Szutrowym szlakiem przez wyspy, czyli Chorwacja 2009

maslinka napisał(a):Miejscowość nie zachwyciła nas.

Chorwaci mają sentyment do Vela Luka, kilkoro wykonawców śpiewa o niej w piosenkach.

M.in. Ollver Dragojević Vela Luka

weldon napisał(a):Witam, wróciłem i wracam do czytania.

PS Dzięki Twojej relacji, a właściwie jej początku,
zmieniliśmy niektóre plany, i nasze trasy po Cro się trochę pokryły z Twoimi.
Reszta może w przyszłym roku?

Witaj z powrotem, Weldon. Hmm... to pewnie odpoczywaliście w okolicy Żivogosće (?) Będzie relacja?

Katarzyna Głydziak Bojić napisał(a):

weldon napisał(a):pućka - ludowa, wiejska (?)

Ludowa w sensie powszechna (ogólnodostępna, publiczna, dla ludu i przez lud stworzona) , opća - ogólna, powszechna; učiona (słowo archaiczne) - uczelnia
Pozdrówki

Dzięki, Kasiu. Trochę to skomplikowane... Tzn. że to publiczna ogólna szkoła? Takie nasze liceum?
Chociaż opća znaczy powszechna, a pućka - publiczna. W Polsce te określenia są tożsame, ale może w Chorwacji jakoś to rozróżniają...
Ciekawi mnie to, lubię wiedzieć

Tymona napisał(a):Z tym akurat problemu nie będzie, bo Majeczka postanowiła zachorować, i w związku z tym siedzę więcej przed komputerem i "dojechałam" już na Węgry

Gorące pozdrowienia dla Majeczki i życzenia szybkiego powrotu do zdrowia! Szykuje się przygoda u "bratanków"; to lubię!

JacYamaha napisał(a):

maslinka napisał(a):...Opća pućka ućiona - brzmi fantastycznie, nie sądzicie Podejrzewam, że to jakaś gminna (od: opcina) szkoła (ućiona). Ale co w takim razie znaczy pućka Translate.google.com jakoś nie umiał sobie z tym poradzić...

Gminna szkoła w Pucku

Janusz Bajcer napisał(a):Chorwaci mają sentyment do Vela Luka, kilkoro wykonawców śpiewa o niej w piosenkach.

M.in. Ollver Dragojević Vela Luka

Taki piękny widok na Vela Lukę, jak na początku filmiku, będziemy mieli "jutro" sprzed wejścia do jaskini Vela Spilja Żałuję tylko, że nie popłynęliśmy na Proizd...

maslinka napisał(a):... to pewnie odpoczywaliście w okolicy Żivogosće (?)

Poszukiwania apartamentu zakończyliśmy w Breli.
Natomiast podążyliśmy Twoimi śladami przez Makarską, Počitelj, Mostar, Blagaj,
Krawicę (tu przeżyliśmy małą przygodę, po której dziewczyny odmówiły wjazdu na Sv.Jurę, twierdząc,
że mają dość "mrożących krew w żyłach" przejazdów górskimi drogami) i rozstaliśmy się z Tobą w Drveniku.

Wyspy - może za rok?

maslinka napisał(a):Będzie relacja?

UZ, lustrzanka, trzy telefony, kamera ... Znaczy - relacja szykuje się. Cierpliwości.
Na razie zgrałem kilkadziesiąt giga filmów i podzieliłem na etapy.
Przymierzam się do skatalogowania i obróbki zdjęć.
Niestety - nie było mnie w pracy przez dwa tygodnie, więc do przygotowania relacji przydałby się drugi urlop
czego, Tobie, sobie i wszystkim obecnym życzę ... pzdr

maslinka napisał(a):...Opća pućka ućiona - brzmi fantastycznie, nie sądzicie Podejrzewam, że to jakaś gminna (od: opcina) szkoła (ućiona). Ale co w takim razie znaczy pućka Translate.google.com jakoś nie umiał sobie z tym poradzić...

A swoją drogą - Ty to zawsze coś ciekawego znajdziesz

maslinka napisał(a):

weldon napisał(a):UZ, lustrzanka, trzy telefony, kamera ... Znaczy - relacja szykuje się. Cierpliwości.
Na razie zgrałem kilkadziesiąt giga filmów i podzieliłem na etapy.
Przymierzam się do skatalogowania i obróbki zdjęć.

