Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Portugalesy i fiszpania olee!

Wycieczki objazdowe to świetny sposób na zwiedzenie kilku miejsc w jednym terminie. Można podróżować przez kilka krajów lub zobaczyć kilka miast w jednym państwie. Dla wielu osób wycieczki objazdowe są najlepszym sposobem na poznawanie świata. Zdecydowanie warto z nich korzystać.
zawodowiec
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3461
Dołączył(a): 17.01.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) zawodowiec » 05.11.2010 19:50

Tymona napisał(a):
zawodowiec napisał(a):A naprawdę... od kilku wieczorów sobie poprawiam humor Twoją Madziu relacją, czytając po parę odcinków :D
Taaaak, bo ta moja relacja głównie do tego służy, żeby było śmiesznie :D No i cieszę się, że mam takiego konsekwentnego czytelnika :D

A wiesz że to wielka sztuka trzymać taki poziom? Przy jednych odcinkach się uśmiechałem, przy innych miałem banana na całą szerokość gęby, a przy niektórych spadałem z krzesła (np. przy tej damie w piżamie - jednej i drugiej co się dopisała) :lol: Ale to nie wszystko - ogromny szacun za zorganizowanie takiego wyjazdu z taką gromadą 8)
plavac
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4893
Dołączył(a): 11.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) plavac » 06.11.2010 00:44

Tymona napisał(a): A może jakieś zdjęcia?????


Znalazłem :)

Niedużo tego i monotonne, bo cóż więcej można zobaczyć w niecałą godzinę odpoczynku na głównym Placu i w czasie przejazdu przez urocze uliczki :wink:

Ale za to odnalazłem nazwę tej sympatycznej kawiarni - bardzo egzotyczna - Paris :lol: To wnętrze to właśnie ten Paris - za wczasu wyjaśniam, że kawa i tarta była podana - na zewnątrz. Gdzież nam w takie progi ... :D

pozdrawiam

Obrazek

Obrazek


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Obrazek
Tymona
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2140
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Tymona » 07.11.2010 22:44

zawodowiec napisał(a):A wiesz że to wielka sztuka trzymać taki poziom?
Zawodowcu - Ty mi lepiej nie mów takich rzeczy :lol: bo ja normalnie teraz w stresa popadłam z tym trzymaniem poziomu -bo nie wiem , czy dam radę, w końcu to jeszcze nie koniec... :wink: :D



Placacu - dziękuję bardzo za zdjęcia okolic, których nie dane nam było zobaczyć. Jak pustooo na ulicach 8O :D Takie wiosenne podróżowanie ma tę zaletę. Pewnie bez problemu parkowaliście ? :lol:
Te dwa duże stożki to pewnie słynne kominy kuchenne królewskiego pałacu? Byliście w środku (pałacu - oczywiście, nie kominów :wink: ?)
Restauracja Paris -piękne, klasyczne wnętrze :D Domyślam się, że sumy tam wydane też są piękne :wink: Widząc tę restaurację przypomniała mi się nasza lizbońska przygoda, o której zapomniałam napisać. Pierwszego wieczoru chcieliśmy coś zjeść - wokół hotelu pełno knajpek, a my nie wiedzieliśmy, do której pójść. Dlatego spytaliśmy Pana w recepcji, gdzie on by poszedł. No i Pan nam polecił :lol: Restauracyjka blisko hotelu, mała, kolejka oczekujących na stolik,wnętrze podobne to Waszej paryskiej knajpki... na szczęście przed wejściem ceny w menu sprawdziliśmy i jak zobaczyliśmy, że zupa po 20E, to dalej już nie czytaliśmy :lol:


pozdrawiam serdecznie
:D
wojan
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5547
Dołączył(a): 17.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) wojan » 07.11.2010 22:50

Tymona napisał(a):
zawodowiec napisał(a):A wiesz że to wielka sztuka trzymać taki poziom?

Zawodowcu - Ty mi lepiej nie mów takich rzeczy :lol: bo ja normalnie teraz w stresa popadłam z tym trzymaniem poziomu -bo nie wiem , czy dam radę, w końcu to jeszcze nie koniec... :wink: :D


:D


Tymonko - to Ty może lepiej już tego poziomu nie trzymaj, bo ja już i tak za Tobą nie nadążam :lol: ledwo zipię i nogami powłóczę ... :lol: :lol: :hearts:
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12742
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 07.11.2010 23:02

wojan napisał(a): Tymonko - to Ty może lepiej już tego poziomu nie trzymaj, bo ja już i tak za Tobą nie nadążam :lol: ledwo zipię i nogami powłóczę ... :lol: :lol: :hearts:


Sugerujesz Andrzeju , że to wina Magdy (która przecież od tygodnia już w żadne nowe miejsce nas nie zabrała :( ), a nie baletów w Krakowie :lol: :?:.
Tak sobie głośno myślę, że jak nogi bolą, to w jednak lepiej w poziomie 8). Co bedzie, jak Tymona postawi Cię do pionu?
wojan
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5547
Dołączył(a): 17.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) wojan » 07.11.2010 23:10

Pewnie, że Magdy wina ... jam niewinny ... w Krakowie byłem bardzo grzeczny :D :lol:
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz-w » 07.11.2010 23:32

plavac napisał(a):
Tymona napisał(a): A może jakieś zdjęcia?????


Znalazłem :)



Fajne zdjęcia !
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 08.11.2010 10:12

Tymona napisał(a):Kiedy relacja?


Już

:wink:
Tymona
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2140
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Tymona » 08.11.2010 13:39

:lol: Wojanku - to ja zgodnie z Twoją prośbą na poziomie się skupię :wink:
a do Twoich bolących nóg - zgodnie z sugestią Danusi - klawiatury :wink: nie przyłożyłam :lol:

pozdrawiam serdecznie
:D
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 08.11.2010 14:27

Tymona napisał(a)::lol: Wojanku - to ja zgodnie z Twoją prośbą na poziomie się skupię :wink:

Nie bój nic. O poziom się nie martw - okresowe obniżki napędzają koniunkturę. ;)
Pion ważny, Madziu. Pion trzymaj. 8)

Pozdrawiam,
Wojtek
Tymona
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2140
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Tymona » 09.11.2010 15:11

Franz napisał(a):Nie bój nic. O poziom się nie martw - okresowe obniżki napędzają koniunkturę. ;)
Pion ważny, Madziu. Pion trzymaj. 8)
To jest myśl :lol: Jak poziom mi nie wyjdzie, to w pion będę celować :lol:

Dobra rada - rzec bezcenna :mrgreen:


pozdrawiam serdecznie
:D
Tymona
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2140
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Tymona » 09.11.2010 22:45

3 x P - część I


I nadszedł dzień, w którym opuściliśmy Lizbonę po to, bo realizować dalszy wakacyjny plan :D Miasto opuszczaliśmy niekoniecznie najkrótszą drogą :wink: bo zachciało nam się przejechać owym najdłuższym lizbońskim a zarazem europejskim 17-kilometrowym mostem Vasco da gama :D Skoro już jesteśmy tak blisko...

trzy pasma z jednej, trzy pasma z drugiej

Obrazek

Po przejechaniu mostu wiedzieliśmy, że przed nami jakieś 2,5 godziny jazdy, po której dotrzemy na samo portugalskie południe w rejon zwany Algarve :D A dlaczego akurat tam? Bo jak powszechnie wiadomo - jest to najbardziej plażowy z plażowych regionów Portugali. Plażowy, nie tylko dlatego, że słońce tam grzeje zawsze, a oceaniczne wiatry aż tak bardzo nie przeszkadzają słonecznej robocie :wink: Rejon Algarve przede wszystkim przyciąga niesamowitymi i bardzo różnorodnymi plażami :D w związku z czym kolejne cztery dni były przeznaczone na niezmienne błogie, plażowe nicnierobienie - jedynie co miało się wokół nas zmieniać, to rodzaj plaży :D

