Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Sutivan dziesięcioma zmysłami...

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Habanero
KONTO ZAWIESZONE
Avatar użytkownika
Posty: 6549
Dołączył(a): 14.09.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Habanero » 18.11.2018 18:34

No to jagnięcinką dostałem po zmyśle :wink:
p.s.
Jak Wy tego psa Baskerville’ów wypatrzyliście :roll:
A ja tu godzillę widziałem :lool: ,...
20180724_112134.jpg
... gdzie jej do Waszego psiaka :oops: :mrgreen:
elka21
Mistrz Europy UEFA
Posty: 9086
Dołączył(a): 20.08.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) elka21 » 18.11.2018 19:57

No, to z tymi planami rozbudowy jest jeszcze gorzej niż myślałam 8O .
Dobrze, że jeszcze w tym roku, zdążyliśmy odwiedzić te zatoczki i plaże, na zachód od centrum miasta, przystosowując się oczywiście, do ogółu opalających się tam :hut: :D
AdamZ
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1618
Dołączył(a): 27.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) AdamZ » 18.11.2018 21:26

W swoich wędrówkach po zachodniej stronie sutivańskiego wybrzeża, nie rozpędzałem się zbytnio i lądowałem zazwyczaj w pierwszej zatoczce za Likvą gdzie znalazłem niezłe podłoże, sporo cienia i miejsce do parkowania. Czegóż chcieć więcej :) tym bardziej że w czerwcu i wrześniu do południa bywaliśmy sami bądź w odległym towarzystwie Lokalsów.
zatoka.jpg
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12068
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 19.11.2018 09:49

Patrzę na porcje w kobobie i w końcu muszę to powiedzieć :roll: Gdybym poszła do niej najedzona - ok, pewnie by mi wystarczyło. Kolejny raz stwierdzam że naszą rodzinę na czele ze mną łatwiej ubrać niż wyżywić 8O :roll: :mrgreen:
pomorzanka zachodnia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1447
Dołączył(a): 18.08.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) pomorzanka zachodnia » 19.11.2018 10:13

Abakus68 napisał(a):
Wy panowie wiecie, że to jest dramat usłyszeć takie pytanie. Obracałem się jak w zwolnionym tempie myśląc nad możliwą odpowiedzią… Powiem, że ten, to będę pretensje, to czemu mi nie mówiłeś, że w tamtych wyglądam źle. Powiem, że tamte były bardzo fajne to usłyszę, że zawsze się czepiam nowych zakupów. Powiem, że w każdym jesteś piękna to się dowiem, że jak mam coś ocenić to zawsze oceniam na odczepnego…


W takiej sytuacji nie można się czepiać nowych zakupów. :wink: Bardzo ekonomiczny taki strój. Tylko czy potem z wrażenia na pewno właściwie spakowałeś plecak?

I jak tu bez obaw pić kawę? :oczko_usmiech:
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5003
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 19.11.2018 10:57

pomorzanka zachodnia
Tylko czy potem z wrażenia na pewno właściwie spakowałeś plecak?

No właśnie, kostium kostiumem, ale czy sznurówka została spakowana??? :lol:
Jak widać bez kostiumu można sie obejść, ale bez sznurówki??? 8O Ciężko jest, ciężko :lol:
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2275
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 19.11.2018 11:43

Jak tak człowiek w jednym miejscu rezyduje, skutecznie odpiera pokusę, żeby jechać na drugi koniec wyspy, to i więcej może zobaczyć - odkryć plażę, i to niejedną... A lokal faktycznie śmieszny. Od razu powiem jednak, że nie wybrałbym się tam na konsumpcję, zbyt nowocześnie. Popsułoby mi to całą radość z jedzenia/picia.
travel
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2503
Dołączył(a): 20.11.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) travel » 19.11.2018 11:54

AdamZ napisał(a):W swoich wędrówkach po zachodniej stronie sutivańskiego wybrzeża, nie rozpędzałem się zbytnio i lądowałem zazwyczaj w pierwszej zatoczce za Likvą gdzie znalazłem niezłe podłoże, sporo cienia i miejsce do parkowania. Czegóż chcieć więcej :) tym bardziej że w czerwcu i wrześniu do południa bywaliśmy sami bądź w odległym towarzystwie Lokalsów.

To też była moja ulubiona plaża za Likvą :hearts:

Katerina napisał(a):pomorzanka zachodnia
Tylko czy potem z wrażenia na pewno właściwie spakowałeś plecak?

No właśnie, kostium kostiumem, ale czy sznurówka została spakowana??? :lol:
Jak widać bez kostiumu można sie obejść, ale bez sznurówki??? 8O Ciężko jest, ciężko :lol:

Trochę wyobraźni i w razie potrzeby z tak długiej sznurówki można zrobić kostium kąpielowy :oczko_usmiech:
Trajgul
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1769
Dołączył(a): 26.08.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Trajgul » 19.11.2018 12:24

Abakus68 napisał(a):Wy panowie wiecie, że to jest dramat usłyszeć takie pytanie. Obracałem się jak w zwolnionym tempie myśląc nad możliwą odpowiedzią… Powiem, że ten, to będę pretensje, to czemu mi nie mówiłeś, że w tamtych wyglądam źle. Powiem, że tamte były bardzo fajne to usłyszę, że zawsze się czepiam nowych zakupów.

Abakus, od Ciebie można się wiele nauczyć, szczególnie w relacjach damsko-męskich :). Ze mną jest ten problem, że mówię to co myślę i wielokrotnie przekonałem się, że to błąd :mrgreen:
Abakus68
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1177
Dołączył(a): 19.09.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Abakus68 » 19.11.2018 18:11

Katerina napisał(a):[Abakus68
Wiesz, kupiłam sobie nowy, jednoczęściowy…

Też taki preferowałam w ostatnie wakacje :lol: Opalając się w nim spokojnie czekałam, aż ten drugi wyschnie 8)

Dodatkową zaletą jest fakt, że zajmuje mało miejsca w bagażu :lol:
Katerina napisał(a):Kwestia wprawy :oczko_usmiech: Po kilku dniach nawet już nie zauważasz rowerzystów na ścieżce..Trzeba tylko pamiętać,żeby leżeć głową od strony ścieżki, a nie odwrotnie :mrgreen:

Bywałem perwersyjny
Katerina napisał(a):...Jeśli chodzi o wagę mięska...było z kosteczkami, czyli nie aż tak dużo, jak mogłoby wynikać z gramatury :wink: 8)

oraz
beatabm napisał(a):Patrzę na porcje w kobobie i w końcu muszę to powiedzieć :roll: Gdybym poszła do niej najedzona - ok, pewnie by mi wystarczyło. Kolejny raz stwierdzam że naszą rodzinę na czele ze mną łatwiej ubrać niż wyżywić 8O :roll: :mrgreen:


Dziewczyny! Co ja słyszę... Ja nie mogłem tego zjeść... A spalam codziennie trochę...
Katerina napisał(a):Co do porannego parzenia kawy, to u nas jest to rytuał całoroczny :D :boss:

Czy cały rok otwarty związek, no nieźle :oczko_usmiech:

travel napisał(a):...Tabliczka informacyjna o odbudowie na budynku wisiała :papa:

Taką tajemnicę zdradziłaś! :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Habanero napisał(a):...Jak Wy tego psa Baskerville’ów wypatrzyliście :roll:...:

Widzisz. To jest tak. Im bardziej twierdzę, że nie cierpię wszelkiej maści sierściuchów tym więcej ich lezie w moje łapy. Za dobre człowiek ma serducho, oj za dobre :oczko_usmiech:

AdamZ napisał(a):W swoich wędrówkach po zachodniej stronie sutivańskiego wybrzeża, nie rozpędzałem się zbytnio i lądowałem zazwyczaj w pierwszej zatoczce za Likvą gdzie znalazłem niezłe podłoże, sporo cienia i miejsce do parkowania. Czegóż chcieć więcej :) tym bardziej że w czerwcu i wrześniu do południa bywaliśmy sami bądź w odległym towarzystwie Lokalsów.
zatoka.jpg

Oj dobrze, że napisałeś to dziś, bo opisując plaże za Likvą chciałem ten teren nazwać zoną leniuszków. A przecież nie mogę takiego sformułowania użyć wobec Mastera KMS-u :oczko_usmiech:

elka21 napisał(a):...Dobrze, że jeszcze w tym roku, zdążyliśmy odwiedzić te zatoczki i plaże, na zachód od centrum miasta, przystosowując się oczywiście, do ogółu opalających się tam :hut: :D

Rozumiem, że zobaczymy, jak się przystosowałaś? :lol: :lol: :lol:

pomorzanka zachodnia napisał(a):...W takiej sytuacji nie można się czepiać nowych zakupów. :wink: Bardzo ekonomiczny taki strój. Tylko czy potem z wrażenia na pewno właściwie spakowałeś plecak?

Ja to na nagość nieczuły jestem (palce skrzyżowane za plecami). Mogłabyś mi kawę nago podać i nawet nie drgnę (bihme prawda)!!! :wink:
Katerina napisał(a):Jak widać bez kostiumu można sie obejść, ale bez sznurówki??? 8O Ciężko jest, ciężko :lol:

A nawet bez dwóch jak się wkrótce okaże...

Marsallah napisał(a):Jak tak człowiek w jednym miejscu rezyduje, skutecznie odpiera pokusę, żeby jechać na drugi koniec wyspy, to i więcej może zobaczyć - odkryć plażę, i to niejedną...

I właśnie dlatego następnego dnia ... Będę ci zwracał honor do kieszeni Bartku... Dopowiem tylko, że chodzi o bardzo grube, afrykańskie zwierzę...

travel napisał(a):...Trochę wyobraźni i w razie potrzeby z tak długiej sznurówki można zrobić kostium kąpielowy :oczko_usmiech:

Tylko, gdyby miał go wykonać Mario Balotelli to by mi żonę prędzej udusił niż ubrał (to chyba tylko fani piłki nożnej skumają...)

Trajgul napisał(a):...Abakus, od Ciebie można się wiele nauczyć, szczególnie w relacjach damsko-męskich :). Ze mną jest ten problem, że mówię to co myślę i wielokrotnie przekonałem się, że to błąd :mrgreen:

Dzień po powrocie z tegorocznego urlopu stuknęło nam 24 lata. Lata obserwacji, poprawiania błędów... I co z tego, i tak mam wrażenie, że w tym zakresie głupiutki umrę... :mrgreen:
AdamZ
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1618
Dołączył(a): 27.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) AdamZ » 19.11.2018 19:36

Zona leniucha to całkiem niezła nazwa. Ta zatoczka miała jeszcze jedną zaletę, była tekstylna :) Przekonałem się że żona dość nerwowo reaguje na nagabywania uroczych, niekompletnie odzianych sąsiadek o wypożyczenie maski easybreath. Może dlatego że miałem problem z patrzeniem w oczy? :)
pomorzanka zachodnia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1447
Dołączył(a): 18.08.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) pomorzanka zachodnia » 20.11.2018 15:47

Abakus68 napisał(a):
Ja to na nagość nieczuły jestem (palce skrzyżowane za plecami). Mogłabyś mi kawę nago podać i nawet nie drgnę (bihme prawda)!!! :wink:



Wierzę na słowo :wink:
Abakus68
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1177
Dołączył(a): 19.09.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Abakus68 » 20.11.2018 16:26

AdamZ napisał(a):Zona leniucha to całkiem niezła nazwa. Ta zatoczka miała jeszcze jedną zaletę, była tekstylna :) Przekonałem się że żona dość nerwowo reaguje na nagabywania uroczych, niekompletnie odzianych sąsiadek o wypożyczenie maski easybreath. Może dlatego że miałem problem z patrzeniem w oczy? :)

Oj tam. Ja w takiej sytuacji mówię, ze patrzyłem na biust, bo biust nie rzuci zaklęcia, nie zauroczy, nie spowoduje, że mnie będzie ciągnęło. A oczy mogłyby i pytam. To wolisz, żebym dał się zauroczyć?
A potem dodajesz, że im więcej się na czyjeś napatrzysz, tym bardziej cię do najpiękniejszych ciągnie, ręką do nich sięgasz, i chociaż dostajesz po łapach to i tak tę rundę wygrywasz 10:9 :lol:

pomorzanka zachodnia napisał(a):
Abakus68 napisał(a):
Ja to na nagość nieczuły jestem (palce skrzyżowane za plecami). Mogłabyś mi kawę nago podać i nawet nie drgnę (bihme prawda)!!! :wink:



Wierzę na słowo :wink:


Twój sposób szachrowania jest milszy od mojego :D
Abakus68
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1177
Dołączył(a): 19.09.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Abakus68 » 20.11.2018 19:28

Odcinek 8 – Poranek dwuznacznościami słownymi malowany – 2018-09-03

Nie każda łyżeczka tak wygląda. Chociaż w sumie normalnej łyżeczki w łóżku nie miałem. Ta jest ciepła. Rozespana. Ma bujną, rankiem nieco szopenowską fryzurę, pachnącą bliżej nieokreślonymi snami. Próba jej objęcia kończy się koniecznością niewielkiego przymknięcia dłoni, ale napór na jej wnętrze tego niewielkiego pagórka nie jest jakiś szczególnie „kłujący”. Dolna część tej ciepłej łyżeczki wierci się nie wiedzieć czemu niespokojnie…
- Zaparzysz kawę??? – zapytała „łyżeczka”
Pamiętacie, jak się drzewiej dzwoniło a dodzwonić się niejednokrotnie było ciężko, jak buzia się już uśmiechała, bo słychać było ten szczęk zda się odbierającego? Gdy jednak słyszało się, że nie ma takiego numeru, to człowieka szlak trafiał.
W świecie porannych łyżeczek pytanie o zaparzenie kawy jest właśnie takim „nie ma takiego numeru”.
- Jasne kochanie – odpowiedziałem i pomyślałem, ale ci wredna istoto nie posłodzę…
- Jak zwykle bez cukru, pamiętasz…?
Cholera, taki oręż mi wytrąciła z ręki…
Czajnik „dochodził”… A na balkonie powietrze było nieco „tępe”, ale to dobrze bo skutecznie wychłodziło mój „sprite”. Świeżo zmielona arabica pachniała z kubków. Raz, dwa, trzy… Wyrzuciłem z głowy wspomnienie staro-barowych kaw w szklance z metalowym koszyczkiem. Cztery, pięć, sześć, siedem…
- Nie zalewasz
…Dziesięć…
- Jak to nie zalewam, zalewam, ale czekałem aż temperatura wody spadnie do około 91 stopni, wiesz, najlepsza do parzenia kawy. Trzeba od zagotowania policzyć do dziesięciu – chwaliłem się wyczytaną w sieci wiedzą…
Kurczę, tylko jeśli tak szybko temperatura spada, to co prawda zaczynam zalewać kawę wodą o temperaturze 91 stopni ale kończę ją zalewać wodą o temperaturze pewnie 87%. To moją, drugą w kolejności jaką ja wodą zalewam? No to nic dziwnego, że muszę się tyle potem namieszać, żeby u mnie opadło… Może przed zalaniem swojej powinienem znowu sprawić, aby czajnik „doszedł”. Ale czy dwa dojścia w tak krótkim okresie czasu byłyby możliwe? Czajnik wyglądał wszak na taki, który osiągnął wiek emerytalny, bynajmniej w gronie czajników.
- Chodź na balkon – szepnąłem wytracając swoje wewnętrzne 40+ stopni…
Zmitrężyliśmy nieco czasu negocjując kształt dnia. Zapowiedzi pogodowe były średnie i chodź dzień zaczynał się ciekawie

1.jpg

To jakiś czas potem niebo zgodnie z zapowiedziami zaczęło się zaciągać, szarzeć i brzydnąć.

2.jpg

Ruszyliśmy zatem na ekskursję. Pojechaliśmy w kierunku Supetaru i skręciliśmy w drogę nr 113 ciągnącą się w poprzek wyspy. Chciałem sprawdzić jak wygląda konoba Oliva znajdująca się nad Supetarem i czy rzeczywiście jest z niej ładny widok. Tablica informacyjna jakoś szczególnie nie zaprasza, ale jest na niej numer, więc może się komuś przydać.

3.jpg

Konoba znajduje się tutaj

mapka1.jpg

a z parkingu nad nią takie można uchwycić widoki Supetaru

4.JPG

5.JPG

6.JPG

7.JPG

Na niebie odbywała się walka pięknych i brzydkich chmur…

8.JPG

Nad miastem zaś musiało nieco pokropić, bo za chwilę Mariola dostrzegła piękną tęczę

9.JPG

10.jpg

Właściwie nie mieliśmy zamiaru oglądać tego, co znajduje się po drugiej stronie ulicy, ale skoro już tam byliśmy…

11.jpg

Do zdjęcia pozowały dwie modelki, Mariola oraz… Dostrzegł ktoś coś na prawo od niej? Oto druga modelka, a może model.

12.jpg

A propos krzyża, krzyż ten mógł ktoś z forumowiczów widzieć w 2003 roku przed kościołem w Supetarze, ale w 2004 roku został przeniesiony na wzgórze. Czy będzie chronił miasto nie wiem, ale zakątek ów spodobał mi się, tak przez tęczę i robaczka, jak przez pachnącą

13.jpg

i doskonale współżyjącą przyrodę

14.jpg

I taki mi banan na pysiola wyskoczył

15.jpg

Zeszliśmy na podwórko Konoby ale była zamknięta, stąd tylko rzuciliśmy okiem,

16.jpg

myśląc, że jeszcze tam powrócimy… Niestety nie wróciliśmy… I to nie dlatego, że w powrotnej drodze do auta usłyszeliśmy
- Jeszcze krok i beeeedą kłopoty…

17.jpg

Mina i pozycja koziej Cynthii Rothrock były tak samo śmieszne jak stare filmy z tą aktorką toteż parsknąłem ze śmiechu…
- Spokojnie, nie ruszaj się – wyszeptała żona przechodząc w powolny, posuwisty chód spod znaku tai-chi – zaraz ją udobrucham…
- Jestem Mariola

18.jpg

- Beeeeeata…
Nie wiem o czym one tam szeptały, ale jakoś się dogadały. Na odchodne nowa znajoma Marioli uraczyła nas ślicznym uśmiechem.

19.jpg

Niestety, nie wszystkie zwierzęta w tamtej zagrodzie miały się dobrze. Łańcuch na szyi tego psa pozostawiam bez komentarza…

20.jpg

Ruszyliśmy do auta…
- Wiesz, aplikacja zdrowie z twojej komórki podaje, że wczoraj zrobiliśmy 21 326 kroków…
- Ładnie jak na starszaków, prawda?
- Wiesz ile to kilometrów? – Spytała wyraźnie zaskoczona
- Pewnie coś ponad 15?
- Zgadłeś, czy zaglądałeś już tu?
- Nie zaglądałem, ale ktoś mi kiedyś dawno temu mówił, że dwa kroki dorosłego mężczyzny to około 1,5m.
Ile to człowiek pozornie niepotrzebnych informacji pochowa w swoim mózgu na przestrzeni lat… Ale wracając do rozwijającego się dnia… Gdyby ktoś szukał pozostawionego przypadkiem na jakiejś imprezie malucha, to jest w składzie zezłomowanych aut jedną serpentynę dalej.

21.jpg

Po drugiej stronie złomowiska jest jeszcze jeden nasyp z którego turyści robią sobie zdjęcia na tle Supetaru, ale gdy tam na chwilę stanęliśmy miasto nie było już tak ładnie oświetlone słońcem.

22.jpg

Zresztą chwilę potem musieliśmy zaczekać z wyjściem z auta na spacer po miejscowości, której rok wcześniej nie zobaczyliśmy bo…

23.jpg

Ps. Gdyby komuś się wydawało, że w odcinku zostało umieszczonych dużo słów jednoznacznie kojarzących się z miejscem na ciele człowieka, gdzie plecy tracą swoją szlachetną nazwę, lub z jakąkolwiek erotyką to ma rację. Wydawało mu się…
travel
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2503
Dołączył(a): 20.11.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) travel » 20.11.2018 20:28

Abakus68 napisał(a):Ps. Gdyby komuś się wydawało, że w odcinku zostało umieszczonych dużo słów jednoznacznie kojarzących się z miejscem na ciele człowieka, gdzie plecy tracą swoją szlachetną nazwę, lub z jakąkolwiek erotyką to ma rację. Wydawało mu się…


Zdzisek Twoje opowieści są tak przesycone dwuznacznościami i metaforami , że nawet jak nie mają nic wspólnego z erotyką to i tak wszyscy uważają ,że mają :mrgreen:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Sutivan dziesięcioma zmysłami... - strona 10
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone