Wasze ksiązki - ulubione, znienawidzone, obecnie czytane...

Roxi napisał(a): edycja kolekcjonerska

Trzeba przyznać, że nieźle się prezentuje. Nowe mieszkanie to i kolejne edycje kolekcjonerskie zdobić półki mogą.

Kenik napisał(a):Trzeba przyznać, że nieźle się prezentuje. Nowe mieszkanie to i kolejne edycje kolekcjonerskie zdobić półki mogą.

Zdobi, zdobi

Poza okładką i fajną prezencją sam druk jest bardzo dobrej jakości... a jak pachnie

Roxi napisał(a):... a jak pachnie

Nie powiesz mi, że Wiedźmina zrobili pachnącego

"Potwór stęknął bulgotliwie, zatrzepał się, rozlewając na kupie gnoju niczym przekłuty pęcherz, rażąc wyczuwalnymi, ciepłymi podmuchami, falami smrodu. Macki drgały i wiły się wśród zgnilizny.
Wiedźmin wygramolił się z gęstej brei, stanął na pływająco chybotliwym, ale twardym podłożu. Czuł, jak coś lepkiego i wstrętnego, co dostało się do buta, pełza mu po łydce."

.... wątpię żeby Geralt pachniał

Roxi napisał(a)::mrgreen:

"Potwór stęknął bulgotliwie, zatrzepał się, rozlewając na kupie gnoju niczym przekłuty pęcherz, rażąc wyczuwalnymi, ciepłymi podmuchami, falami smrodu. Macki drgały i wiły się wśród zgnilizny.
Wiedźmin wygramolił się z gęstej brei, stanął na pływająco chybotliwym, ale twardym podłożu. Czuł, jak coś lepkiego i wstrętnego, co dostało się do buta, pełza mu po łydce."

.... wątpię żeby Geralt pachniał

No właśnie tego się obawiałam coby jakiś geniusz nie nasączył papieru jakimś smrodkiem
To tak a propos kolekcjonerów pachnących książek, bo i tacy dziwacy są.

PS. Ale takim cackiem to i ja bym nie pogardziła
http://forsal.pl/grafika/493099,61402,k ... uskus.html

Trójpak Jo Nesbo może nie zdobi mieszkania, tak jak Wiedźmin Roxi, ale da się czytać.
Codziennie po troszku, od świąt, do połowy drugiego tomu na razie zawędrowałem.

W dwa dni praktycznie wciągnęłam "Ciemno, prawie noc" J.Bator. Byłam gotowa rezygnować ze snu i posiłków byle tylko zajrzeć jak najszybciej na kolejną stronę. Nie pamiętam już jaka inna książka aż tak bardzo mnie wciągnęła.
Sięgnęłam nie dlatego, że dostała Nike, ale po gorącej rekomendacji koleżanek z pracy, które pożyczały ją sobie jeszcze przed ogłoszeniem wyników tego literackiego konkursu. Powieść może nieco przytłaczać ilością wątków, rozczarowywać sposobem zakończenia niektórych z nich, irytować drobiazgowością opisów ... ale ma tą niezaprzeczalną zaletę, że porusza, skłania do przemyśleń i nie pozwala o sobie zapomnieć jeszcze parę długich chwil po dobrnięciu do ostatniej strony.

Roxi napisał(a):



.... wątpię żeby Geralt pachniał

Myślę, że Yennefer ( i parę innych czarownic) była innego zdania ...

Andrzej, ale ta Achaja to bez szału... Szczególnie te dalsze części...

rodaivuk napisał(a):Andrzej, ale ta Achaja to bez szału... Szczególnie te dalsze części...

Które dalsze ? Myślisz o " Pomniku cesarzowej ... " ? Tego jeszcze nie czytałem. Ale pierwszą trylogię przeczytałem z przyjemnością

wojan napisał(a):

rodaivuk napisał(a):Andrzej, ale ta Achaja to bez szału... Szczególnie te dalsze części...

Które dalsze ? Myślisz o " Pomniku cesarzowej ... " ? Tego jeszcze nie czytałem. Ale pierwszą trylogię przeczytałem z przyjemnością

O pierwszej trylogii. Co część to słabiej... Następną trylogię czytała Renata i mówiła, że obleci ale kupować szkoda...

wojan napisał(a):Myślę, że Yennefer ( i parę innych czarownic) była innego zdania ...

rodaivuk napisał(a):

wojan napisał(a):

rodaivuk napisał(a):Andrzej, ale ta Achaja to bez szału... Szczególnie te dalsze części...

Które dalsze ? Myślisz o " Pomniku cesarzowej ... " ? Tego jeszcze nie czytałem. Ale pierwszą trylogię przeczytałem z przyjemnością

O pierwszej trylogii. Co część to słabiej... Następną trylogię czytała Renata i mówiła, że obleci ale kupować szkoda...

No i tu przydaje się takie ustrojstwo jak czytnik ...

Pan lodowego ogrodu, jak dla nie najlepsza książka jaką czytałem czytałem już kilkakrotnie, jeżeli lubicie dobrą sensację polecam serie z Jackiem Reacherem Lee childa.

Bielszy odcień śmierci
Autor: Bernard Minier
Czytałem i polecam. Dobra sensacja.