Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewolucji

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13794
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 03.06.2020 08:16

smoki3 napisał(a):Medyka, Lwów, Tarnopol, Czerniowce (czerwonka w Czerniowcach, wszyscy wiali do Rumuni), Konstanta, Bukareszt, Nisz, Dubrownik, Makarska, Zadar, Rjeka, Umag, zawadzenie o Triest po "włoszczyznę", Węgry z dezodorantem oraz mydełkiem "Fa" i do domu. To były wariackie objazdy jednorazowe. Tu się kupiło , tam się sprzedało gdzie indziej się odpoczęło. Do kraju przywiozło się roczną krajową PRL-owską pensję. 8O :twisted: :mrgreen: (1987r)

Pozdrawiam Marek.


Medyka, Lwów, Tarnopol, Czerniowce, Konstanta, Bukareszt pokrywa sie z Tobą - ale dalej była Bułgaria i Stambuł 8O 8O 8O
W Rumunii widziałam obraz który prześladuje mnie do dziś :cry: :cry: :cry:
Zjedliśmy śniadanie, zostały jakieś kromki chleba, ogólnie jakieś resztki jedzenia a obok pasły się kozy - zapytałam mamę czy mogę te kozy nakarmić resztkami. Oczywiście pozwoliła. Poszłam do nich, zaczęłam dawać jedzenie a jakaś staruszka zaczęła mnie odganiać od zwierząt. Ja zbyt młoda nie zrozumiałam, przybiegłam do mamy że ta pani nie pozwala..... Na szczęście mama szybko zrozumiała - kobieta chciała zabrać te resztki dla siebie a nie oddać zwierzętom.....ona była głodna i z przerażeniem patrzyła jak oddaję dobre rzeczy na zmarnowanie...... Pierwszy i ostatni raz w życiu widziałam prawdziwy głód... :oops: :oops: :oops:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13794
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 03.06.2020 08:17

Trajgul napisał(a):Zazdroszczę wspomnień. Do 2016r. myślałem, że Chrwacja to taka drużyna piłkarska ;) i jedna z republik b. Jugosławii, która jeszcze liże rany.


:mrgreen: :mrgreen: Dobrze ze ktoś lub coś Cię oświeciło i zawitałeś do tego cudnego miejsca :wink:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13794
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 03.06.2020 08:37

Rozbijamy namiot, dmuchamy materace – wreszcie można przygotować jakiś szybki obiad (taka mieszanka - zupka chińska z gorącym kubkiem knorra) i skoczyć zobaczyć co zmieniło się tu przez rok od naszego ostatniego pobytu.

skanowanie0001.jpg


b.jpg


Nie wiem jak Balaton wygląda w innych miejscach ale tutaj, w Siofoku jest idealny dla mnie.

Piaszczyste dno i płytko.

Są trzy fale dna i woda nigdy nie sięga mi powyżej ramion (faluje od kolan do ramion i znowu wraca do kolan) i mogę dojść bardzo daleko w głąb jeziora.

Dla tak antywodnego człowieka jak ja to miejsce wręcz idealne bo nie muszę się martwić że dno mi zniknie.

Kemping jest wygodny, ludzi nie ma zbyt wiele – akurat na jedną noc.

Wieczorem mamy zajęcia kreatywne – robimy naklejkę PL z czarnej taśmy izolacyjnej na białym zderzaku naszego samochodu.

Wycinamy, kleimy – wygląda jak oryginalna – nikt już nie powinien się czepiać.

Zresztą – była na tym samochodzie przez wiele kolejnych lat.

To można pójść spać.

Poranne wstanie i wyjazd to nie jest szybki temat – trzeba wszystko pozbierać, wypuścić powietrze z materaca, złożyć namiot i wszystko od nowa upchnąć w samochodzie.

Choć jest już luźniej – wypiliśmy przecież butelkę wody i zjedliśmy jakieś drobiazgi.

Wyruszamy o w miarę przyzwoitej porze – w końcu przed nami jazda w nieznane.

Chorwacja.....

Jak tam będzie????

Jeszcze ze trzy godziny i zobaczymy.

Granica – oczywiście kolejka – ale w końcu przejeżdżamy most nad rzeką i jesteśmy.

Jak tu pusto!!!!!

Na początku jedziemy autostradą.

Ale wypas!!!!

302.jpg


Jednak autostrada po 15 minutach jazdy się kończy.

Potem droga jest różna – raz lepsza, raz gorsza ale jednopasmowa, choć pusta.

Nie jest łatwo.

Miasta, wsie, ciągłe ograniczenia prędkości.

Jedziemy.

Przez tunele!!!!

303.jpg


I ten najdłuższy – Mala Kapela też!

