Stan wojenny

alessandro1977 napisał(a):A co by się działo Piotrek gdyby tak na przykład na zlocie zaczęli przy browarze rozmowę na temat stanu wojennego ?

Nooooooooo, panie kolego, lepiej nie pytaj.
Piotrek dobrze prawi ... sztachety, kołki, pale wszelkiej maści ... jak pod Grunwaldem.

woka napisał(a):

alessandro1977 napisał(a):A co by się działo Piotrek gdyby tak na przykład na zlocie zaczęli przy browarze rozmowę na temat stanu wojennego ?

Nooooooooo, panie kolego, lepiej nie pytaj.
Piotrek dobrze prawi ... sztachety, kołki, pale wszelkiej maści ... jak pod Grunwaldem.

Bitwa po Grunwaldem...trafiłeś w mój czuły punkt bo choć znawcą historii nie jestem to bitwa pod Grunwaldem zawsze mnie interesowała...teraz przynajmniej wiem, że aby zobaczyć co naprawdę wydarzyło się 1410 roku wystarczy podsunąc Wam odpowiedni temat...

Bitwa pod Grunwaldem w 1410 roku to część naszej historii.

Mnie się ta data kojarzy z pewnym przepisem

Przepis 1410 jest sposobem na otrzymanie spirytusu domowym sposobem. Bierzemy litr wody, 400 g cukru i 10 dkg drożdży - i to sobie ładnie fermentuje, a jak już skończy, to należy to przedestylować i mamy PKWN- Polski Koniak Wyrabiany Nocą.

Wzór szczególnie dobrze znany biednym studentom, czyli wszystkim studentom.

Janusz Bajcer napisał(a):...
Wzór szczególnie dobrze znany biednym studentom, czyli wszystkim studentom.

Janusz i tu się nie zgodzę . Przez okno widzę jakimi furami studenci podjeżdżają pod uczelnię Mercedesy, BMW, Chryslery, Dodge, Volkswageny.... Nie wiem czy oni są biedni . No chyba, że są biedni inaczej

W każdym razie nie wierzę, aby oni ten wzór znali

Masz rację Lesiu , ten przepis stosowano w czasach realnego socjalizmu w okresach tzw. przejściowych trudności

Janusz Bajcer napisał(a):Masz rację Lesiu , ten przepis stosowano w czasach realnego socjalizmu w okresach tzw. przejściowych trudności

Nigdy nie byłem "producentem" z powodu braku możliwości lokalowych i oczywiście czasu. Jednak inni ..... nawet był smakowity ( choć nie każdy). Dodawali skórek z pomarańczy coby lepiej smakowało i chyba tuszowało niedoróbki. ( polish dżony łoker)

Woka -ostatnia polemika

woka napisał(a):ad. 1- tego mnie uczyli w szkole. Nie sprawdzałem ale wówczas nikt temu nie zaprzeczał. Trzeba by zaglądnąc do roczników statystycznnych ... ale tam zapewne same kłamstwa. ( wszytsko kłamstwo)

Propaganda PRL wmawiała mi m.in. , że stonkę ziemniaczaną zrzucili na Polskę Amerykanie.

woka napisał(a):ad.2 - jak siegnę pamięcią ( nie jestem zbyt pamietliwy) to początek ruchu solidarnościowego jakby pokrywał się z czasookresem kartek. Dla jaśności mojego stanowiska- jak można znieść kartki skoro cała gospodarka strajkuje ??

Pierwsze kartki na cukier wprowadzono w 1976 roku , pogłębiające się trudności w zaopatrzeniu wynikały z niewydolnej "księżycowej" gospodarki socjalizmu. Jednym z postulatów sierpnia 1980 (postulat 13) było żądanie wprowadzenia kartek, bo trudności w zaopatrzeniu były już przed strajkami.

woka napisał(a):ad.3 - tego nie pisałem, nie mówiłem i nie mówię. Jakbym śmiał. ( pisałem że na oczy nie widziałem- może źle odczytałeś)

Ok. odczytałem , że nie widziałeś na własne oczy i dziękuję za potwierdzenie, że pałowanie było.

woka napisał(a):ad.4 - znowu jakies fanaberie z twojej strony

Na stronie 4 napisałeś

woka napisał(a):Przecież ci górnicy nie stali biernie a wręcz atakowali milicjantów czym popadło,..... łomy, młoty, kamienie. Byli wzywani do rozejścia się, dopiero po kilkukrotnym bezskutecznym zlekceważeniu wezwania zaczęły się strzały. Nikt nikogo celowo nie zabijał.

woka napisał(a):ad.5- pisałem że wypowiadam się jako ten z głębokiego "dołu" ( znowu źle odczytałeś-zapamietałeś)

Na stronie 10 napisałeś:

woka napisał(a):To była teoria. Zarówno na wysokim szczeblu jak i na samiuśkim dole.... każdy udawał że jest

Na pozostałą polemikę nie odpowiadam , bo wszystko już zostało powiedziane.