Jestem cierpliwa niczym ten aniołek I cieszę się Ja już niedługo skończę pisać, więc chętnie poczytam Twoją relację Fajnie, że będzie bogata dokumentacja fotograficzna


Jacku, ten obcinski (współcześnie:opcinski) dom skojarzył mi się właśnie ze słowem opća. Jak widać błędnie...

maslinka napisał(a): Jak widzisz, Danusiu, na zdjęciu ten sam obraz, co w Twojej relacji
Bardzo mi się spodobał.

Cieszę się bardzo, że "Lučica" przypadła Ci do gustu

Maslinko czytam, czytam, czytam "na raty", po kawałku, no i wreszcie udało się dogonić .
Pięknie tu u Ciebie jak zawsze. Widzieliście naprawdę sporo miejsc w tym roku , tylko pozazdrościć . Kilka z nich też widziałam osobiście . Nie byliście zmęczeni po takim urlopie

marsylia napisał(a):Maslinko czytam, czytam, czytam "na raty", po kawałku, no i wreszcie udało się dogonić .
Pięknie tu u Ciebie jak zawsze. Widzieliście naprawdę sporo miejsc w tym roku , tylko pozazdrościć . Kilka z nich też widziałam osobiście . Nie byliście zmęczeni po takim urlopie

Cieszę się, że dogoniłaś Ja mam teraz małe "przestoje"

Zmęczeni po urlopie? Nie, ja nie potrafię "wypoczywać" inaczej. Pewnie byłabym zmęczona, spędzając wakacje przy hotelowym basenie...chociaż nigdy nie próbowałam, ale jakoś mnie to nie ciągnie. Jestem taki niespokojny duch i na jednym miejscu nie usiedzę

Pozdrawiam

Vela Špilja obiecana

Wybacz niecierpliwośc

maslinka napisał(a):Zmęczeni po urlopie? Nie, ja nie potrafię "wypoczywać" inaczej. Pewnie byłabym zmęczona, spędzając wakacje przy hotelowym basenie...chociaż nigdy nie próbowałam, ale jakoś mnie to nie ciągnie. Jestem taki niespokojny duch i na jednym miejscu nie usiedzę

Pozdrawiam

Liczyłem na to, że znajdzie się tu kilku takich ...

Pozdrawiam z okolic Gliwic.

Fatamorgana napisał(a):

maslinka napisał(a):Zmęczeni po urlopie? Nie, ja nie potrafię "wypoczywać" inaczej. Pewnie byłabym zmęczona, spędzając wakacje przy hotelowym basenie...chociaż nigdy nie próbowałam, ale jakoś mnie to nie ciągnie. Jestem taki niespokojny duch i na jednym miejscu nie usiedzę

Pozdrawiam

Liczyłem na to, że znajdzie się tu kilku takich ...

Pozdrawiam z okolic Gliwic.

Na mnie możesz liczyć
Witaj, Fatamorgana. Fajnie, że się ujawniłeś

Piotrze, jeszcze odrobinę cierpliwości. Wiem, że proszę o dużo, ale chyba nie o zbyt wiele Dzisiaj pomiędzy pracą, domem a szkoleniem postaram się sklecić coś sensownego (chociaż czuję niedobór weny spowodowany chyba małą gorączką ).

Pozdrawiam serdecznie

12.08 - środa:

Wstajemy i uświadamiamy sobie, że dzisiaj nasz ostatni pełny dzień w Cro Smutno nam trochę... Plan zakłada odwiedzenie kilku zatoczek. Jedziemy w stronę Vela Luki, przejeżdżamy przez centrum miejscowości i podążamy za drogowskazami: Vela Špilja (właściwie tutaj pisane: Spilja; nie wiem, czy to tradycyjna pisownia, czy ktoś oderwał "daszek"; raczej to pierwsze, bo znak się powtarza).

Vela Špilja to grota, w której podobno spotykały się prehistoryczne ludy wędrujące. Tak, tak, Korčula nie była kiedyś wyspą! Adriatyk w tym rejonie był na tyle płytki, że nasi praprapraprzodkowie mogli się tu gromadzić. Fakt ten potwierdzają znaleziska z czasów neolitycznych.

