Portugalesy i fiszpania olee!

longtom napisał(a):Ja też bym tam chciał

No przecież właśnie tam byłeś

Franz napisał(a):Ja tam wolę jednak budynki nieco starsze.
Ale... masz może zdjęcie tej pani przy fontannie już po tym jak została miss mokrej podkoszulki?

Aż takie wredoty nie byliśmy, żeby w chwili klęski robić zdjęcie tej Pani Wystarczyło, że z sadystycznym uśmiechem czekaliśmy, aż Ona mocno się zdziwi (wiem, byliśmy okropni )

Lidia K napisał(a): Wszystko bardzo ciekawe.

Ooo, to trafne określenie - to było ciekawe miejsce Pewnie dlatego, że inne od tych dotychczasowych

plavac napisał(a):Tak mi się nostalgicznie zrobiło - moje dziecko już takie duże ...
Chodzi o to, że pamiętam jeszcze tą niczym nie zmąconą ciekawość świata, gdy w podobny do Was sposób zwiedzaliśmy z kilkulatkiem paryskie La Villette - tak samo szeroko otworzone buzia i oczy A czasem zamknięte ze stachu

No to teraz to mi się nostalgicznie zrobiło - bo o ulotności chwil pomyślałam, i o tym, że czas to jednak brutalny jest, ale na szczęście pozostawia po sobie piękne chwile

plavac napisał(a):
Czytałem o Parku Narodów - podejrzewałem, że nie podarujecie go sobie

Można powiedzieć, że jesteśmy przewidywalni Wiesz, my początkowo też traktowaliśmy to miejsce jako czas zarezerwowany na rozrywki dziecięce, ale rzeczywistość nas pozytywnie zaskoczyła, bo się okazało, że tam dla każdego coś miłego

weldon napisał(a):Pewnie żelbet ...
A dokładnie: betonowa konstrukcja łupinowa

Chyba jednak dobrze, że się nie znam, dzięki temu widziałam kartkę papieru, która w jakiś magiczny sposób się trzymała bo inaczej musiałabym zobaczyć "brutalny" żelbeton

weldon napisał(a):Jakbyś była kiedyś w Warszawie, to obejrzyj Dworzec Ochota

Toż to bardzo słynny dworzec w stylu wiadomo jakim

Jacek S napisał(a):Znalazłem - ta ryba to samogłów (24:21)

Dzięki wielkie Bo to informacje z pierwszej ręki i do tego w języku ojczystym ale nie podejrzewałam, że samogłowy pływają w naszym Bałtyku. Ten faktycznie był mały. Wydaje mi się, że w Panoramie wykorzystali film właśnie z Lizbony.
A tak poza tym - to tak mi się sentymentalnie zrobiło jak Panoramę zobaczyłam




pozdrawiam serdecznie

No właśnie,My tylko przejeżdzalismy przez tereny Expo.Mam kilka zdjęć tylko z autokaru. A oceanarium, nie moge przeboleć

Swietnie ,że wkleiłaś te zdjecia. Tez lubię robic zdjęcia fontann

Tymona napisał(a):musiałabym zobaczyć "brutalny" żelbeton

Gwoli ścisłości - nie istnieje coś takiego, jak "żelbeton".
Jest żelbet, stalbet, stalobeton, żelazobeton, ale nie żelbeton.

A, żebyś nie czuła się zawiedziona, wrzuć sobie do wyszukiwarki
takie nazwiska jak Le Corbusier, Ludwig Mies van der Rohe , Niemeyer.

Dzięki żelbetowi powstały konstrukcje i budynki, które przyćmią nawet papier japoński

Już uciekam, ale, jak Franz to (lepiej) ujął, ordnung cóś tam, cóś tam ...

petris napisał(a): A oceanarium, nie moge przeboleć

W takim razie Petris specjalnie dla Ciebie

weldon napisał(a):

Tymona napisał(a):musiałabym zobaczyć "brutalny" żelbeton

Gwoli ścisłości - nie istnieje coś takiego, jak "żelbeton".
Jest żelbet, stalbet, stalobeton, żelazobeton, ale nie żelbeton.

Ok, czuje się pouczona Zapamiętuję: "żelbetonu nie ma" Ale wiesz, teraz to mnie zastanawia, skąd się wzięło takie mylne określenie
Coś o Le Corbusier wiem, ale o pozostałych Panach to niekoniecznie Będę się doszkalać
Dzięki


pozdrawiam serdecznie

Jacek S jak zwykle jest szybki i mogę jedynie coś dorzucić z ciekawostek o tej rybie, bo nazwę już poznałaś.

Jacek S Pozdrawiam.

Wiedza cytowana oczywiście:

"Największy złowiony okaz samogłowa ważył dwie tony i miał 3 metry długości!

Zwierzę, które waży 1000 kg, ma mózg wielkości orzeszka, ważącego tylko 4 gramy!

Samogłów to także prawdopodobnie najbardziej płodna ryba świata. Przeciętnej wielkości samica składa około 300 milionów jajeczek!

Jako słaby pływak samogłów jest często znoszony przez prądy. Pływa tuż pod powierzchnią wody (może jednak osiągać głębokość do 600 metrów), zdarzały się przypadki uszkodzenia kadłubów łodzi, a nawet statków, w czasie zderzenia z samogłowem.

Samogłów potrafi wydawać głos za pomocą zębów gardłowych.

