Odczarowane, Osobiste ... KORFU

Fajnie się czyta, czyham na c.d. Ale tanio lot wyszedł! Z jakiej wyszukiwarki lotów korzystałaś ?

Hercklekot napisał(a)::mrgreen: Fajnie się czyta, czyham na c.d. Ale tanio lot wyszedł! Z jakiej wyszukiwarki lotów korzystałaś ?

Ja generalnie poruszam się po esky.pl i ryanair.pl

mysza73 napisał(a):Pytanie od S., czy zauważyłaś, że Smart miał silnik z tyłu ... .

Oczywiście ! Bardzo mnie to interesowało i codziennie rano, a potem 2 razy wieczorem otwierałam wszystkie możliwe klapy i oglądałam wnętrzności autka tego ...

Potter napisał(a):
Wioseczka ta to oaza ciszy, spokoju, upału, babć w czarnych ubrankach i starych kamiennych domków czyli wszystkiego co mnie kręci.

To kręci nas prawie to samo......prawie, bo ja daruję sobie babcie w czarnych ubrankach....

Btw.
Masz bardzo lajtowe podejście do prawa....
Jazda po tym na co miałaś ochotę nie jest niewskazana ,a.....zabroniona....

Tu jest bjuti więc zostaję

CROberto napisał(a):
Jazda po tym na co miałaś ochotę nie jest niewskazana ,a.....zabroniona....

A skąd wiesz na co miałam ochotę, hę ?
No dobra ... Zgadłeś .

gusia-s napisał(a):Tu jest bjuti więc zostaję

No miło mi, że się podoba ...

Ale przyszedł czas się zanoclegować. Miałam nadzieję, że moja navi będzie w stanie namierzyć ten Jason Hotel. Jednakowoż srodze się zawiodłam . Cóż, pozostawała jazda po znakach. Miałam nadzieję, że w samym Ipsos znajdę jakieś kierunkowskazy, jednak i to nie było takie proste. Po dwóch rundkach tam i nazad wzdłuż promenadki na chybił trafił skręcam w jedną z prostopadłych uliczek. I ... BINGO ! Po kilkudziesięciu metrach pojawia się tabliczka hotelu. Alleluja !!!
Mocno już zmachana, zabieram swoje zabawki i tęsknie patrząc na superancki basen witam się z przemiłą panią w recepcji. Pani uprzejmie bierze ode mnie potwierdzenie z booking.com i szuka mojej rezerwacji w systemie. Niestety, po jej coraz bardziej zmarszczonym czole widzę, że coś nie halo ...
Pani mówi, że nie może znaleźć mojej rezerwacji w systemie, ale to się zdarza i żaden problem. Dzwoni gdzieś tam i po krótkiej konsultacji bierze ode mnie dowód osobisty jednocześnie wręczając kluczyk do pokoju .... Z ulgą i zaciekawieniem udaję się we wskazanym kierunku ....
Pokój okazuje się dużo lepszy i "nowszy" niż na zdjęciach w necie .... Pierwsze kroki na balkon ...

Jest nieźle ... Widok z balkonu nieco przypomina mi Igrane ...



Najważniejsze, że widać morze ...



Z ulgą padam na łóżko i sprawdzam jakość internetu ....

W tym momencie słyszę pukanie do drzwi ... Przemiła pani z recepcji jeszcze raz prosi mnie o pokazanie potwierdzenia rezerwacji .... I wszystko staje się jasne ... ... Również to, że od koloru włosów nie uciekniesz ....
Okazuje się, że owszem ... miałam rezerwację ... ale w hotelu Jason, a ja wpakowałam się do hotelu Yannis ....
Właściwy hotel znajdował się kilkadziesiąt metrów dalej ... No co, zmęczona byłam ...
Przeuprzejma pani mówi, że zadzwoni do Jason Hotel, że upewnić się czy aby na pewno będę tam mogła zamieszkać, bo oni chyba właśnie dziś zaczynają sezon ...

Mina pań w recepcji właściwego hotelu gdy po kilku minutach tam się pojawiłam - bezcenna ...

oj tam, przynajmniej se poleżałaś chwile wygodnie no i pocieszyłaś widokiem
Ciekawe jak wypadł drugi hotel

Potter napisał(a):Mina pań w recepcji właściwego hotelu gdy po kilku minutach tam się pojawiłam - bezcenna ...

