Wrześniowy Hvar

Roxi napisał(a):W drodze powrotnej do Jagodnej zatrzymujemy się na chwilę przy niebieskim maluchu.

Z tarasu oglądałem go przez tydzień
..i ten widok na morze ...taki sam

elka21 napisał(a):A, czy Wy, żeście się wszyscy zmówili , tyle relacji, i prawie w każdej odcinek pożegnalny

Ja nie kończę
będę przeciągał jak flaki z olejem do wiosny

figusek napisał(a):Ale sposób na Waszego gumiaka super, w końcu liny się przydały

No przydały się.
Teraz to już nie będzie dyskusji podczas pakowania... miejsce na liny musi się znaleźć.

Andzia* napisał(a):Muszę jeszcze trochę poczekać...wprawdzie najstarszy syn już mi złożył ustne oświadczenie, że nie jedzie z nami na urlop w 2018 r. ale pozostaje jeszcze dwóch młodszych......

CROnikiCROpka napisał(a):Zawsze te pożegnania są najbardziej wzruszające. Ale co zrobić, wakacje nie mogą trwać cały rok podejrzewam, że gdyby trwały, już to nie byłoby takie atrakcyjne

Nie lubię się żegnać. A najbardziej nie lubię żegnać się z miejscami, które mają szczególne miejsce w moim serduchu. Np taki trzydniowy pobyt nad jeziorem Attersee i później wyjazd... zawsze łezka się oku kręci, a co dopiero po dwóch tygodniach na Hvarze. Ale dlatego właśnie wyjazdy tak bardzo cieszą.

elka21 napisał(a):A, czy Wy, żeście się wszyscy zmówili , tyle relacji, i prawie w każdej odcinek pożegnalny . A nie przyszło Wam do głowy, co będziemy czytać, w te długie zimowe wieczory

Koniec roku się zbliża, wszyscy chcą zacząć 2017 bez zaległości.

maslinka napisał(a):Szkoda, że to już powoli koniec...

I tak jakoś długo mi zeszło.

słoma79 napisał(a):Ale że już...że prawie koniec?

Niestety... też byśmy chętnie dłużej na Lili pomieszkali.

lotnikwsk napisał(a):Z tarasu oglądałem go przez tydzień
..i ten widok na morze ...taki sam

ID rządzi.

lotnikwsk napisał(a):Ja nie kończę
będę przeciągał jak flaki z olejem do wiosny

Hmmmmmm
I to jest myśl!

Też mogłaś jeszcze poprzeciągać Bo teraz mi się smutno zrobiło, same komentarze piszę do kończących się relacji

Roxi napisał(a):Droga na prom, przeprawa i podsumowanie w następnym i już ostatnim odcinku.

Hm..., szkoda, że to już prawie koniec

Droga na prom, przeprawa - raczej smutna sprawa
Czekam na podsumowanie - na pewno w pamięci zostanie

Taki mi się przypadkiem "wierszyk" dla Ciebie wymyślił

tyniolek napisał(a):Też mogłaś jeszcze poprzeciągać Bo teraz mi się smutno zrobiło, same komentarze piszę do kończących się relacji

Jak to ktoś kiedyś w którejś relacji napisał (chyba był to Vjetar )- przeciągana przyjemność przestaje być przyjemnością.

007man napisał(a):Droga na prom, przeprawa - raczej smutna sprawa
Czekam na podsumowanie - na pewno w pamięci zostanie
Taki mi się przypadkiem "wierszyk" dla Ciebie wymyślił

Droga na prom i przeprawa rzeczywiście do wesołych nie należy, bo wakacje się kończą, ale za to wieziemy ze sobą mnóstwo nowych wspomnień.
A za wierszyk dziękuję.

Sobota ciąg dalszy- Chorwacjo.

Na do widzenia cykamy jeszcze trochę zdjęć Lili.