Poprzypinaliśmy sobie łatki , wymieniliśmy swoje poglądy , każdy ma prawo do swoich ocen, Ty pozostajesz przy swoich , ja przy swoich - takie mam przekonania , którymi nikt nie kieruje.

Za obraźliwe epitety pod moim adresem w Twoich postach przeprosiny przyjąłem , a jeśli moje wypowiedzi Cię uraziły , to też przepraszam.

I to było na tyle , bo nie sensu dalej powtarzać przez nas w kółko to samo.

Pozdrav

Janusz Bajcer napisał(a):Woka -ostatnia polemika

Czekamy w takim razie na:

WOKA vs. JANUSZ - OSTATNIA KREW część XXXVIII :lol:

A Ci dalej po swojemu...na nic tu ludzkie wysiłki ale z drugiej strony przynajmniej zobaczę jak to wyglądała ta bitwa pod Grunwaldem...

Piotrek_B napisał(a):WOKA vs. JANUSZ - OSTATNIA KREW część XXXVIII :lol:

( za chwilę zamilknę - malowanie pokoju więc siłą rzeczy wszystko odłączone).

Janusz ...... jak widzę, bawi Cię łapanie za słówka.
Wybacz ale ja na to już się nie piszę ( za stary na zabawę).
( zapewne bez większych trudności uczyniłbym to samo)

Wydzwięk moich wypowiedzi jest chyba jasny i klarowny.

.............. coś Ty taki zawistny ???? nie umiesz z honorem przegrać lub zwyciężyć. ??

Bój to będzie ich ostatni,
Krwawy skończy się trud,
Gdy związek ich bratni
Ogarnie ludzki croród.

Nie nam wyglądać zmiłowania
Z wyroków bożych, z pańskich spraw.
Z własnego prawa bierz nadania
I z własnej woli sam się zbaw!
Niech w crokuźni naszej ogień bucha,
Zanim ostygnie - przekuj w stal,
By łańcuch spadł z wolnego ducha,
A słowa niewoli zniszcz i spal!
wink:

Piotrek_B napisał(a):...coś masz ostatnio pecha z wywołanymi tematami
...

Ja tylko pociągnął Motyla noga....
Ale się porobiło. Postaram się już nigdy więcej (żywności oczywiście nie odpuszczę i czy ktoś jechał przez BiH...).

Przysłowia mądrością narodu: uderz w stół a nożyce się odezwą.

A na koniec (bo zaraz gaszę światło) powiem za profesorem JTS. "...i to by było na tyle..."

Pozdrawiam
Jacek

woka napisał(a):
Przecież ci górnicy nie stali biernie a wręcz atakowali milicjantów czym popadło,..... łomy, młoty, kamienie. Byli wzywani do rozejścia się, dopiero po kilkukrotnym bezskutecznym zlekceważeniu wezwania zaczęły się strzały. Nikt nikogo celowo nie zabijał.


Dobrze ,że dopiero teraz to zauważyłem,kiedy już amen(t) napisałem a i bitwa dogasa...

...ale w realu spotkać bym tego żołnierza LWP nie chciał.

"Z tych naszych rozmów wyłania się idea występów i... jakich jeszcze nie było. Stworzenia czegoś zupełnie nowego. Nowa wartość może powstać jako synteza różnorodnych sprzecznych ze sobą wartości. Jeżeli chcemy osiągnąć nową wartość, musimy doprowadzić do konfliktu między tym co fizyczne, a tym co duchowe. Jeżeli natura, więc fizyczność, jest czymś pierwotnym, czyli tezą, to kultura jest jej antytezą, a synteza tym, co pragniemy osiągnąć. Gdy ktoś z nas gimnastykuje się, reprezentuje naturę, więc tezę, jeśli ktoś z nas śpiewa, reprezentuje kulturę, więc antytezę. Chcąc stworzyć sztukę na naszą miarę, musimy zwiększyć w niej udział wysiłku fizycznego, a dla antytezy i duchowego. I to jest nowa strategia syntezy. I to jest nowa koncepcja sztuki."