Eeeeeeeee, myślałam, że większego kwasu narobiłaś ... ,
pokaż teraz ten właściwy pokój ...

czytałam już relację z Rzymu, teraz Korfu, po prostu mnie z roboty wyleją:))))
Świetna relacja, czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy. Zazdroszczę odwagi, jednak nie każda kobieta zdecydowałaby się na samotny wyjazd
pozdrawiam Ewa

Potter napisał(a):Okazuje się, że owszem ... miałam rezerwację ... ale w hotelu Jason, a ja wpakowałam się do hotelu Yannis ....

To oni muszą tak samo ( prawie ) nazywać hotele , przecież jeden na "J" i drugi na "Y" . . . mam nadzieję , że chociaż standardy obsługi ( itp. , itd. ) takie same miały do zaoferowania
Paniom z recepcji "właściwego" hotelu trzeba było powiedzieć : U was zdecydowanie lepiej . . .


Pozdrawiam
Piotr

Również ciekawa jestem właściwego hotelu, bo widoki z tego pierwszego naprawdę robiły wrażenie

Dokładnie tak jak na Twoich zdjęciach zapamiętałem Korfu z jednodniowego pobytu.
Szczerze podziwiam za odwagę na taki samotny wypad, tym chętniej będę śledził korfukańskie przygody. Ta pierwsza, hotelowa stanowi niezły wstęp

Potter napisał(a):

CROberto napisał(a):
Jazda po tym na co miałaś ochotę nie jest niewskazana ,a.....zabroniona....

Grecja to nie Rosja czy Ukraina, gdzie co nie co jest zabronione (tak na marginesie to śmiech na sali z tą Rosją )
W Grecji limit to 0,5 prom. więc myślę, że na jedną lampkę dobrego korficznego wina Potter mogła sobie pozwolić
Dużą tolerancją wykazują się natomiast władze np. Wysp Brytyjskich, Kanady czy takiej Malty gdzie limit to 0,8 prom. Jeden z takim poziomem alkoholu we krwi będzie monter, ale inny może być już łożarty...

pozdrawiam,
M

Świetna relacja, czekam na ciąg dalszy

Potter jest jedyna w swoim rodzaju, widzę, a właściwie czytam, że Jej grecki wyjazd zaczął nabierać rumieńców Perypetie hotelowe - bezcenne

Beata W. napisał(a):Również ciekawa jestem właściwego hotelu, bo widoki z tego pierwszego naprawdę robiły wrażenie

gusia-s napisał(a)::mrgreen: oj tam, przynajmniej se poleżałaś chwile wygodnie no i pocieszyłaś widokiem
Ciekawe jak wypadł drugi hotel

No więc muszę Wam powiedzieć, że sama również byłam ciekawa ... W końcu ten mój hotel miał tylko 2 * i kosztował - przypominam - 64 euro za tydzień !!!
I tu bardzo pozytywne zaskoczenie ! Hotel był dokładnie taki, jak na zdjęciach na bookingu. Pokój był skromny, nie za duży, ale za to czysty i miał balkon. Z jednej strony widać było kawałek morza, ale generalnie skierowany był na góry. Łazienka była czysta i wydała mi się "lepsza" niż w tamtym "pomylonym" hotelu . W pokoju był TV, mała lodówka, a wifi śmigało jak nigdy dotąd za granicą ...
Zresztą zobaczcie sami ...



Zdjęcie pokoju co prawda zerżnięte ze strony hotelu, ale nie wiem czy nie było robione w moim pokoju, bo wyglądał toćka w toćkę tak samo ...



Tam po lewej widać kawałek morza ...



A tu już nie ...



Tak jak planowałam, tuż po zrzuceniu gratów i zgrubszym umyciu poszłam "w miasto" najeść się i napić.... Byłam oczywiście jedyną klientką, ale zupełnie nie popsuło mi to smaku risotto z owocami morza i tego czegoś po czym nie należy siadać za kierownik ...



Z pełnym brzuchalem zrobiłam sobie jeszcze krótki spacerek przed snem, żeby zobaczyć gdzież to ja wylądowałam ...



Rekonesans wypadł pozytywnie ...





W sumie szkoda, że nie zamierzałam spędzić na tej plaży ani minuty ... Wydawała się całkiem przyjemna ...







Miejscami widać było, że sezon się jeszcze nie zaczął ...

Sara76 napisał(a):Potter jest jedyna w swoim rodzaju ...

TO JA !

No ale czas zakończyć ten dzień "0" ... Jutro czeka nas całkiem intensywny czas ...

Właściwy hotelik prezentuje się całkiem, całkiem ,
poszukaj takiego na Santorini

Potter napisał(a):No ale czas zakończyć ten dzień "0" ... Jutro czeka nas całkiem intensywny czas ...

Tylko kiedy to jutro nastąpi ...