Camp w drugim tygodniu września wyraźnie pustoszeje. Najlepsze miejsca są pozajmowane, ale to już końcówka sezonu. W drugim tygodniu naszego pobytu było widać, że więcej ludzi wyjeżdża niż przyjeżdża. Mieliśmy nawet pomysł żeby się przenieść w jakieś miejsce na klifie, ale jak przyszło co do czego, to nam się odechciało.
Komu by się chciało przenosić to wszystko:



Żegnamy się z Siwym i Gospodarzami... mówimy sobie: do zobaczenia za rok i ruszamy.



Widoki z trasy zna każdy kto był za tunelem, ale to nasz ostatni przejazd, więc musieliśmy zrobić kilka zdjęć.













Šćedro i nasza zatoczka.







I już za tunelem... wtedy już czujemy, że nasza tegoroczna przygoda w Chorwacji dobiega końca.





Dojeżdżamy do Starego Gradu i kupujemy bilety.



Mamy jeszcze sporo czasu. Zresztą taki był plan... chcieliśmy zrobić zakupy w dużym markecie, takie zakupy do domu.

Ajvary, wina, piwa, oliwki, burki, sery i inne baaaaardzo potrzebne rzeczy wylądowały w bagażniku (czyli gdzieś wszystko siłowo poupychaliśmy).
Teraz tylko czekanie na prom.









Na promie znajdujemy ustronne miejsce, gdzie możemy uciąć sobie drzemkę. Arturo tylko na chwilę wychodzi na pokład, bo Łysy fajnie świeci.







Wjeżdżamy do Splitu i tak jak rok temu przez chwilę nie możemy się przyzwyczaić do takiej ilości ludzi, samochodów, świateł... do cywilizacji. Jednak przez te dwa tygodnie przebiegane w japonkach, dresach i strojach kąpielowych trochę zdziczeliśmy.

I to już koniec.

Podsumowanie? Spróbuję napisać parę słów, chociaż będzie trudno bo drugi raz byliśmy w tym samym miejscu i zauroczyły nas te same rzeczy co rok temu.

Hvar i jego zatunelona strona są dla nas idealnym miejscem na wakacje. Lubimy przez te dwa tygodnie chodzić na luzie i nic nie musieć. Na urlopie trochę uciekamy od zgiełku i zamieszania i dlatego numerem jeden tych i poprzednich wakacji były te dni lenistwa na Šćedro. Chociaż na równi z nimi mogę postawić pontonową wycieczkę do Visu... i płynięcie w deszczu... i przy zachodzie słońca. Do tego dodam niesamowite nurkowania... i nabijanie butli nurkowych z butlami wina w ręce... i ludzi których mieliśmy szczęście tam poznać... i camp Lili... i .... nie dam rady zrobić takiej listy the best of, nie ma szans.
Znaleźliśmy tam to, czego potrzebujemy. Wiem, że w Cro jest tyle pięknych miejsc i bardzo chciałabym wrócić na Pelješac na Cres czy na Pag. Chciałabym na dłużej odwiedzić Korculę albo spędzić czas na Dugim Otoku, bo tam są bajeczne nurkowania, ale... nie wiem czy za rok znowu nie wylądujemy na Hvarze.

Tak czy siak: Chorwacjo i do zobaczenia za rok!

Bardzo Wam dziękuję za obecność i te wszystkie miłe komentarze!

Dzięki Roxi za kolejną świetną relację
Zatunelony Hvar w Waszym wykonaniu... no cóż, ręce same składają się do oklasków!!! Miło było "popodróżować" z Wami
Czekamy na kolejny sezon Waszego travelserialu
Ps. Teraz sam zaczynam przygotowania do czerwcowego wyjazdu i mam nadzieję odkryć te piękne zatunelone zatoczki na swoim pływadełku - desce SUP (jak w moim avatarze). Jak będę miał szczęście to morze spotkam przepływającego obok mnie Uninurka i wcale bym się nie obraził jak zrobiona przez niego fala zrzuci mnie z deski do wody
Jeszcze raz dzięki i ciepło pozdrawiam

007man napisał(a):Dzięki Roxi za kolejną świetną relację

Dzięki za wytrwanie do końca.

007man napisał(a):Teraz sam zaczynam przygotowania do czerwcowego wyjazdu i mam nadzieję odkryć te piękne zatunelone zatoczki na swoim pływadełku - desce SUP (jak w moim avatarze). Jak będę miał szczęście to morze spotkam przepływającego obok mnie Uninurka i wcale bym się nie obraził jak zrobiona przez niego fala zrzuci mnie z deski do wody

Noooo to mam nadzieję, że nie tylko fala do Ciebie dotrze, ale że i my się spotkamy. Będziemy Cię wypatrywali.

007man napisał(a):Jeszcze raz dzięki i ciepło pozdrawiam

Również pozdrawiam.

Dzięki za relacje
i za te podwodne fotki tym bardziej że ja tam nigdy ni będę
pozdrawiam

Roxi napisał(a):Noooo to mam nadzieję, że nie tylko fala do Ciebie dotrze, ale że i my się spotkamy. Będziemy Cię wypatrywali.

Jak byście byli w drugiej połowie czerwca to na pewno , bez wypatrywania
Ja celuję w Lili, a dokładny dzień wyjazdu elastyczny.
Jeszcze trochę czasu jest..., ale jak byłoby już pewne z Waszej strony to możesz mi pyknąć na PW.
Można by się nawet zgrać na dwa auta, ale pewnie się trochę za bardzo rozpędziłem, nie każdy przecież lubi ciągnąć za sobą ogon
Pzdr

Dzięki...fajnie było z Wami na tym Hvarze...do zobaczenia

Roxi, świetna relacja, jak każda poprzednia z resztą. Za każdym razem jak tu do Ciebie zaglądam stwierdzam, że za rok chyba jednak znowu skusimy się na zatunelowy Hvar, choć w luźnych planach jest Korcula. Coś ta wyspa w sobie ma, że tak na nią ciagnie... jedno z miejsc w Chorwacji, do których na pewno wrocę, jeśli nie za rok to pewnie za dwa Pozdrawiam.

Dzięki za bardzo ciekawą relację która wręcz wciąga na Hvar
A Łysy jest wporzo że Was tak ładnie pożegnał

Do zobaczenia za rok Roxi i Chorwacjo.
Dzięki za to, że znalazłaś czas.

Pzdr

lotnikwsk napisał(a):Dzięki za relacje
i za te podwodne fotki tym bardziej że ja tam nigdy ni będę
pozdrawiam

słoma79 napisał(a):Dzięki...fajnie było z Wami na tym Hvarze...do zobaczenia

Dzięki za obecność.

007man napisał(a):Jak byście byli w drugiej połowie czerwca to na pewno , bez wypatrywania
Ja celuję w Lili, a dokładny dzień wyjazdu elastyczny.

Druga połowa czerwca to nasz ulubiony termin, więc jest szansa.
Wszystko do dogadania.

maranka napisał(a):Roxi, świetna relacja, jak każda poprzednia z resztą. Za każdym razem jak tu do Ciebie zaglądam stwierdzam, że za rok chyba jednak znowu skusimy się na zatunelowy Hvar, choć w luźnych planach jest Korcula. Coś ta wyspa w sobie ma, że tak na nią ciagnie... jedno z miejsc w Chorwacji, do których na pewno wrocę, jeśli nie za rok to pewnie za dwa Pozdrawiam.

Dzięki za miłe słowa.
Mnie też bardzo ciągnie na Korculę, ale w sumie rok temu z Jagodnej na Korculę dopłynęliśmy Uninurkiem, więc jest w naszym zasięgu... tylko trzeba poszukać jakiś zatoczek i może z dwa dni tam gdzieś na dziko przenocować... chyba mi się powoli plany klarują.

AdamZ napisał(a):A Łysy jest wporzo że Was tak ładnie pożegnał

Noooo.

Vjetar napisał(a):Do zobaczenia za rok Roxi i Chorwacjo.
Dzięki za to, że znalazłaś czas.

Fajnie, że zaglądałeś.
Zawsze miło gościć "starą wiarę".