Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Relacja z białym kamieniem w tle

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 107683
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 19.11.2015 21:37

maslinka napisał(a):P.S. Mam nadzieję, że jakoś dotarliście do końca tego mrożącego krew w żyłach opisu :oczko_usmiech:

No :roll: mroziło jak ta klima. :idea:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 19.11.2015 22:10

maslinka napisał(a):Następnym razem będziemy oglądać kwaterę bardzo wnikliwie, biorąc pod uwagę to wszystko :lol:



Następnym razem macie kategoryczny zakaz ZDRADY kempingu :!: :wink:

Pozdrawiam :papa:
mysza73
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13066
Dołączył(a): 19.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) mysza73 » 20.11.2015 09:43

maslinka napisał(a):P.S. Mam nadzieję, że jakoś dotarliście do końca tego mrożącego krew w żyłach opisu :oczko_usmiech:


Uffffffff :roll: ,
dobrze, że paszprty odzyskaliście bez problemów :roll: :wink: .
Mikromir
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6673
Dołączył(a): 17.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mikromir » 20.11.2015 11:30

maslinka napisał(a): Następnym razem będziemy oglądać kwaterę bardzo wnikliwie, biorąc pod uwagę to wszystko

No proszę, zawsze byłam zdania, że podróże kształcą i są świetną okazją, by zdobywać życiowe doświadczenie. :hut:
Fajny banał, nie? :lol: :wink:
Dla mnie też byłaby to paskudna trauma - najbardziej się niepokoję rezerwując apartman, czy w pobliżu nie będzie jakiegoś źródła hałasu, zwłaszcza nocnego. Czasem trafia się to nawet w pozornie najbardziej spokojnym miejscu, niestety. Wystarczą sąsiedzi bez wyobraźni...
Nie zazdroszczę "przygody".
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14802
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 20.11.2015 12:47

janusz07 napisał(a):Napięcie było duże, wargi zgryzione...:), dobrze że gospodarze przeżyli ;). Teraz zagadka gdzie wylądowaliście.?

Wyjaśni się już za chwilę :)


Janusz Bajcer napisał(a):
maslinka napisał(a):P.S. Mam nadzieję, że jakoś dotarliście do końca tego mrożącego krew w żyłach opisu :oczko_usmiech:

No :roll: mroziło jak ta klima. :idea:

Zaraz (dla równowagi) zrobi się ciepło, a nawet gorąco, bo znowu będziemy podróżować autem bez klimy ;)


tomekkulach napisał(a):Następnym razem macie kategoryczny zakaz ZDRADY kempingu :!: :wink:

Pozdrawiam :papa:

Powiem Ci, że na kwaterach najbardziej baliśmy się hałasu, bo na campingach zawsze był spokój. Może to dziwić tych, którzy nie korzystają z campów w Cro, ale w takich miejscach przestrzegana jest cisza nocna i po 23:00 jest cichutko. To też kwestia innego trybu życia - na campingach wstaje się wcześnie, bo słońce albo duchota wygania z namiotów, przyczep, camperów... Z tego powodu ludzie chodzą też wcześniej spać.


mysza73 napisał(a):Uffffffff :roll: ,
dobrze, że paszprty odzyskaliście bez problemów :roll: :wink: .

Mimo wszystko gospodarze wyglądali na sympatycznych (u innych byśmy nie zostali ;)). Nie chcieliśmy więc się awanturować, tylko po prostu wyjechać stamtąd jak najszybciej.

Moim zdaniem właściciele powinni się zdecydować - albo pizzeria do późna w nocy, albo wynajmowanie kwater. Chociaż, jak się okazało, byliśmy jedynymi gośćmi w tym czasie... ;) (Ktoś podobno miał przyjechać następnego dnia, czyli w sobotę.)

Gdyby nie fakt, że byliśmy już bardzo zmęczeni czekaniem na prom, a później długą podróżą w aucie bez klimy, pewnie szukalibyśmy dalej. Ten pokój od początku nie był dla nas spełnieniem marzeń.

