A na poważnie - liczyłem na bramkę San Marino ale się nie udało


.png)
alessandro1977 napisał(a):Nie chodzi mi o wynik...oglądałem wspaniały mecz gigantów po dylemacie, które starcie mam oglądać...Francja - Hiszpania czy Polska - San Marino...oba pojedynki gigantów w tym samym czasie przyprawiały o ból głowy![]()
A na poważnie - liczyłem na bramkę San Marino ale się nie udało
.png)
Rysio napisał(a):Janusz, z pełnym szacunkiem, ale mecz to 3 poziomy pod poziomem. Tym nie możemy się dowartyściowywać.
.png)
.png)


alessandro1977 napisał(a):A na poważnie - liczyłem na bramkę San Marino ale się nie udało
realista2 napisał(a):Ciekaw jestem jak wypadłaby konfrontacja tej przypadkowej zbieraniny przepłaconych profi z niby lepszych lig, z taką Legią panie na ten przykład ? Po mojemu Legia złoiłaby ich równo. Pięć do koła.
anakin napisał(a):To co zrobił z naszymi obrońcami w 90 min napastnik San Marino, który pewnie na co dzień zapieprza w jakiejś robocie od 8 do 16 woła o pomstę do nieba.![]()
anakin napisał(a):I już nie wiadomo czy się śmiać czy płakać z tych naszych grojków...![]()
anakin napisał(a):Bardzo żałuję, że Boruc to obronił, bo ta bramka pokazałaby dobitnie, gdzie teraz jesteśmy, jeśli chodzi o europejską piłkę
anakin napisał(a):A jesteśmy w totalnej doopie.
I chwilę tam pozostaniemy
.png)
weldon napisał(a):A ja słyszałem, że wygraliśmy bo w drużynie San Marino był jakiś ... Fryzjer?![]()
...... W większości stanowią personel miejscowego szpitala, od sanitariuszy po lekarzy - urologów. W ten scenariusz wpisuje się Simone Bacciocchi.
Bramkarz Federico Valentini jest przykładowo bankierem, a Alessandro Della Valle księgowym w firmie farmaceutycznej. Podczas meczów muszą współpracować z szefem salonu handlującego telefonami, którym jest Matteo Bugli czy Michele Maranim, zawodowo naprawiającym telewizory. Z kadry ostatnio wypisał się Damiano Vannucci, właściciel salonu fitness.
