Osiołki na plaży ... Albania 2009

Oni tak szczerze mieli dość terroru komunistycznego, tak bardzo zostali sponiewierani i wypruci psychicznie, że chyba są ostatnim narodem na ziemi, który by pragnął jakichś konfliktów i wojen

Poczytaj o Wielkiej etnicznej Albanii , moze spotkales takich, pokojowo nastawionych Albanczykow ale uwierz mi ze sa tez inni , na drugim koncu bieguna, sa tacy ktorym marzy sie jeszcze kawalek Czarnogory, Macedonii oraz Grecji, nie maja dosyc wojny wrecz przeciwnie. Jak wszedzie sa tam rozne postawy i nie mozna generalizowac ze oni jak jeden maz marza o pokoju i spokoju.

claude napisał(a): Poczytaj o Wielkiej etnicznej Albanii , moze spotkales takich, pokojowo nastawionych Albanczykow ale uwierz mi ze sa tez inni , na drugim koncu bieguna, sa tacy ktorym marzy sie jeszcze kawalek Czarnogory, Macedonii oraz Grecji, nie maja dosyc wojny wrecz przeciwnie. Jak wszedzie sa tam rozne postawy i nie mozna generalizowac ze oni jak jeden maz marza o pokoju i spokoju.

Claude
Ja oczywiście relacjonuję tylko i wyłącznie własne doświadczenia i obserwacje.
Przez tydzień, który spędziłem w tym uroczym kraju zdążyłem pogadać z ludźmi z bardzo różnych środowisk, a jako że oni są na prawdę nad wyraz otwartymi ludźmi, którzy nawet nie ciągnięci za język dużo mówią o sobie, o swoich poglądach i przemyśleniach, udało mi się dość sporo dowiedzieć.
I nadal twierdzę, że w porównaniu do Serbów, Czarnogórców, czy tym bardziej Rusków i nawet do nas są o wiele bardziej pokojowo nastawionym narodem..
ale oczywiście widziałem tylko skrawek i być może zupełnie się mylę..

Jest taki gość Balkandriver (na forum Moje Bałkany ... i może też tu zagląda czasem.. ), który jeździ do Albanii już od 5 czy 6 lat co roku i zwiedził sporą część tego kraju, spotykając się z wieloma ludźmi i on mógłby ci wiele ciekawych rzeczy na ten temat opowiedzieć.
Na pewno potwierdzi jedno -, że mało gdzie spotkać można tylu życzliwych i gościnnych ludzi co Albanii..

pozdro

Tu sie zgodze z Toba, sa zyczliwi chociaz wydaje mi sie ze czesto mylimy to z ciekawoscia ( mam wrazenie ze ta ciekowosci jest u nich przeogromna chociaz oczywiscie niegrozna). To troche jak przy wypadku drogowym w Polsce , tlum gapiow , z boku wyglada ze chetnych do pomocy ale tak naprawde to ciekawscy ludzie. Moj stosunek , postrzeganie Albanczykow zmienilo sie nie w samej Albanii a dopiero w Macedonii. Miasto Ohrid kontra Bitola i Tetovo ( w tych dwoch ostatnich wiekszosc stanowia Albanczycy). To dwa rozne swiaty, jakby dwa rozne panstwa. Ale to dluzsza historia i moze w koncu sie zmusze do wlasnej , malkontenckiej relacji.

A no, tu ci przyznaję rację.
Albańczycy z północy, np. ze Shkoder lub ci co zamieszkują w okolicy Ulicnj, bardzo się różnią od południowców.
Oględnie mówiąc, to nawet nie są zbyt mili, a na tle Czarnogórców, to zupełne buraki. No i to ich muzułmańskie zacięcie, bardziej zakrawające na fundamentalizm niż na poważny Islam.
To tak jak nasi "katolicy" z kresów, którzy w imię wiary wyrzynali brać Ukraińską, w ramach vendety za poczynania kolesi Stefka Bandery..

No i to Kosovo... gdzie i Serbowie i Albańczycy podobnie wykazują się wielką wojowniczością..

Byłem w Albani, widziałem, tu mój opis: forum/viewtopic.php?p=439760#439760

janniko

Cześć

Wspanialy opis, fajne zdjęcia - az wstyd sie przyznac, ze tak blisko mam aby tą "cywilizującą dzicz" zobaczeć, a jeszcze nie byłem

No... ale dzieki Tobie kolejny kopniak dostałem ku temu.

