Wasze ksiązki - ulubione, znienawidzone, obecnie czytane...

Ja znów polecam Cobena. W pewnym momencie jak przeczytałam kilka powieści tego autora, to troszkę mi się znudziły i zrobiły się zbyt przewidujące, ale po dłuższym czasie znów przeczytałam kilka pozycji Cobena i znów czytałam je z zapartym tchem. Lubię też powieści Lee Child, ale według mnie jest tam troszkę zbyt dużo zbędnych opisów. Ostatnio też zaczęłam czytać powieści Simona Kernicka i też niezłe z nich kryminały.
Polecam

Mam jeszcze takie pytanie odnośnie ostatniego "hitu" 50 twarzy Grey'a?
Ogólnie nie przepadam za romansidłami, bo jak pisałam wyżej, wolę kryminały, thrillery, ale tak wszyscy zachwycają się tą powieścią, więc pomyślałam sobie, że może warto to przeczytać. Jak myślićie? Jak Wam się podobało?
Jest tam jakiś ciekawy wątek, czy może wszystko w stylu "ja go kocham, ale on mnie nie" wiecie o co chodzi? Czy nie jest to jakiś "brazylijski serial"? Nie wiem nic o tej książce, więc sorry że tak piszę, ale no kurczę nie chcę kupować książki, którą odłożę po przeczytaniu kilku stron. Z góry dzięki Pozdrawiam

Przekaz od mojej lepszej połowy
Książka dla infantylnych lasek które czekają na księcia z bajki Gwoździem programu miały być momenty które były bardziej śmieszne niż ekscytujące Literatura porównywalna z Harlekinami

Powieści Marii Nurowskiej to może nie jest literatura wysokich lotów, ale w ramach czytadeł do herbaty czasem podczytuję. Skończyłam niedawno "Sergiusz, Czesław, Jadwiga", w której przedstawione zostały fakty z życia Czesława Miłosza i Sergiusza Piaseckiego. Nurowska bardzo krytycznie przedstawia swoich bohaterów (szczególnie Miłosza) pisząc o wydarzeniach z ich życia, które biografowie właściwie pomijają.
Mimo wszystko książka wciąga.

agata26061 napisał(a):Ja znów polecam Cobena.

Wręcz odwrotnie; zajęło mnie to pół weekendu.
Nie trzyma formy, jak poprzednimi powieściami.

" 50 twarzy Grey'a" jedna z najgorszych po jaką zdarzyło mi się sięgnąć.

Bocian napisał(a):Przekaz od mojej lepszej połowy
Książka dla infantylnych lasek które czekają na księcia z bajki Gwoździem programu miały być momenty które były bardziej śmieszne niż ekscytujące Literatura porównywalna z Harlekinami

kaszubskiexpress napisał(a):Ja dałem się namówić znajomej na przeczytanie "50 Twarzy Greya"
No cóż, nudy.
Jeśli dla autorki mega hardcore to klaps w pupę, to może powinna pisać poradniki dla młodych mam.

Autorka potrafiła na jednej stronie nawet kilka razy napisać, że się zaczerwieniła. "Wewnętrzna bogini" rozwalać mnie zaczęła mniej więcej po 20 razie. Można pewne rzeczy nazywać różnie, ale czytać to samo określenie w dwóch następujących po sobie zdaniach

Więcej erotyzmu znalazłem w "Czerwonym i Czarnym" Stendhal'a

Moim zdaniem zmarnowany czas !

FUX napisał(a):

agata26061 napisał(a):Ja znów polecam Cobena.

Wręcz odwrotnie; zajęło mnie to pół weekendu.
Nie trzyma formy, jak poprzednimi powieściami.

A ja właśnie lubię to u Cobena, że nie trzyma formy.

Bocian napisał(a):Przekaz od mojej lepszej połowy
Książka dla infantylnych lasek które czekają na księcia z bajki Gwoździem programu miały być momenty które były bardziej śmieszne niż ekscytujące Literatura porównywalna z Harlekinami

kaszubskiexpress napisał(a):

Bocian napisał(a):Przekaz od mojej lepszej połowy
Książka dla infantylnych lasek które czekają na księcia z bajki Gwoździem programu miały być momenty które były bardziej śmieszne niż ekscytujące Literatura porównywalna z Harlekinami

kaszubskiexpress napisał(a):
Moim zdaniem zmarnowany czas !

dorota19 napisał(a):" 50 twarzy Grey'a" jedna z najgorszych po jaką zdarzyło mi się sięgnąć.

Skoro tak piszecie, to chyba jeszcze trochę czasu mi zajmie zanim przeczytam tą książkę. Dzięki za Wasze opinie

Zdanie po zdaniu. Kartka po kartce. Rozdział za rozdziałem. Tom za tomem.... i tak przeszła cała Saga Wiedźmina

Ostatni tom czytało się znakomicie, tylko to zakończenie- totalnie mnie rozczarowało, ale tak pewnie miało być.
Czytelnik miał zamknąć książkę i zadać sobie pytanie- i co? i już? i tyle?

Trzeba zabrać się za Sezon burz

Właśnie skończyłam "Służącą Hemingwaya" Eriki Robuck. Tytuł początkowo sugerował, że to typowe czytadło i pierwsze rozdziały też na to wskazywały. Niemniej autorka bardzo udanie wplotła realia życia domowego Hemingwaya w 1935 roku na wyspie Key West. Ulubiony hemingwayowski sposób spędzania wakacji na Bimini wśród ludzi morza i jego słynne wyprawy na jachcie "Pilar", czy bardzo realistyczne oddanie tragizmu huraganu, który nawiedził wybrzeże Florydy naprawdę wciągają.
Czytało mi się równie dobrze jak kiedyś "Eliksir Papy Hemingwaya" Moniki Warneńskiej.

Bocian napisał(a):Życiowe, polecam

Skoro o życiowości mowa ... http://lubimyczytac.pl/ksiazka/113984/przelot-bocianow

Co prawda ja właśnie czytam Bilskiego ale widzę że różne książki tutaj się pojawiają.

Chciałbym polecić Nelsona DeMille - to moje nowe odkrycie. Jestem już po 10 jego książkach. DeMille pisze seriami (ma określone postacie), ale posiada też w swoim dorobku powieści, jak to nazywam: jednorazówki.

http://en.wikipedia.org/wiki/Nelson_DeMille

Szczególnie seria Johna Coreya jest wybitna moim zdaniem. Książki często są pisane z perspektywy pierwszej osoby, bohater jakby sam opowiadał swoją historię. Humor pierwsza klasa. Postacie - genialne.

Z ciekawostek: widziałem gdzieś zestawienie, w którym jedna z książek DeMille "Szkoła wdzięku" znalazła się w Top10 najwybitniejszych książek, które nigdy nie zostaly sfilmowane. Zresztą wraz z drugą "Nad rzekami Babilonu". Polecam zarówno te dwie pozycje, jak i całą resztę.

Troszkę na fali aktualnych wydarzeń... Emmanuel Carrere Limonov