Baca okazał się rodowitym warszawiakiem i nawet czajnika żałował a o odkurzaczu nie wspomnę (małe dzieci w pokoiku) ale co tam... na koniec chciał nam doliczyć nawet za częstotliwość oddechu świerzego powietrza w jego bacówce
bez urazy, taki wątek na poprawę nastroju...

.png)
.png)
.png)