Pozdrawiam

claude napisał(a):Tu sie zgodze z Toba, sa zyczliwi chociaz wydaje mi sie ze czesto mylimy to z ciekawoscia ( mam wrazenie ze ta ciekowosci jest u nich przeogromna chociaz oczywiscie niegrozna). To troche jak przy wypadku drogowym w Polsce , tlum gapiow , z boku wyglada ze chetnych do pomocy ale tak naprawde to ciekawscy ludzie. Moj stosunek , postrzeganie Albanczykow zmienilo sie nie w samej Albanii a dopiero w Macedonii. Miasto Ohrid kontra Bitola i Tetovo ( w tych dwoch ostatnich wiekszosc stanowia Albanczycy). To dwa rozne swiaty, jakby dwa rozne panstwa. Ale to dluzsza historia i moze w koncu sie zmusze do wlasnej , malkontenckiej relacji.

Mi Bitola się akurat podobała i tutaj jedno małe sprostowanie - np. wikipedia podaje że jest tam 88% ludności macedońskiej. Ja Albańczyków postrzegałem jako ludzi sympatycznych i pomocnych. Jednak lepiej oceniam pod tym względem Serbów i Macedończyków(ze wskazaniem właśnie na nich). Problemem w AL jest to że w wielu przypadkach bariera językowa jest nie do przełamania mimo że ludzie Ci są często bardzo skorzy do pomocy. Nie wiem czy mieliście wrażenie w AL, że będąc turystą budzisz w wielu miejscach zdziwienie, podobnie jak twoje rejestracje - na to ludzie naprawdę się patrzą.
Pozdrawiam

Ze zdziwieniem stwierdzam,że ty masz poczucie humoru,janniko!
Gdyby jeszcze nie to malkotenctwo (tak od 4 strony-mniej więcej) w polskich sprawach...
Ciekawa relacja ze względu egzotyczności ale,żeby mnie zachęciła do takiej jazdy ,to to juz nie.
I za to też dzięki.

Chyba nikt tu nie zniechęca, warto zobaczyć coś nowego, innego. Ja po powrocie z np Austri widziałem jak w Polsce jest brudno i dużo śmieci.
Po powrocie z Albani widzę jaki czysty i piękny mamy kraj Ale warto, zwłaszcza pojeździć po rivierze od Vlory do Sarandy, Ale najpiękniej jest z góry patrzeć, po wjeździe do miejscowości nie koniecznie musi się podobać.

Ja nie napisałem,że mnie relacja zniechęciła,tylko,że nie zachęciła.
Taka subtelna róznica

hepik napisał(a):Gdyby jeszcze nie to malkotenctwo (tak od 4 strony-mniej więcej) w polskich sprawach...

Ależ Hepiku... bo ze mnie to całkiem równy i fajny gość!
A malkontentować na naszą zafajdaną polską rzeczywistość - to po prostu mój konik.. każdy ma jakieś tam swoje hobby.
Nie róbmy jednak i z tego tematu piaskownicy

hepik napisał(a): Ciekawa relacja ze względu egzotyczności ale,żeby mnie zachęciła do takiej jazdy ,to to juz nie.

No wiesz, my lubimy poznawać wciąż nowe i takie trochę jeszcze niezbadane miejsca.
Albania jest fajna i chciałbym tam jeszcze z raz lub 2 razy wpaść przejazdem na kilka dni.

W najbliższych latach:
Odludne zakątki Pelpones (ponoć są jeszcze takie.. )
Aleksandropolis w północnej Grecji, po drodze ponowny pobyt na Thassos.
A potem Portugalia.. i może po drodze trochę Hiszpanii..

A gdy już Putin odpimpa się od Gruzji i w Abchazji będzie bezpiecznie, to marzę o wyprawie Adler via Suchumi, Agaraki, Ahali Afoni i aż do Batumi.. a potem jeszcze zahaczyć o Erewań i może poserfować na falach Morza Kaspijskiego w okolicach Baku...

A potem to już chyba czas na Brazylię, Wenezuelę i inne okolice Amazonki

hepik napisał(a):Ja nie napisałem,że mnie relacja zniechęciła,tylko,że nie zachęciła.
Taka subtelna róznica

Wiem, wiem. Przecież tak też myślałem. Wrzuciłem tylko swoje 3 grosze. Bardziej chyba zniechęca moja relacja (trochę postów wyżej - link)

Mam pytanie do janniko lub joajer !
Czy jadąc do Albanii należy posiadać międzynarodowe prawo jazdy?

Nie jest wymagane.
Wymagana jest natomiast zielona karta.
Wjazd na dowód lub paszport

Dziękuje bardzo za szybką odpowiedz.