Gdybym miała coś zmienić, patrząc z perspektywy czasu, zatrzymałabym się w jakiejś zatoczce na kąpiel, a potem poszłabym coś zjeść. Wtedy nie mielibyśmy takiego ciśnienia, żeby znaleźć coś jak najszybciej.
No ale teraz to sobie mogę gdybać ;)


Mikromir napisał(a):Dla mnie też byłaby to paskudna trauma - najbardziej się niepokoję rezerwując apartman, czy w pobliżu nie będzie jakiegoś źródła hałasu, zwłaszcza nocnego. Czasem trafia się to nawet w pozornie najbardziej spokojnym miejscu, niestety. Wystarczą sąsiedzi bez wyobraźni...
Nie zazdroszczę "przygody".

Ja też najbardziej bałam się "ekip" imprezujących nocami na balkonie.

Na Braču dwa razy trafiliśmy idealnie :) Pewnie dlatego, że mieszkaliśmy w małych domach, w których w tym czasie byliśmy jedynymi gośćmi :)
(Chociaż w Rogoźnicy też tak było :lol:)

Nie miał kto hałasować ;)
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14802
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 20.11.2015 13:42

1 sierpnia (sobota): Długa droga do... Zagrzebia - część pierwsza

Niespodzianka, dokąd zmierzamy, już wyjaśniona - w tytule :)

Po przykrych doświadczeniach ostatniej nocy postanowiliśmy, że nie będziemy ryzykować kolejnego niepewnego lokum i pojedziemy w sprawdzone miejsce. Robimy szybkie zakupy, później jedziemy na rogoźnickie nabrzeże. Pstrykam kilka widoczków.

W stronę wyspy ze starszą częścią Rogoźnicy:

2015-08-01-10h01m54.jpg

2015-08-01-10h02m28.jpg

2015-08-01-10h02m25.jpg


Marina Frapa i "wypasione" jachty:

2015-08-01-10h01m50.jpg

2015-08-01-10h02m09.jpg


Gdzieś tam jest jeziorko Smocze Oko, żałuję, że już go nie zobaczymy...

W czasie, kiedy uwieczniam piękne widoki, mój mąż dzwoni do Zagrzebia, do pensjonatu, w którym byliśmy już dwa razy. Dobrze mieć takie kontakty :) Oddychamy z ulgą - mają wolny nowo oddany apartament; jak dla nas (stałych gości ;)) w promocyjnej cenie :D

Cieszymy się bardzo z perspektywy wyspania się i odpoczynku w dobrych warunkach oraz zobaczenia Zagrzebia, który może nie jest najpiękniejszą europejską stolicą, ale dla nas jest bardzo urokliwy; już mamy tam swoje ulubione miejsca :)

Martwi nas tylko droga, bo przecież jest sobota :roll: Specjalnie tak wykalkulowaliśmy, żeby opuścić wyspę nie w sobotę (korki do wjazdu na prom, które i tak nas nie ominęły, ale dziś pewnie są gorsze ;)) i żeby jechać chorwacką autostradą również nie w sobotę...

Śmiejemy się, że przewrotny los zdecydował za nas, zresztą jak co roku ;) Już kilka razy się zarzekaliśmy, że nigdy w sobotę, a potem wszystko się tak poukładało, że nie mieliśmy wyjścia.

Trudno, jedziemy! Humory, mimo niewyspania, dopisują :)

Tego pana już dawno w Chorwacji nie widziałam ;):

2015-08-01-10h06m53.jpg


Zatrzymujemy się w miejscu, w którym zawsze chciałam się zatrzymać, a jakoś nigdy nie było okazji... Wreszcie będę miała fotkę Primoštena :D

2015-08-01-10h14m19.jpg

2015-08-01-10h14m28.jpg

2015-08-01-10h14m54.jpg


To kolejne miejsce (obok Trogiru), które kilka razy mieliśmy na celowniku, a do tej pory nie udało nam się tu być...

Z tej perspektywy prezentuje się przepięknie. Podobnie jak pobliska zatoczka:

2015-08-01-10h14m46.jpg


Kolor Jadranu kusi bardzo... Ale zdajemy sobie sprawę, jak długą drogę możemy mieć przed sobą i nie ulegamy pokusie. Teraz trochę żałuję :?

To oznacza ostateczne pożegnanie z Jadranem :cry: Dobrze, że wczoraj przynajmniej zdążyłam się wykąpać, w Supetarze, w oczekiwaniu na prom... Ale nie wiedziałam wtedy, że to było pożegnanie ;)

Jak tylko wjeżdżamy na autostradę, natychmiast stajemy w korku :evil: Przez jakieś 45 minut poruszamy się żółwim tempem. Później okazuje się, że korek był spowodowany wypadkiem na wysokości Skradina. Dalej nie jest lepiej. Przed zjazdem na Zadar na tablicach wyświetlają się ostrzeżenia o korkach przed tunelem Sv. Rok. Czas na decyzję - zjeżdżamy z autostrady! :roll:

Najdziwniejsze jest to, że trudno nam dzisiaj popsuć humor ;) Od razu znajdujemy plusy nowej sytuacji - przejedziemy się tzw. "starą drogą", czyli "jedynką".
Hitem okaże się jednak zupełnie inna droga - nr 27 :D

Mijamy Obrovac z ruinami zamku na wzgórzu:

2015-08-01-12h38m36.jpg


Centrum miasteczka wygląda niezbyt pięknie, dużo opuszczonych budynków:

2015-08-01-12h39m31.jpg

2015-08-01-12h39m20.jpg


Ale dalej jest tylko piękniej i piękniej... Pierwszy raz tędy jedziemy, zawsze nam się śpieszy i pędzimy autostradą. Cieszymy się z tej odmiany i podziwiamy widoki z malowniczej drogi nr 27.

Pod nami wije się rzeka Zrmanja:

2015-08-01-12h44m33.jpg

2015-08-01-12h44m15.jpg

2015-08-01-12h44m26.jpg


A kawałek dalej zupełnie inna atrakcja - ferma strusi, a właściwie mini zoo :D

Jedziemy sobie spokojnie, podziwiając widoki, po czym krzyczę do męża, że musi się zatrzymać. On, zdenerwowany, bo myślał, że coś mi się dzieje, np. znowu żądli mnie osa, jak kiedyś, gdy z Cresu jechaliśmy na Pag ;)
A ja na to, że tam są strusie :mrgreen:
- A co ty strusi nie widziałaś... w zoo? :roll:
- Takich dużych - nie :mrgreen:

No i zjechaliśmy :mrgreen: Bo takich wielkich strusi wcześniej naprawdę nigdy nie widziałam :D

A jakie ładne przy tym :D:

2015-08-01-12h51m40.jpg


Wielkość, dla porównania ;):

2015-08-01-12h51m00.jpg


Nie należę wprawdzie do wysokich osób, ale też nie do najniższych. Swoje 163 cm mam :)

Ptaki zrobiły na mnie naprawdę duże wrażenie i zupełnie nie przejmowałam się moim mężem, który śmiał się z moich zachwytów ;)

Oprócz strusi w tym miejscu są też inne zwierzątka, np. małe lamy:

2015-08-01-12h51m51.jpg


ale i tak strusie wymiatają :D

To miejsce to Zaton Obrovački, dokładnie tutaj :) Polecam! :mrgreen:

Dalsza droga jest również malownicza:

2015-08-01-13h00m01.jpg

2015-08-01-13h04m46.jpg


Mijamy, zdaje się, elektrownię szczytowo-pompową:

2015-08-01-13h01m36.jpg

2015-08-01-13h01m54.jpg


Zatrzymujemy się w punkcie widokowym.

2015-08-01-13h09m05.jpg


Tam dalej, na wschód, jest BiH:

2015-08-01-13h08m49.jpg


Malowniczo, ale też dziko.

Jedziemy dalej, nieustannie zachwycając się krajobrazem...