304.jpg


Zwróćcie uwagę że jest tylko jeden tunel i jedna nitka drogi!!!

I tak prawie cały czas.

Teraz, przy obecnym ruchu to nie do pomyślenia...

Mamy wrażenie – choć pamięć może zawodzić – że autostrada pojawiła się znowu ok. 30 km przed Rijeką.

Przejechaliśmy Rijekę i skierowaliśmy się Jadranką na południowy wschód.

Robiło się ciemno a my nie mieliśmy gdzie spać.

Przejechaliśmy ponad 30 kilometrów aż trafiliśmy na kemping Selce.

Wygląda na moloch!!!

Ale chyba nie mamy wyjścia.

Idziemy do recepcji sprawdzić czy są wolne miejsca.

Jakieś są.

Więc meldujemy się, płacimy za dwie noce jednocześnie akceptując kosmicznie wysoką cenę na miejsce (niestety nie pamiętam ile to było ale poraziło mnie przy kasie), wjeżdżamy na teren kempingu i idziemy szukać wolnych parceli.

Po nocy nie jest łatwo ale coś wyszukaliśmy.

Miejsce tragiczne.

Brzydko (mimo ciemna), ciasno, ogrom ludzi.

Wyciągamy z przepastnych czeluści bagażnika namiot, stawiamy go, pompujemy materace, jemy kolację i zdegustowani miejscem w jakim jesteśmy i mocno zmęczeni trzydniową drogą idziemy spać.

PS: mamy dystans do siebie, z dołączanych w tej relacji zdjęć można się oficjalnie śmiać :mrgreen: .
maxredaktor
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1313
Dołączył(a): 13.08.2010
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) maxredaktor » 03.06.2020 10:14

Ze zdjęć nie ma powodu się śmiać, przynajmniej ja nie widzę :) Sporo w podobnym klimacie mam też w swojej kolekcji. Nasze pierwsze wyjazdy z okresy przeddzieciakowego, tyle że do Włoch a nie Chorwacji, ale też z własnym namiotem, wyglądały podobnie.

Niecierpliwie czekał będę na kolejne odcinki :)
Trajgul
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1942
Dołączył(a): 26.08.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Trajgul » 03.06.2020 10:15

Skoro można się śmiać i masz poczucie humoru to zapytam. Ten facet ze zdjęcia, a Kapitan, to ten sam facio?
Prawie 20 lat minęło, a Ty niemal bez zmian. Ile miałaś lat 18, 20?
labusm
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3478
Dołączył(a): 11.12.2007
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) labusm » 03.06.2020 10:16

Kapitańska Baba napisał(a):
8O 8O Niezły stres 8O 8O
Jak to sie stało że prawo jazdy było w ślubnym garniturze??? Gdzie Ty jeździłeś na własnym ślubie??? 8O 8O 8O
Nie zazdroszczę nerwów bo na pewno takowe musiały być :cry:
Choć z drugiej strony - teraz jest co wspominać i z czego się pośmiać :wink:


Stało się tak, że pożyczyłem na czas wesela mój samochód siostrze, która miała wtedy malucha ( samochód) i malucha ( 4miesięczne dziecko) i nie miała jak wozić swoich rzeczy. Ja w drugi dzień imprezy jeździłem już sam, więc jej malucha ( samochód) ujeżdżałem w drugim dniu. Na ten czas prawo jazdy schowałem do marynarki , bo nic innego oprócz dowodu rejestracyjnego kaszlaka nie było mi potrzebne. Oczywiście potem o tym zapomniałem i jak pakowałem dokumenty na wyjazd to nie zauważyłem , że prawa jazdy w portfelu brak i w pełni nieświadomie przejechałem większość trasy bez dokumentu, za to z niewiedzą czyli bez stresu. Dopiero na miejscu, kiedy szykowaliśmy się na jakąś wycieczkę chciałem zabrać tylko najważniejsze papiery i tu zonk: wycieczek nie było, za to stres się zaczął: iść na Policję? Zgłosić zagubienie, może sprawdzą, że mam i jakiś zastępczy dokument wydadzą na podróż do domu? Może do jakiegoś konsulatu, ambasady zadzwonić?
Skończyło się niczym , tylko kombinowaniem w drodze powrotnej.
A po powrocie zamierzałem zgłosić zagubienie i wyrobić nowe, ale moja ukochana teściowa wymyśliła, abym jednak sprawdził marynarkę. No i się znalazło :oops:

Kapitańska Baba napisał(a):No nie rób mi tego, sto razy bardziej wolę Gaduły niż Milczków :mrgreen:
A każda historia dopisana tutaj jest miłą ciekawostką i pokazuje że nie tylko nam przytrafiają sie różne wpadki :oczko_usmiech:


Widzę, że z Twojej relacji zrobiły się wspominki historii ze średniowiecza jednak. Fajne to, jak się wspomina po latach, ale wtedy to pewnie nikomu z nas do śmiechu nie było... :papa:
mchrob
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2094
Dołączył(a): 06.10.2017
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) mchrob » 03.06.2020 10:33

Trajgul napisał(a):Skoro można się śmiać i masz poczucie humoru to zapytam. Ten facet ze zdjęcia, a Kapitan, to ten sam facio?
Prawie 20 lat minęło, a Ty niemal bez zmian. Ile miałaś lat 18, 20?

