Miał być Rzym - był spontan - październik 2012

alessandro1977 napisał(a):

razpol napisał(a):
A poza tym to bazarek przez ponad 5 lat niewiele się zmienił.

Rzeczywiście
Ale coś Ty na haloween był, że dynię Pani z bazarku zabrałeś ?

Haha pytałem panią czy ma narzędzie pikselujące, ale powiedziała, że ino dynie może dać. :P

razpol napisał(a):

alessandro1977 napisał(a):Idziemy teraz ku centrum, jest bardzo ciepło...gorąco wręcz ale jak już wspominałem, pogoda podczas tej wyprawy była nam bardzo przyjazna, wymarzona wręcz...

A poza tym to bazarek przez ponad 5 lat niewiele się zmienił.



P.S. Kamuflaż oczywiście nie tak godzien jak autora, no ale....

Eeeej, a swoją drogą nie uważacie, że osobnik na obu zdjęciach to... ta sama osoba w tej... samej koszuli...? :D

razpol napisał(a):
Haha pytałem panią czy ma narzędzie pikselujące, ale powiedziała, że ino dynie może dać. :P

Ale jak widać w głębi...poczciwa Pani ze swego czynu musiała się gęsto tłumaczyć

alessandro1977 napisał(a):..... ale miejsce zdecydowanie jest dla....dziadków

..no gościu kolorowy za takie słowa to ..piękne miasto tylko że widać nie dla pikselowców...

razpol napisał(a):
Eeeej, a swoją drogą nie uważacie, że osobnik na obu zdjęciach to... ta sama osoba w tej... samej koszuli...? :D

Takie ceny mają a przez 5 lat nie było stać na nową koszulę ?

lubelski napisał(a):..no gościu kolorowy za takie słowa to ...............

Dlaczego spodziewałem się takiej reakcji ?

..boś uderzył w dziadków, a jest tu ich na forum sporo.. pikselowy chopaku pisałem..piękne miasto dla dojrzałych ludzi nawijaj dalej..

lubelski napisał(a):..boś uderzył w dziadków, a jest tu ich na forum sporo.. pikselowy chopaku pisałem..piękne miasto dla dojrzałych ludzi nawijaj dalej..

Oj tam...dramatyzujesz ...a ciąg dalszy nastąpi...wkrótce

Anai napisał(a):Dobrze wiedzieć... bo już prawie żałowałam, że na 2013 zrobiliśmy rezerwację tam gdzie zrobiliśmy a nie w Rovinju właśnie

Myślę, że słuszna decyzja...Rovinj godny polecenia jako odskocznia od codzienności - ale nie na urlop

Anai napisał(a):...tylko z tymi pikselami coś zrób, bo gupio ciut wyglądasz

...następna relacja będzie już bez pikseli - słowo harcerza

alessandro1977 napisał(a):...następna relacja będzie już bez pikseli - słowo harcerza

Eno, nie strasz.
Bo tutaj całkiem , całkiem te zdjęcia masz...

anakin napisał(a):Bo tutaj całkiem , całkiem te zdjęcia masz...

Z pewnością...już to słyszałem od kilku osób

Teraz kierujemy się w stronę Rijeki…jak wiadomo, droga jest bardzo malownicza i obfitująca w sporo zakrętów oraz punktów widokowych – nie wiem po co to jednak dodaję, skoro malowniczość i mnogość punktów widokowych to domena całej Jadranki, wzdłuż całego wybrzeża a nie tylko tutaj. Po drodze mijamy wspaniały hotel z którego roztaczają się przepiękne widoki…hotel leży prawie na skarpie
Nie pamiętam jak się nazywał ale osoby, które jechały tą drogą doskonale będą zapewne wiedziały o który hotel mi chodzi. Szkoda, że foci nie trzasnąłem
Widoki w każdym razie i tak były ciekawe...


Mijane miejscowości nie zrobiły na mnie wrażenia…ośmielę się stwierdzić, że spędzenie tutaj urlopu nie należy pewnie do przyjemności ale zdaję sobie sprawę, że narażę się bywalcom tych zakątków Chorwacji
W Rijece potworny ruch ale to chyba normalne…jadę za jakimś ciężarowych samochodem i nagle kłoda drewna leci z przyczepy na drogę…
Od razu miałem przed oczami „Oszukać przeznaczenie 2” i tą scenę z klocem drewnianym na autostradzie…brrr – ciary mi przeszły…

Nie rozumiem tego jak taki wielki kloc może spaść z przyczepy ? Jak oni to zabezpieczają ? Przecież takie coś może doprowadzić do tragedii ale na szczęście w tym miejscu drogi były trzy pasy i bez problemu ominąłem przeszkodę...szczęście, że zachowałem odpowiedni dystans
Mijając ciężarówkę, pokazywałem kierowcy, że poleciało mu "coś" ale chyba nie zajarzył…jechał jak gdyby nigdy nic…albo rzeczywiście nie był tego świadomy albo jednak był ale udawał, że o niczym nie wie…przecież okna miał pootwierane, szybko nie jechał…
W każdym razie – wielki, drewniany kloc leżał dalej na drodze, stanowiąc przeszkodę dla kierowców ale to już nie mój problem….scenariusz z filmu na szczęście się nie sprawdził więc skończyło się tylko na strachu

Kiedy dojechaliśmy do zjazdu na wyspę Krk…moim oczom ukazała się cała plątanina wspaniałych dróg…zjazdy, rozjazdy, wiadukty…kurcze – kiedy oni to zdążyli zrobić ?
W tej części Chorwacji byłem pierwszy raz dlatego mogłem to podziwiać, wolno mi było….
Wjeżdżamy na wyspę Krk – przejazd mostem oczywiście płatny ale nie pamiętam ile – 24, 27,34 Kn…jakoś tak ! Oczywiście to w obie strony bo kiedy się wraca to opłaty już nie pobierają



Kierujemy w stronę miasta Krk bo tam chcieliśmy dzisiaj stacjonować…
W mieście kierujemy się od razu w stronę jaką wskazywała tabliczka z napisami Hoteli
Po wywiadach i krótkim namyśle wybieramy Hotel Bor
Hotel jest ładnie położony, jest bardzo czysty i przytulny ale jego wadą jest to, że pokoje są dość ciemne i nie ma balkonów…w przedniej części hotelu jest kilka pokoi z balkonami, jednakże są to balkoniki raczej, na którym na stojąco co najwyżej zmieszczą się dwie osoby….w tym okresie taki pokój jest ok ale w sezonie gdybym miał korzystać z usług hotelowych chyba nie wybrałbym tego hotelu…
Ale dobra tam – 3 noce – ujdzie
Meldujemy się i na ławeczce przed hotelem pijemy kawkę

..etam..relacja bez pikselków to nie relacja..

lubelski napisał(a):..etam..relacja bez pikselków to nie relacja..

A Ty chciałeś auta spikselowane???:)