Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Trudne warunki drogowe w Austrii ...

Którędy jechać? Ile zajmuje pokonanie trasy? Na jakich odcinkach drogi są płatne? Gdzie przekraczać granice? Nocować po drodze czy nie? A jeśli tak, to gdzie? Co zabrać w podróż, na co uważać, jak się zachowywać, jak radzić sobie w sytuacjach kryzysowych. Gdzie nie warto tankować i co z LPG.
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Zonzi
Globtroter
Posty: 51
Dołączył(a): 21.06.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Zonzi » 05.07.2011 13:09

Dodam jeszcze
- nawadniać się, piciu pod ręką cały czas i korzystamy czy się chce czy nie chce. Ważne szczególnie w upały ale sprawdza się cały rok.
- nie nażerać się na trasie, lekkie posiłki, częste przekąski pozwolą na utrzymanie sprawności myślenia :D
- na postoju pobiegać poskakać rozruszać się (dobrze co 3 godziny nawet na 5 minut stanąc i się rozprostować
- aspiryna przed wyjazdem pozwoli na lekkie rozrzedzenie krwi i nogi nie będa kręciły w podróży. (to do samolotu szczególnie ale w drodze też mi się sprawdza)
sebaaa
Podróżnik
Posty: 18
Dołączył(a): 16.03.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) sebaaa » 06.07.2011 18:09

Uwaga na jazde w deszczu po Jadrance . Wczoraj na trasie do Czarnogóry
prędkość 40km/h przy próbie hamowania z górki jazda jak po lodzie.Nie
zanosi się narazie na opady ale zachowajcie ostroność.
majeczka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3842
Dołączył(a): 04.09.2006
Re: Wasze metody bezpiecznej jazdy czyli mądr Polak przed sz

Nieprzeczytany postnapisał(a) majeczka » 06.07.2011 19:01

michael_tureck napisał(a):co robicie żeby bezpiecznie dojechać, jak się zachowujecie, czego unikacie, co planujecie wcześniej etc.; garść wniosków pozwoli na pewno mniej obeznanym z jazdą po Europie bezpiecznie dotrzeć na wymarzone wakacje.


... hmm, wybierając się w podróż, na pewno musimy wziąć pod uwagę trzy rzeczy; czyli panujące warunki pogodowe, stan pojazdu, jakim dysponujemy oraz umiejętności, jakie posiadamy w prowadzeniu auta...
Prawdopodobnie nie istnieje żadna recepta na wyjście z opresji, kiedy np. wpadniemy w poślizg, każdy z nas działa wówczas odruchowo, spontanicznie. Osobiście bardzo boję się jednak burz z gwałtownymi ulewami, które często nam się zdarzają w drodze, lub podczas powrotu z Cro...

Cóż rozwaga... :?
dids76
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 7949
Dołączył(a): 20.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) dids76 » 06.07.2011 19:45

sebaaa napisał(a):Uwaga na jazde w deszczu po Jadrance . Wczoraj na trasie do Czarnogóry
prędkość 40km/h przy próbie hamowania z górki jazda jak po lodzie.Nie
zanosi się narazie na opady ale zachowajcie ostroność.


Według mnie większość dróg w Chorwacji po deszczu staje się bardzo śliska i trzeba naprawdę uważać.
i_d_e_a
Turysta
Avatar użytkownika
Posty: 14
Dołączył(a): 18.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) i_d_e_a » 06.07.2011 20:31

Drogi w Chorwacji po deszczu bywają naprawdę śliskie - w okolicy Karlovaca w deszczową pogodę po wyjściu z auta mało orła nie wyciąłem, to samo na drodze z Orebica do Kuciste Viganj - drzewa olejki puszczają bardziej niż u nas i po długim czasie suchej pogody podczas pierwszego deszczu na drodze robi sie lodowisko - trzeba uważać to racja.
michael_tureck
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 100
Dołączył(a): 22.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) michael_tureck » 06.07.2011 21:44

