Wydzielone z FAQ: Dojazd z zachodniej Polski do Chorwacji.

20km km mniej, niż przez Chałupki.
Nie jedziesz przez Pragę, etc.
Kiedyś z nart wracałem przez Pragę i Jakuszyce.
Porażka.
Od tamtego czasu trasa z Austrii Włoch taka, jak wyżej lub przez Monachium.

31.08 około 19-20 ruszamy z Wrocławia do Vodice
ma ktoś może link do google mapy z zaznaczoną trasą?
wiem ze gdzies tu był, ale nie moge odnaleźć
interesuje mnie ta trasa bez kłodzka, wracałem tamtędy autokarem i normalnie masakra, wole jechać po bardziej płaskim terenie zwłaszcza, że auto niewielkie i kopa pod butem nie czuć
chciałbym również ominąć płatną autostrade w słowenii
z góry dziękuje

Czytam ten temat i fajnie, że na niego trafiłem.

na początku myślałem, czy nie jechać taką trasą (omijanie Autostrady w SLO):
http://goo.gl/maps/jb22z

Jednak natrafiłem tu na ciekawy wariant (chyba o ten Ci chodzi Consigliere):
http://goo.gl/maps/4p7Fm

Niby 140km więcej (i chyba z 16zł za A4, A1 potem nie wiem czy płatne), ale jakby na to nie patrzeć - drogi w Kotlinie Kłodzkiej są męczące (jechałem raz do Kudowy-Zdrój i ogólnie po ziemi kłodzkiej - błędne skały, złoty stok, podziemne miasto ...).
Do tego wtedy przez PL sporo autostradą, a mając tempomat oszczędzam na postojach (noga się nie męczy, a kierowców sztuk 3). Myślę, że te ~50zł więcej można zapłacić skoro i tak oszczędzam na SLO
Wyjazd planowany na 5 rano, więc może do 21 dojedziemy

Powrót to już inna bajka, bo planujemy przez Mestre (wyjazd koło 6 rano z CRO, potem Wenecja i potem nocleg na polu namiotowym w Mestre), Verona (tam zwiedzanie - z kartą miejską - pewnie też nocleg na polu namiotowym) i dalej wyjazd rano koło 8-9 przez Niemcy do Polski Zobaczymy co z tego wyjdzie, ale mój Alf Romeo pewnie "by się cieszył" jakby miał okazje pośmigać po Italii Kusi nas, bo za te 600-700zł więcej można mieć 2-dniową wycieczkę do Włoch dla 4 osób

na początku myślałem, czy nie jechać taką trasą (omijanie Autostrady w SLO):
http://goo.gl/maps/jb22z

Jednak natrafiłem tu na ciekawy wariant (chyba o ten Ci chodzi Consigliere):
http://goo.gl/maps/4p7Fm

czy drugi wariant rzeczywiście omija płatną autostradę w słowenii?
bo z tego co tam patrze, to jade jednak przez A2
sory jeżeli robie zamieszanie, ale kompletnie się nie znam :- )

Omija.

barat napisał(a):
Powrót to już inna bajka, bo planujemy przez Mestre (wyjazd koło 6 rano z CRO, potem Wenecja i potem nocleg na polu namiotowym w Mestre), Verona (tam zwiedzanie - z kartą miejską - pewnie też nocleg na polu namiotowym) i dalej wyjazd rano koło 8-9 przez Niemcy do Polski Zobaczymy co z tego wyjdzie, ale mój Alf Romeo pewnie "by się cieszył" jakby miał okazje pośmigać po Italii Kusi nas, bo za te 600-700zł więcej można mieć 2-dniową wycieczkę do Włoch dla 4 osób

Z Włoch do Polski przez Niemcy Jak zamierzacie przefrunąć Austrię

Pamiętajcie tylko, że puste niemieckie autostrady
bez ograniczeń prędkości to taka sama prawda, jak kupowanie używanego auta od niemieckiego emeryta w polskim komisie

Kilometrów nabijecie wiecej, a na przełęczy Brenner, koło Monachium i dawnym NRD korki was dopadną.
Często korek jest od jeziora Garda aż do granicy z Austrią, pełzający korek, jedzie się powoli.
Koło Innsbrucku jest ograniczenie do 120, potem w Niemczech tak samo, 120. Monachium przeważnie się korkuje.
Autostrada Monachium-Berlin to jedna z najbardziej zatłoczonych dróg.

Poza tym ja bym zwiedził dłużej Wenecję, 2 dni to minimum, żeby powiedzieć, że się trochę poznało miasto, a nie tylko zaliczyło kilka miejsc.

Moim zdaniem najlepiej z Wenecji autostradą do Austrii, do Wiednia, potem Brno, Gliwice, Wrocław i do domu

Lednice napisał(a):Pamiętajcie tylko, że puste niemieckie autostrady
bez ograniczeń prędkości to taka sama prawda, jak kupowanie używanego auta od niemieckiego emeryta w polskim komisie

Kilometrów nabijecie w cholerę, a na przełęczy Brenner, koło Monachium i dawnym NRD korki was dopadną.

Moim zdaniem najlepiej z Wenecji autostradą do Austrii, do Wiednia, potem Brno, Gliwice, Wrocław i do domu

Wracałem równo 3 tygodnie temu.
Zrobiłem prawie 1,5km w 15h z Włoch do domu.
Czasy i dystans prawdziwy.
W gratisie we Włoszech i na Brenerze około 0,5h w plecy, Monachium ponad godzina, Zgorzelec objazd.
Całość zgodnie z przepisami, czasami w D do 160km/h
Raczej wyjątek, niż norma.
Najczęściej około 130-140

Poza tym płynna droga.

Jazda przez Wiedeń także dobrą alternatywą, jeżeli nie lepszą.
Kilka razy tak wracałem z okolic Udine z nart.

Komfort porównywalny.
Brak Monachium.
Czasami się przytka koło Wiednia ale raczej rzadko.

Lednice napisał(a):

barat napisał(a):
Powrót to już inna bajka, bo planujemy przez Mestre (wyjazd koło 6 rano z CRO, potem Wenecja i potem nocleg na polu namiotowym w Mestre), Verona (tam zwiedzanie - z kartą miejską - pewnie też nocleg na polu namiotowym) i dalej wyjazd rano koło 8-9 przez Niemcy do Polski Zobaczymy co z tego wyjdzie, ale mój Alf Romeo pewnie "by się cieszył" jakby miał okazje pośmigać po Italii Kusi nas, bo za te 600-700zł więcej można mieć 2-dniową wycieczkę do Włoch dla 4 osób

Z Włoch do Polski przez Niemcy Jak zamierzacie przefrunąć Austrię

Pamiętajcie tylko, że puste niemieckie autostrady
bez ograniczeń prędkości to taka sama prawda, jak kupowanie używanego auta od niemieckiego emeryta w polskim komisie

Kilometrów nabijecie wiecej, a na przełęczy Brenner, koło Monachium i dawnym NRD korki was dopadną.
Często korek jest od jeziora Garda aż do granicy z Austrią, pełzający korek, jedzie się powoli.
Koło Innsbrucku jest ograniczenie do 120, potem w Niemczech tak samo, 120. Monachium przeważnie się korkuje.
Autostrada Monachium-Berlin to jedna z najbardziej zatłoczonych dróg.

Poza tym ja bym zwiedził dłużej Wenecję, 2 dni to minimum, żeby powiedzieć, że się trochę poznało miasto, a nie tylko zaliczyło kilka miejsc.

Moim zdaniem najlepiej z Wenecji autostradą do Austrii, do Wiednia, potem Brno, Gliwice, Wrocław i do domu

Wiadomo, że kawałek Austria
Jeśli zrobimy tylko Wenecję, to wrócimy Wiedeń, Brno, Gliwice, Wrocław czyli tak jak jechaliśmy do Cro.
Jeśli jednak będziemy chcieli jechać tez do Verony (dodatkowe 100km) to pojedziemy Austria+Niemcy ... zawsze to inna trasa - coś nowego

PS. Do tej trasy z Konina do Cro zastrzeżeń nie ma (będzie mniej męcząca niż przez Kotlinę Kłodzką)?
http://goo.gl/maps/4p7Fm

Witam i się pytam.
Czy leciał ktoś ostatnio przez Czechy trasą przez Krapkowice - Bruntal ?
Czyli cos takiego http://goo.gl/maps/A1ucM
Jak któryś kolega przećwiczył ją w dzień powszedni, proszę o wrażenia.

Byłem w Bruntalu i to jest bezsens tam jechać zamiast autostradą do Gliwic i potem do Ołomuńca.
Szkoda czasu na zwykłe drogi.
Oszczędność jest tylko na mapie.

Za dużo wiosek i miśków

Lednice napisał(a):Byłem w Bruntalu i to jest bezsens tam jechać zamiast autostradą do Gliwic i potem do Ołomuńca.
Szkoda czasu na zwykłe drogi.
Oszczędność jest tylko na mapie.

Za dużo wiosek i miśków

Nie rozumiem co chcecie zaoszczędzić jadąc tak bardzo na około.
Dla mnie najbardziej optymalną trasą jest z Wrocławia na Kłodzko, Boboszów, Mohelnice i do Ołomuńca.
Co z tego, że więcej jedziecie autostradą, skoro to dużo dalej. A dłuższa trasa tak samo wymęczy jak krótsza, ale bardziej kręta.

Skoro muszą być non stop autostrady, a odległość nie gra roli to wg mnie trasa przez Niemcy jest najbardziej optymalna.

Są 2 koncepcje

Jeden lubi jazdę autostradą, choć jest więcej kilometrów. Nie męczy go to. A szlag go trafia wlokąc się zwykłą drogą przez wiele godzin.

Inny uważa, że ważne, żeby było krócej, mniej kilometrów.

Kwestia gustu

Dla każdego sens jest inny

No więc właśnie próbowałem jakoś wyprostować trochę czeską ścieżkę
Autobahn jest tak samo nie OK, jak czołganie przez Boboszów. Moi na A1 zaraz kimają i się dłuży. Krajoznawczo gdzieś wtedy odbić dobra rzecz.

vascoo napisał(a):Witam i się pytam.
Czy leciał ktoś ostatnio przez Czechy trasą przez Krapkowice - Bruntal ?
Czyli cos takiego http://goo.gl/maps/A1ucM
Jak któryś kolega przećwiczył ją w dzień powszedni, proszę o wrażenia.

Wracałem nią dwa lata temu z Cro, w powszedni dzień. To był sierpień i jak w jednej a potem drugiej wiosce drogę zajechał mi kombajn... to odechciało mi się takich kombinacji. Sama droga nie jest zła, powiedziałbym nawet że lepsza niż powrót przez Boboszów, ale w zeszłym roku odbiłem na A1 i Gliwice (a wracam do Poznania) i zdecydowanie jechało się przyjemniej.

vascoo napisał(a):Witam i się pytam.
Czy leciał ktoś ostatnio przez Czechy trasą przez Krapkowice - Bruntal ?
Czyli cos takiego http://goo.gl/maps/A1ucM
Jak któryś kolega przećwiczył ją w dzień powszedni, proszę o wrażenia.

Jeśli nie chcesz już kombinować z A1 i jechać przez Boboszów to jedź tak:

http://goo.gl/maps/qvNUI

Taka wersja pośrednia.