Przez Czechy, przez Austrię, przez Słowację, przez Węgry

Mimo że wolę jazdę autostradami w jednym przypadku wybieram Boboszów niż Gorzyczki. 120km mniej brak opłaty za A4 która często się korkuje remonty itp,no i przeważnie szybciej.Google maps z uporem maniaka kieruje na A4 a gdy ustawisz punkt pośredni Boboszów pokazuje szybszy dojazd.Wole autostrady ale tylko wtedy gdy dojadę prędzej jeśli mam jechać dalej i wtym samym czasie lub dłużej dla mnie rachunek jest prosty.

kombiak napisał(a):"Każdy ma swoje preferencje"
Jak dotychczas Wrocław -Split jadę przez
Czechy/Austria/Słowenia.
Czytam wątek o (ogólnie ujmując) HU, ale już się
gubię w mnogości wariantów tras.
Ja wiem że można powiedzieć - no to jedz, to też będziesz
wiedział....
Może ktoś podpowie - wyjazd z Wro na noc, jednym
ciągiem, najszybsza, płatne .

Ciągiem, najszybsze , płatne to masz A4 - A1 - Czechy - Austria - Słowenia. Ale jak pisze Andrzej3777 nasza A4 do najszybszych nie należy Więc z Wrocławia wybrałbym Boboszów - Czechy - Austria i Słowenia.
No i jeszcze zależy kiedy ta noc, bo jeśli z piątku na sobotę to jednak pojechałbym Boboszów - Brno - Słowacja - Węgry

kombiak napisał(a):"Każdy ma swoje preferencje"
Jak dotychczas Wrocław -Split jadę przez
Czechy/Austria/Słowenia.
Czytam wątek o (ogólnie ujmując) HU, ale już się
gubię w mnogości wariantów tras.
Ja wiem że można powiedzieć - no to jedz, to też będziesz
wiedział....
Może ktoś podpowie - wyjazd z Wro na noc, jednym
ciągiem, najszybsza, płatne .

Na noc można rozważyć Wrocław-Boboszów-Ołomuniec-Brno-Wiedeń-Graz-Maribor-Zagreb i dalej na południe. Wiele razy tak jechałem i jechało się dobrze. Najczęściej jechałem z niedzieli na poniedziałek.

Andrzej3777 napisał(a):Mimo że wolę jazdę autostradami w jednym przypadku wybieram Boboszów niż Gorzyczki. 120km mniej brak opłaty za A4 która często się korkuje remonty itp,no i przeważnie szybciej.Google maps z uporem maniaka kieruje na A4 a gdy ustawisz punkt pośredni Boboszów pokazuje szybszy dojazd.Wole autostrady ale tylko wtedy gdy dojadę prędzej jeśli mam jechać dalej i wtym samym czasie lub dłużej dla mnie rachunek jest prosty.

No i widzisz. A ja jechałem przez Boboszów i powiedziałem sobie, że więcej tamtędy nie pojadę (chociaż jak przyjdzie co do czego to pewnie pojadę). Traktor za kombajnem, korki jak cholera. Do tego esy floresy w Czechach w czasie ulewy to już jak odcinek specjalny ‐ paru domorosłych Schumacherów przerósł i woleli zaparkować w rowie. Że o sarnach na drodze nie wspomnę. Widok sarny 3 m przed maską samochodu pobudza lepiej niż niejeden Red Bull I tak jak pisałem wcześniej. Droga to kwestia gustu a o gustach się ponoć nie rozmawia

Jako, że forum się może "skończyć" to muszę już teraz się przekonać co do trasy.
Dotychczas jeździłem CZ-A-SLO.
Mieszkam przy granicy z Chałupkami więc trasa SK-H ma mniej więcej identyczną długość lecz jest po prostu czasowo dłuższa.
Normalnie leci się przez całą Słowację przez Żilinę i na Bratysławę aby dalej wpaść na Węgry w 86.Jeżdżę jedynie w nocy i wizja jazdy nocą przez węgierskie podrzędne drogi średnio mi się podoba.
Wiele razy zamiast popularnej 86 wybierana jest autostrada aż do Budapesztu i Balaton jest mijany ze strony południowo-wschodniej.
Ale żeby się opłacało tak jechać do Słowację trzeba ciąć samymi krajówkami więc zamieniamy siekierkę na kijek, a nawet gorzej bo przez góry trzeba przelatywać.
Czy nocą jest to żmudne i jaka jest trasa przez Węgry aby jak najwięcej po autostradach jechać ale aby długością i czasem wyrównywało się to z jazdą CZ-A-SLO ?

kaeres napisał(a):Jako, że forum się może "skończyć" to muszę już teraz się przekonać co do trasy.
Dotychczas jeździłem CZ-A-SLO.
Mieszkam przy granicy z Chałupkami więc trasa SK-H ma mniej więcej identyczną długość lecz jest po prostu czasowo dłuższa.
Normalnie leci się przez całą Słowację przez Żilinę i na Bratysławę aby dalej wpaść na Węgry w 86.Jeżdżę jedynie w nocy i wizja jazdy nocą przez węgierskie podrzędne drogi średnio mi się podoba.
Wiele razy zamiast popularnej 86 wybierana jest autostrada aż do Budapesztu i Balaton jest mijany ze strony południowo-wschodniej.
Ale żeby się opłacało tak jechać do Słowację trzeba ciąć samymi krajówkami więc zamieniamy siekierkę na kijek, a nawet gorzej bo przez góry trzeba przelatywać.
Czy nocą jest to żmudne i jaka jest trasa przez Węgry aby jak najwięcej po autostradach jechać ale aby długością i czasem wyrównywało się to z jazdą CZ-A-SLO ?

Mam podobny problem, czyli dojazd do Żyliny. Dla mnie dobre rozwiązanie to jazda przez Czechy autostradą czyli Brno - Bratysława - M86. Jakość węgierskiej drogi 86, czyli od Szombathely na południe jest bardzo dobra.
Jeżeli chcesz jak najwięcej autostradą to jednak trasa Cz- A- Slo jest najlepsza.

Nie będę ściemniał, że wybrałbym SK-H jedynie ze względów finansowych więc wówczas Brno odpada bo winieta na CZ.
Więc widzę, że wygoda nad opłacalnością znów wybierze górę w tym roku.

Czy roboty drogowe tj. remont mostów na 11 w okolicy Jabłonkowa (Czechy) zakończyli czy jeszcze trwają prace?

Do dids76 jaki jest czas przejazdu od Rediks przez Dolga vas do Mursko Sredisce .Od starego przejścia do 86 przez Lenti jest 50 minut według kamerki.A OD REDIKS MI SIE SKASOWAŁO

mietas69 napisał(a):Do dids76 jaki jest czas przejazdu od Rediks przez Dolga vas do Mursko Sredisce .Od starego przejścia do 86 przez Lenti jest 50 minut według kamerki.A OD REDIKS MI SIE SKASOWAŁO

Niestety nie wiem dokładnie jaki jest czas przejazdu, często tankowałem jeszcze w Dolga Vas. Przejazd prze Słowenię to jakieś 10-15 minut. Potem jeszcze z 20-30 minut do wjazdu na autostradę w Sv Križ.

Trzeba liczyć nie więcej jak 45 min. z tankowaniem w Lendavie .

czyli najlepsza ta gdzie można najtaniej zatankować.

kaeres napisał(a):Jako, że forum się może "skończyć" to muszę już teraz się przekonać co do trasy.
Dotychczas jeździłem CZ-A-SLO.
Mieszkam przy granicy z Chałupkami więc trasa SK-H ma mniej więcej identyczną długość lecz jest po prostu czasowo dłuższa.
Normalnie leci się przez całą Słowację przez Żilinę i na Bratysławę aby dalej wpaść na Węgry w 86.Jeżdżę jedynie w nocy i wizja jazdy nocą przez węgierskie podrzędne drogi średnio mi się podoba.
Wiele razy zamiast popularnej 86 wybierana jest autostrada aż do Budapesztu i Balaton jest mijany ze strony południowo-wschodniej.
Ale żeby się opłacało tak jechać do Słowację trzeba ciąć samymi krajówkami więc zamieniamy siekierkę na kijek, a nawet gorzej bo przez góry trzeba przelatywać.
Czy nocą jest to żmudne i jaka jest trasa przez Węgry aby jak najwięcej po autostradach jechać ale aby długością i czasem wyrównywało się to z jazdą CZ-A-SLO ?

Ja jeżdżę głównie nocą. Wcześniej tylko CZ-A-SLO, a ostatnie lata CZ-SK-H. Dla mnie nie ma szybszej i wygodniejszej trasy. Węgierska 86 gdzie nie ma autostrady jest wygodna - mało wiosek, dość proste kawałki, obwodnice i częściowo odgrodzone lasy. Przysłowiową "stówką" jedzie się bardzo wygodnie. Czasowo i kosztowo zdecydowanie na plus, w kilometrach to samo.

CZ-SK odpada bo płacisz i w Czechach i w Słowacji.
Dla mnie trasa czy to przez CZ czy przez SK to są dwie równoległe trasy i nieco bezsensu płacić za obie.

kaeres napisał(a):CZ-SK odpada bo płacisz i w Czechach i w Słowacji.
Dla mnie trasa czy to przez CZ czy przez SK to są dwie równoległe trasy i nieco bezsensu płacić za obie.

A dla mnie najlepszą właśnie jest trasa Cz-Sk-Hu Bardzo nie lubię odcinka z domu do Żyliny, zajmuje mi dobre dwie godziny. W tym czasie jadąc przez Czechy jestem już za Brnem. Dwa razy jechałem przez Żyline i dwa razy przez Brno i stawiam na trasę przez Brno, chociaż na dzień dzisiejszy koszt czeskiej winiety dochodzi już do 90zł
Ps. W tym roku mam w planach całkowicie zmienić trasę i jechać przez czechy - Austrię - Węgry (bez winiety). Ale najprawdopodobniej zdecyduję przed samym wyjazdem sprawdzając jeszcze ewentualne remonty na trasie.