2015-08-01-13h13m08.jpg
Ostatnio edytowano 03.02.2019 19:20 przez maslinka, łącznie edytowano 1 raz
Hercklekot
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1268
Dołączył(a): 23.10.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Hercklekot » 20.11.2015 13:57

Łał, ale fajna droga. Strusie jakieś na hormonach :D OGROMNE!
mysza73
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13066
Dołączył(a): 19.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) mysza73 » 20.11.2015 14:10

maslinka napisał(a):
Jak tylko wjeżdżamy na autostradę, natychmiast stajemy w korku :evil: Przez jakieś 45 minut poruszamy się żółwim tempem. Później okazuje się, że korek był spowodowany wypadkiem na wysokości Skradina. Dalej nie jest lepiej. Przed zjazdem na Zadar na tablicach wyświetlają się ostrzeżenia o korkach przed tunelem Sv. Rok. Czas na decyzję - zjeżdżamy z autostrady! :roll:


Tego samego dnia też stałam w tym korku :evil: ,
tylko ja nie byłam taka mądra i nie podjęłam słusznej decyzji o zjeździe z autostrady i stałam w korkach do samego Zagrzebia :cry: :cry: :cry:
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 20.11.2015 14:54

No to mieliście przygodę z klimą i rodziną ... :?
Ale za to droga ciekawa - zwykle tamtędy puszczali ruch, gdy była za silna bura lub zatkany Sveti Rok.
Te rurki nad drogą to hydroelektrana, szczytowo - pompowa, Velebit.
dids76
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 7949
Dołączył(a): 20.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) dids76 » 20.11.2015 15:03

maslinka napisał(a):Ale dalej jest tylko piękniej i piękniej... Pierwszy raz tędy jedziemy, zawsze nam się śpieszy i pędzimy autostradą. Cieszymy się z tej odmiany i podziwiamy widoki z malowniczej drogi nr 27.


Dlatego od dobrych kilku lat wybieramy, szczególnie w drodze powrotnej, jazdę "starą drogą" :oczko_usmiech: :mrgreen:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14802
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 20.11.2015 16:15

Hercklekot napisał(a):Łał, ale fajna droga.

Byliśmy zachwyceni :)

Hercklekot napisał(a):Strusie jakieś na hormonach :D

O tym nie pomyślałam :lol:


mysza73 napisał(a):Tego samego dnia też stałam w tym korku :evil: ,
tylko ja nie byłam taka mądra i nie podjęłam słusznej decyzji o zjeździe z autostrady i stałam w korkach do samego Zagrzebia :cry: :cry: :cry:

To znaczy, że jednak dobrze zrobiliśmy...
W momencie podejmowania decyzji nie wiadomo, który wybór jest lepszy i która droga będzie szybsza.


Buber napisał(a):Ale za to droga ciekawa - zwykle tamtędy puszczali ruch, gdy była za silna bura lub zatkany Sveti Rok.

Nie ma tego złego... :D

Buber napisał(a):Te rurki nad drogą to hydroelektrana, szczytowo - pompowa

Tak właśnie myśleliśmy :)


dids76 napisał(a):Dlatego od dobrych kilku lat wybieramy, szczególnie w drodze powrotnej, jazdę "starą drogą" :oczko_usmiech: :mrgreen:

Na pewno trwa to dłużej (w normalnych sytuacjach, kiedy nie ma korków na autostradzie), ale jest zdecydowanie ciekawiej :)

To zawsze kwestia wyboru - czy lepiej zobaczyć to, co po drodze, czy szybciej znaleźć się na miejscu.
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14802
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 21.11.2015 14:25

1 sierpnia (sobota): Długa droga do... Zagrzebia - część druga (Slunj)

Jedziemy dalej "starą drogą". Nie jest to już droga nr 27, ale "jedynka". Może nie aż tak malownicza, ale też bardzo ładna:

2015-08-01-13h33m59.jpg

2015-08-01-14h01m50.jpg


Jesteśmy w okolicach Korenicy. Dużo tu apartmanów, bo stąd już blisko do wielkiej atrakcji regionu Lika - Jezior Plitwickich:

2015-08-01-14h20m32.jpg


Wszystkie okoliczne parkingi pełne. Wyobrażam sobie, co tu się musi dziać... Plitvice na szczęście mamy "zaliczone", zwiedzaliśmy je w 2007 roku, kiedy, mimo wszystko, ich popularność była mniejsza. Poza tym wtedy to był sam początek lipca.

Droga do Zagrzebia zamienia się w podróż sentymentalną ;) Zaraz znajdziemy się w miejscu, które odwiedziliśmy podczas naszej pierwszej podróży do Cro w 2006 roku. Jesteśmy w Slunju :)

2015-08-01-14h52m32.jpg


Postanawiamy zatrzymać się tu na trochę, coś zjeść i zobaczyć, co się się zmieniło przez ostatnie 9 lat ;)

A zmieniło się bardzo dużo 8O W 2006 roku to było spokojne miejsce, jeszcze mało turystyczne. A dzisiaj - płatne parkingi, stragany z pamiątkami:

2015-08-01-14h59m09.jpg


Zaczniemy od jedzenia :) Schodzimy w stronę pizzerii, którą zobaczyliśmy z daleka:

2015-08-01-14h59m11.jpg


To konoba/pizzeria "Kum", polecana już na forum. Wygląda tak:

2015-08-01-15h00m05.jpg


A tak z drugiej strony ;):

2015-08-01-15h58m17.jpg


W pięknych okolicznościach przyrody można zjeść naprawdę dobrą pizzę -na cienkim cieście, ze smacznymi dodatkami. Tylko uwaga - jest ogromna, więc jedna osoba raczej sobie nie poradzi, chyba, że bardzo głodna osoba ;)

Minusem jest czas oczekiwania - jakieś 40 minut. Jemy więc szybko, bo w parkometrze zapłaciliśmy za godzinę i 15 minut ;), a chcemy przecież jeszcze trochę pospacerować.

Szybkim spacerkiem ruszamy na rekonesans Rastoke - wodnej części Slunja z młynami wodnymi i kaskadami.

2015-08-01-16h09m31.jpg


Ze zdziwieniem stwierdzamy, że najważniejsza część osady została ogrodzona, teraz stanowi rodzaj muzeum, za wejście do którego trzeba oczywiście zapłacić. Nie żeby nam było szkoda kasy, raczej czasu, bo i tak sporo go "straciliśmy" w konobie. Poza tym jest jeszcze ten nieszczęsny parkometr, do którego nie chce nam się wracać i dorzucać monet...

Oglądamy więc tyle, ile możemy za darmo 8) Ruszamy:

2015-08-01-15h58m50.jpg


Kolejna knajpka na wodzie:

2015-08-01-15h56m50.jpg

2015-08-01-15h57m25.jpg


Na moście korek i trąbienie klaksonów. Jadą goście weselni, auta z bośniackimi rejestracjami:

2015-08-01-15h57m41.jpg


Ładny zakątek:

2015-08-01-15h59m15.jpg


W Rastoke jest kilka kwater, głównie zamieszkanych przez Niemców:

2015-08-01-16h02m04.jpg


Z balkonu można mieć np. taki widok:

2015-08-01-16h02m28.jpg


Albo taki:

2015-08-01-16h02m23.jpg


Ciekawe, jakie są tu ceny :roll:

Rastoke widziane z góry:

2015-08-01-16h04m17.jpg


Docieramy do centrum osady. Jest tu konoba, w której można zjeść grillowanego pstrąga, wyłowionego na miejscu ;):

2015-08-01-16h06m24.jpg


Dalej już obowiązują bilety:

2015-08-01-16h06m40.jpg

2015-08-01-16h06m59.jpg


Ale pooglądamy sobie jeszcze wszystko, co dookoła:

2015-08-01-16h06m29.jpg

2015-08-01-16h06m33.jpg


Bardzo tu zielono :)

Niestety, musimy już wracać na parking.

2015-08-01-16h08m37.jpg


Docieramy tam w ostatniej chwili, rzutem na taśmę, w ostatniej minucie wykupionego czasu. Policja już czeka na spóźnialskich 8O Trochę mandatów za szybą widzieliśmy, więc uwaga na Slunj, pilnują bardzo.

