W tym problem, że nikt nic mi na maila nie przysyła, bo jak widać nikomu się nie chce, bo "po co mi później jęczenie..."

A przepraszam, dostałam jedno polecenie dotyczące Plitwickich, ale sama się podpięłam pod inną osobę, więc się nie liczy

Natomiast na moje główne zapytanie dostałam: maila od właściciela apartamentów w kompletnie innych lokalizacjach niż te o które pytałam (Makarska), a nie od osoby, która tam była. Więc w ogóle żadnej opinii subiektywnej nie mogłam "wysłuchać"

Uważam więc, że ochrona przed reklamami jest żadna, a pomoc w tym wydaniu znikoma.
Co do braku ruszenia tyłka, sprawdziłam właśnie w poczcie, pierwsze listy o apartamentach mąż wysłał w dniu 15.01.2013, dziś mamy 18.02.2013. To już ponad miesiąc. Dzień w dzień. Zważywszy, że część z lokalizacji namierzałam w ubiegłym roku, maile są z marca/kwietnia 2012, to można powiedzieć, że szukam już od prawie roku...
Wcześniej w ramach "nieruszania tyłka" czytaliśmy przewodniki, aby zdecydować, gdzie jedziemy w tym roku. Nigdy nie spędzamy wakacji w tym samym miejscu, bo chcemy poznać cały kraj, rejony, obyczaje, jedzenie... Wobec tego nie mamy "swojego miejsca" w Chorwacji. Albo po prostu każde jest nasze

I kto ma cięższe "doopsko" to rzeczywiste, a nie wirtualne

?
Jeśli odnalazłabym linka sprzed lat, który nie byłby aktywny, to wtedy bym się martwiła. A jesli byłby aktywny, to i oczywiście sprawdziłabym aktualne opinie, zawsze sprawdzam. Kto by nie sprawdził? Jedno jest pewne, miałabym się czego "czepić". Póki co nie ma żadnego linka, z którego można zrobić użytek. A użyty argument, nie jest żadnym argumentem przeciw zamieszczaniu linków i szkodliwości tego procederu.
Nie rozumiem zastosowania słowa "altruizm" w użytym kontekście. Proszę wytłumacz. Może chodziło o słowo "truizm"?
Jednak ja Ciebie podejrzewałam o altruizm

przy zakładaniu tego tematu. Myślałam, że nie chodziło o śmieciowisko, a o prawdziwą bazę danych i pomoc innym. O prawdziwą wartość dodaną, o tworzenie, a nie tylko sprzątanie, o coś dla "potomnych"

, a nie upychanie i katalogowanie. Ale - jak widzę- przestrzeliłam, żeby nie napisać: przeceniłam Cię i przypisałam Ci pobudki obce, żeby nie napisać: nazbyt wysokie.
Szkoda, że nie może to być jednak baza wiedzy

A osoby, które chcą korzystać z linków są od razu wyzywane od leniuchów. Skomentuję: bardzo to płytkie (żeby już nie wchodzić w definicje optymalizacji, maksymalizacji zysku przy najniższym nakładzie, znaczenia informacji i informatyzacji na tzw. globalnej wiosce i czemu to narzędzie ma służyć...)
Może warto stworzyć osobny temat, dla tych "którym nie chce się ruszyć tyłka", albo raczej: chce im się ruszyć tyłek w polecane, dobre miejsce
