Portugalia, Madera, Azory

napisał(a) **Franz** » 29.12.2020 18:44

elfik99 napisał(a):Ślicznie się tam wije ta droga.......

Na trzeciej fotce widać moją trasę.

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **korbaczik** » 30.12.2020 10:10

Franz napisał(a):
korbaczik napisał(a):Trochę podobne do Twojej ostatniej Rumunii ale tam było bardziej ostro.

W rumuńskim kanionie było niezwykle stromo.

Pozdrawiam,
Wojtek

Było ale już nie jest. Wyrównało się. :oczko_usmiech:

napisał(a) **Franz** » 30.12.2020 19:20

korbaczik napisał(a):Było ale już nie jest. Wyrównało się.

Tak to z bilansem bywa...

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **Franz** » 01.01.2021 18:53

ER 209 - Cascalho, cz.2

napisał(a) **elfik99** » 03.01.2021 14:47

A co to są za rury? :?:

napisał(a) **Franz** » 03.01.2021 18:17

elfik99 napisał(a):A co to są za rury?

Zmodernizowana lewada.

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **korbaczik** » 04.01.2021 09:47

Ale nie powiesz mi że po nich szedłeś.

napisał(a) **Franz** » 04.01.2021 18:24

korbaczik napisał(a):Ale nie powiesz mi że po nich szedłeś.

Starałem się ich nie deptać - betonowy murek jest masywniejszy.

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **korbaczik** » 05.01.2021 09:51

Dobra. Chodziło mi o te zawieszone.

napisał(a) **Franz** » 05.01.2021 18:38

korbaczik napisał(a):Dobra. Chodziło mi o te zawieszone.

Zakole lewady było stale niszczone przez spadające kamienie, więc zrobiono taki skrót - oczywiście wyłącznie dla wody, nie dla turystów.

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **Franz** » 05.01.2021 19:27

Cascalho - ER 209, cz.1

napisał(a) **elfik99** » 07.01.2021 15:00

To są te zniszczenia na pierwszym zdjęciu? :?:

napisał(a) **Franz** » 07.01.2021 16:18

elfik99 napisał(a):To są te zniszczenia na pierwszym zdjęciu?

Owszem, przy czym tutaj jeszcze się dało iść. Kawałek dalej musiałem zawrócić.

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **elfik99** » 08.01.2021 14:38

To już musiało być ekstremalnie trudno jak Ty musiałeś zawrócić! :!:

napisał(a) **Franz** » 09.01.2021 19:13

elfik99 napisał(a):To już musiało być ekstremalnie trudno jak Ty musiałeś zawrócić!

Jak widać, nie jestem aż takim ryzykantem, za jakiego uchodzę...

Pozdrawiam,
Wojtek