Pogaduchy

romuald22 napisał(a):...Ale niektórzy mawiają, że Chorwaci na Bałkany przybyli z Polski.

Słyszałem że to historyjka wymyślona przez Polaków, żeby mieć argumenty do negocjacji obniżek cen za apartmany Że wspólna historia itp i gospodarzu może pinć ojro manje apartman pażałsta my swe z poljski hfala

AdamSz napisał(a):Marlowe. Ten wpis i foty ....."Parę obrazków z Lonjsko polje. Piękne tereny. Świetne jedzenie. Ciekawe miejsca ...", plus "....ciekawostka z Siska....".... zamek, itd... , rozkazuję Ci wyciągnąć gdzieś wyżej na forum, a najlepiej zrobić z tego oddzielny wątek i ciągnąć dalej ....
Bez sensu, żeby taka perełka wisiała gdzieś w odmętach pogaduch

Nagroda w kategorii "Chorwacja", podkategoria "Bezdroża" ....Gwarantowana !!!!

.....

Adam, stare dzieje, wszystkie te świnie i krowy już dawno zjedzone

ziemniak napisał(a):.... Uwielbiam popołudniu przycupnąć na murku i obserwować życie mieszkańców.

Ziemniak, a ty tylko wklejasz swoje foty z Chorwacji, z browcem. A to na murku, a to przed sklepem >> A jeszcze nic nie napisałeś na temat wyników tych obserwacji

Skupiłeś się jedynie na obserwacji z daleka i przez szybę. A usiądź sobie w tym zambijskim slamsie przy piwku i pogadaj z tymi lokalsami Albo na tym bazarze

Ale tego nie zrobisz bo doskonale wiesz, że by cię zjędli na śniadanie Bo oni cie bardzo "kochają inaczej"
(i wszystkich takich komercyjnych turystów, z tamtego, a wymarzonego przez nich, świata)

Nawet foty z bliska jawnie im nie zrobisz. Widziałeś jak cię czarna potraktowała ...Wydarła gębę i łapa ....

Całkiem inny temat, to pracownicy od zabezpieczenia twojego komercyjnego wyjazdu z dojazdem własnym . Jestem pod wrażeniem ich sprawności marketingowej

Reasumując, ładować akumulatory poprzez napawanie się tą biedą, nędzą, tragicznym położeniem tych ludzi, a nawet ich agresją ?? .... Wątpliwa teza .....

P.S. Bezpiecznik dla modera .... Jak pogaduchy, to pogaduchy

.....

Marlowe1994 napisał(a):

romuald22 napisał(a):...Ale niektórzy mawiają, że Chorwaci na Bałkany przybyli z Polski.

Słyszałem że to historyjka wymyślona przez Polaków, żeby mieć argumenty do negocjacji obniżek cen za apartmany Że wspólna historia itp i gospodarzu może pinć ojro manje apartman pażałsta my swe z poljski hfala

Słyszałem o tym od Chorwatów i Polaków wiele lat mieszkających w Chorwacji. Kto tam wie? Pewne to, że narodami słowiańskimi jesteśmy.
Nigdy jednak nie przyszło mi do głowy by tego argumentu używać przy płaceniu za chorwackie lokum.

Ja tam używam każdego argumentu żeby choć ze dwa ojro na dniu urwać Zawsze to ze dwadzieścia do przodu a to już piechotą nie chodzi A jak gospodarz jakieś gifty da to i więcej do przodu się będzie.

Marlowe1994 napisał(a):Ja tam używam każdego argumentu żeby choć ze dwa ojro na dniu urwać Zawsze to ze dwadzieścia do przodu a to już piechotą nie chodzi A jak gospodarz jakieś gifty da to i więcej do przodu się będzie.

No to masz za darmo i jeszcze do przodu

romuald22 napisał(a):

Marlowe1994 napisał(a):Ja tam używam każdego argumentu żeby choć ze dwa ojro na dniu urwać Zawsze to ze dwadzieścia do przodu a to już piechotą nie chodzi A jak gospodarz jakieś gifty da to i więcej do przodu się będzie.

No to masz za darmo i jeszcze do przodu

Oczywiście. Ja na urlopie jeszcze zarabiam.

Marlowe1994 napisał(a):

romuald22 napisał(a):

Marlowe1994 napisał(a):Ja tam używam każdego argumentu żeby choć ze dwa ojro na dniu urwać Zawsze to ze dwadzieścia do przodu a to już piechotą nie chodzi A jak gospodarz jakieś gifty da to i więcej do przodu się będzie.

No to masz za darmo i jeszcze do przodu

Oczywiście. Ja na urlopie jeszcze zarabiam.

Jasna sprawa. Jak się nie je i nie pije. I opanowało teleportację.

Jasna sprawa. Jak się nie je i nie pije. I opanowało teleportację.

Otóż to. Cały ja.

Jasne, urwać (znaczy ładniej, wynegocjować ) to nie wstyd, byle bez jakiejś siary. Negocjacje to cała nauka

Na napiwkach, które tu kiedyś doprowadziły paru, do furii, tez się nie traci.

