REVOLUT - karta wielowalutowa

W temacie kart Revolut

http://next.gazeta.pl/next/7,151003,237 ... Z_MTstream

seraf napisał(a):Mam pytanie czy ktoś w Chorwacji wypłacał kuny z karty Revolut w bankomacie EURONET WORLDWIDE, bo w mojej miejscowości może nie być innego typu ZAGREBACKA BANKA i czy coś Euronet nie doliczy.

Ja wypłacałem w Zaostrogu - nie było żadnych dodatkowych obciążeń. Obsługa bankomatu również w języku polskim, było pytanie o gwarantowany kurs wymiany z GBP, oczywiście odrzucone.

KrzysTurbo napisał(a):Nie budzi to wszystko zaufania.Ja po moich doświadczeniach wypowiedzialem konto Premium.

Przeczytałeś 40 stron tego tematu? Wszystko działa jak należy. Ludzie jadą za granicę, płacą i wszystko ok.
Jeden osobie zablokowali konto na 5 dni w celach bezpieczeństwa i weryfikacji a Ty piszesz "nie budzi to wszystko zaufania"
Nikt tu nie mówi o korzystaniu z Revolut jako podstawowego konta całorocznego. To karta na podróże i ewentualnie do płacenia w necie. A do tego nadaje się w 100%.
Ja osobiście nie wpłacił bym nigdy na tą kartę takiej kwoty jak kolega pisał (7000zł :O ) Kartę będę doładowywał kwotami kilkuset złotych a biorąc pod uwagę, że doładowanie trwa kilka sekund to mogę sobie doładować chwilę przed płatnością lub wypłatą z bankomatu.
Nie będę też miał tylko tej karty. Żona ma drugi revolut i obydwoje mamy też normalne karty do konta gdzie będzie spoczywać kasa na wakacje.

Od 3 lat na całym świecie płaci tym sposobem w tym momencie 2mln ludzi. To, że na forach opisywane są problemy to normalne. Znajdź mi jakąś firmę która ma 2mln klientów i 100% jest zadowolonych.
Wpisz sobie w google jakąkolwiek dużą firmę i poczytaj opinie.
Nie ma firm które działają jak w zegarku Nie powierzam revolutowi żadnej większej kasy i nie widzę, żadnego większego ryzyka.
Jeśli coś się stanie, zawieszą mi itp to mamy drugą kartę. Jak revolut zbankrutuje na złość wszystkim wyjeżdżającym akurat w sierpniu do Chorwacji To będę płacił normalnymi kartami.

Gdyby Revolut był nie godny zaufania. Stwarzał by masę problemów to już dawno by go nie było. Rynek szybko weryfikuje takie buble. A tym czasem Revolut się rozwija i zdobywa kolejne dziesiątki tysięcy zadowolonych klientów.

Powtarzam. Revolut to dodatek na zagraniczne wakacje. Dzięki niemu nie muszę płacić prowizji, przewalutowania i spreadów mojemu bankowi który jest słaby w tym temacie.

Marcinusik napisał(a):Ja osobiście nie wpłacił bym nigdy na tą kartę takiej kwoty jak kolega pisał (7000zł :O )

Czyli jednak do końca nie ma zaufania do tej usługi
Drobne kwoty ok, ale duże kwoty to ryzyko. Czyli podświadomie jednak coś przeczuwamy...i jesteśmy ostrożni.

wikol napisał(a):

Marcinusik napisał(a):Ja osobiście nie wpłacił bym nigdy na tą kartę takiej kwoty jak kolega pisał (7000zł :O )

Czyli jednak do końca nie ma zaufania do tej usługi
Drobne kwoty ok, ale duże kwoty to ryzyko. Czyli podświadomie jednak coś przeczuwamy...i jesteśmy ostrożni.

Dokladnie

Tak jak pisałem, po tym jak zablokowali mi na 5 dni konto i przez te 5 dni nie odezwali się ani słowem, zainteresowałem się tematem. Poczytałem, popytałem i okazuje się, że niestety ale te blokady dotykają bardzo wielu osób. Zobaczcie chociażby ich tweetera, co któryś komentarz to błaganie ludzi o odblokowanie konta (bo na czacie nikt nie odpowiada). Wystarczy, że jakaś transakcja odbiega nieco od ich założonej, standardowej procedury i już następuje automatyczna blokada konta, a odblokowanie może trwać nawet kilka tygodni (z tego co ludzie piszą). Niestety nie jest to tak niezawodne jak w banku. Poza tym w banku masz jednak kontakt z obsługą, można zadzwonić, zawsze ktoś odbierze, a w revolucie kontaktu zero dopóki oni sami się nie odezwą.
Trzeba też mieć świadomość, że revolut to zwykła spółka prawa brytyjskiego (coś jak nasza sp. z o.o.). Nie ma więc żadnych gwarancji bankowych. Kasę wpłacamy na zwykłe konto tej spółki w banku. W razie jakiegoś krachu, bankructwa firmy itp. pieniądze mogą być po prostu nie do odzyskania, nie są zabezpieczone żadnym funduszem gwarancyjnym itp. Nie bez kozery niektórzy porównują to do amber gold. To tylko zwykły biznes, jak coś pójdzie nie tak, to użytkownicy poniosą konsekwencje.
Nie piszę tego aby kogoś zniechęcić do korzystania, bo sam mam i zamierzam korzystać. Warto jednak, wśród ogólnego zachwytu, mieć świadomość pewnych niedogodności i zagrożeń. I nie polegać na tym w 100%.

Wszystkim, którzy mieli problemy z Revolutem polecam przeczytanie przed zamowieniem ich FAQ. Zwłaszcza rozdziału o limitach i prowizajach coby później nie byli zdziwieni. Wiedzy nigdy dość więc polecam również forum społeczności Revolut. I bynajmniej nie próbuję być złośliwy. Sam czytałem i pytałem tamże uzyskując konkretne odpowiedzi.

W marcu tego roku robiłem transakcję i poszło nie z tej waluty, której bym oczekiwał. Sprawa została wyjaśniona natychmiast na czacie z żywym człowiekiem i nie była to wina Revoluta tylko sklepu (DCC). Chata zaczyna jakiś bot, ale łatwo poprosić o kogoś żywego. Co do doładowań, ja przy rejestracji w listopadzie zeszłego roku zrobiłem wszystko jak trzeba i nie miałem problemu z kwotami. Zalożyłem konto 21.11.2017 i 07.12.2017 doładowałem kwotą 1600 zł co widać poniżej: https://zapodaj.net/f40f45f306b21.png.html
Oczywiście Revolut ostatnio miał problemy techniczne i nie jest to dla mnie coś niezwykłego, bo chyba każdy bank czy operator telefoniczny albo internetowy zaliczył takie wtopy. I zawsze dla dotkniętych problemem to jest największy problem świata. Na koniec dla posiadaczy rachunku w ING mam info. Kilka lat temu parę operacji w sklepie meblowym wyczysciło mi konto. Taki bug. Kasa wróciła po kilku dniach razem z listem od dyra z przeprosinami. No cóż, gdyby bym wtedy na wakacjach pewnie kurw...owałybm tak jak inni teraz.

pozdr
Prot

To chyba miałeś szczęście, że od razu ktoś się zajął sprawą. Ja prosiłem 5 dni codziennie po kilka razy i nic. To samo mają inni, też nie mogą się doprosić o pomoc. Być może obecnie na tyle wzrosła im liczba użytkowników, a zarazem problemów, że nie wyrabiają z obsługą.

wikol napisał(a):

Marcinusik napisał(a):Ja osobiście nie wpłacił bym nigdy na tą kartę takiej kwoty jak kolega pisał (7000zł :O )

Czyli jednak do końca nie ma zaufania do tej usługi
Drobne kwoty ok, ale duże kwoty to ryzyko. Czyli podświadomie jednak coś przeczuwamy...i jesteśmy ostrożni.

Ostrożności nigdy za wiele. Opisałem jak mam zamiar korzystać z revolut. Śpię spokojnie.

Co do kontaktu z revolut to faktycznie ten ich czat to porażka. BOT nie jest w stanie w niczym pomóc a na live agent czekamy wieki

Ale jak żona miała problem z drugim doładowaniem to wpadłem na pomysł by spróbować na FB poprzez messengera. No i to był strzał w dziesiątkę. Żywa osoba. Wytłumaczyłem o co chodzi. Naprowadziła w czym może być problem. Potem kontakt z żony bankiem i wszystko działa. Jedyny problem to że nie da się póki co po Polsku pogadać. Ale biorąc pod uwagę, że w PL ta firma też rozwija skrzydła to może niedługo

Czyli jednak też miałeś problem:) Dlatego też moim zdaniem nie ma co przesadnie revoluta zachwalać, bo jak widać dużo osób ma większe lub mniejsze problemy. Nie ma się zresztą co dziwić. Revolut to nie jest bank z wypracowanymi od dziesiątek lat standardami i procedurami. Działają zaledwie 2-3 lata, w sposób mało sformalizowany. Stąd też spora ilość problemów jest nieunikniona.

Witam Was, widzę, że macie spore doświadczenie z wykorzystaniem Revoluta na Chorwacji. Poradźcie proszę, co zrobić. Nie ma mozliwości żeby kupić kuny w Revolucie, zatem lepiej jest zostawić środki w PLN czy wymienić na EUR? Co będzie korzystniejsze? I czy ma to znaczenie?

