napisał(a) dangol » 03.04.2012 22:25
Ci, co zginęli tragicznie,często ukazani są ta nagrobku w momencie swej śmierci, na przykład pod kołami samochodu, traktora czy pociągu...
Słynny z licznych fotek z Wesołego Cmentrza jest krzyż na grobie małej Anuty, córeczki Ioana Popa, potrąconej przed domem przez samochód.
Niektórzy nagle pożegnali się ze światemi w innych okolicznościach - utonięcie, rażenie piorunem, zabicie podczas wojny albo przez sąsiada czy nawet kogoś z własnej rodziny ...
Stan Ioan Pătraş nie uważał, że o zmarłych należy mówić tylko dobrze. Pisał o nich to, co sam uważał

(chociaż pewnych granic nie przekraczał), a

niekoniecznie to, co na nagrobkach wolałaby zobaczyć rodzina zmarłego.
Nieboszczyków przedstawiał takimi, jakimi byli za życia, ze słabościami i wadami. Jeśli zmarły pił, to zostało to na wieki uwidocznione na jego nagrobku

.
Fotka Z.:
Na jednym ze starych krzyży widnieje napis: "
Kto wódkę w sercu ma, musi skończyć tak jak ja. Zawsze wódkę kochałem, więc z butelką w ręce śmierć przywitałem".
Na jakimś nagrobku nieboszczyk podnosi do góry kieliszek z palinką, którą przez lata pędził w swoim domu, uśmiecha się i mówi: "
Piję za twoje zdrowie!". Inny

nalewa nam piwka do kufelka i mówi "
Do zobaczenia"... Niezła imprezka, no nie? A na zaproszenie do kolejnej flaszeczki czekać długo nie trzeba

.
"
Temu co pijany był, więcej nie nalewałem, Tego co znał swój umiar chętnie częstowałem".