Po Pagu i Cresie przygoda nas niesie

Asia&Grześ napisał(a):Hejka sympatyczna Maslinka !

Witaj, Grzechu

Asia&Grześ napisał(a):A swoją drogą, taka ciekawostka - dotknełaś prawej ręki koronczarki ? Ponoć daje szczęście w pracy.

Hmmm... a to się liczy? :



Na pewno dotknęłam, chociaż przypadkowo i pewnie tylko musnęłam

Szczęście w pracy mówisz... Zobaczymy, czy coś się zmieni we wrześniu


Witaj, Sroczko!
Cieszę się, że z nami podróżujesz

Dostaniesz pięcioro uczniów mniej

i ja tu jestem, dość już ukrywania
przeczytałam chyba wszystkie twoje relacje i tak mi się spodobał sposób w jaki zwiedzacie, że w zeszłym roku gdy po raz pierwszy jechaliśmy sami do cro to tak jak wy nocowaliśmy w paru miejscach najbardziej podobał nam się camping pod maslinom, jeszcze kiedyś tam wrócimy! w tym roku też nie siedzieliśmy w jednym miejscu chcieliśmy trafić na camping male ciste ale przez pomyłkę wjechaliśmy na ciste
za rok za to zgapimy od was kajak
czekam na ciąg dalszy

Aldonka napisał(a):Dostaniesz pięcioro uczniów mniej

To by było coś!

wisienka125 napisał(a):i ja tu jestem, dość już ukrywania

Witaj, Wisienko. Miło mi, że swój pierwszy post napisałaś w mojej relacji

wisienka125 napisał(a):za rok za to zgapimy od was kajak

Bardzo proszę, zgapiaj Po to też są relacje, żeby trochę zgapić

Pozdrav

Ta koronczarka to ma zdrowie !
Tyle czasu na słońcu ...
... ale przynajmniej opalenizna jak się patrzy ... nawet ciuchy chwyciło ...

Też mam zdjęcie z koronczarką. Ale za prawą rękę jej nie dotknęłam. Szczęścia w pracy nie będzie Ale za to może będzie szczęście w miłości ?

Crayfish napisał(a):Ta koronczarka to ma zdrowie !
Tyle czasu na słońcu ...
... ale przynajmniej opalenizna jak się patrzy ... nawet ciuchy chwyciło ...

Taaa, ładnie ją zbrązowiło

Nadialena napisał(a):Też mam zdjęcie z koronczarką. Ale za prawą rękę jej nie dotknęłam. Szczęścia w pracy nie będzie Ale za to może będzie szczęście w miłości ?

Że niby lewa ręka to na miłość? Od serca.
Ciekawe, na co dotyka się piersi kobiety w Makarskiej (pomnik turystów)?


14 lipca (czwartek) - Dzień wyprawy kajakiem i bólu gardła

Jak zwykle upał budzi nas i wygania z namiotu przed 8:00. Szybko jemy śniadanie i targamy kajak nad morze.
Poprzednio płynęliśmy w prawo, a więc dzisiaj w lewo

Moja ręka po upadku (dwa dni temu) nadal boli, zwłaszcza, gdy ją nadwyrężam. Mam wyrzuty sumienia, że mój mąż sam wiosłuje, więc próbuję pomagać, ale niestety nie jestem w stanie machać wiosłem zbyt długo. Małżonek sam mówi, żebym się nie wygłupiała, bo sobie coś jeszcze narobię.
OK, no to tylko pstrykam zdjęcia Na przykład owcy, która łazi sobie po skałach (zdjęć owieczek nigdy dość! ):



Dopływamy do Potočnicy. To niewielka osada z kilkoma domami i knajpką nad morzem (Jeszcze tu wrócimy ):



Tutaj obozować raczej na dłużej nie będziemy. Szukamy, jak zwykle, ustronnej zatoczki. Po krótkiej chwili jest! Całkiem ładna (i duża!) plaża. A w dodatku tylko dla nas (przynajmniej na razie):





Widok na Potočnicę (daleko od niej nie odpłynęliśmy ):



Odpoczywamy my, odpoczywa i Challenger :



Wskakujemy do wody. Życie podwodne interesujące. Można zobaczyć ławicę "białych rybek":



Lub tzw. okonia :



Spędzamy w zatoczce Vela draga (bo tak się ona zwie) dosyć dużo czasu. Dzięki temu udaje mi się skończyć drugą już na tym wyjeździe książkę.
Po jakimś czasie ścieżką przychodzą włoscy plażowicze. My i tak zbieramy się do odpłynięcia, bo mamy jeszcze w planach zawinięcie do Potočnicy.