Zonzi napisał(a):Dodam jeszcze
- nawadniać się, piciu pod ręką cały czas i korzystamy czy się chce czy nie chce. Ważne szczególnie w upały ale sprawdza się cały rok.
- nie nażerać się na trasie, lekkie posiłki, częste przekąski pozwolą na utrzymanie sprawności myślenia :D
- na postoju pobiegać poskakać rozruszać się (dobrze co 3 godziny nawet na 5 minut stanąc i się rozprostować
- aspiryna przed wyjazdem pozwoli na lekkie rozrzedzenie krwi i nogi nie będa kręciły w podróży. (to do samolotu szczególnie ale w drodze też mi się sprawdza)

To dodam jeszcze coś od siebie - bo z powyższymi wszystkimi punktami zgadzam się w 100 % (widać że kolega jeździ turystycznie).
- poopracowywać trasę co gdzie jest i gdzie można co kupić, winiety, etc. żeby być przygotowanym i nie wpadać w nerwy że trafiamy na drogę bez naklejki, albo że coś nas podkurza bo wtedy przestajemy myśleć o jeździe, zaczynamy o problemie.
- koniecznie planować trasę z wyprzedzeniem na wypoczynek kierowcy przed jazdą: to już było tutaj poruszane.... w pracy do 16.00 człowiek z....y jak koń po westernie, w domu po 17tej, szybkie pakowanie, powku,,,,,, się na siebie wzajemnie, jak się wszystko z dziećmi udało zatrzasnąć w drzwiach, wsiadka i ogień o 22.00 na połiudnie, zmęczonym, wkur...... i tak 13 h w dół...... nie polecam takich rozwiązań bo to się bardzo źle kończy. Ja planuję piątek przed wyjazdem tak że wziąłem sobie specjalnie urlop na ten dzień, do 13.00 pakuję rodzinkę, potem zostawiam żonę z resztą spraw, idę spać na hamaczek ;-) i jak wstanę o 20.00 to mogę nie spać 24h. Tak polecam. Kierowca musi być wypoczęty, nie wk...... i kojarzyć co się do niego mówi.
-taka może rada z innego świata bo każdy powie że dzisiaj są stacje co 20 km, ale nie zawsze jest wszystko o.k. i czasem zajeżdżasz na tą stację co już biegniesz na oparach, a tu kułde zonk, bo kart nie przyjmują, albo awaria prądu bo burza przeszła - dlatego gorąco polecam na żółtej lampce nie jeździmy bo to w sytuacji stresu, w burzę, w nocy, w środku Węgier może się źle skończyć (autopsja ;-)). Jak ktoś prostuje nogi na stacji i tak nam ucieknie 10 min to od razu lejemy pod korek. Lepiej mieć zawsze pełny zbiornik.
- tutaj też to padło, ale może dodam trochę doświadczeń mojego taty który był zawodowym kierowcą przez 40 lat. Jeżeli dzieje się coś naprawdę ciężkiego na drodze (ulewa siarczysta, jakiś grad, wichura) etc. to jeśli da się gdzieś stanąć - to nie jedziemy jak głupki nie widząc 2 metry do przodu co się dzieje, tylko stajemy gdzie się da (na pierwszym zjeździe jak autobahna) i sobie odpoczywamy. Takie gwałtowne zjawiska pogodowe są bardzo przejściowe i zajmą nam najwyżej kilkadziesiąt minut, a prawdopodobieństwo uniknięcia kłopotów - bardzo duże.
- dbajmy o miła atmosferę w pojeździe, w kłótni nie trudno o wypadek.
- pamiętajmy o właściwym mocowaniu bagaży, jak się gwałtownie zahamuje dużo rzeczy zamienia się w pociski
- w nocy jak zaczynamy "bić gwoździa" to stajemy na boku, trochę drzemki, potem jakaś kawka, spacer na zimnie i jak zaczynamy dawać radę, to powrót za wolant, bo bicie gwoździ źle się kończy....
- uważajmy z wjazdami z autobahny do miejscowości, często walimy za szybko nie zwracamy uwagi na stopy i za chwilę mandat... :D
- tutaj padło, ale też dodam od siebie, jak się jedzie długo i zrobi wizytę w konobie bo człowiek głodny i zje pół wołu, to po połowie krowy człowiek staje się senny i już nie prowadzi tylko samochód jedzie sam. Ja osobiście lubię dobrze zjeść :D niestety :D ale w podróży 13 h w samochodzie golonki z kapustą i grilowanymi ziemniaczkami nie jem :-( choć lubię; bo tak jak kolega tu napisał, kierowca je dietetycznie, i w małych porcjach, bo to usypia.
- osobiście nie używam nawigacji i jakoś na papierowo jeżdżę, ale jak ktoś używa nawigacji, to niech weźmie ze sobą mapę i przestudiuje ją jak jedzie - zawsze może się przydać, bo nawigacja może nagle po prostu zgasnąć i zonk.....
- jedziemy na urlop a nie w wyścigu na czas; tutaj taką anagdotę opowiem: kolega śpieszył się do hotelu w Bułgarii w którym byłem w 2007 roku, wyjechał o północy, jechał 26 h bez przerwy po drodze potrącił rowerzystę w Rumunii, wpadł na radar, i miał jeszcze 5 innych przygód i dojechał na 2 w nocy do Czajki, na miejscu dowiedział się że .... kwaterunek o 10.00 i spał nad basenem do rana na leżaku, jako że Polak z Poznania, towarzyszyłem mu do rana z piwkiem w ręku :D. Retoryczne pytanie: po co było się tak śpieszyć ? Patrzmy i pytajmy zwłaszcza w hotelowych wycieczkach dojazd własny, od której jest check in bo czasem mozna na złamany kark gnać w burzy a na miejscu o 6.00 dowiedzieć się że recepcja od 10:00
już nie zanudzam... wesołych wakacji !
p.S. słyszałem że pogoda się już poprawiła, bo ten turnus od soboty miał 4 dni niepogody ponoć
kor_nick
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 754
Dołączył(a): 09.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) kor_nick » 06.07.2011 22:30

