Po obu stronach Pirenejów: spalona ziemia katarów

Crayfish napisał(a):Fajnie rzeźbiony ten cylinder.
Morze obłoków - cudne, aż chce się tam być.

kulka53 napisał(a):Fajne te góry

mariusz-w napisał(a):Pięknie ...

Fatamorgana napisał(a):Taaa... morze obłoków. Klasyk.

Fatamorgana napisał(a):Ale ta trasa na Perdu to istny deptak w górnym odcinku!

Zgadza się. Sporo ludzi tam się pcha. A wyślizgali ten fragment w żlebie!..

Pozdrawiam,
Wojtek

Warto jednak oderwać wzrok od białego oceanu obłoków i dokładniej rozejrzeć się po stronie hiszpańskiej. Przedstawię: La Suca.



Bez złośliwych komentarzy! Każdego jakoś przecież wołają.
Pod stopami Lago de Marbore na balkonie. Jakim balkonie? Balcon de Pineta, stanowiący zamknięcie długiej doliny Pineta.



Pora stanąć na wierzchołku Monte Perdido. Zatracona Góra.



Na kolejnych fotkach:
Valle de Pineta, ograniczona z prawej przez Sierra de las Sucas.
Zacieniony Sum de Ramond (Pico de Anisclo), pochyły stół Castillo Mayor, wąsko wcięty wąwóz Anisclo.
Sierra Custodia i Sierra de las Cutas nad zakolem Ordesy.

Na następnych dwóch:
Circo de Goriz - gdzieś tam stoi schronisko, ale go nie widzę. Gdzieś tam siedzi Bea...
Grań zachodnia, w której wybija się El Taillon.





Lago Helado pod Cilindro de Marbore.
Ścieżka od Zmarzłego Stawu, wspinająca się na Kark czy Kołnierzyk Cylindra - Cuello del Cilindro. Za przełączką można skrajem małego lodowca Perdido dotrzeć na wspomniany wyżej Balkon.





Taaaak, warto tu porobić parę zdjęć...

ale tam słownictwo nieprzyzwoite mają, że ho-ho ...
z góry ślicznie, najbardziej mi się podobają
1. Zacieniony Sum de Ramond (Pico de Anisclo), pochyły stół Castillo Mayor, wąsko wcięty wąwóz Anisclo.
2. Sierra Custodia i Sierra de las Cutas nad zakolem Ordesy.
dla mnie - poezja ....

Crayfish napisał(a):ale tam słownictwo nieprzyzwoite mają, że ho-ho ...

A może to my mamy nieprzyzwoite skojarzenia?
A właściwie - przyzwoite bo naturalne, tylko ubrane w słowa z nie najwyższej półki.

Crayfish napisał(a):z góry ślicznie, najbardziej mi się podobają
1. Zacieniony Sum de Ramond (Pico de Anisclo), pochyły stół Castillo Mayor, wąsko wcięty wąwóz Anisclo.
2. Sierra Custodia i Sierra de las Cutas nad zakolem Ordesy.
dla mnie - poezja ....

O Anisclo wspominał Fatamorgana. Ja wybrałem Kwietną Półkę w Ordesie bo drugiej takiej trasy nie ma, ale w przyszłości trzeba bedzie i o Anisclo zahaczyć.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):Na następnych dwóch:
Circo de Goriz

... oraz trzecia fotka ... fantastyczne !
... i ujęcia i widoki.

Pozdrawiam.

Wojtek, może trochę po czasie , ale gratuluję zdobycia świetnego szczytu .
Widoki piękne, bez dwóch zdań...

Mi te góry, formy skalne przypominają zastygłą lawę, jakieś potężne wymieszane ciasto, świetne są .

Franz napisał(a):w przyszłości trzeba bedzie i o Anisclo zahaczyć.

Dłuuuuga ta dolina

Nie wiem czy coś wcześniej przegapiłem, ale mam pytanie, jakie inne górskie rejony zaliczyłeś w Pirenejach? Czy byłeś w rejonie Posets, Perdiguero, wszedłeś na Aneto? . Może jeszcze jakieś inne? Jeżeli tak, jak oceniasz atrakcyjność rejonu Ordesy w odniesieniu do innych miejsc które tam widziałeś?

Tak z ciekawości pytam, zdążyłem się już mniej więcej zorientować o trudnościach w wejściach na te szczyty .

Pozdrawiam

mariusz-w napisał(a):... oraz trzecia fotka ... fantastyczne !

O ile końcówka wejścia była mało emocjonująca, to widoki... Wiadomo, po co tylu ludzi się tam pcha.

kulka53 napisał(a):Wojtek, może trochę po czasie , ale gratuluję zdobycia świetnego szczytu .

Jak najbardziej na czasie! Tyle, co się pokazałem na szczycie - i już gratulacje. Dziękuję bardzo .

kulka53 napisał(a):Mnie te góry, formy skalne przypominają zastygłą lawę, jakieś potężne wymieszane ciasto, świetne są .

Nie kojarzę, żebym takie ciasto - tak kolorowo wymieszane - widział gdziekolwiek indziej. To unikalne widoki.

kulka53 napisał(a):

Franz napisał(a):w przyszłości trzeba bedzie i o Anisclo zahaczyć.

Dłuuuuga ta dolina

Owszem. Długa jak Ordesa, a do tego prawie idealnie prosta - o przebiegu południkowym.

kulka53 napisał(a):Nie wiem czy coś wcześniej przegapiłem, ale mam pytanie, jakie inne górskie rejony zaliczyłeś w Pirenejach? Czy byłeś w rejonie Posets, Perdiguero, wszedłeś na Aneto? . Może jeszcze jakieś inne? Jeżeli tak, jak oceniasz atrakcyjność rejonu Ordesy w odniesieniu do innych miejsc które tam widziałeś?

Ten rejon - łącznie z wejściem na Aneto - był w planach. I w planach pozostał. Szczegóły będą w kolejnych odsłonach.
Później zawitamy jeszcze w Pireneje katalońskie - zupenie inne klimaty.

Z tego co o Pirenejach wiem - a trochę się ich naoglądałem zarówno na zdjęciach, jak i w wielu programach - to Ordesa nie ma sobie równych. Przynajmniej w moich oczach.

Pozdrawiam,
Wojtek

Pstrykam kilka przybliżeń na stronę południową - Castillo Mayor, Anisclo, Ordesa.







Następnie schodzę odrobinę z płaskiego wierzchołka, by zajrzeć głębiej na stronę wschodnią - Valle de Pineta, Sierra de las Sucas

Trochę dalej muszę podejść, by mieć dobry wgląd na północną flankę. Tu stroma, poszarpana skała opada nad mały Glaciar de Monte Perdido, sięgający podnóża Cilindro de Marbore.
Poza lodowcem rozpościera się Balcon de Pineta z Lago de Marbore, leżącym pod samą granicą francuską.







Poświęcam jeszcze chwilę czasu lodowcowi - już bardzo mało ich zostało w Pirenejach - po czym szykuję się do drogi powrotnej.







Dodane po pewnym czasie:
Widzę, że wykończyłem Was tymi górami. Nawet lodowiec już nie jest w stanie nikogo poruszyć. Dobrze - koniec tych gór.
Spadamy!

Franz napisał(a):...Widzę, że wykończyłem Was tymi górami. Nawet lodowiec już nie jest w stanie nikogo poruszyć...

No nie
Całkiem fajny lodowczyk,
taki biały
i popękany

super

Taaa ... lodowce mają to "coś" ... nie wiem jak to wyrazić, ale lubię je i ...

... ach przecież Ty to wszystko wiesz. !

Pozdrawiam.

longtom napisał(a):No nie
Całkiem fajny lodowczyk,
taki biały
i popękany

mariusz-w napisał(a):Taaa ... lodowce mają to "coś" ... nie wiem jak to wyrazić, ale lubię je i ...

Teraz to już za późno. Decyzja podjęta - koniec z tymi górami.


Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):Decyzja podjęta - koniec z tymi górami.

hmm.. Ja nie do końca rozumiem to "spadamy" w połączeniu z tym zdaniem powyżej...
To znaczy się, że gdzieś się przenosimy? Bo ja bym chciała więcej tych zdjęć z wybrzeża zobaczyć /chyba ich nie przegapiłam / - takich jak te, co na pierwszej stronie parę wrzuciłeś - jeżeli by to w tym kierunku miało pójść, to ja mogę od gór i lodowców odpocząć troszkę

Franz
Ja nie komentuję jak nie mam nic sensownego do dodania
Ale czytam, oglądam i chętnie poczekam na cdn.
Dziękuję za wszystkie Twoje relacje i pozdrawiam!