Przerwa w podróży była bardzo fajna. Slunj ładny, chociaż już nie ten sam, co 9 lat temu... Ech, ta komercja ;)

Podróż, nie tylko sentymentalna, ale generalnie - podróż ;), dobiega końca. Przed 18:00 wjeżdżamy do Zagrzebia:

2015-08-01-17h56m00.jpg


Jedziemy do pensjonatu, rozpakować się trochę i wziąć prysznic. Dzwonimy też do pani z fishpicniku z Rogoźnicy, żeby odwołać "rezerwację" na jutrzejszy rejs (zaliczki, na szczęście, nie musieliśmy płacić). Tej wycieczki trochę nam szkoda...

Ale nie ma co żałować. Jesteśmy w Zagrzebiu, przed nami bardzo udany wieczór w urokliwych miejscach :)
Ostatnio edytowano 03.02.2019 19:31 przez maslinka, łącznie edytowano 2 razy
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 22.11.2015 15:39

maslinka napisał(a):Mam nadzieję, że jakoś dotarliście do końca tego mrożącego krew w żyłach opisu :oczko_usmiech:

Jedna nieprzespana noc - może się zdarzyć. Rozumiem, że klimatyzacja działała wyłącznie dwustanowo: włączona bądź wyłączona - bez możliwości regulacji temperatury. Bo w przeciwnym wypadku można by sobie ustawić przyjemny nawiew.

Pozdrawiam,
Wojtek
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14802
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 22.11.2015 16:25

Franz napisał(a):
maslinka napisał(a):Mam nadzieję, że jakoś dotarliście do końca tego mrożącego krew w żyłach opisu :oczko_usmiech:

Jedna nieprzespana noc - może się zdarzyć. Rozumiem, że klimatyzacja działała wyłącznie dwustanowo: włączona bądź wyłączona - bez możliwości regulacji temperatury. Bo w przeciwnym wypadku można by sobie ustawić przyjemny nawiew.

Pozdrawiam,
Wojtek

Można było ustawić nawiew tak, żeby dmuchało jak najsłabiej, ale nawet w takim ustawieniu wiało za mocno. Problemem było złe umiejscowienie klimatyzatora nad łóżkiem, dmuchało prosto w twarz.



1 sierpnia (sobota): Zagrzebski wieczór

Nie będę dużo pisać, bo w Zagrzebiu jesteśmy już trzeci raz. Jak ktoś będzie miał ochotę, to zerknie do majowej relacji albo do końcówki ubiegłorocznej :)

Zapraszam na spacer po mieście, które znamy już trochę i do którego mamy duży sentyment :)

Trg bana Josipa Jelačića:

2015-08-01-19h47m54.jpg

2015-08-01-19h49m33.jpg


Tu przyjeżdżamy tramwajem i zaczynamy obchód starych kątów ;)

Plac Europy:

2015-08-01-19h56m07.jpg


Vlaška ulica i pomnik chorwackiego pisarza i poety Augusta Šenoa:

2015-08-01-19h58m46.jpg

2015-08-01-19h59m11.jpg


Idziemy na Tkalčę, czyli ulicę Tkalčićeva - wieczorne serce miasta:

2015-08-01-20h22m39.jpg


Zagrzeb budzi się do życia, nocnego życia:

2015-08-01-20h24m12.jpg


Mali Medo - kultowy lokal, w którym byliśmy rok temu, z naszymi zagrzebskimi znajomymi:

2015-08-01-20h23m06.jpg


(Trochę mi się zdjęcie rozmazało :oops:)

Tym razem nie dawaliśmy znajomym znać, że przyjeżdżamy, bo decyzja o zakończeniu wakacji w Zabrzebiu zapadła przecież dopiero dzisiaj rano ;)

Nie będziemy też siedzieć w Mali Medo, idziemy do naszego ulubionego zagrzebskiego lokalu - pubu Ožujsko:

2015-08-01-21h24m43.jpg


w którym cudem znajdujemy wolny stolik.