Zostaw PLN.

adamoz napisał(a):Czyli jednak też miałeś problem:)

Czytaj ze zrzumieniem. Był problem z doładowaniem konta żony (pierwsze doładowanie poszło bez problemu) na czacie FB rozmawiałem z obsługą Revolut i tam po wymianie informacji konsultant naprowadził mnie w czym może być problem. Problem był po stronie banku credit agricole. Po kontakcie z bankiem okazało się, że bank próby doładowania próbuje realizować na kwotę 1zł zamiast npf 20 czy 50zł. Przekazane do informatyków banku po dwóch dniach problem znikł.

Nie mam żadnego problemu z działaniem Revolut ani moja żona.

Tak samo jak niektórzy tu krzyczą "co za gówn.. Doładowałem za 20zł a z konta znikło mi 20zł i 1zł opłaty...co za oszuści!!" Dopiero po kilku komentarzach dociera do nich, że to bank a nie revolut pobrał. Więc pretensja do banku.

Jestem w tym temacie od samego początku. Kilkadziesiąt osób opisywało tu swoje przygody z revolut na wyjeździe do Cro. Nikomu nic nie zginęło, nikt nie stracił kasy. Kursy są jak trzeba. Żadnych prowizji.

Raz była awaria i pobrało dwukrotnie za opłate na bramkach. Po kilku dniach zwrot kasy (jedna osoba nawet zarobiła bo kurs podskoczył )
Teraz komuś zablokowali konto ale już działa i nic nie zginęło.

Co w takim razie powoduje, że tak się boicie?
Kwot większych nikt Wam wpłacać nie każe. Poprzez system błyskawicznego doładowania nawet nie trzeba tam kasy trzymać.
Świetna opcja na wyjazd. Potem karta ląduje na rok do szuflady.

Witajcie,

czytam, a jednocześnie jestem praktykującym Revolutionistą, ale z małym stażem.
Dotychczas płaciłem wyłącznie kartą Visa Revoluta (Chorwacja + to co po drodze). Nie było problemów. Nie wyciągałem natomiast pieniędzy ze ściany. I tu szukam odpowiedzi. Ktoś na forum pisał że Euronet nie pobiera opłaty. Na innym forum znalazłem wręcz odwrotne wpisy:
LINKU NIE MOGĘ JAK SIĘ OKAZAŁO WKLEIĆ strona: cashless.pl, wątek: 4385-Euronet-dodatkowa-prowizja-curve-i-revolut
a właśnie planuję poprosić ścianę o gotówkę.
Nie znalazłem informacji, albo przegapiłem co z bankomatami rodzimych banków. Testowaliście?

I jeszcze parę słów dla niezdecydowanych: dla mnie najlepsze z dotychczasowych rozwiązań. Przykład z Tommy Marketu. Płacąc przy kasie przy dużych zakupach okazało się, że transakcja została odrzucona. Zakupy większe niż sie spodziewałem i zabrakło na koncie. Przeprosiłem Panią, odwróciłem się i w 10/15 s doładowałem konto. Tyle to rzeczywiście trwa! Kolejna próba bez kłopotów.
Siedząc w knajpie doładowuję ile trzeba (na okrągło oczywiście) i płacę. To nie konto oszczędnościowe. Nie trzeba tam trzymać pieniędzy. Maksymalnie doładowałem 500 zł na podróż i płaciłem na stacjach, na bramkach, przy promie. I tyle.

Pozdrawiam

Marcinusik napisał(a):

adamoz napisał(a):Czyli jednak też miałeś problem:)

Czytaj ze zrzumieniem.

Nie bądź taki pretensjonalny. Jak byś od początku opisał sytuację jak to teraz zrobiłeś, to byłoby jasne o co chodzi, a napisałeś tylko, że żona miała problem i musiałeś wyjaśniać na facebooku.

Jak dla mnie już sam fakt, że ludzie muszą się do nich dobijać przez facebooka czy tweetera, bo ich czat nie odpowiada lub odpowiada dopiero po wielu dniach, wskazuje że revolut to póki co mało dojrzała i raczej mało poważna firma. Chwalą się milionami klientów, ale już o tym, że nie są w stanie zapewnić bieżącej pomocy w razie problemów, to milczą. Same superlatywy, a rzeczywistość jest brutalna. Ludzie są przewrażliwieni na punkcie swoich pieniędzy i dla wielu osób nie jest akceptowalna nawet kilkudniowa blokada ich środków bez podania jakiegokolwiek wyjaśnienia.
Nie dziw się więc, że ludzie postrzegają revoluta z dużym sceptycyzmem. Po tym jak mi zablokowali konto bez żadnego powodu, też tak ich postrzegam i nigdy nie obdarzę zaufaniem.