Pływanie pontonem w Chorwacji

http://prognoza.hr/nauticari_e.php?id=nauticari
Może się czasami przydać.

Prośba do motopontoniarzy. Jadę w tym roku po raz dziewiąty, lecz pierwszy raz z pontonem. Proszę o rady dotyczące zabezpieczenia pontonu. Czy stosujecie jakieś kłódki, linki stalowe itp? Czy może jest to zbędne? Jeden krótki post był na ten temat ale może jeszcze ktoś się dopisze? Czy można sobie postawić bojkę bez uzgadniania tego z kimkolwiek? No i wreszcie gdzie stawiacie swoje gumjenaki np. od lat i wiecie, że nie było problemów? Jakie konkretnie lokalizacje. Pozdrav.

Boniek napisał(a):Prośba do motopontoniarzy. Jadę w tym roku po raz dziewiąty, lecz pierwszy raz z pontonem. Proszę o rady dotyczące zabezpieczenia pontonu. Czy stosujecie jakieś kłódki, linki stalowe itp? Czy może jest to zbędne? Jeden krótki post był na ten temat ale może jeszcze ktoś się dopisze? Czy można sobie postawić bojkę bez uzgadniania tego z kimkolwiek? No i wreszcie gdzie stawiacie swoje gumjenaki np. od lat i wiecie, że nie było problemów? Jakie konkretnie lokalizacje. Pozdrav.

Ja do tej pory zawsze zostawiałem ponton na wodzie uczepiony do bojki. Od rufy tylko rzucałem kotwicę, aby za bardzo nie tańczył na wodzie. Przy takim pozostawieniu pontonu trzeba pamiętać o przednim amortyzatorze. Dla ułatwienia przycumowania pontonu do bojki stosuję karabińczyk. Z pontonu zawsze wyjmowałem benzynę i wiosła. Resztę gratów zostawała w środku. Raz tylko ktoś przestawił mi ponton do innej bojki.
Jeśli chodzi o cumowanie właściciele kempingów, kwater mają do dyspozycji swoich klientów wolne bojki, do których można się podpiąć.

W Zivogosce Porat stałem w porcie i pomimo usilnych prób znalezienia kapitana/bosmana i uiszczenia opłaty nie udało mi się to. Właściciel natomiast gdzieś Go spotkał i wspomniał mu że to mój gumjak. Ponoć machnął ręką i stwierdził że widział i że jest dobrze zacumowany więc jak z nim roboty nie ma to i płacić nie trzeba. Gumjak stał tak jak nim pływałem. Nic z niego nie wyciągałem. Nawet ABC do snurkowania zostawało.

W Metajnie byłem przypięty przed chałupą do bojki właściciela. Oczywiście gratis. Czasem nawet wodoodporny telefon na nim zostawał przypięty do liny. Ani się nie zgubił ani nikt mi rozmów nie nabił

Na Rabie parkowałem przy knajpie za zgodą właściciela w zamian za to że chodziliśmy do Niego na kawę lub kolacje. Jak wyżej niczego z gumjaka nie wyciągałem.

skrzypek43 napisał(a):To jest to dzięki za pomoc Pozdrawiam http://www.mppi.hr/default.aspx?id=7568

Tak jak pisałem: ispostava czyli oddział

W zeszłym roku "parkowałem" jakieś 50m od plaży na bojce, którą uwiązałem sobie sam. Znalazłem na dnie stare bloki betonowe z metalowym uchem, pewnie pozostałość po wiosce rybackiej. Cumowałem na pojedynczej cumie dziobowej. Przeszkadzało to wyłącznie Czechom, którzy zajmowali kwaterę ok. 500m dalej, a pod oknami mieli 25-30 innych łodzi w tym rybackich, cumowanych przy plaży. Przychodzili więc do nas i przeszkadzała im moja jedna. Poza tym spokój.
Dwa lata temu wiązałem ponton do bojki wypozyczalni skuterów, w centrum Makarskiej. Najpierw chciałem kulturalnie. Chodziłem, pytałem - w porcie, marinie, przy hotelu. Albo nic, albo cena kosmos. W końcu zapytałem chłopaków z wypożyczalni, gdzie mógłbym cumować za jakieś ludzkie pieniądze. Pokazał mi jedną z ich bojek, zwrócił uwagę na możliwość "bury" i dodał, że gratis
Niczego z łodzi na noc nie zabieram.

Ja mam zaintalowanego gps trackera.Monitoring przez GPRS i APRS.
Mogę na mapie google cały czas widzieć co dzieje się z moją łodzią czy kajakiem.Po GPRS dokładność pozycji to 3m.
Nie jest to drogie i działa bez zarzutu.
Powiedziałbym,że jest to raczej tanie.
Jak mi łódka się ruszy to po 50m urządzenie wysyła mi sms.
Wystarczy ściągnąć policję albo załatwić to we własnym zakresie i złapanie złodzieja nie trwa długo.
I tak samo mam w sprzęcie na lądzie.

Jak to kogoś gdzie i co kupić to na PM,żeby nie było tu audycji z lokowaniem produktu



Żadne linki czy kłódki nie skutkują.



============================
http://spearo.republika.pl


http://tychyangielski.republika.pl

Tutaj PW nie działa. Dawaj na ogólnym.

Tak to wygląda


Tu więcej info
http://spearo.republika.pl/kayak.html




====================================
http://spearo.republika.pl


http://tychyangielski.republika.pl
[/img]

No fajna rzecz.

Słabość widzę taką, że większość zabezpieczeń jest oparta o GPS, GSM.
Złodzieje skutecznie takie urządzenia blokują, używając maskownic tych sygnałów.
W samochodzie takie urządzenie jest szybko widoczne; sprzęt pływający zapewne także sprawdzą.
Ale pomysł niegłupi.

O ile złodziej spodziewa się że jest monitoring.
A w średniej klasy zabawkach raczej nie ma.W ogóle mało kto ma.
Mam to od paru lat i sprawuje się OK.

Używam też niezależnie i monitoringu radiowego APRS ale to niedostępne dla każdego.Trzeba mieć pozwolenie radiowe bo równocześnie te urządzenia umożliwiają kontakt i po internecie i radiowy z całym światem.



=============================
http://spearo.republika.pl


http://tychyangielski.republika.pl

...jakie są wymiary liter na rejestrację. Zmieniłem ponton i muszę ponownie nowy okleić literkami.

Nie przejmuj się tym 10 cm. Zrób tak, żeby było estetycznie i proporcjonalnie do wielkości jednostki. >>>>> Przynajmniej w żeglarstwie tak jest, gdzie estetyka wykończenia jachtu ma bardzo duże znaczenie. Pozdrawiam.

Tak ale wokół jakich wymiarów mam się obracać? czy 10cm to prawidłowa wysokość litery?

AdamSz napisał(a):Nie przejmuj się tym 10 cm. Zrób tak, żeby było estetycznie i proporcjonalnie do wielkości jednostki. >>>>> Przynajmniej w żeglarstwie tak jest, gdzie estetyka wykończenia jachtu ma bardzo duże znaczenie. Pozdrawiam.

Ci od rejestracji "do połowu ryb", na które wiekszośc rejestruje swoje pontony, mówią o 10 cm wys i 1 cm grubość i kolor kontrastowy w stosunku do burty. Ale w łodzich wedkarskich ktoś wziąl sprawę estetyki jako drugorzędną. Stąd małe łódki np 3 m z wielkimi opisami jak milicyjna suka MO z lat 70-tych ..

Witam
Ja mam pytanko - może się coś dowiem żeby się nie narazić na jakieś kłopoty.
Zamierzam do CRO zabrac ponton (może zbyt duże słowo) - coś takiego




nie mam zamiaru zostawiać go gdzieś zacumawanego tylko zataszczyć "pod pachą' wziąć wiosła, może wsadzić syna i popływać - tylko jak daleko od brzegu mogę się zapuścić ? Czy mogę sobie wzdłuż brzegu (oczywiście nie przeszkadzając kąpiącym) popływać (trochę se muskuły wyrobić )