Ale jest jeden problem. Trzeba być co najmniej trzy razy w tej samej konobie, co dla przeciętnego, siedmiodniowego, lub dziesięciodniowego turysty/turystki, może być dość trudne.

Ale ja mam tu taki styl, dość długo pobytowy.. I jak mi jakaś knajpka wpadnie w oko, to tam bywam. No i jak wpadła w oko, to zostawię tam te, ze 2 euro. Zresztą, klientem jestem z reguły słabym, ale częstym, ... dwujak wystarczy. Siary dla Polski nie zrobię. //

I za drugim razem już jest cześć, cześć. A za trzecim już jestem swój gość.
Po imieniu z właścicielem albo obsługą. Że aż miejscowi mi kiwają na odchodne, ciao, bo myślą, że jestem jakiś kumpel pana właściciela, a może jakaś rodzina z zagramanicy. No, jestem w zasadzie, kumpel wakacyjny, przecież.

I na ten trzeci dzień, ni z tego ni z owego, wjeżdżają na stół jakieś lody. Kelnereczka mówi, że to od pana właściciela. Na czwarty dzień karafka wina 0,5 l, od pana właściciela. Na piąty dzień, nic ... A na szósty znów coś .... Napiwek od regular costumera działa. I żeby nie było, że daję napiwki, bo jestem jakiś cyniczny klient który dybie na jakieś gratisowe lody .... Bo nikt tu, ani nie zarobił, ani ne stracił ... Bilans wychodzi raczej na zero .... A zyskują jedynie relacje polsko - chorwackie

Wpis przydługi....Miał być kiedyś umieszczony w wątku o napiwkach... Ale kompletnie nie było tam atmosfery do luźnego pisania o napiwkach .... Co za ludzie tam się pojawili ?? Masakra jakaś ??

.....

My ich traktujemy jak wakacyjnych frendów, oni nas jak dojne krowy, z tego żyją. Ale jak przynajmniej są mili, zagadają a może imię zapamiętają to przyjemniej się robi. Jak zajeżdżam do swojego miejsca to przejeżdżamy koło konoby do której chodzimy. Często jest taka pora, że właściciel siedzi przy wejściu. Zawsze się zatrzymamy, przywitamy, wymienimy uprzejmości, czasem od razu miejsce na wieczór się zarezerwuje. Wiadomix nie jesteśmy tacy jedyni, ale to jest miłe.

Zwiewam do, wydaje mi się bezpiecznej przystani, jaką jest wątek "pogaduchy"

A zwiewam dlatego, że z trzech żyć, pozostały mi dwa życia (uśmiechnięte dwie gęby oznaczają dwa życia...A dwie nieuśmiechnięte, też ...A na marginesie, jak tu jest ?? Są trzy życia ?? Czy tylko jedno życie ??

Dyskusja o fotografiach, na sąsiednim wątku... No to, pogaduchy o fotografiach .... A ja tam lubię te fotografie, ogólne, detaliczne, portretowe, różne, .... Lekki lans jest, ciuchy na wyjścia, ciuchy na plażę, kolorowe pazury, make up, brak make up // Jest dużo tego i nawet bez paska na oczach (wanted)...

Z niecierpliwością czekam, aż pęknie psychologiczna bariera z tymi fotami userek z Chorwacji i nie tylko z Chorwacji ...i co ?? ... (autocenzura _ ... Lata lecą, a tu nic ....

No pogaduchy przecież, luzik Żadnych wulgaryzmów, personalnych zaczepek, polityki, sportów ekstremalnych i innych bezeceństw ...Tylko pogaduchy i to nawet auto cenzurowane. Musze sią starać, a nawet sam siebie cenzurować .. "t" jak Teresa

.....

Adam a wiesz czego dotyczy

...ciekawostka z Siska.

A jeszcze co do Lonjskog polja to rosną tam piękne i potężne dęby. Hrast Lužnjak. Największy z nich, bricin hrast, w 2021 roku był zgłoszony do konkursu na drzewo Chorwacji. Z dębów tego rodzaju wytwarza się beczki do barique. Właśnie z Lužnjaka. Pozyskiwanego w Slavoniji. Choć czytałem, że niektórzy twierdzą iż lepszy jest hrast kitnjak

Marlowe1994 napisał(a):Adam a wiesz czego dotyczy

...ciekawostka z Siska.

Może jakaś stara księga parafialna ?? Może jakaś stara księga zeszyt "kupił na krechę"?? Bo toplless, to to, na pewno nie jest

.....

AdamSz napisał(a):

Marlowe1994 napisał(a):Adam a wiesz czego dotyczy

...ciekawostka z Siska.

Może jakaś stara księga parafialna ?? Może jakaś stara księga zeszyt "kupił na krechę"?? Bo toplless, to to, na pewno nie jest

.....

To dziennik szkolny I można tam odczytać nazwisko znanej postaci.