Tereferelacja ;-) czyli Czarnogóra i Hvar 2014

Bea.ta napisał(a):no przecież obiecałam, że się poprawię

No dobrze, już dobrze...
Tylko mnie ciekawi, gdzie Ci to tak źle było w te wakacje. Coby się tam przypadkiem nie wybrać...

Z czarnogórskich must see, na które zerknęliśmy po odwiedzeniu Budvy, wkleję jeszcze to zdjęcie:




...

i to by było na tyle w temacie Sv. Stefan.

Rosyjski miałam w szkole i styknie.

Mikromir napisał(a):

Kotor... Wzbudził mój największy zachwyt ze wszystkich miast odwiedzonych w czasie tych wakacji. Jego starówka zdeklasowała kilka chorwackich miast, które widziałam wcześniej. Dubrovnik ma tę przewagę, że wygląda pięknie i z zewnątrz i od środka. Kotor można docenić dopiero wałęsając się po jego uliczkach.

Kiedy przeglądam zdjęcia z tego miasta, nie widzę na nich tego wszystkiego, co zachwyciło mnie na miejscu. Tej niezwykłej atmosfery łączącej gwar turystycznej atrakcji z zadumaną ciszą ukrytą w labiryncie wąskich uliczek. Dopiero oddalając się od miejsc pełnych turystów, wchodząc coraz głębiej (i wyżej) w zaułki, odkrywa się niewypowiedziany urok Kotoru.

Dokładnie tak jest:) też jestem zachwycona tym miastem ,mimo,że byłam tam dwa razy,wracałabym jeszcze i jeszcze Widzę,że na mury też weszliście,niesamowite miejsce,widoki bezcenne,również w tym roku tam się wybraliśmy .
Rękawiczkowe gołębie też widzieliśmy ,no i kotka rozbójnika z pogryzionymi uszami
A co do Budvy,to owszem ładna,w tamtym roku odwiedziliśmy,ale nie na tyle żeby odwiedzić ją w tym roku

Mikromir napisał(a):No dobrze, już dobrze...
Tylko mnie ciekawi, gdzie Ci to tak źle było w te wakacje. Coby się tam przypadkiem nie wybrać...

no to na szybko i w skrócie - po Pagu już nic nie jest takie samo ....

Bea.ta napisał(a):no to na szybko i w skrócie - po Pagu już nic nie jest takie samo ....

Racja. Też to czasami zauważałam podczas minionych wakacji. Dziwne...

andeo napisał(a):Dokładnie tak jest:) też jestem zachwycona tym miastem ,mimo,że byłam tam dwa razy,wracałabym jeszcze i jeszcze Widzę,że na mury też weszliście,niesamowite miejsce,widoki bezcenne,również w tym roku tam się wybraliśmy .

Coś w tym musi być, że mamy tak podobne wrażenie. Do Kotoru mogłabym wrócić zdecydowanie. Bardzo się cieszyłam, że poświęciliśmy na to miasto 2 dni i mogłam je oglądać powoli i w miarę dokładnie.

andeo napisał(a):Rękawiczkowe gołębie też widzieliśmy ,no i kotka rozbójnika z pogryzionymi uszami

Bidulek... Ale miseczkę miał zawsze pełną na szczęście...

andeo napisał(a):A co do Budvy,to owszem ładna,w tamtym roku odwiedziliśmy,ale nie na tyle żeby odwiedzić ją w tym roku

Dokładnie tak też czuję.

Mikromir napisał(a):

Bea.ta napisał(a):no to na szybko i w skrócie - po Pagu już nic nie jest takie samo ....

Racja. Też to czasami zauważałam podczas minionych wakacji. Dziwne...

A myślałem, że tylko ja tak mam.........

Tam gdzie byłaś sie co prawda nie wybieram w najbliższym czasie, ale z chęcia obejrzę i utwierdzę się w przekonaniu, że nie ma po co....

anakin napisał(a):Tam gdzie byłaś sie co prawda nie wybieram w najbliższym czasie, ale z chęcia obejrzę i utwierdzę się w przekonaniu, że nie ma po co....

Zapraszam. Wiesz, chwilami nie było aż tak źle (no chyba że w Budvie )

A w Prčanj miałam nieodparte wrażenie, że gdzieś już widziałam taką plażę, gdzie samochody ludziom jeżdżą po rękach... Déjà vu czy co?...





Aleście zaszaleli... Cały sierpień nie wiadomo gdzie...

Mikromir napisał(a):A w Prčanj miałam nieodparte wrażenie, że gdzieś już widziałam taką plażę, gdzie samochody ludziom jeżdżą po rękach... Déjà vu czy co?...

na Beretnicy nie jeździły

Mikromir napisał(a):Aleście zaszaleli... Cały sierpień nie wiadomo gdzie...

i nie wiadomo po co

Bea.ta napisał(a):

Mikromir napisał(a):A w Prčanj miałam nieodparte wrażenie, że gdzieś już widziałam taką plażę, gdzie samochody ludziom jeżdżą po rękach... Déjà vu czy co?...

na Beretnicy nie jeździły

Oj, tam to nawet wielu nie chodziło...

Bea.ta napisał(a):

Mikromir napisał(a):Aleście zaszaleli... Cały sierpień nie wiadomo gdzie...

i nie wiadomo po co

Mikromir napisał(a):Aleście zaszaleli... Cały sierpień nie wiadomo gdzie...

Jakby Ci to........

anakin napisał(a):

Mikromir napisał(a):Aleście zaszaleli... Cały sierpień nie wiadomo gdzie...

Jakby Ci to........

nienoproszecie, to nie może być prawda?!

Nie, no dżołk oczywiście.
Tam się nie wybieram.
Przynajmniej nie w tym wcieleniu.

anakin napisał(a):Nie, no dżołk oczywiście.
Tam się nie wybieram.
Przynajmniej nie w tym wcieleniu.

Ulżyło mi... a już myślałam... ktoś Cię zmusił aboco... to byłoby zbyt straszne...

Żeby nie było, że tylko narzekam na to czarnogórskie wybrzeże - że niby Budva nie taka, Sveti Stefan rosyjski itd. - muszę wspomnieć o miejscach, które mi się spodobały.

Mieliśmy taki plan, żeby zobaczyć któryś z monastyrów na wybrzeżu i poplażować nad otwartym morzem. Pierwotnie miała być plaża Drobni Pijesak (bo niby najmniej zatłoczona), ale parking przy drodze był już zapchany do granic możliwości. Zjeżdżać na dół nie będziemy - wystarczył nam zjazd z apartmana w Prčanj...

Sprawa wyboru plaży została więc otwarta. Tymczasem dojechaliśmy do monastyru w Rezevici.





W skład monastyru wchodzą trzy cerkwie: największa Św. Trójcy z XIX wieku, najstarsza cerkiew Zaśnięcia NMP z XIII w. oraz cerkiew Św. Stefana z XIV w.









Wnętrze najmłodszej świątyni pokryte wizerunkami świętych:



Starsze świątynie mocno zniszczone w środku. Widać jednak, że nadal odbywają się w nich nabożeństwa.



Monastyr to oaza ciszy i spokoju, pełna niezwykłego uroku.