Rozstania i powroty-wyspa Ciovo 2008

Dzięki Madziu za relację,też tam byłam dzięki Tobie zresztą.Podoba mi się również Ciovo a zwłaszcza jego "kresy"
Pozdrawiam i życzę Wam miłych chwil w kraju Faraonów.
Oczywiście czytam relację letnią z wielką przyjemnością.

Madziu,jak miło było mi znaleźć Twoją relację z Ciovo
Przyłączam się do grona czytelników i czekam na dalsze wspomnienia

Madziu mam nadzieję że nie będziesz miała mi za złe

dla poczucia jeszcze bardziej Dalmatyńskiego Klimatu relacji zaśpiewa MLADEN




Dalmatinac sam - Mladen Grdović

Lilianko!
Koleżanki Anjas i Dangol mają rację- wstałam wcześnie rano, bo tak obudziła się córcia. Na szczęście zdarza się jej to bardzo bardzo rzadko, właściwie w cro pierwszy raz...

W domu od samego początku przesypiała całą noc do 7-8 nad ranem, ale tutaj zmiana klimatu, oprócz tego drzemała całą podróż i musiała wykorzystać przespane nadgodziny.

Pozdrawiam.

Oczywiście, że to rozumiem, a przecież dzięki temu o cztery godziny dłużej byłaś w Chorwacji

madzia1981 napisał(a):

Leszek Skupin napisał(a):

madzia1981 napisał(a):...
Filmik -zjazd do willi
...

Madzia Miło Cię usłyszeć :D:D

To nie mnie słyszysz na filmiku Lesiu, tylko moją sąsiadkę i jej rodzinkę.

Ja jechałam pierwsza

Pozdrawiam.

madzia1981 napisał(a):shtriga- dziękuję, że jesteś! Ja wiem, że na Ciebie można liczyć zawsze i w każdej sytuacji!

Madzia... Aż się zarumieniłam Dzięki za dobre słowo i - nawzajem!

Ładnie tam... Czekam na jeszcze więcej słonecznych fotek - podziwiam za odwagę do lustrzanki. Ja to się boję, że bym nic nie przywiozła i wolę głupolkiem trzaskać

Bardzo mnie cieszą relacje, które powstają zimą!!!

dlaczego ja dopiero dziś tu się znalazłam?????
Madzia - czekam na ciąg dalszy relacji i fotek

ciekawe jak nasze "słońce" będzie zachowywać się na wyjeździe

Ja tak samo jak Witki, jakimś cudem nie trafiłam tu wcześniej
Ale już nadrabiam zaległości i pozdrawiam cieplutko Ciebie, Madziu, i Twoją uroczą córeczkę

Dzień trzeci na Ciovo uwierdził mnie tylko w przekonaniu, że kocham Chorwację i chciałabym tu zamieszkać

MY na tarasie.




Po tradycyjnym śniadanku i kawie na tarasie, postanawiamy wybrać się na długi spacer na koniec Okrugu Gornji za zatoką Movarstica.
Krótko-to bardzo malownicza okolica.Im dalej tym przyjemniej.
Za ostatnią willą przy zatoce mieści się miejska plaża, chyba bardziej odwiedzana przez miejscowych aniżeli przez turystów. Bardzo czysta (Andrzej by tutaj papierka nie znalazł) położona wśród mnóstwa zacienionych drzew.














Wszędzie tu dużo zieleni a brak zabudowań i dojazdu w tej części wyspy dodaje jej uroku...












Cały czas piękna lampa na niebie, która sprawia, że po dwóch godzinach spaceru zawracamy do apartamentu bo nas strasznie spiekło. Zresztą droga robi się coraz bardziej dzika i ciężko stąpać po wybojach(a w japonkach to masakra )

Wieczorkiem dzieci kładą się do łóżeczek, mama pozostaje gotowości stróżowania a my wybieramy się do Okrugu Donji na kolację do restauracji przy Campie Duga... Polecam, bardzo dobre jedzonko, miła atmosfera.

Krótki spacerek po plaży Kava na Okrugu Donji i wracamy do swoich pociech, które obudzą się już za 3 godzinki tak nam bowiem zleciał wieczór na wspólnych pogaduszkach, że na zagarku zastała nas godzina 3.30

Urocza plaża bez zbytniego tłoku Fajne fotki

do lata, do lata...piechotą będę szła... - jak śpiewała pewna pani pozdrawiam

Tez zostawiam ślad że byłam , czytałam i czekam na kolejne;-))

Tymona napisał(a):do lata, do lata...piechotą będę szła... - jak śpiewała pewna pani pozdrawiam

A mi się przypomniała piosenka Ewy Bem Podaruj mi trochę słońca i Madzia właśnie nam podarowała
Pozdrawiam.....nanana....