



Rybki pływają a podobno w turkusowej Socy wędkarze łowią nierzadko pstrąga marmurkowego

Kierujemy się na Log Pod Mangratom, który okazuje się bardzo przyjemną wioską



Wiadukt Predel jest największą konstrukcją drogową w Alpach Juliskich



Oczywiście najwyżej położona droga w Słowenii chodziła mi po głowie od dłuższego czasu



Warto przejechać całą trasę, zwłaszcza, że dostajemy się autem pod sam Mangart



Pobór opłat za przejazd i mapkę otrzymujemy w punkcie info Mangrtska Planina











Droga poprowadzona skalnymi tunelami otwarta została w 1938 r i służyła włoskiej armii, kiedy ta część kraju należała do Italii







Droga prowadzi na granicę z Włochami na wys. 2072 m.



Otwarta jest tylko sezonowo, posiada jeden pas wąskiego asfaltu bez pobocza



Po drodze jest kilka parkingów, gdzie można swobodnie pooddychać świeżym powietrzem

















Mijamy schronisko Koća na Mangrtskem sedlu



Dopiero teraz widzimy, że zatrzymując się chwile temu na parkingu, byliśmy jakby zawieszeni autem na skalnej półce ...

Rewelacyjny pomysł na wyprawę, świetna relacja!
My wybieramy się w Alpy Julijskie w drodze do Cro w końcem czerwca. Proszę powiedz jak na najwyżej położonej w Słowenii drodze z mijankami?

Rewelacyjny pomysł na wyprawę, świetna relacja!
My wybieramy się w Alpy Julijskie w drodze do Cro w końcem czerwca. Proszę powiedz jak na najwyżej położonej w Słowenii drodze z mijankami?

Dziękuję za pozytywną opinię o relacji

Jest kilka miejsc gdzie jest ciężko czy wręcz niemożliwe aby się wyminąć ale jak mijający ze sobą współpracują to zawsze ktoś może trochę się cofnąć lub „przytulić” do skał. Miałem jedną sytuację na tej trasie, że kobieta jadąca z przeciwka spanikowała mimo, iż miała trochę miejsca i stanęła niczym wryta, to wycofałem się dłuższy kawałek aby ruszyła, zresztą otrąbili ją za tamowanie ruchu, nie kto inny jak Italiańcy, którzy musieli czekać na jej ruch. Tłumy tu nie docierają nawet w sezonie a jak piszesz, że będziesz tam w czerwcu to powinno być tym bardziej spokojnie, polecam się tam udać, w Słowenii widokowo trasa the best