Samogłów żyje raczej samotnie, pływając sobie swobodnie po oceanie. Czasem jednak zbierają się w grupy i pływają bokiem po powierzchni oceanu najwyraźniej opalając się w słońcu (stąd ich nazwa angielska - Sunfish).

Jak pisze National Geographic tylko samogłów rozrasta się od narodzin do dorosłości tak potężnie, że jego masa wzrasta 60 milionów razy! To oznaczałoby, że zdrowe ludzkie niemowlę, kiedy dorosłoby osiągnęłoby ciężar równy sześciu Tytanikom!".

Tymonka to trafił Ci się ciekawy okaz ryby.

Pozdrawiam.

Umachałem się setnie!

Z Izraela do Portugalii i znowu do Izraela. I wszędzie każą mi łazić.
Chyba sobie odpocznę w Chorwacji. Ale czy ten weldon da odpocząć?

Tymona super fajny ten odcinek! Ale moim ulubionym zdjęciem /a i nie tylko moim, bo mojego synka również! / jest zdecydowanie wesoły ananasek!

jan_s1 napisał(a):Umachałem się setnie!

Z Izraela do Portugalii i znowu do Izraela. I wszędzie każą mi łazić.
Chyba sobie odpocznę w Chorwacji. Ale czy ten weldon da odpocząć?

Jan_s1 tak, a kto zmusza do Francji pięknymi zdjęciami , teraz to pokaż mi te mosty (nie te w Paryżu) jak połączyć te wszystkie istniejące relacje z tymi nowo powstającymi.

Teraz, to chyba najlepiej żeby z pracy zwolnili , to przynajmniej czas się znajdzie, aby odwiedzać te wszystkie miejsca (przynajmniej w relacjach).

Pozdrawiam.

Super odcinek.

Park Narodów odpuściliśmy ale jak kiedyś wyskoczymy na ten mus czekoladowy to chyba zostaniemy w Lizbonie dłużej niż jeden wieczór .

nomad napisał(a):to trafił Ci się ciekawy okaz ryby.

Coś tak właśnie podejrzewałam i faktycznie wszelkie informacje świadczą o tym, że to niesamowita ryba, która dodatkowo lubi się opalać

jan_s1 napisał(a):Umachałem się setnie!
(...) I wszędzie każą mi łazić.

Wiesz, w końcu życie nie jest pasmem bułek z masłem (jak ostatnio usłyszałam ) i nawet na wakacjach (szczególnie tych cudzych ) daje ostro w kość

Joanka23 napisał(a):Tymona super fajny ten odcinek! Ale moim ulubionym zdjęciem /a i nie tylko moim, bo mojego synka również! / jest zdecydowanie wesoły ananasek!

To się cieszę Dodam tylko, że każdy z nas ma takie zdjęcie - cztery niezłe ananaski

Aglaia napisał(a): Park Narodów odpuściliśmy ale jak kiedyś wyskoczymy na ten mus czekoladowy to chyba zostaniemy w Lizbonie dłużej niż jeden wieczór .

eeeee, no zdecydowanie musicie na ten mus wyskoczyć i to przynajmniej na dwa - po jednym na każdy wieczór



pozdrawiam serdecznie

jan_s1 napisał(a):Umachałem się setnie!

Z Izraela do Portugalii i znowu do Izraela. I wszędzie każą mi łazić.
Chyba sobie odpocznę w Chorwacji. Ale czy ten weldon da odpocząć?

A ja ... jeszcze po zaległym Paryżu ... "zelówki zdzieram" !

mariusz-w napisał(a):

jan_s1 napisał(a):Umachałem się setnie!

Z Izraela do Portugalii i znowu do Izraela. I wszędzie każą mi łazić.
Chyba sobie odpocznę w Chorwacji. Ale czy ten weldon da odpocząć?

A ja ... jeszcze po zaległym Paryżu ... "zelówki zdzieram" !

Jeżeli chodzi o mnie - to spokojnie możesz teraz oddać buty do szewca


pozdrawiam

Tymona napisał(a):Aż takie wredoty nie byliśmy, żeby w chwili klęski robić zdjęcie tej Pani Wystarczyło, że z sadystycznym uśmiechem czekaliśmy, aż Ona mocno się zdziwi (wiem, byliśmy okropni )

Pewnie wiesz, że w Brukseli stoi Manneken Pis - rzeźba małego, sikającego chłopczyka (zresztą, zabawnie przebieranego na różne okazje).
Natomiast w którymś parku w Belgii (nie pamiętam już, w którym) była jego kopia. A dokładniej - rodzaj fontanny czy wodotrysku. Stała obok puszka na monety. Gdy się wrzuciło pieniążek, ciśnienie wzrastało, uruchamiał się mechanizm obrotowy i manneken wahadłowo sikał ze zwiększonym zasięgiem.
To była frajda widzieć, jak nieświadomi niczego spacerowicze płacili za ten niespodziewany prysznic.

A przecież mokra plama na scieżce ostrzegała...

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):To była frajda widzieć, jak nieświadomi niczego spacerowicze płacili za ten niespodziewany prysznic.

Znaczy się, że empatycznie rozumiesz , jaką przyjemność sprawiała nam obserwacja sytuacji fontannowej

Franz napisał(a):A przecież mokra plama na ścieżce ostrzegała...

Ostrzegała wystarczyło tylko czytać znaki na niebie i ziemi (choć w tej sytuacji - bardziej na ziemi )

pozdrawiam

Proszę się nie obijać