REVOLUT - karta wielowalutowa

wikol napisał(a):Chyba że podajemy numer karty do konta które nie jest głównym kontem osobistym.
Podawać numer swojej karty do konta na którym mamy swoje oszczędności itd, do tego skan dokumentu ????

Mam kolegę w policji, stary chłop, ale do końca życia będzie płacił gotówką.
Mam też znajmą, i - to nie jest żart - ma w portfelu przekładki z folii aluminiowej

Przypomnij sobie kolego ile razy w życiu podawałeś ludziom w sklepach kartę do ręki zanim płatności zbliżeniowe się upowszechniły? Były i zresztą nadal są setki okazji, żeby poznać dane twojej karty.

Z tym skanem dokumentu, to już jakaś prawdziwa paranoja. Ludzie z Revoluta tylko czekają żeby wziąć na ten dowód chwilówkę w skoku...

pozdr
Prot

Od lat place kredytową karta za zakupy w chinach i podaje 3 cyfrowy kod z tyłu karty.
Nigdy nic się nie zdarzyło złego.
Mimo że Revolut jest rosyjski to wydaje się że wszystko jest ok.

Garo&Justa napisał(a):Od lat place kredytową karta za zakupy w chinach i podaje 3 cyfrowy kod z tyłu karty.
Nigdy nic się nie zdarzyło złego.
Mimo że Revolut jest rosyjski to wydaje się że wszystko jest ok.

Bo wy tam w dolnośląskiem rozrzutni jesteście

Wiele osób korzystała/korzysta z Kaspersky...

Coś w tym jest... Ale my mieszance jestesmy, troche krwi kresów wschodnich, troche polskiej i trochę niemieckiej

Nie ma co się aż tak bać nowoczesnosci. Trochę gotówki w skarpecie nie zaszkodzi ale nie popadajmy w zabobony.

Marcinusik napisał(a):
Chodzi mi ogólnie. Jak ludzie podchodzą, do nowoczesnych metod płatności. Jesteśmy sto lat za murzynami (takie przysłowie )
Nie twierdzę, że Polacy nie potrafią. Ty i wielu innych potrafisz. Ale sam widzisz, że kombinujesz jak możesz, żeby nic nie podawać i żeby Cię czasem "ktoś" nie okradł. W rozwiniętych krajach ludzi sobie takimi pierdołami nie zawracają głowy.

Zdziwiłbyś się Marcin gdybyś się dowiedział jak ludzie w jak to piszesz bardziej rozwiniętych niż my krajach boją się o swoją kasę. Mnie wystarczy info wyczytane na forach, że zdarzały się taki przypadki znikającej kasy z Revolut i po kilku (nastu) dniach dopiero środki wracały. Tak, że wiesz Nie chodzi, że na każdym zakręcie ktoś mnie ma okraść ale to nie znaczy, że wszędzie będę pchał dane swojej głównej karty z 3 cyfrowym kodem ccv. Zresztą po co ? od tego są takie właśnie konta jak revolut, tam kasy nie mam, chyba że coś kupuje więc mi to lotto co się z tymi danymi dzieje Ludzie skrajnie przestraszeni nie mają nawet konta w banku i kasę trzymają w skarpecie więc może u nich szukaj ciemnogrodu (jeżeli już gdzieś musisz) a nie u ludzi, którzy korzystają z bankowości internetowej na co dzień ale dodatkowo trzeźwo myślą i potrafią realnie oceniać możliwe zagrożenie Ja R założyłem tylko i wyłącznie do zakupów na zagranicznych portalach internetowych i jak na razie jestem zadowolony z współpracy

Już dobrze, dobrze nie róbmy OT
A Chorwacji i krajach tranzytowych nie używałeś?

Ja Revolut założyłem tylko na kilkanaście dni wyjazdu. Ale może potem faktycznie może będę to wykorzystywać do zakupów online

Marcinusik napisał(a):Już dobrze, dobrze nie róbmy OT
A Chorwacji i krajach tranzytowych nie używałeś?

Wiesz co w Chorwacji to w sumie obojętne czego będę używał bo mam konto w Pekao i kurs jest praktycznie taki sam a chyba wygodniej będzie mi płacić telefonem (podpięte pekao) Natomiast jeżeli na Słowacji i Węgrzech będę się zatrzymywał to faktycznie Revolut może wypaść korzystniej

Opiszę swoje doświadczenia z Revolut. Wyjeżdżam za tydzień do CRO, więc ok 2 tygodnie temu założyłem konto Revolut i zamówiłem kartę. Karta została dostarczona zgodnie z deklarowanym terminem, bez żadnego problemu. Problem pojawił się jednak tuż po założeniu konta. Trzeba być świadomym, że na początku są ograniczenia kwotowe w doładowaniach konta - ja o tym nie wiedziałem. Chciałem doładować większą kwotę, aby opłacić apartament zarezerwowany na bookingu. Doładowania robiłem poprzez google pay. Jednorazowo mogłem wpłacić tylko 500 zł, więc zrobiłem pod rząd 5 takich doładowań, po czym moje konto zostało zablokowane (z powodów bezpieczeństwa jak głosił komunikat). Oczywiście apartament musiałem opłacić z innego konta (na szczęście mam jeszcze Kantor Alior). Odblokowywanie konta trwało ok 5 dni. Najgorsze jest to, że pisałem do nich na czacie (jedyny sposób komunikacji i tylko po angielsku) i odzywa się automat, który przy blokadzie konta nie jest w stanie pomóc. Dostałem informację, że ktoś żywy odezwie się do mnie w ciągu jednego dnia. Tak się jednak nie stało, mimo pisania do nich codziennie, moje konto zostało odblokowane dopiero po ok 5 dniach. Przez te 5 dni nie wiedziałem co się dzieje z kontem, wpłaconą tam kasą oraz kiedy ktokolwiek z obsługi się odezwie. Nie była to przyjemna sytuacja. Biorę revoluta do CRO i będę nim płacił, ale niestety zaufania dużego nie mam. W zapasie więc biorę oczywiście też inne karty. Z pewnością nie ma co polegać tylko na revolucie, trzeba mieć alternatywę. Z tego co czytałem takie kilkudniowe, a nawet dłuższe blokady konta nie są rzadkością. Wystarczy wejść na ich forum i poczytać wpisy ludzi. Na pewno doładowanie konta kartą innej osoby (np. żony, czy znajomego) może skończyć się blokadą konta. Trzeba więc mieć świadomość, że nie jest to rozwiązanie idealne.

Szczerze nic o limitach w sprawie doładowania nie słyszałem. Ja jednego dnia wpłaciłem 1000 zł, pare dni później przelałem 3.000 zł i zero blokady białem. W dodatku jak robiłem przelew z revolut na konto w pl to pierwszy szedł pare dni jako zwykły przelew, a potem wskoczyło mi darmowy przelew turbo i pieniądze szły 1 dzień.

No widzisz, może jak bym się ograniczył do wpłaty 1.000 zł jednego dnia, to nie byłoby problemu, ale potrzebowałem w ciągu dwóch dni wpłacić na revoluta ponad 7.000 zł na apartament. Już 2.500 zł spowodowało blokadę. Te limity podobno rosną z czasem, ale nigdzie nie ma informacji ile wynoszą i jak się zmieniają. Trochę to niepoważne. I sam się przekonałem, że mogą bez żadnego wytłumaczenia zablokować środki na klika dni, co w przypadku osoby, która pojechałaby do CRO tylko z revolutem może być małym wakacyjnym dramatem:)

Mam pytanie czy ktoś w Chorwacji wypłacał kuny z karty Revolut w bankomacie EURONET WORLDWIDE, bo w mojej miejscowości może nie być innego typu ZAGREBACKA BANKA i czy coś Euronet nie doliczy.

Non stop z Euronetu wypłacałem. 90% razy.
Nic nie doliczają.
Warunek aby było jak najtaniej to odrzucamy kurs waluty GBP.

adamoz napisał(a):No widzisz, może jak bym się ograniczył do wpłaty 1.000 zł jednego dnia, to nie byłoby problemu, ale potrzebowałem w ciągu dwóch dni wpłacić na revoluta ponad 7.000 zł na apartament. Już 2.500 zł spowodowało blokadę. Te limity podobno rosną z czasem, ale nigdzie nie ma informacji ile wynoszą i jak się zmieniają. Trochę to niepoważne. I sam się przekonałem, że mogą bez żadnego wytłumaczenia zablokować środki na klika dni, co w przypadku osoby, która pojechałaby do CRO tylko z revolutem może być małym wakacyjnym dramatem:)

Nic nie rośnie z czasem. Limity po założeniu są ale tylko do weryfikacji konta poprzez zrobienie zdjęcia dokumentu i selfiaka. Po kilkunastu minutach limity rosną do tych jakie masz już na stałe. Zwiększyć limity można wykupując konto premium.

Może chciałeś doładować przed weryfikacją tożsamości?

kaeres napisał(a):Non stop z Euronetu wypłacałem. 90% razy.
Nic nie doliczają.
Warunek aby było jak najtaniej to odrzucamy kurs waluty GBP.

Ktoś już wcześniej pisał, że te jazdy z Euronetem dotyczą tylko kart Revolut mastercard. Od jakiegoś czasu Revolut daje Visa i z nimi już nie ma problemów.

Ważne aby uważnie czytać co wyskakuje na ekranie i odrzucać DCC.

Nie nie chciałem doładować przed weryfikacją. Chyba nawet się nie da w taki sposób. Przecież konto musi być aktywne. Doładowanie było następnego dnia po weryfikacji. Nawet karta była już zamówiona i założona karta wirtualna. Poczytaj FAQ na stronie revoluta to się dowiesz, że na początku są takie limity i rosną z czasem. Nie podają jednak ich wysokości, bo są ustalane indywidualnie (nie wiadomo na jakiej podstawie). Więc pierwsza wpłata po założeniu revoluta to zazwyczaj max kilkaset zł. Ja zrobiłem 2.500 zł pięcioma szybkimi przelewami google pay i od razu zablokowali konto.
I nie chodzi tu o roczny limit wpłat (bodajże 400.000,00 zł), który przy koncie premium jest wyższy, tylko chodzi o limit początkowy dla nowych kont.
Revolut tłumaczy to zasadami bezpieczeństwa, jednak jest to zupełnie niejasne , tak jak i doładowanie z obcej karty. Odsyłam do forum revoluta. Ludzie piszą, że mają zablokowane tygodniami konta i nic nie mogą zrobić, np. po doładowaniu z karty należącej do innej osoby lub doładowaniu za pomocą wirtualnej karty.

Nie budzi to wszystko zaufania.Ja po moich doświadczeniach wypowiedzialem konto Premium.