sebaaa napisał(a):Uwaga na jazde w deszczu po Jadrance . Wczoraj na trasie do Czarnogóry
prędkość 40km/h przy próbie hamowania z górki jazda jak po lodzie.Nie
zanosi się narazie na opady ale zachowajcie ostroność.


a opony jakie masz? wysoki bieżnik to podstawa, opony już po jednym sezonie nie odprowadzają dobrze wody i mamy auqaplaning
sebaaa
Podróżnik
Posty: 18
Dołączył(a): 16.03.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) sebaaa » 07.07.2011 12:55

Opony letnie pierwszy sezon przed wyjazdem byłem w zakładzie wulkanizacyjnym sprawdzić ciśnieni powiedzieli że wszystko ok.
faziolot
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 606
Dołączył(a): 18.04.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) faziolot » 07.07.2011 13:49

i_d_e_a napisał(a):drzewa olejki puszczają bardziej niż u nas


Chyba bardziej chodzi o to, że na jezdni utrzymuje się duża ilość pyłu/piasku naniesionego z południa (Sahara). Przy pierwszych kroplach robi się maź, im dłużej pada, tym bardziej ta maź jest zmywana i robi się bezpieczniej. Tak czy inaczej trzeba uważać, szczególnie na początku gdy zacznie padać.
Pozdrav
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 07.07.2011 15:20

faziolot napisał(a):
i_d_e_a napisał(a):drzewa olejki puszczają bardziej niż u nas


Chyba bardziej chodzi o to, że na jezdni utrzymuje się duża ilość pyłu/piasku naniesionego z południa (Sahara). Przy pierwszych kroplach robi się maź, im dłużej pada, tym bardziej ta maź jest zmywana i robi się bezpieczniej. Tak czy inaczej trzeba uważać, szczególnie na początku gdy zacznie padać.
Pozdrav


To nie jest pył z Sahary lecz z gór chorwackich. Najgorsze są pierwsze chwile deszczu, należy o tym PAMIĘTAĆ i żadne opony tu za bardzo nie pomogą
Szerokości
karola5
Podróżnik
Posty: 24
Dołączył(a): 22.05.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) karola5 » 07.07.2011 17:11

Matko im wiecej czytam tym wieksze ogarnia mnie przerazenie:) We wtorek ruszamy do Trogiru z Gdanska, dwie blondynki za kolkiem- prosze sie nei smiac :wink:
Ja jak ja od 9 lat mam prawko i zawsze mialam auto, kilka dluzszych tras za soba ale moja druga prowadzaca nie jezdzi na codzien wiec sie obawiam...ale to nic damy rade:). Mam w związku z tym pytanie, nasz najdluzszy odcinek to tak naprawde z Gdanska do Brno bo tam mamy pierwszy nocleg (potem jeszcze noclegi we Wiedniu, Maribor i Zagrzebiu bo chcemy pozwiedzac troche) czy dobrym wyjsciem jest zeby puscic ja na nasza polska autostrade A1 a potem dopiero za Łodzią ją wsadzic na Cieszyn bo tam dwupasmówka? Myślę że to chyba najlepsza opcja, reszte drogi ja ogarne tylko szukam utwierdzenia w moich przekonaniach:)
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 07.07.2011 17:20

karola5 napisał(a):... a potem dopiero za Łodzią ją wsadzic na Cieszyn bo tam dwupasmówka?

Z tego, co się orientuje, to na tej "dwupasmówce" od Piotrkowa Trybunalskiego do Częstochowy, czyli ok. 150 km, jest teraz po jednym pasie w każdą stronę i ograniczenie mocne z prędkością się robi.
Podobno skończą jakoś na początku sierpnia, ale teraz nie radze tam jechać.

Macie jakoś przez Bydgoszcz, na Kalisz, Gliwice, inną drogę do Cieszyna, albo przez Niemcy lećcie, od razu do Wiednia.

A z tymi deadliest roads w Chorwacji, to trochę przesadzają.

Stare Niemry dają radę, to i wy dacie ;)
karola5
Podróżnik
Posty: 24
Dołączył(a): 22.05.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) karola5 » 07.07.2011 17:27

heh dzieki:) ja to tylko jakis persen musze wziac bo nie nadaje sie na pasazera...za nerwowa jestem:)
michael_tureck
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 100
Dołączył(a): 22.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) michael_tureck » 07.07.2011 23:17

weldon napisał(a):
karola5 napisał(a):... a potem dopiero za Łodzią ją wsadzic na Cieszyn bo tam dwupasmówka?

Z tego, co się orientuje, to na tej "dwupasmówce" od Piotrkowa Trybunalskiego do Częstochowy, czyli ok. 150 km, jest teraz po jednym pasie w każdą stronę i ograniczenie mocne z prędkością się robi.
Podobno skończą jakoś na początku sierpnia, ale teraz nie radze tam jechać


HALO JEST TAM MÓZG ?
Z Piotrkowa do Częstochowy jest 80 km, drogą o standardzie autostrady, na której połowa aut jedzie 160 km/h , po drodze są 4 fotoradary, jedzie się ten odcinek 35 minut, przemierzam go niemal codziennie.
utrudnienie jest pod moją rodzinną Częstochową bo na płn Częstochowy budowany jest węzeł drogowy. INNYCH Utrudnień nie ma ! Proszę o niewprowadzanie szumu informacyjnego zwłaszcza w kwestii takiej jak super szybki odcinek Piotrków Częwa gdzie po prostu jeźdiz się po 2 sety jak na niemieckiej autobahnie (pomijam że to nielegalne i ścigane przez policję, ale droga jest prosta i baaaaardzo szybka)
karola5
Podróżnik
Posty: 24
Dołączył(a): 22.05.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) karola5 » 08.07.2011 08:10

Ok....im wiecej czytam tym mniej wiem:) no nic wsadze ja za Łodzia jak spanikuje to sie zamienimy:)
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Samochodem - trasy, noclegi, przepisy, uwagi



cron
Trudne warunki drogowe w Austrii ... - strona 2
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone