Wasze ksiązki - ulubione, znienawidzone, obecnie czytane...

Hmm..., czytam cztery "jednocześnie". Kevin MacDonald: "Kultura krytyki. (...)", Bohdan Urbankowski: "Czerwona msza", Frank Wilczek: "Lekkość bytu, masa, eter i unifikacja sił", St. Cat Mackiewicz: "Myśl w obcęgach".

Lubię literaturę biograficzną, więc chętnie sięgam po pozycje z serii "A To Polska właśnie" . Polecam "Schulza" Jarzębskiego, "Dwudziestolecie literackie" Zawady, "Żydzi" Żbikowskiego.
Z literatury pięknej :
"Szklany klosz" Sylwii Plath, ciągle się powstrzymuję, żeby po raz kolejny nie sięgnąć.
"Madame" Libery początkowo sięgnęłam z zawodowego obowiązku i miłe zaskoczenie ... naprawdę dobra.
"Za rzekę, w cień drzew" Hemingwaya ... niedoceniona w jego dorobku, ale jak dla mnie majstersztyk.
"Inne Głosy, Inne Ściany" Capote ... taką literacką senność uwielbiam.

Z literatury lżejszej :

ja natka napisał(a):Skończyłam "Lilkę" Małgorzaty Kalicińskiej.
Polecam. Pełna ciepła, ale i smutku książka.

Też niedawno skończyłam. Pierwszą połowę prawdę mówiąc trochę męczyłam i miałam odczucie, że Kalicińskiej weny brak ... ale druga część zdecydowanie lepsza.

"Zwyczajny facet" Kalicińskiej dobry na niemyślenie.

"Pasje i uspokojenia" Fleszarowej-Muskat chyba jedna z lepszych w jej dorobku poza serią "Tak trzymać".
W tej chwili czytam "Dwie ścieżki czasu".

Z najnowszej epistolografii dobrze się czyta "188 dni i nocy" i "Między wierszami" duetu Domagalik -Wiśniewski

rbandula napisał(a):

mutiaq napisał(a):Obecnie zmieniłam klimat, koleżanka pożyczyła mi "Tysiąc wspaniałych słońc" Khaled'a Hosseini'ego.

Tego samego autora: "Chłopiec z latawcem". Polecam obie książki!

Długo szukałam tej wypowiedzi żeby ją zacytować. "Chłopiec z latawcem" zrobił na mnie ogromne wrażenie.
Książka jest niesamowita. Jedna z lepszych jakie ostatnio czytałam z gatunku nie wchodzącego w fantasy czy King'owskie klimaty.

Wzrusza...

Dzisiaj ślęcząc przy maturze wzięłam się wreszcie za długo czekający w kolejce "Pokaz prozy" - antologię 12 krótkich form "śmietanki polskich prozaików". Barańczak jak zwykle nie zawiódł. Chwin, któremu nie mogłam poświęcić całej uwagi trochę enigmatyczny. Jutro ... Huelle.

Wczoraj skończyłam Cień wiatru i zupełnie nie wiem dlaczego swego czasu był taki szał na tą książkę.
Fajna, ale żeby się zachwycać? Tło historyczne trochę książkę uratowało, bo sama fabuła przewidywalna.

Po dłuższym czasie wracam do Świata Dysku

Ostatnimi pozycjami jakie czytałam, to kilka powieści Harlana Cobena. Ostatnio trochę czasu mi brak na czytanie, ale muszę wrócić właśnie do tego autora i dokończyć resztę powieści. Są wciągające, aczkolwiek po przeczytaniu kilku pozycji, można przewidzieć, że zakończenie i tak będzie inne niż nam się wydaje

Apetyczne: Zupa z granatów oraz Woda różana i chleb na sodzie autorstwa Marshy Mehran.
Nie porywają, ale naprawdę sympatyczne.

Za to wciągnęła nas trylogia (czekamy na 4 część) Dziewiąty Mag (2. Zdrada, 3. Dziedzictwo) A.R. Reystone (pseudonim polskiej pisarki fantasy)

I mówcie co chcecie, ale polubiłam Oksę Pollock i towarzyszące jej zgadurki, Bzikuski i magię...

Gorzej, bo jakoś na wakacje nic fajnego nie wyczaiłam (w sensie czytania, bo miejscówka na Hvarze czeka)... Pomożecie?

przeczytałam. I HP i wiadomość.
mam nadzieję, że do zobaczenia.

Uwielbiam skandynawskie kryminały , ale czytam w zasadzie wszystko, co mi wpadnie w łapy Ostatnio, zachęcam do przecztania, autobiografia Beaty Tyszkiewicz, Nie wszystko na sprzedaż. Polecam, bo napisana z duża dozą humoru i samokrytycyzmu

Leszek Skupin napisał(a):Męczę ostatni tom Harry'ego Potter'a
)

A ja właśnie zbieram się do przeczytania Harry'ego, ale gdzieś nie mogę się zebrać. Muszę nad tym popracować

Prędzej, czy później przeczytam Harry'ego, bo muszę zaspokoić swoją ciekawość, czy faktycznie powieść warta grzechu

lepiej żałować za grzechy, niż żałować, że się nie grzeszyło