Po drodze do zatoczki coraz wyraźniej czuję, że boli mnie gardło. Mało przyjemne uczucie na wakacjach Ponoć są teorie, że ból gardła (czy anginę, ja nie mogę mieć anginy, bo nie mam migdałków ) leczy się lodami. Z braku lodów będzie więc zimne piwko w Potočnicy Dobijamy do brzegu:



Widok z knajpki:



No i pomaga! Czuję się dużo lepiej. Niestety, jak się okazuje, tylko na chwilę
Na campingu grillujemy pljeskavicę z Podravki i przygotowujemy się do wyjazdu. Wieczór spędzimy W Novalji. Niestety gardło boli coraz bardziej, a i czuję się jakoś marnie...
Ale co tam, nie będę się nad sobą użalać i przecież nie położę się do łóżka (choćby dlatego, że go nie mamy )
Biorę się w garść i ruszamy na podbój Novalji

maslinka napisał(a):...na co dotyka się piersi kobiety ?

Ja dla przyjemności

pzdr

Fajna ta zatoczka k. Potocnicy! Ale już widząc schodzącą do plaży drogę można było antycypować pojawienie się gości

Lubię też takie zakątki jak ten z konobą w Pagu. Choć trochę zbyt sterylnie i bez widoków. Ale ogólnie fajowy klimat. Co do blitvy z krumpirem, to się przyzwyczaiłem i zamawiam nawet w PL Tylko u nas ziemniaki są ciepłe!

Owieczka porozbierana - pewnie z plaży FKK dla owiec.
Leczenie zimnym piwkiem ZAWSZE pomaga.

Ja na ból gardła zażywam dawkę genialnej mikstury, mi bardzo pomaga w początkowym stadium bólu, jak nie zatłukę gadziny na początku, to już nic nie pomaga . Przepis na miksturę: szklanka letniej wody + łyżka soli kuchennej + łyżeczka sody oczyszczonej + 5 kropli jodyny . Płukać, walcząc z odruchem wymiotnym.

Obrzydliwe, ale skuteczne

Pozdrawiam wszystkich gardłowców i nie tylko

longtom napisał(a):

maslinka napisał(a):...na co dotyka się piersi kobiety ?

Ja dla przyjemności

pzdr

Pewnie masz rację

Marsallah napisał(a):Fajna ta zatoczka k. Potocnicy! Ale już widząc schodzącą do plaży drogę można było antycypować pojawienie się gości

Mimo to przez większość czasu byliśmy sami

Marsallah napisał(a):Lubię też takie zakątki jak ten z konobą w Pagu. Choć trochę zbyt sterylnie i bez widoków. Ale ogólnie fajowy klimat. Co do blitvy z krumpirem, to się przyzwyczaiłem i zamawiam nawet w PL Tylko u nas ziemniaki są ciepłe!

Ja nie jestem fanką ziemniaków, ale jak już, to ciepłe!

Crayfish napisał(a):Owieczka porozbierana - pewnie z plaży FKK dla owiec.
Leczenie zimnym piwkiem ZAWSZE pomaga.

Okazuje się, że jednak nie zawsze...

Aguha napisał(a):Ja na ból gardła zażywam dawkę genialnej mikstury, mi bardzo pomaga w początkowym stadium bólu, jak nie zatłukę gadziny na początku, to już nic nie pomaga . Przepis na miksturę: szklanka letniej wody + łyżka soli kuchennej + łyżeczka sody oczyszczonej + 5 kropli jodyny . Płukać, walcząc z odruchem wymiotnym.

Obrzydliwe, ale skuteczne

Aguha, dzięki za radę
Ssałam jakieś tabletki. Do płukania pod ręką nic nie miałam, a do apteki się nie wybraliśmy, bo sądziłam, że szybko przejdzie. W sumie przeszło następnego dnia... w katar

Aguha napisał(a):Ja na ból gardła zażywam ...

Lepiej strzelić setę ... Tym bardziej, że po takiej miksturze to na jednej by się nie skończyło

weldon napisał(a):

Aguha napisał(a):Ja na ból gardła zażywam ...

Lepiej strzelić setę ... Tym bardziej, że po takiej miksturze to na jednej by się nie skończyło

Cześć Piotrek

Fajnie, że się ujawniłeś

W ramach wirtualnych spacerów po Pagu, od Tomka przeteleportowałam się do Ciebie . Tyż piknie! Cóś mi się widzi, że jeśli odpuszczę sobie inne miejsca z listy i jednak wybiorę się znów do Cro, to musowo na Pag No, chyyba że na Cres ...

(A Esztergom udało mi się odwiedzić przed Tobą , przy okazji bożociałowego wypadu do Budapesztu)

Pozdrawiam serdecznie