Ale naprawdę myślę, że bez problemu możecie zaopatrywac się w jedzenie na miejscu. Jest tam mnóstwo sklepów typu kaufland czy lidl, więc produkty powinny byc tam ok. Wiadomo, że można miec trochę opory przed kupnem towaru, którego etykieta jest w języku nam nieznanym, ale myślę, że nie macie się czego obawiac. Synkowi szczególnie smakowały frytki zakupione w markecie sieci Studenac, ale niestety nie pamiętam nazwy firmy produkującej owe frytki. Parówki zakupione w kauflandzie również wcinał i to czasem zażyczył sobie jeśc bez gotowania! Bo mu tak lepiej smakowało. Nic mu po tym nie było, więc jak zjadł w ciągu tych 10 dni kilka takich parówek, to myślę, że krzywda mu się wielka nie stała
Jedźcie śmiało i nie martwcie się o jedzonko dla córeczki. Jeśli chcesz się czuc bezpieczniejsza, weź z Polski jakieś produkty, które córeczka najbardziej lubi, ale tak jak napisałam na miejscu możesz je śmiało kupowac.

.png)
.png)

.png)
.png)