Gdy dojeżdżamy do jaskini jest tuż po 12:00 i niestety "odbijamy się" od kraty. Czynne od 9:00 do 12 i później od 17:00 do 20:00. Trudno! Zaglądamy więc przez barierki i focimy, co tylko się da:





Mimo wszystko warto było tu przyjechać, przede wszystkim ze względu na oszałamiające widoki. Podziwiamy Vela Lukę z góry:





Muszę przyznać, że z tej perspektywy bardziej nam się podoba niż "z dołu"

Pora ruszać dalej, przed siebie, a właściwie w stronę wymyślonej na dzisiaj uvali Prapatna. Niestety zatoczka nie przypada nam do gustu; niezbyt malownicza, zastawiona łódkami i trochę zaśmiecona. Jedziemy dalej! Tym razem częściowo szutrową, częściowo wyasfaltowaną drogą:



w kierunku rozległej uvali Prihonja. Ta zatoczka ukazuje się strzałem w dziesiątkę!

Już z góry widzimy, że bardzo nam się tu spodoba:





Parkujemy "Fabiaka" i schodzimy stromą, półdziką ścieżką. Na dole jest jeden dom i kąpie się kilka osób. My oczywiście, jak zwykle, nie wybieramy oficjalnej plaży, tylko idziemy w lewo na skałki:

Tym razem "półki skalne" są dosyć pionowe, co sprawia, że prawie stoimy, zamiast wygodnie leżeć Wcale nam to nie przeszkadza! Wskakujemy do wody i napawamy się tymi (jednymi z ostatnich ) chwil w Cro....

A oto uroda zatoczki Prihonja utrwalona naszym aparatem:









Czas płynie leniwie... Jest przyjemnie i błogo. Niedługo jednak przychodzi ten moment, w którym trzeba się zbierać. Postanawiamy już dłużej nie zwiedzać odległych zatoczek, tylko wrócić na naszą przycampingową plażę, która w końcu też bardzo nam się podoba

Ale o ostatnim wieczorze w Chorwacji będzie już w następnym odcinku.

Pięknie się czyta, a widoki.....tylko pozazdrościć.
Bardzo dużo zobaczyliście. Należą się wielkie brawa.

Nawet jak piszesz wspomnienia czuję, że nie chce Ci się jeszcze kończyć. Oby do kolejnych wakacji. A na ostatni wieczór czekam z niecierpliwością.

Ładnie Ci we fiołkowym kolorze.

Pozdrawiam ciepło.!!!

Czytając i ogladając ile udało się Wam zobaczyć podczas tego urlopu, coraz częściej nachodzi mnie myśl, by spróbować tego typu wyjazdu.

Pozdrawiam.

anjas napisał(a):Nawet jak piszesz wspomnienia czuję, że nie chce Ci się jeszcze kończyć.

Oj, Aniu, żebyś wiedziała, nie chce jeszcze kończyć relacji, ale niedługo nie będę miała wyjścia... Ale zawsze mogę wrócić do wspomnień, zdjęć (dzisiaj wywołaliśmy sobie 100 z tegorocznej Chorwacji ) i dzięki temu wakacje ciągle trwają

anjas napisał(a):Ładnie Ci we fiołkowym kolorze.

Dzięki Fiolet we wszystkich możliwych odcieniach to mój ukochany kolor. Nawet na ślubie miałam fioletowy bukiet, liliowy makijaż i ... fioletowy parasol

Interseal napisał(a):Czytając i ogladając ile udało się Wam zobaczyć podczas tego urlopu, coraz częściej nachodzi mnie myśl, by spróbować tego typu wyjazdu.
Pozdrawiam.

Dużo wrażeń i ciekawych doświadczeń, ogromna ilość odwiedzonych miejsc to niewątpliwe zalety takiego wyjazdu. Minusem może być zmęczenie (jeśli ktoś nie lubi zmieniać miejsca pobytu zbyt często). Czytając Twoje relacje widzę, że jesteście mobilni i lubicie "odkrywać" A dzieci też macie coraz starsze, więc taki aktywny wyjazd powinien Wam się podobać