realista2 napisał(a): Proszę wymienić z imienia i nazwiska osoby które twierdzą, że czcić nie należy, albo nie wypisywac bredni.
Prof Norman Davis
Prof. Radosław Radosław Markowski
Ten drugi nawet posuwa się dalej.
Pozostawiam na boku heroizm i bohaterstwo, natomiast w każdym demokratycznym kraju po wojnie przywództwo tej hucpy militarnej stanęłoby przed sądem wojskowym i z wielkim prawdopodobieństwem byłoby skazane na długie lata w więzieniu albo "pod ścianę"
Także na tym forum a i na wielu innych znajdziesz pełno zwolenników takich poglądów. Gorsi są Ci którzy mówią, żeby czcić a dążą do disnejlandyzacji uroczystości.
Sven: 100 procent racji. Los Warszawy był niestety przesądzony. Pytanie jest tylko o skalę strat i zniszczeń.
Z tym ocaleniem Warszawy to mniej więcej takie samo kłamstwo jak z cudownym ocaleniem Krakowa przez Rosjan w 45 roku. Gdyby Kraków był przewidziany do obrony (jak chociażby Wrocław) nie zostałby kamień na kamieniu.
Coś Cię nie chcą posłuchać, mimo ze masz 100 % racji
Jak Panu to przeszkadza to proszę przenieść dyskusję do wątku Historia do 1960 roku.
---------------------------------
A Śląsk dał doopy wczoraj. Nie przewidywałem, żeby daleko miał zajść, ale...
Z drugiej strony klęski pucharowe polskich drużyn to codzienność.
Kolega ma jak najbardziej rację. Cała nasza piłka stanęła w miejscu ,a raczej cofnęła się w rozwoju. To ,że mamy orliki i sporo nowych stadionów nie oznacza ,że skauting i wychowywanie dzieci i młodzieży jest na dobrym poziomie i że już wszystko jest super i piękne. Nic się w tym kierunku nie dzieje, PZPN nie bierze na siebie szkolenia młodzieży, zresztą do wspomagania klubów też im nie po drodze. Ale za to do przypisywania sobie zasług i brania grubej kasy są pierwsi...Ostatnio byłem w pomorskim ZPN żeby złożyć dokumenty aplikacyjne na kurs trenerski UEFA B, same leśne dziadki tam siedzą, komuna ma się tam dobrze. Oni nie mają zielonego pojęcia o nowoczesnej piłce i kształceniu młodzieży, masakra....Siedzą tam i pierdzą w stołki ,byle by do emerytury...
W ciągu ostatnich dwóch lat zrobiono także wiele, aby podciąć podstawy finansowe działalności klubów.