2015-08-01-21h10m52.jpg


Serwują tu przepyszne hamburgery - najlepszy jest "pivnički hamburger", z sosem piwnym :lol: Ceny zupełnie inne niż na wybrzeżu, nie zmieniły się też od ubiegłego roku. Kufelek Ožujska (albo Staropramena) nadal kosztuje 12,5 kuny, a duży hamburger - 20 kun. Żyć, nie umierać! :mrgreen:

Lubię pozować z pomnikami ;), a zdjęcie z Mariją Jurić Zagorką to już tradycja :mrgreen::

2015-08-01-21h23m24.jpg


Zmierzamy w stronę Gornjego Gradu:

2015-08-01-21h27m25.jpg


Kamenita vrata z obrazem Matki Boskiej:

2015-08-01-21h32m25.jpg


Z zewnątrz Kamienna Brama jest niestety w remoncie:

2015-08-01-21h33m10.jpg


Najbardziej charakterystyczna budowla Zagrzebia - kościół św. Marka, jak zwykle słabo podświetlony ;):

2015-08-01-21h34m39.jpg


Kawałek dalej - cerkiew św. Cyryla i Metodego:

2015-08-01-21h40m40.jpg


A naprzeciwko cerkwi nietypowe muzeum ;):

2015-08-01-21h41m56.jpg


Przed nami Strossmayerovo šetalište - dzisiaj w wybitnie rozrywkowym wydaniu:

2015-08-01-21h43m18.jpg


Właśnie trwa koncert:

2015-08-01-21h44m25.jpg


Na alejce dużo straganów z przekąskami i napojami. Można przysiąść na ławeczce, zjeść coś na szybko albo napić się piwa:

2015-08-01-21h45m38.jpg


Sympatyczne miejsce z widokiem na kulę Lotrščak:

2015-08-01-21h50m26.jpg


Wieża z drugiej strony:

2015-08-01-21h56m59.jpg


Pod nami kursują wagoniki Uspinjačy - małej zabytkowej kolejki linowo-terenowej:

2015-08-01-21h51m10.jpg


Podziwiamy nocny Zagrzeb:

2015-08-01-21h56m07.jpg


Hipnotyzujący księżyc ;):

2015-08-01-21h53m50.jpg


Dalsza część deptaku Strossmayera:

2015-08-01-21h58m37.jpg


Antun Gustav Matoš - poeta i powieściopisarz oraz miejscowi muzycy:

2015-08-01-21h59m47.jpg

Kłódki i wieże katedry:

2015-08-01-22h01m34.jpg


To miejsce opanowane przez zakochane pary :D Co kawałek można się na jakąś natknąć:

2015-08-01-22h02m27.jpg

2015-08-01-22h03m02.jpg


Wąskim przejściem:

2015-08-01-22h04m53.jpg


i trochę szerszymi uliczkami:

2015-08-01-22h07m29.jpg


zmierzamy w stronę placu bana Jelačića:

2015-08-01-22h10m16.jpg


Ban, a właściwie jego koń, dostał jakąś złotą wstążeczkę ;):

2015-08-01-22h11m37.jpg


Wskakujemy do jednego z tramwajów, który zawiezie nas do nowego wakacyjnego domu 8)

2015-08-01-22h17m53.jpg


To był bardzo długi i bardzo emocjonujący dzień :) Zasłużyliśmy na trochę odpoczynku ;)

P.S. Być może przesadziłam z ilością zdjęć ;), ale nie mogłam się zdecydować na większą selekcję 8)
Ostatnio edytowano 03.02.2019 19:40 przez maslinka, łącznie edytowano 2 razy
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 22.11.2015 16:50

maslinka napisał(a):Nie będę dużo pisać, bo w Zagrzebiu jesteśmy już trzeci raz. Jak ktoś będzie miał ochotę, to zerknie do majowej relacji albo do końcówki ubiegłorocznej :)

Pamiętam. My zabawiliśmy krótko w Zagrzebiu - jak wszystko, przebiegając "truchtem". ;)

maslinka napisał(a):Lubię pozować z pomnikami ;), a zdjęcie z Mariją Jurić Zagorką to już tradycja :mrgreen::

Bea też często znajduje podobne towarzystwo. ;) Ostatnio zapozowała niczym Anusia u boku Longinusa.

Pozdrawiam,
Wojtek
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Relacja z białym kamieniem w tle - strona 35
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone