Wyspy Kanaryjskie

Sorry Wojtek , chciałeś zakończyć wątek poboczny, ale znów napisałeś zdanie, które sądzę warto jeszcze raz powtórzyć, a które jest kwintesencją tych rozważań.

Zresztą i mnie to "motto" przyświeca, choć może w nieco innym kontekście niż forumowe relacje....

Franz napisał(a):Jak nie - jego strata.

Amen.

kulka53 napisał(a): . . .

Amen .

Nomad cudnie sprawę ujął i myślę Wojtku, że możemy zwiedzać dalej, ja tam czekam na kolejny odcinek

Wyspa górzysta, skalista ... ale pokryta karłową ciekawą zielenią !
Na pewno jest tam wiele interesujących, a może i "spornych" roślin !

Pozdrawiam.

Miło mi, że widzę ponownie Piotra i Pawła.

helen napisał(a):myślę Wojtku, że możemy zwiedzać dalej, ja tam czekam na kolejny odcinek

Jak najbardziej. W następnym odcinku zawitamy do zacisznej wioski.

mariusz-w napisał(a):Wyspa górzysta, skalista ... ale pokryta karłową ciekawą zielenią !
Na pewno jest tam wiele interesujących, a może i "spornych" roślin !

Niewątpliwie. Szkoda, ze nie poświęciłem im więcej uwagi.
Przy okazji - byłbyś tak miły i przypomniał mi, jak się nazywa ten łabądek z Maspalomas? Znałem nazwę, ale ją zagubiłem w zakamarkach...

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):Przy okazji - byłbyś tak miły i przypomniał mi, jak się nazywa ten łabądek z Maspalomas? Znałem nazwę, ale ją zagubiłem w zakamarkach...

Pozdrawiam,
Wojtek

Według mnie to jakiś przedstawiciel bylin mających w swej nazwie słowo "Eremurus", czyli inaczej ... to po prostu pustynnik.
W naszych oryginalniejszych ogrodach, również czasami spotykany (też miałem), a popularnie nazywany "Igłą Kleopatry".

Pozdrawiam.

mariusz-w napisał(a):Według mnie to jakiś przedstawiciel bylin mających w swej nazwie słowo "Eremurus", czyli inaczej ... to po prostu pustynnik.
W naszych oryginalniejszych ogrodach, również czasami spotykany (też miałem), a popularnie nazywany "Igłą Kleopatry".

Straciłem przekonanie, ze znałem tę nazwę. Pustynnik...

Obejrzałem je pod google. Generalnie są ładne. A mnie się znowu udało uchwycić je w nietypowej fazie rozwoju.
Z tą wygiętą łabędzią szyją, wyraźnie wykształconą głową i dziobem.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):Straciłem przekonanie, ze znałem tę nazwę. Pustynnik...

...

Franz napisał(a):Obejrzałem je pod google. Generalnie są ładne. A mnie się znowu udało uchwycić je w nietypowej fazie rozwoju.
Z tą wygiętą łabędzią szyją, wyraźnie wykształconą głową i dziobem.

Prawdą jest, że są ładne ... ciekawie i egzotycznie wyglądają w naszych ogrodach. Szczególnie jako "punkty/plamy" na zadbanych trawnikach.
Są jednak szczególnie wrażliwe na wilgoć.
Potrzebują dobrego drenażu, a zimą nawet dodatkowego okrycia/zabezpieczenia np. z folii.

Cechą wydłużonego kwiatostanu jest to, że kwiatki rozwijają się sukcesywnie od dołu do góry ... i na tym przez Ciebie sfotografowanym są wszystkie fazy kwitnienia.
Na dole już zawiązane nasienniki, wyżej przekwitłe kwiatki, jeszcze wyżej w czasie kwitnienia (głowa łabędzia)
i wreszcie pąki (dziób).
Wygięcie spowodowane jest zapewne etapem kwitnienia i ciężarem kwiatostanu.
Dzięki temu zapewne ta oryginalna łabędzia szyja !

Pozdrawiam.

mariusz-w napisał(a):... i na tym przez Ciebie sfotografowanym są wszystkie fazy kwitnienia.

Dzięki temu zapewne ta oryginalna łabędzia szyja !

Te łabądki spotkałem też w tym roku w Anglii.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):Te łabądki spotkałem też w tym roku w Anglii.

Wniosek : łabądki lubią wyspy


Pozdrawiam
Piotr

piotrf napisał(a):

Franz napisał(a):Te łabądki spotkałem też w tym roku w Anglii.

Wniosek : łabądki lubią wyspy

Muszę odszczekać. Pomieszałem tegoroczne wspomnienia. Nie w Anglii je widziałem, tylko na Maderze.
Co nie zmienia słuszności wniosku Piotra.

Pozdrawiam,
Wojtek

I słuszności założenia wątku o Maderze, rzecz jasna

mahadarbi napisał(a):I słuszności założenia wątku o Maderze, rzecz jasna

Jasne! Ale - nie tak od razu.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):Muszę odszczekać. Pomieszałem tegoroczne wspomnienia. Nie w Anglii je widziałem, tylko na Maderze.
Co nie zmienia słuszności wniosku Piotra.

Pozdrawiam,
Wojtek

Też bym chciał ... (i zapewne nie jestem w tym osamotniony) ... żeby mi się tak mieszało !!!

Pozdrawiam.

mariusz-w napisał(a):

Franz napisał(a):Muszę odszczekać. Pomieszałem tegoroczne wspomnienia. Nie w Anglii je widziałem, tylko na Maderze.
Co nie zmienia słuszności wniosku Piotra.

Pozdrawiam,
Wojtek

Też bym chciał ... (i zapewne nie jestem w tym osamotniony) ... żeby mi się tak mieszało !!!

Pozdrawiam.

Hihi.

Etapy zaawansowania podróżnika:
1. Czytam o podróżach
2. Chciałbym podróżować
3. Może pojadę gdzieś
4. Jadę gdzieś
5. Miesza mi się ...


PZDR.
Przyłączam się do słów Mariusza.