To samo chciałem napisać. U Pana Boga w dobrej kolejce po geny stałaś ;)
Użytkownik usunięty
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 03.06.2020 10:51

Kapitańska Baba napisał(a):
smoki3 napisał(a):Medyka, Lwów, Tarnopol, Czerniowce (czerwonka w Czerniowcach, wszyscy wiali do Rumuni), Konstanta, Bukareszt, Nisz, Dubrownik, Makarska, Zadar, Rjeka, Umag, zawadzenie o Triest po "włoszczyznę", Węgry z dezodorantem oraz mydełkiem "Fa" i do domu. To były wariackie objazdy jednorazowe. Tu się kupiło , tam się sprzedało gdzie indziej się odpoczęło. Do kraju przywiozło się roczną krajową PRL-owską pensję. 8O :twisted: :mrgreen: (1987r)

Pozdrawiam Marek.


Medyka, ............................- ale dalej była Bułgaria i Stambuł 8O 8O 8O


Czechosłowacja,Węgry , Rumunia, Bułgaria może nie Stambuł lecz Saloniki , Ateny i Peloponez :mrgreen: Dwa tygodnie spędzone nad lodowatym Vardarem (rzeka) 70 km od granicy Jugosławi (dzisiejsza Macedonia) z Grecją. Bida tam wtedy była porównywalna do Rumuńskiej nawet dla nas niedawnych kartkowiczów. Lecz ludzie jak ZŁOTO! Gościnni i wspaniali. Namiot mieliśmy rozstawiony niedaleko pola arbuzów. Ojciec chciał kupić od chłopa kilka. Nie było o tym mowy, przynieśli ledwo we czterech CHŁOPA tak ogromnego , DOSŁOWNIE jak pół przyczepki niewiadowskiej :!: :!: :!: :mrgreen: Skończyło się na rakiji, utknęliśmy na dwa tygodnie. Potem była Grecja,trzepanie na granicy do szkieletu auta(przez Greków), błamy, pozbycie się ( za 100 dolarów- ile to było wtedy forsy :!: ) własnego czteroosobowego willowego "Legionowa", Peloponez................... Wyjazd tamtego roku był niesamowity pod Neseberem poznałem swoja drugą połowę :mrgreen: :boss:
Ciotka Agata (polonistka) czytając tablicę ogłoszeń na kempingu przez prawie godzinę klnąc szpetnie po francusku poprawiała błędy ortograficzne w ogłoszeniu skierowanym do kempingowców. Wtedy zorientowała się,................ że poprawia SŁOWACKI na polski. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: (1988 r. miałem wtedy 20 lat)



Kapitańska Baba napisał(a):W Rumunii widziałam obraz który prześladuje mnie do dziś ................................... :oops: :oops: :oops:


Pamiętam te straszne rumuńskie klimaty, tylko górale rumuńscy wtedy nie żebrali. Próbowali sprzedać turysto swoje wygoby rzemieślnicze noże, toporki jakieś obrusy, hafty... . I ten pożądany przez rumuńskie kobiety jako lek antykoncepcyjny ...... biseptol.
Jak każda władza potrafi spodlić własny naród!

Serdecznie pozdrawiam Marek.
Epepa
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 638
Dołączył(a): 29.10.2017
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Epepa » 03.06.2020 11:22

Kapitańska Baba napisał(a):
Właśnie przed chwilą mój kochany mąż nie czający dawnych klimatów zapytał mnie dlaczego do Chrwacji przez Medykę :mrgreen: Biedactwo..... On nie wie co sie działo we Lwowie i na parkingach w Karpatach :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Ja przyznam, że też za bardzo nie wiem, o co chodzi. :( Mogę się tylko domyślać. :wink:

Widzę, że już kilka osób powyżej napisało to, na co i ja zwróciłam uwagę. Jak to możliwe, że przez tyle lat nic się nie zmieniłaś? :D Czas się dla Ciebie zatrzymał. 8O
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13794
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 03.06.2020 11:30

"maxredaktor"]Ze zdjęć nie ma powodu się śmiać, przynajmniej ja nie widzę :)


:mrgreen: Wyglądaliśmy na nich jak......dzieciaki :mrgreen:
Sporo w podobnym klimacie mam też w swojej kolekcji. Nasze pierwsze wyjazdy z okresy przeddzieciakowego, tyle że do Włoch a nie Chorwacji, ale też z własnym namiotem, wyglądały podobnie.

Niecierpliwie czekał będę na kolejne odcinki :)


Namiot to genialna sprawa - uwielbiam spać w nim jak pada deszcz (pod warunkiem że nie cieknie oczywiście :mrgreen: ), daje poczucie wolności :wink:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13794
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 03.06.2020 11:31

"Trajgul"]Skoro można się śmiać i masz poczucie humoru to zapytam. Ten facet ze zdjęcia, a Kapitan, to ten sam facio?


Tak, to ten sam Kapitan - mój osobisty mąż od 20 lat (dziś o 15:00 ta piękna rocznica :hearts: )

Prawie 20 lat minęło, a Ty niemal bez zmian. Ile miałaś lat 18, 20?


:mrgreen: Kilka lat wiecej :oczko_usmiech: :oczko_usmiech: :oczko_usmiech:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13794
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 03.06.2020 11:34

"labusm"]
Stało się tak, że pożyczyłem na czas wesela mój samochód siostrze, która miała wtedy malucha ( samochód) i malucha ( 4miesięczne dziecko) i nie miała jak wozić swoich rzeczy. Ja w drugi dzień imprezy jeździłem już sam, więc jej malucha ( samochód) ujeżdżałem w drugim dniu. Na ten czas prawo jazdy schowałem do marynarki , bo nic innego oprócz dowodu rejestracyjnego kaszlaka nie było mi potrzebne. Oczywiście potem o tym zapomniałem i jak pakowałem dokumenty na wyjazd to nie zauważyłem , że prawa jazdy w portfelu brak i w pełni nieświadomie przejechałem większość trasy bez dokumentu, za to z niewiedzą czyli bez stresu. Dopiero na miejscu, kiedy szykowaliśmy się na jakąś wycieczkę chciałem zabrać tylko najważniejsze papiery i tu zonk: wycieczek nie było, za to stres się zaczął: iść na Policję? Zgłosić zagubienie, może sprawdzą, że mam i jakiś zastępczy dokument wydadzą na podróż do domu? Może do jakiegoś konsulatu, ambasady zadzwonić?
Skończyło się niczym , tylko kombinowaniem w drodze powrotnej.
A po powrocie zamierzałem zgłosić zagubienie i wyrobić nowe, ale moja ukochana teściowa wymyśliła, abym jednak sprawdził marynarkę. No i się znalazło :oops:


Żołnierz idzie wesoły dopóki nie dowie się że idzie po polu minowym :mrgreen: Jedziesz zadowolony dopóki jesteś przekonany że masz dokumenty :mrgreen: Nie zazdroszczę odkrycia ich braku :roll:

Widzę, że z Twojej relacji zrobiły się wspominki historii ze średniowiecza jednak. Fajne to, jak się wspomina po latach, ale wtedy to pewnie nikomu z nas do śmiechu nie było... :papa:


Oj nie było..... dużo stresu ale.......wszystko dobre co się dobrze kończy :smo:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13794
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 03.06.2020 11:35

mchrob napisał(a):
Trajgul napisał(a):Skoro można się śmiać i masz poczucie humoru to zapytam. Ten facet ze zdjęcia, a Kapitan, to ten sam facio?
Prawie 20 lat minęło, a Ty niemal bez zmian. Ile miałaś lat 18, 20?

To samo chciałem napisać. U Pana Boga w dobrej kolejce po geny stałaś ;)


Tak - mąż stanął w kolejce po rozum a ja po młodość :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Magda O.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1747
Dołączył(a): 20.07.2010
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Magda O. » 03.06.2020 11:36

Kapitańska Baba napisał(a):
Tak, to ten sam Kapitan - mój osobisty mąż od 20 lat (dziś o 15:00 ta piękna rocznica :hearts: )



Gratuluję :D Życzę Wam kolejnych szczęśliwych lat :smo:
Epepa
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 638
Dołączył(a): 29.10.2017
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Epepa » 03.06.2020 11:39

Magda O. napisał(a):
Kapitańska Baba napisał(a):
Tak, to ten sam Kapitan - mój osobisty mąż od 20 lat (dziś o 15:00 ta piękna rocznica :hearts: )



Gratuluję :D Życzę Wam kolejnych szczęśliwych lat :smo:

Dołączam się do gratulacji. Wszystkiego dobrego i wielu pięknych przygód na morzu i nie tylko! :D
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży

cron
Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewolucji - strona 7
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone