WYSPY KANARYJSKIE-Wyspy Szczęśliwe (Lanzarote 2017)

Playa genialna - choć fale faktycznie wyglądają na groźne (i takimi są, czytając info o dwójce turystów zabitych przez żywioł)

A ta dwójka - no SKANDALICZNA Jak tak można, no świntuchy

Każdy korzysta z plaży jak lubi

No i widzę, że Kulki już z Grecji wróciły

Franz napisał(a):Tę atrakcję jednak sobie darowaliśmy...

Dla nas to był jeden z hitów tego wyjazdu

kulka53 napisał(a):Miasteczko z palmami genialnie wygląda

Haria jeszcze się pojawi w tej relacji

kulka53 napisał(a):Wysepka również....

poza pięknymi widokami, Graciosa to oaza spokoju. Relaks gwarantowany

kulka53 napisał(a):...do pogody to chyba ciut pechowo trafiliście

to było największe rozczarowanie, bo spodziewałem się dokładnie odwrotnej sytuacji

jak wrażenia po powrocie z Grecji ?

tony montana napisał(a): ta dwójka - no SKANDALICZNA Jak tak można, no świntuchy

Plażowi perwersi

piekara114 napisał(a):Każdy korzysta z plaży jak lubi

Najważniejsze żeby po sobie posprzątali

pozdrawiam,
M

piekara114 napisał(a):Kulki już z Grecji wróciły

Mikeee napisał(a):jak wrażenia po powrocie z Grecji ?

Było naprawdę fantastycznie i po raz pierwszy od dawna - zgodnie z planem. Drobne trudności w najmniejszej mierze nie były w stanie przesłonić nam tego co zaoferowały odwiedzone wyspy i idealnej, wymarzonej wręcz pogody oraz gorącego morza.

Mikeee napisał(a):

tony montana napisał(a): ta dwójka - no SKANDALICZNA Jak tak można, no świntuchy

Plażowi perwersi

Rzeczywiście
Trochę to zaskakujące, bo bywamy od lat nie dość że na raczej odludnych i przeważnie pustawych plażach, to jeszcze na takich, gdzie posiadanie odzienia nie do końca jest normą - i nigdy nie natknęliśmy się na podobny obrazek... może poza jednym przypadkiem w Chorwacji. Mieliście szczęście (albo nieszczęście )

Mikeee napisał(a):Dla nas to był jeden z hitów tego wyjazdu

Fakt, że na Twoich zdjęciach prezentuje się lepiej niż w programie, który o Graciosie oglądałem.

Pozdrawiam,
Wojtek

kulka53 napisał(a):

Mikeee napisał(a):jak wrażenia po powrocie z Grecji ?

Było naprawdę fantastycznie i po raz pierwszy od dawna - zgodnie z planem. Drobne trudności w najmniejszej mierze nie były w stanie przesłonić nam tego co zaoferowały odwiedzone wyspy i idealnej, wymarzonej wręcz pogody oraz gorącego morza.

no to rewelacja

kulka53 napisał(a):

Mikeee napisał(a):

tony montana napisał(a): ta dwójka - no SKANDALICZNA Jak tak można, no świntuchy

Plażowi perwersi

Rzeczywiście
Trochę to zaskakujące, bo bywamy od lat nie dość że na raczej odludnych i przeważnie pustawych plażach, to jeszcze na takich, gdzie posiadanie odzienia nie do końca jest normą - i nigdy nie natknęliśmy się na podobny obrazek... może poza jednym przypadkiem w Chorwacji. Mieliście szczęście (albo nieszczęście )

mam do tego neutralny stosunek
turyści lub/i miejscowi na lanzarotańskich plażach w ogóle są chyba nad wyraz wyzwoleni . Sporo jest golasów na publicznych plażach, nieoznaczonych jako FKK.

Franz napisał(a):

Mikeee napisał(a):Dla nas to był jeden z hitów tego wyjazdu

Fakt, że na Twoich zdjęciach prezentuje się lepiej niż w programie, który o Graciosie oglądałem.

poza walorami widokowymi, nie gorszymi niż na Lanzarote, ważnym elementem, który wpłynął na nasze pozytywne wrażenie była atmosfera, spokój, wrażenie wolniej przemijającego czasu, sielankowość. Chciałbym tam spędzić kiedyś noc

pozdrawiam,
M

Mikeee napisał(a):Cały dzisiejszy dzień mamy zamiar spędzić na wyspie znajdującej się 2 km od wybrzeży Lanzarote – La Graciosie.

... piękna wysepka z pięknymi plażami ... ...
Pozdrawiam.

kmichal napisał(a):... piękna wysepka z pięknymi plażami ...

...i widokami...

Mikeee napisał(a):tym dwóm tak spodobała się plaża, że rozebrali się do naga i jechali z koksem publicznie, nie przejmując się za bardzo innymi

DSC_0078.JPG

rzeczywiście Playa de las Conchas jest piękna. W dodatku znajduje się na uboczu, co zapewnia względny spokój. Można tu spokojnie spędzić cały dzień i dobrze się zrelaksować

Plaża taka piękna, że nic dziwnego, że się pofikać zachciało.

ajdadi napisał(a):

kmichal napisał(a):... piękna wysepka z pięknymi plażami ...

...i widokami...

pełna zgoda chłopaki...

elfik99 napisał(a):Plaża taka piękna, że nic dziwnego, że się pofikać zachciało.

aż dziw bierze, że dawali radę - głównie on
Chyba sobie wmówili, że są zupełnie sami

pozdrawiam,
M

Mikeee napisał(a):turyści lub/i miejscowi na lanzarotańskich plażach w ogóle są chyba nad wyraz wyzwoleni

Wyspy Szczęśliwe .

La Graciosa cd




Czas na dalszy objazd wyspy. Kierujemy się wzdłuż północnego wybrzeża w stronę wioski Pedro Barba















zjeżdżamy w stronę zabudowań wioski. W tle klify Lanzarote





wioska Pedro Barba to 3 domy na krzyż. W dodatku puste o tej porze. Podczas godzinnego odpoczynku w cieniu palm i na plaży spotykamy tylko jedną istotę .



















Pedro Barba to urocze miejsce. I jakie spokojne . Żałujemy, że nie mamy więcej czasu do dyspozycji na Graciosie. Tu się naprawdę można totalnie zrelaksować

następnie kierujemy się w stronę Caleta de Sebo podziwiając krajobraz po drodze.



















W Caleta de Sebo zostawiam ekipę w knajpie i mając jeszcze niecałą godzinę do promu idę szybkim spacerem odwiedzić jeszcze jedno miejsce - Montana Amarilla


Mieścina portowa Caleta de Sebo to skrzyżowanie marokańskiej wioski i miasteczka na Dzikim Zachodzie.





lokalna Playa del Puerto nie zachwyca

Jadę szybko, żeby zajechać jak najdalej. Zaraz za wioską jest zakaz wjazdu dla rowerów Ech... Zostawiam więc sprzęt na specjalnym stojaku i ruszam z kapcia. Już wiem, że to wulkanu Montana Amarilla nie dotrę, a bardzo chciałem. U jego podnóża jest mała i skryta plaża. Mam nadzieję jednak dotrzeć do plaży Cala Francesa, która jest bliżej.

w tle Montana Amarilla









zatrzymuję się na chwilę na Cala del Salado. Z tej plaży fajny jest widok na Lanzarote









uszedłem już spory kawałek. Muszę jeszcze mieć rezerwę na powrót



w końcu docieram/dobiegam do Cala Francesa. Plaża jest podzielona na 3 mniejsze. Nie ma tu nikogo . Na najdalej oddalonej części dostrzegam 2 osoby, które przypłynęły tam kajakiem. No bo komu by się chciało tu taki kawał drałować Nie mam już niestety czasu na dalszą eksplorację plaży.



ta skryta plaża jest za wzniesieniem







najwyższa pora na odwrót

do ekipy dołączam na styk. Oddajemy rowery, a właściwie porzucamy je w miejscu wskazanym rano przez obsługę, bo biuro jest już zamknięte



nasz stateczek dobija do portu



szybki boarding i ostatnie zdjęcia Graciosy







w trakcie krótkiej przeprawy w promieniach wychodzącego słońca (o zgrozooo! dopiero teraz??) podziwiamy klifowe wybrzeże Lanzarote









to już Orzola





Od razu udajemy się do "naszego" Hiperdino. Kupujemy kilogram świeżych krewetek, które potem ponad godzinę z Młodym obieramy.
Ale było warto

mapka trasy na Graciosie




To był świetny dzień na niezwykle uroczej wysepce . Nawet pochmurna aura nie miała negatywnego wpływu na nasze wrażenia. Jeśli kiedyś będzie nam dane wrócić na Lanzarote, to chcielibyśmy na Graciosie spędzić kilka dni.


cdn