
Zabawnie się teraz czyta o Waszych początkach, ale rozumiem, że wtedy to Wam do śmiechu nie było. No i wiem, że początki i związane z tym niepowodzenia potrafią zrazić na długie lata (u mnie problem z rowerem i samochodem) .

"gusia-s"] Ciężko w to uwierzyć teraz, że takie mogły być Twoje początki żeglarstwa![]()
Mój T. chciał wysiadać z łodzi na środku jezioraPo odstawieniu na brzeg nigdy już nie stanął na pokładzie żadnej jednostki, która ma żagle :/
Ciekawe co u Ciebie zaważyło na zmianie podejścia![]()
Pewnie wkrótce się dowiemy
maslinka napisał(a):To brzmi dobrze
Ja na pewno mam chorobę morską. Nie mogę pływać pod pokładem. Na małych fishpicknikowych statkach od razu robiło mi się niedobrze. Na promie też muszę być "na wierzchu"
Pewnie to zależy od gabarytów jednostki, bo kiedyś płynęłam całą noc wielkim promem do Szwecji i nic mi nie było
pomorzanka zachodnia napisał(a):Fajnie, że znów piszesz![]()
Zabawnie się teraz czyta o Waszych początkach, ale rozumiem, że wtedy to Wam do śmiechu nie było. No i wiem, że początki i związane z tym niepowodzenia potrafią zrazić na długie lata (u mnie problem z rowerem i samochodem) .
CROberto napisał(a):Ale przechyły, na sam start...![]()
Po takim początku - wszystko co później......
........ musiało być już łatwe....![]()
.. ..i miłe - jak szanty przy cycu...
"mchrob"]Szybenik od strony morza przepiękny. Pewnie Tobie się już teraz opatrzył![]()
Twierdza Św. Michała wtedy jeszcze nie odbudowana. Nie wiem w jakim była wtedy stanie - czy dało się ją zwiedzać?
Kapitańska Baba napisał(a):pomorzanka zachodnia napisał(a):Fajnie, że znów piszesz![]()
Zabawnie się teraz czyta o Waszych początkach, ale rozumiem, że wtedy to Wam do śmiechu nie było. No i wiem, że początki i związane z tym niepowodzenia potrafią zrazić na długie lata (u mnie problem z rowerem i samochodem) .
Z rowerem???Co sie stało????
mchrob napisał(a):Nie dość że chciałaś z łódki wcześniej uciekać to teraz cyca odmówiłaś? Jaka ta młodość jest naiwna
Most autostradowy dopiero w budowie to i Gospy od Puta nie byłoKto się wstawiał za podróżnymi w Niebie wtedy?
"pomorzanka zachodnia"]
Jako dziecko nie byłam w stanie nauczyć się jeździć na rowerze. Nauczyłam się dopiero mniej więcej wtedy, kiedy moje dzieci. Do regularnej jazdy samochodem też poniekąd zmobilizowało mnie macierzyństwo![]()
.
Dobrze, że ten Adriatyk się w końcu uspokoił, a rejs po rzece też był fajnym urozmaiceniem.