Naszą bazą wypadową był kolejny kemping Orbituru - tym razem w miejscowości Quarteira niedaleko Faro. Również tym razem wynajęliśmy (dzięki wcześniejszej rezerwacji) namiot :D

a tych namiotów jest ze trzydzieści
Obrazek


Ponieważ wśród Was są kempingowcy czuję się wręcz w obowiązku skrobnąć kilka słów na temat naszego miejsca zamieszkania :D
Charakter kempingu znacznie różnił się od tego, w którym mieszkaliśmy koło Porto, mimo że infrastrukturę miał podobną, to miejsce było zdecydowanie bardziej międzynarodowe - tutaj Portugalczycy byli w zdecydowanej mniejszości. D Dość zasadniczą różnicą była też pogoda, która była taka, na jaką zawsze liczymy podczas wyjazdów wakacyjnych - nawet w nocy było ciepło :D

Codziennie wieczorem odbywały się mocno dyskotekowe i mocno umpa-umpowe imprezy taneczne, za którymi nasze Dzieciaki wprost szalały, i gdy tylko w jakimkolwiek miejscu na kempingu usłyszały pierwsze skoczne dźwięki, których nie sposób było nie usłyszeć :wink: zaczynały jedno przez drugie wariować i szaleć z radości, bo hula! Idziemy na implezkę 8O Cóż było robić - codziennie chodziliśmy na implezkę, która jak się okazało, była zdominowana przez takie międzynarodowe rodziny z dziećmi, które też rodziców na implezkę wyciągały :lol:

Na kempingu jest wszystko to, co potrzebne kempingowiczom do życia. Jednym z ciekawszych miejsc towarzyskich spotkań był dla nas plac zabaw :wink: Jednego dnia odnotowałam taką oto scenkę sytuacyjną. Gdy nasze Dzieciaki na wszystkie możliwe sposoby na drabinkach zdobywały małpią sprawność :wink: na placu pojawiło się dwóch chłopców - z wyglądu przypominający przyszłych komandosów, dla których Rambo jest zdecydowanym idolem :wink: Lat mieli niewiele, ale za to karabinowego sprzętu różnej maści i wielkości bardzo wiele :lol: Ło matko, zaraz rozpocznie się chyba kolejna wojna światowo-placowa, w której nasze dzieci zapewne zostaną przez owych nieletnich komandosów spacyfikowane -pomyślałam, widząc ogrom sprzętu militarnego, w który byli wyposażeni potomkowie Rambo :wink Gdy jeden komandos znalazł się na drabinkach w bliskim sąsiedztwie Tymka , widać było, że ma niezmierną ochotę stanąć na szczebelku, na którym właśnie stał nasz syn. Będzie przepychanie - znowu pomyślałam, ale nic takiego nie nastąpiło :? A co nastąpiło? Ów mały okarabinowany komando odezwał się do Tymka najczystszą angielszczyzną, okraszoną tonem godnym najgodniejszego angielskiego gentelmana :wink:
Ekskjuuuzmii - zaczął 8O ...a potem było tylko lepiej :lol: bo jego dalsza wypowiedź w moim dość jednak wolnym tłumaczeniu brzmiała mniej więcej tak : Czy byłbyś tak uprzejmy i wziął swoją nogę z tego szczebelka, gdyż i ja miałbym ochotę tam postawić swoją 8O :lol: O tej pory byłam fanką owych młodocianych angielskich gentelmanów, no i stwierdziłam, dzięki nim w języku obcym można formy grzecznościowe podszkolić :wink:

Wróćmy jednak do opisu samego kempingu. Jest on położony około kilometra od plaży i takiego nadmorskiego epicentrum centrum miejscowości Quarteira ze sklepami, restauracjami i ogólnie pojętym życiem rozrywkowym :D Plaża w samej miejscowości jest piękna, szeroka, czysta, ciągnąca się w nieskończonoooość, dzięki czemu każdy znajdzie miejsce dla siebie :D

Zdjęć niestety nie posiadam, ale pewnie każdy z Was ma w pamięci jakąś piękną, szeroką plażę polskiego wybrzeża - w związku z tym proponuję sobie taką właśnie wyobrazić, tylko zamiast szarości naszego Bałtyku wyobraźcie sobie turkus pomieszany z bielą wielkich, oceanicznych bałwanów :D

Jak już to sobie zwizualizowaliście, to teraz muszę Was niestety zmartwić - bo po naszym pobycie w rejonach Algarve odkryliśmy, że w Portugalii piękna, szeroka plaża przypominająca nasza piękną i szeroką Bałtycką, jest tylko jedną z wielu normalnych i standardowych tam plaż. Bo piękna plaża w Portugali to taka, która ma w sobie dodatkowo jakiś bajerek :wink: I właśnie takie plaże z bajerkami przyciągają do Algarve tłumy turystów Nas także one przyciągnęły :D




Na pierwszy ogień poszła wschodnia część Algarve, a dokładniej miejscowość Tavira. Do przyjazdu w to miejsce skusił nas przewodnikowy opis, według którego jest to małe, przecięte rzeką Gilao, jedno z ładniejszych we wschodnim Algarve, miasteczko. Tavira słynie także z tego, że bezpośrednio z niej można się dostać promem na wyspę Ilha de Tavira, która sama w sobie jest jedną wielką (podobno cichą) plażą.

Postanowiliśmy to sprawdzić. Po 40 minutach jazdy wjechaliśmy do miasteczka.

I zanim się zorientowaliśmy o co w Tavirze chodzi :wink: ...zanim zjedliśmy lody, przy wybieraniu których Pan Sprzedawca mocno ćwiczył swoją cierpliwość, bo ani Maja ani Tymek nie widzieli możliwości podjęcia szybkiej decyzji, na który to lód mają największą ochotę, i którzy jak ten osiołek, co to mu w żłoby dano, nie wiedzieli - czy truskawkowy na patyku w kształcie kwiatka, czy lepiej pochłonąć lodową, mocno zieloną głowę, Szreka :lol: ...zanim zjedliśmy przepyszne tosty, bo się przecież pora obiadu zbliżała :wink: a po tostach ...zanim kawkę wypiliśmy :wink: ...zanim odbyliśmy rytualny spacer po miasteczku, robiąc oczywiście kilka zdjęć :D

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


i zanim zlokalizowaliśmy wreszcie przystań promową... okazało się, prom nam uciekł, a następny ma być dopiero za godzinę. Jak to za godzinę- kiedy my chcemy teraz :wink: :lol: Jak widać, zasada mówiąca, że "chcieć to móc" nie zawsze działa :wink:

Coś nam się zaczęło wydawać, że my to raczej nie zobaczymy boskich plaż Ilhy de Tavira i już chcieliśmy dezerterować z plażowania, gdy Potomstwo wykazało się niezwykłą czujnością i zaczęło się upominać, że miała być plaża - i co? . I tak się upominało i upominało, że w przewodniku zaczęliśmy szukać innej możliwości zażycia słonecznych i oceanicznych kąpieli.

Tym razem padło na oddaloną 10km od Taviry - Cacela Velha - bardzo malutką, bo dwuuliczną, miejscowość położoną na szycie oceanicznego klifu :D

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Miejsce to takie małe było, ale jednocześnie niesamowicie piękne, trochę senne i zapomniane przez świat, w którym aż kłująca w oczy biel małych, starych, kamiennych domów mieszała się z bezchmurnym błękitem nieba i oceanu :hearts: Bajko Ty moja - chciałoby się powiedzieć :D No i ten widooook :hearts:

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Z zazdrością patrzeliśmy na tych szczęśliwców, którym jakimś tajemniczym sposobem udało się dostać na tę widzianą przez nas z góry plażową wyspę :(
Z zazdrością patrzeliśmy... jeszcze nie wiedząc, że za jakieś pół godziny i my w jakiś tajemniczy sposób dołączymy do grona tych szczęśliwców :wink: :D

Obrazek


Jak tego dokonaliśmy? Otóż sprawa okazała się banalna. Wystarczyło dotrzeć nad brzeg klifu, wsiąść w jedną ze stojących tam motorówek, aby za 1E ktoś przewiózł nas na drugą stronę. Wysiadając na drugim brzegu otrzymaliśmy informację, że kursy powrotne odbywają się tylko do godziny 18tej :? Dziwnie - do 18tej? A później co? Plażę zamykają, czy jak? :lol: Nic to-stwierdziliśmy - zostały nam tylko 3 godziny, więc czym prędzej plażowanie trzeba zacząć :D

Obrazek


Najpierw krótki rekonesans po wysepce :D

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Na plażowej wyspie dla każdego coś miłego:

Ciepła kąpiel od strony zatoki i widocznego lądu ?
Obrazek

Obrazek

Czy bardziej lodowata od strony otwartego oceanu?
Obrazek

Obrazek


Plażowa wyspa nie przestawała nas zadziwiać - w miarę upływu czasu pojawiało się na niej coraz więcej kitesurferów.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Niektórzy to nam bezczelnie nad głową po niebie latali :wink: :lol:

Obrazek

Obrazek


Wyspa plażowa nie przestawała nas zadziwiać. Poza kitesurferami co pewien czas podziwialiśmy taki oto widok - grupka kończących plażować plażowiczów :wink: cała gotowa stawała na brzegu. Myśleliśmy, że czekają na powrotną motorówkę, ale okazywało się, że oni na żaden pływający transport wcale nie czekają, tylko pakują wszelkie bambetle na plecy bądź na głowę i idą wpław do brzegu :? 8O Co ciekawe - po pewnym czasie do tego brzegu dochodzą :? 8O

Obrazek


Z czasem ilość osób, które sobie marsze przez wodę urządzały, regularnie zaczęła się zwiększać, bo okazało się, że owo dojście do brzegu staje się coraz łatwiejsze, gdyż ponieważ bowiem bo... woda zaczynała odpływać :!: I dzięki temu zrozumieliśmy, dlaczego motorówki pływają tylko do 18-tej :wink: :lol: Po prostu po tej godzinie nie za bardzo mają po czym pływać :wink: :lol: gdyż wyspa plażowa wyspą przestaje być :D

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

cdn...
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12742
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 09.11.2010 23:04

Ta plażowa wyspa to dla mnie byłaby idealna :D, zwłaszcza w drodze powrotnej :wink:
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz-w » 09.11.2010 23:10

Urokliwe miasteczko ... fajna "uciekająca" plaża ... nie to woda uciekała !.

A co tam ...ważne, że wróci !


Po prostu ładnie ...ale już coś czuję, że będzie jeszcze lepiej :)
Joanka23
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1949
Dołączył(a): 10.05.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Joanka23 » 09.11.2010 23:30

Aleś mnie rozbawiła tym opisem angielskich komando :lol: :lol: :lol: - to co z wojny nici? :wink:

Wyspa - niewyspa też bajer :D - a Wy koniec końców tą motorówką przed 18-tą się zebraliście, czy połapaliście się na tyle wcześnie, co jest grane, żeby powrót też z bambetlami na głowie zaliczyć? :)
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Relacje wielokrajowe - wycieczki objazdowe

cron
Portugalesy i fiszpania olee! - strona 27
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone