Nieznajomość prawa, czyli....może zaboleć.

anakin napisał(a):

Bocian napisał(a):Jutro strajk włoski Chodzi o zasiłek chorobowy.

Taki?

To jest bombowy strajk

W sobotę w nocy demontowaliśmy sprzęt w Gdyni i byliśmy świadkami dość brutalnej bijatyki na Świętojańskiej.

Popatrzeliśmy i zaczęliśmy się zastanawiać ile czasu zajmie dojechanie służbom na miejsce, bo monitoring i zapewne ktoś zadzwoni.

Byli dość szybko, to co mnie zdumiewa w takich przypadkach, to te wyjące z kilometra koguty.

Łatwo się domyśleć, że z kilkunastu osób złapali jedną ( niebiorącą udziału w zadymie ) i to dlatego, że zwiewał, bo coś kopcił i nie była to fajka.

Chciałbym wiedzieć, czy chodziło o złapanie uczestników bójki ( być może potem ich wyłapano ), czy o to, żeby nie mieć papierkowej roboty. Bo to sygnalizowanie przyjazdu było bez sensu. Puste drogi, 2 nad ranem.

To nie jest pytanie z rodziny upierdliwych, chciałbym wiedzieć czy to logiczne ?

Logiczne to to nie jest.

W wielu przypadkach takich jak ten opisany powyżej albo przepisy albo nawyk polskiej policji do tego by nie stwarzać sobie dodatkowej roboty, stoją w sprzeczności z tym co wielu uważa za logoczne zachowanie w danej sytuacji.

Policjanci jak chcą to potrafią do zgłoszenia podjechać bez wyjących syren, a jedynie na świecących kogutach. Pozostaje wierzyć, że to czy podjezdząją z hukiem czy na cichacza nie zależy tylko od ich "widzimisię".

Po pierwsze primo - nie wiemy jaka była treść zgłoszenia telefonicznego, więc cała reszta będzie tylko czczą gadaniną.
Po drugie, primo - kwestie użycia sygnałów dźwiękowych czy świetlnych określają stosowne zarządzenia, więc o żadnym widzimisie nie powinno być mowy.
Czy tutaj jednak ono było?
Nie wiem.

Jak wygląda kwestia zamykania ulic z okazji Bożego Ciała?
Czy policja ma uzgodniony projekt zamknięcia ulic, czy robi to ad hoc?
Jak wygląda kwestia oznakowania?
Czy zamykanie jest tylko „ręczne" wg „uznania" policjanta?

FUX napisał(a):Jak wygląda kwestia zamykania ulic z okazji Bożego Ciała?

To leży w gestii zarządu dróg i władz miasta, policja zabezpiecza, ale nie stawia znaków.

Ja rozumiem, że policjanci znaków i płotków nie noszą, ale czy jest obowiązek posiadania zatwierdzonego projektu, ustawienia znaków, jak np. w Zakopanem na czas Pucharu Świata czy innych imprez, etc.?

FUX napisał(a):Ja rozumiem, że policjanci znaków i płotków nie noszą, ale czy jest obowiązek posiadania zatwierdzonego projektu, ustawienia znaków, jak np. w Zakopanem na czas Pucharu Świata czy innych imprez, etc.?

Procesja Bożego Ciała jest imprezą masową?

Nie ma projektów organizacji ruchu. Podobnie ma się sprawa przejścia konduktów pogrzebowych czy pielgrzymek. Organizator ma wyłącznie obowiązek zgłoszenia faktu w najbliższym komisariacie (pogrzebów to nie dotyczy).

Tzn. garstka ludzi może blokować przez nie zdefiniowany okres czasu, przejazd przez miasto powiatowe drogą wojewódzką, które wytyczyło objazd za pomocą policjantów, w sposób nieskuteczny, gdyż i tak samochody stanęły na jezdni, mimo miejsc na trawnikach i chodnikach.

Acha.
Dziekuje za informację.

Kancelaria Sejmu
ul. Wiejska 4/6/8
00-902 Warszawa

kaszubskiexpress napisał(a):W sobotę w nocy demontowaliśmy sprzęt w Gdyni i byliśmy świadkami dość brutalnej bijatyki na Świętojańskiej.

Popatrzeliśmy i zaczęliśmy się zastanawiać ile czasu zajmie dojechanie służbom na miejsce, bo monitoring i zapewne ktoś zadzwoni.

Byli dość szybko, to co mnie zdumiewa w takich przypadkach, to te wyjące z kilometra koguty.

Łatwo się domyśleć, że z kilkunastu osób złapali jedną ( niebiorącą udziału w zadymie ) i to dlatego, że zwiewał, bo coś kopcił i nie była to fajka.

Chciałbym wiedzieć, czy chodziło o złapanie uczestników bójki ( być może potem ich wyłapano ), czy o to, żeby nie mieć papierkowej roboty. Bo to sygnalizowanie przyjazdu było bez sensu. Puste drogi, 2 nad ranem.

To nie jest pytanie z rodziny upierdliwych, chciałbym wiedzieć czy to logiczne ?

Pisałem kiedyś w tej sprawie do Komendanta Państwowej Straży Pożarnej w miasteczku, w którym mieszkam.
Otóż w ww miasteczku ruch samochodowy zamiera ok godz 20-22giej a straż pożarna z uporem maniaka całą noc jeździła na sygnałach dźwiękowych co trochę przeszkadzało zwłaszcza, że karetki i radiowozy po 22-giej, jeżdżą tylko na włączonych bombach bez dźwięku.
Pan Komendant odpisał mi regułką prawną odpisałem mu z zapytaniem o logice takiego działania. Znów odpisał regułką, że wóz bojowy waży dwadzieścia parę ton i musi ostrzegać, że jedzie.
Zapytałem znów, kogo ostrzega, ludzi w łóżkach i jaka w tym logika?
Nie odpisał, lecz od jakiegoś czasu jeżdżą już bez syren w nocy.

Jeśli nadaje sygnały świetlne i dźwiękowe jest pojazdem uprzywilejowanym, jeśli tylko świetlne takim pojazdem nie jest. Zgodnie z tym radiowóz jadący do interwencji np wspomnianej bijatyki czy straż do pożaru w terenie zabudowanym pojedzie 50/60 km/h w zależności od pory, nie może przekroczyć linii ciągłej czy też poruszać się po strefach wyłączonych z ruchu.

kaszubskiexpress napisał(a): bo monitoring i zapewne ktoś zadzwoni.

Typowe. I to nie jest pytanie z serii złośliwych. Ty dzwoniłeś?

FUX napisał(a):Tzn. garstka ludzi może blokować przez nie zdefiniowany okres czasu, przejazd przez miasto powiatowe drogą wojewódzką, które wytyczyło objazd za pomocą policjantów, w sposób nieskuteczny, gdyż i tak samochody stanęły na jezdni, mimo miejsc na trawnikach i chodnikach.

Acha.
Dziekuje za informację.

Można też pisać tu albo tu.