Trochę humoru 2

Policjant zatrzymuje dresiarza w beemce.
P: Dokumenciki proszę.
D: Nie mam dokumencików.
P(uśmiechnięty): Aha, bez dokumencików jeździmy?
D: Ale tu mam zaświadczenie o skradzeniu dokumentów, mam jeszcze tydzień na wyrobienie nowych...
Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy wszystko się zgadza ...obchodzi samochód patrząc badawczo, uśmiecha się szeroko i mówi:
P: No proszę jeździmy auteczkiem na niemieckich numerach?
D: A tak, proszę bardzo - mienie przesiedleńcze, mam jeszcze dwa tygodnie na zarejestrowanie - podaje policjantowi dokument. Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy wszystko się zgadza ... Poirytowany każe otworzyć bagażnik. W bagażniku trup.
P: A to co!?
D: A to wujek Rysiek, proszę oto akt zgonu - podaje policjantowi dokument. Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy wszystko się zgadza ...
P(zbaraniały): No akt zgonu w porządku ale tak nie wolno przewozić zwlok ...
D: Proszę, tu jest pozwolenie na transport zwłok, jutro pogrzeb w kaplicy Świętego Jana w Krakowie - podaje policjantowi dokument.
Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy wszystko się zgadza ...
Zdesperowany zagląda do bagażnika, zauważa coś i pyta triumfalnie:
P: A dlaczego denat ma lokówkę elektryczną w odbycie?!
Dresiarz podaje mu dokument:
D: Proszę bardzo: Ostatnia Wola Wuja Ryśka ...

Kredka mówi do kredki:
- Chyba jestem w ciąży.
- Z kim ?
- Z ołówkiem.
- Z którym ?
- Z tym bez gumki.

Wieloryb pływa dokooła wielorybicy i mówi:
- tylu ekologów zaangażowało się w ratowanie naszego gatunku, tyle rządów przeznacza na ten cel fundusze, tyle publikacji napisano na ten temat, tyle programów zrealizowano, a ty mówisz, że cię głowa boli??

Przychodzi kobieta do hotelu:
- Mąż zamawiał tu na dzisiaj pokój...
- Na jakie nazwisko?
- Nowak... Nowacki... czy jakoś tak



Facet spotyka kolegę policjanta na ulicy.
- Cześć co robisz?
- Niosę piwo dla komendanta.
- A po co ci te drzwi?
- Kazał przynieść coś do otwierania

Zajączek wstaje po przespanej nocy, wychodzi z norki, przeciąga się i mówi:
- Jak sie zając wyśpi, to i niedźwiedzia pobije!

Nagle kątem oka spostrzega za sobą właśnie niedźwiedzia, więc szybko dodaje:
- A jak sie nie wyśpi, to takie głupoty opowiada.....

Robert Korzeniowski zauważył w sklepie nowa markę prezerwatyw "Kondomy olimpijskie".
Zaintrygowany, postanowił je kupić.
Po powrocie do domu powiadamia żonę o zakupie.
- "Kondomy olimpijskie"? I czym różnią się od zwykłych? - pyta połowica.
- Są w trzech kolorach: złotym, srebrnym i brązowym. Jak medale olimpijskie.
- I jaki kolor założysz dziś w nocy?
- Złoty, naturalnie - oświadcza dumnie Korzeniowski.
- Naprawdę? A nie mógłbyś założyć srebrnego?
- ?
- Przynajmniej raz doszedłbyś jako drugi...

R. Korzeniowski już nie ma żony, ma za to młodą "przyjaciółkę" i musi się starać

j23 napisał(a):R. Korzeniowski już nie ma żony,...

Pewno dlatego, że zawsze pierwszy dochodził

Fotografowi urodziło się dziecko.
W szpitalu fotografuje każdy jego gest, każdy ruch, minę, uśmiech... setki... tysiące zdjęć...
Zdziwiona pielęgniarka podchodzi i pyta:
- Co.. pierwsze dziecko?
- Nie... pierwsza cyfrówka.

Pijaniutki facet wraca do domu. Zatrzymuje się przed blokiem, wchodzi na swoje piętro, ale nie do swojej klatki i stuka. Otwiera mu obca kobieta. Zdziwiony gość pyta:
- To pani tu mieszka?
- Tak, proszę pana, ja tu mieszkam.
Sytuacja powtarza sie kilkakrotnie, bo facet za każdym razem po obejściu bloku trafia do tej samej klatki i tejże obcej kobiety.
Za którymś razem kobieta, już nieźle poirytowana, wykrzykuje:
- Tak, proszę pana, ja tu mieszkam, a pan NIE!
Na to facet, nie mniej oburzony:
- Jak to, to pani mieszka wszędzie, a ja nigdzie???