Węgry - baseny w okolicach Miskolca

maciek1956 napisał(a):

woka napisał(a): Termalne są zarezerwowane dla Janusza i dla mnie. Młodzi ... za młodzi.

I dla mnie... Właśnie zmieniłem plany i jadę 9.09 na tydzień do Słowacji, okolice Velky Meder i tydzień na Węgry, okolice Egeru. Kości mam zmęczone.

Nie wiem co na to Janusz ..... ja Ci pozwalam.

woka napisał(a):

maciek1956 napisał(a):

woka napisał(a): Termalne są zarezerwowane dla Janusza i dla mnie. Młodzi ... za młodzi.

I dla mnie... Właśnie zmieniłem plany i jadę 9.09 na tydzień do Słowacji, okolice Velky Meder i tydzień na Węgry, okolice Egeru. Kości mam zmęczone.

Nie wiem co na to Janusz ..... ja Ci pozwalam.

Dzięki, ulżyło mi Janusz też dobry człowiek, pozwoli.

maciek1956 napisał(a):Janusz też dobry człowiek, pozwoli.

Na Węgrzech baseny termalne są prawie w każdym większym mieście oraz wielu małych miasteczkach.

Miejsca starczy dla wszystkich

Tak sobie szperam po necie i dochodzę do wniosku że Tiszaujvaros to w sumie też ciekawa opcja. Może ktoś z was tam był i może coś ciekawego na ten temat powiedzieć ??

Jest to bardzo fajne kapielisko(nowe), ma to swoje dobre i złe strony.Wszystko jest nowiutkie czyściutkie ale brak cienia, bo drzewka jeszcze nie zdążyły urosnąć, całe zaplecze też niezbyt bogate,chodzi mi tu o bary, restauracje.Ceny były chyba raczej wyższe niż w innych znanych mi kąpieliskach: Hajduszoboszlo, Eger, Bogacz, Mezokowez. W mieście nie byłam, więc nie wiem jak wygląda. Podobno jest to najnowsze kąpielisko i miasto też powstało niedawno w związku z budową (już dobrze nie pamiętam ale jakiegoś duzego zakładu). Baseny są oczywiście na obrzeżach miasta

Mam zupełnie inne odczucia. Wszystko raczej taniej niż gdzie indziej, szczególnie jeśli mieszka się na campingu. Mnie 2 dni wejścia na basen + nocleg w domku (z moskitierami, to w tamtym miejscu ważne) kosztował ok 45 zł/os. Jeśli nie korzysta się z campingu to wejścia całodniowe na baseny kosztują nieco ponad 20 zł. Czy to drogo?
Jak dla mnie dużo punktów gastronomicznych. Jedyna wada to rzeczywiście mało cienia.
Ja bardzo polecam.

Wielkie dzięki z a informacje. Zdecydowałem się na Tiszaujvaros. Było fantastycznie, kompleks basenów co prawda nie jest zbyt duży ale za to nie ma dużego tłoku. Jedzenie ok, szczególnie polecam restauracje w hotelu Termal, który znajduje się przy kompleksie basenów. Podają tam fantastyczny magyargulasz

Tiszaújváros

Witam mam pytanie odnośnie Balatonu wybieram się w tym roku na 2 tygodnie,czy ktoś już tam był? co polecacie a czego nie...interesuje mnie wszystko,jedzenie,pogoda,woda jaka jest...,opłaty promu,jak drogie jest zycie,co warto zwiedzić itp.

Penelopa napisał(a):... ktoś już tam był? ....

Ja byłem
2 lata pod rząd po ok. 2 tygodnie.
Musiałem być gdzieś w miare blisko RP i wybór padł na Balaton.

Penelopa napisał(a):.... co polecacie a czego nie.......

trudne pytanie do odpowiedzi nie znając Ciebie, Twoich preferencji co do wypoczynku itp.

Penelopa napisał(a):...jedzenie,pogoda,woda jaka jest...,opłaty promu,jak drogie jest zycie,co warto zwiedzić itp.

1) z jedzeniem nie ma problemów. Knajp, knajpeczek, barów - do wyboru, do koloru i na każda kieszeń. Jedzenie bardzo dobre, choć też zależy co kto lubi.
Ceny w knajpach mniej więcej jak u nas
2) jaka pogoda to raczej temat dla wróżki Klimat nam zwariował i dziś nie ma już takiej 100 % pewności jak kiedyś. Ale, póki co pogoda raczej pewniejsza jak u nas.
3) pytasz jaka woda ? Balaton to płytkie bajoro o piaszczystym dnie więc widok wody bywa lekko mulasty. Dla mnie jedynym plusem Balatonu była jego głębokość. Byłem tam z malutkimi dzieciakami, więc nie miałem obaw, że nagle się dno "urwie". Tam możesz iść, iść, iść i woda nawet 300 metrów od brzegu będzie po kolana
4) jedyny prom łaczący południowy brzeg z północnym to trasa: Szantod k. Zamardi - półwysep Tihany. Cen nie pamietam, ale skoro nie pamietam to musiały być to jakieś nieistotne grosze.
5) czy zycie nad Balatonem jest drogie czy nie to też trudno odpowiedzieć na to pytanie - kwestia na ile ktoś sobie może pozwolić.
Ale generalnie uważam, że jak ktoś szuka okazyjnego cenowo miejsca to Balaton niech odpuści.
Największą robotę robią ceny noclegów - generalnie od 10 euro/osoba/dzień. Dodatkowo jak jest duzo Niemców i Austriaków to ceny noclegów jakoś tak dziwnie idą w górę
6) co zwiedzać ? Moim zdaniem poza półwyspem Tihany nic tam nie ma ciekawego. Masa miasteczek z których jedno nie różni sie od drugiego. Najbliższe atrakcyjnie miejsce to (moim zdaniem) Budapest.

Sam Balaton oceniam generalnie jako jedną wielką nudę. Jakby nie to, że byłem tam z maluchami, które nie były ze względu na wiek zainteresowane zwiedzaniem czegokolwiek to byłbym wkurzony, że wybrałem to miejsce jako baze wakacyjną

Dla przykładu namiary na noclegi i ich ceny itp.
www.zamardi.hu
www.siofok.hu

Pozdrav

Piotrek_B napisał(a):

Penelopa napisał(a):... ktoś już tam był? ....

Ja byłem
2 lata pod rząd po ok. 2 tygodnie.
Musiałem być gdzieś w miare blisko RP i wybór padł na Balaton.

Penelopa napisał(a):.... co polecacie a czego nie.......

trudne pytanie do odpowiedzi nie znając Ciebie, Twoich preferencji co do wypoczynku itp.

Penelopa napisał(a):...jedzenie,pogoda,woda jaka jest...,opłaty promu,jak drogie jest zycie,co warto zwiedzić itp.

1) z jedzeniem nie ma problemów. Knajp, knajpeczek, barów - do wyboru, do koloru i na każda kieszeń. Jedzenie bardzo dobre, choć też zależy co kto lubi.
Ceny w knajpach mniej więcej jak u nas
2) jaka pogoda to raczej temat dla wróżki Klimat nam zwariował i dziś nie ma już takiej 100 % pewności jak kiedyś. Ale, póki co pogoda raczej pewniejsza jak u nas.
3) pytasz jaka woda ? Balaton to płytkie bajoro o piaszczystym dnie więc widok wody bywa lekko mulasty. Dla mnie jedynym plusem Balatonu była jego głębokość. Byłem tam z malutkimi dzieciakami, więc nie miałem obaw, że nagle się dno "urwie". Tam możesz iść, iść, iść i woda nawet 300 metrów od brzegu będzie po kolana
4) jedyny prom łaczący południowy brzeg z północnym to trasa: Szantod k. Zamardi - półwysep Tihany. Cen nie pamietam, ale skoro nie pamietam to musiały być to jakieś nieistotne grosze.
5) czy zycie nad Balatonem jest drogie czy nie to też trudno odpowiedzieć na to pytanie - kwestia na ile ktoś sobie może pozwolić.
Ale generalnie uważam, że jak ktoś szuka okazyjnego cenowo miejsca to Balaton niech odpuści.
Największą robotę robią ceny noclegów - generalnie od 10 euro/osoba/dzień. Dodatkowo jak jest duzo Niemców i Austriaków to ceny noclegów jakoś tak dziwnie idą w górę
6) co zwiedzać ? Moim zdaniem poza półwyspem Tihany nic tam nie ma ciekawego. Masa miasteczek z których jedno nie różni sie od drugiego. Najbliższe atrakcyjnie miejsce to (moim zdaniem) Budapest.

Sam Balaton oceniam generalnie jako jedną wielką nudę. Jakby nie to, że byłem tam z maluchami, które nie były ze względu na wiek zainteresowane zwiedzaniem czegokolwiek to byłbym wkurzony, że wybrałem to miejsce jako baze wakacyjną

Dla przykładu namiary na noclegi i ich ceny itp.
www.zamardi.hu
www.siofok.hu

Pozdrav

Dziękuję bardzo to sporo informacji;) ja wybieram się z rodziną 2-dzieci w wieku szkolnym przwie9 lat i 13 wodę uwielbiają nie wiele jest informacji w Internecie na temat Balatonu...chyba że ja źle szukam.Wybieramy sie do Balatonfured brzeg północny rok temu byłam w Puli/Croatia/Puntizela więc teraz czas na coś nowego... oczywiście lubimy prawie wszystko więc nie powinno być problemów na pewno oprócz pluskania się w naturalnej wodzie będziemy chcieli jak najbardziej zwiedzić Budapeszt i wody termalne,których tam z tego co wiem nie brakuje a przyda się teraz coś dla zdrowia a z tego co widzę to warto!!! Tak więc dziękuje za informację.A z której strony Balatonu można znaleźć tak płytkie wody by dzieci mogły porządnie poszaleć?

Penelopa napisał(a):....nie wiele jest informacji w Internecie na temat Balatonu...chyba że ja źle szukam.....

coś tam można znaleźć
Jedna ze stron www o Balatanie: www.balaton-tourism.hu

Penelopa napisał(a):....Wybieramy sie do Balatonfured brzeg północny...

czyli do promu na brzeg południowy z półwyspu Tihany będziecie mieli rzut beretem. Prom kursuje wahadłowo, więc czekania jakby co nie ma za dużo

Penelopa napisał(a):....A z której strony Balatonu można znaleźć tak płytkie wody by dzieci mogły porządnie poszaleć?

Z każdej
Ja byłem vis a vis Balatonfured czyli w Zamardi na południowym brzegu.

Jeżeli interesują Cię wody termalne to z północnego brzegu macie blisko do Heviz. Ładne jezioro z wodą o temperaturze ok. 39,5 st.
Więcej info na: www.heviz.hu
Pozdrav

Penelopo , ja bym zamienił Balaton na jaki jakikolwiek kompleks basenów termalnych, które są prawie w każdym węgierskim mieście.
Tam dopiero dzieci poszaleją, Balaton to "brudna zupa", może dobra dla tych co mają żaglówki , motorówki lub inny sprzęt pływający.

Zdjęcie Balatonu z sierpnia 2008 roku

Penelopo- Janusz ma rację.
Potrafi nad Balatonem zawiać trochę. Druga rzecz-obowiązkowo należy sprawdzić dno. Jest dużo utonięć w Balatonie ponieważ jest to duże, zupiaste bajoro. Ale Ujdziesz 300 m od brzegu i bedzie wody po kolana a 35 m trafisz dziurę po pachy.
Pozdr

Jeśli ktoś ma za soba kąpiel w Adriatyku,może mieć spore problemy z zanurzeniem w otmętach Balatonu
Jeśli Węgry to na bazę wybrać miejscowość z basenami termalnymi a jest z czego wybierać:
http://www.1hungary.com/search/hungary/ ... l_bath-p1/
(dokładnie 171 obiektów)
Nad Balaton,na płd kraniec (Tihany,Kesztelhy,Heviz) zrobić sobie wycieczkę...i styknie