Maska i rurka - co i jak?

Mam zamiar przetestować w tym roku

,

U mnie też decyzja podjęta, na przyszły rok kupujemy kolejną. Tym razem S/M dla żony i młodego bo moja L/XL bła dla nich za duża

dids76 napisał(a):U mnie też decyzja podjęta, na przyszły rok kupujemy kolejną. Tym razem S/M dla żony i młodego bo moja L/XL bła dla nich za duża

Znam ten ból - dla mnie tez była za duża L/XL w zeszłym roku i tylko przyglądałam się jak mąż nurkuje i się zachwyca - niestety wtedy były niedostępne mniejsze

To widzę, że w tym roku zaroi się od ufoludów na chorwackich plażach My też właśnie kupiliśmy jeszcze jedną w rozmiarze s/m, kolor błekitny dla odmiany

To ja na przyszły rok postaram się przyzwyczaić do szkieł kontaktowych i też dołączę do nurków
Teraz już trochę za późno (10 DDW)

Zestaw z lidla przetestowany w Cro.
Jak już pisałem pierwszy mój taki zestaw więc nie mam porównania.
Płetwy całkowicie zbędne.
Rurka rewelacja, nic nie wlatuje nawet przy sporej fali, dobrze się nurkuje, łatwo pozbywa się wody.
Maska szczelna, ale trzeba ją dość mocno zaciągnąć paskiem, przy głębszym bywa że przecieka.
Raczej dość mocno paruje i trzeba ją dość często przepłukiwać a jest dość irytujące.
Niestety mimo wielu prób nie udało mi się opanować przepłukiwania maski na głębokiej wodzie, zawsze musiałem wypłynąć tak by móc stanąć.

Witam
Chciałbym jeszcze dokupić sobie płetwy bo obecne mi pekły w tym roku w Chorwacji. Jaki model byście polecili (amatorsko do 4-5 metrów ) ?
Z jakąś regulacją, długość pióra ?

Pozdrawiam

Obecnie na "fali" są z rozdzieloną płetwą


Mają minimalizować wysiłek i maksymalizować efekt. Ja zakupiłem dokładnie takie na paski a nie z butem, bo zakładam je na buty do kombinezonu [takie za kostkę z usztywnioną piętą], których używam jako buty rafowe. Ma to tę zaletę, że w takich butach mogę wejść od razu do wody albo przejść do wody jak trzeba podejść, zawsze wyjść na jakiejś skale by np. zrobić zdjęcie, bez zmiany obuwia i bez ryzyka wejścia gdzieś boso.

Sprawdziłem takie rozwiązanie już w bardzo różnych warunkach i zawsze bardzo dobrze się sprawdzało.

Fajne, ciekawy patent.
Byłem w sobotę w Gosporcie i oglądałem płetwy. Maresa były takie z miękkimi piórami a Cresa ze sztywnymi. Jaka jest różnica ? Czy sztywne wymagają więcej "mocy" ale za to "osiągi" są lepsze ?

Pływając amatorsko z rurką nie poczujesz różnicy w mocy, ale raczej w obciążeniu stawów przy dłuższym pływaniu.
Moc jest ważna dla nurków, pływają z osprzętem ważącym kilkadziesiąt kilo nawet, muszą mieć moc by to uciągnąć w wodzie. Większość bajerów jak podzielona płetwa, sprężyny na przegubie itp ma zmniejszyć wysiłek i zwiększyć wydajność.

Ja wybierałem płetwy względnie miękkie bo nie chciałem męczyć nóg, pływam z maską godzinami i często jak się gdzieś zapuszczę, to potem chcę szybko wrócić bez skatowania nóg. Podzielona płetwa ma zminimalizować "pusty" przebieg nogi i dać "ciąg" niezależnie w którą stronę ruszasz nogą.

Tyle teorii, im więcej pływasz i więcej płetw używasz tym bardziej będziesz wiedział co wolisz. Nie dopasujesz tego na sucho. Ja wybrałem takie rozwiązanie ze względów jak wyżej. Komuś innemu może to nie pasować, zwłaszcza będzie wolał płetwę z butem, bo np. nie chce jeszcze na specjalne buty wydawać pieniędzy.

Pojedź do jakiegoś sklepu specjalistycznego dla nurków i pogadaj. Tam zazwyczaj pracują maniacy, którzy powiedzą ci co i jak dużo lepiej jak w GoS. Nie musisz tam kupować, ale będziesz lepiej wiedział co kupić.

Tytusdj napisał(a):....pływam z maską godzinami ...

Godzinami w zasięgu gruntu, skał, czegokolwiek co da podparcie czy na głębi ?
Co z parowaniem maski o przepłukiwaniem ?
Ja niestety co 5-10 min muszę przepłukać maskę, bo paruje.
Z maską nic nie robiłem, kupiłem, założyłem w Cro i używałem
Jak sobie radzisz z parowaniem?

Ja mam długi staż w pływaniu, nawet na fali daję radę z płukaniem. Nie dotykam dna nawet przez parę godzin, pływam często między zatokami z aparatem.

Maskę najpierw opluwam mocno rozcieram i zakładam, musi dostosować się do mojej temperatury i wody. Zawsze wtedy trochę paruje. Jak się tak ustabilizuje odciągam ją od twarzy i płuczę lekko wodą morską (po prostu wlewam do niej trochę i wylewam) i potem razu dociskam do twarzy. Potem mogę pływać godzinami ale zasada jest nie możesz już jej z twarzy zdjąć. To stary patent nurków.

Nie przygotowuję maski w żaden sposób, są tacy co szkło wypalają ale do mnie ta metoda nie trafia.

Tytusdj napisał(a):Potem mogę pływać godzinami ale zasada jest nie możesz już jej z twarzy zdjąć. To stary patent nurków.

Hmmm... To chyba nie jestem nurkiem, albo nie znam się na patentach
Czasami maska zaparuje np w 15 minucie nurkowania, nie wiedzieć czemu i co mam przez następne pół godziny w zaparowanej pływać? Zdejmuję pod wodą, przepłukam, założę, wydmucham wodę i już szafa gra.

Żeby maska nie parowała trzeba: napluć do środka i przepłukać. Jeżeli nie pomaga i dalej paruje nalać do niej płynu do mycia naczyń i zostawić na noc. Oczywiście plucie jest obowiązkowe przed każdym użyciem

Zdarza się tak, że mimo wszystko maska przez czystą złośliwość zaparuje w trakcie... można wtedy ją spokojnie zdjąć, przepłukać w wodzie i założyć. Jeżeli nurkujemy i nie chcemy maski zdejmować, można ją delikatnie odchylić napuścić ciut wody, poruszać głową żeby woda przeczyściła szkło, docisnąć silikon rękami do czoła i mocno dmuchnąć do maski przez nos- woda wyleci dołem.

Roxi napisał(a):
Hmmm... To chyba nie jestem nurkiem, albo nie znam się na patentach
Czasami maska zaparuje np w 15 minucie nurkowania, nie wiedzieć czemu i co mam przez następne pół godziny w zaparowanej pływać? Zdejmuję pod wodą, przepłukam, założę, wydmucham wodę i już szafa gra.

Ja się tam z Tobą spierać nie będę bo doświadczenie mam znikome, zaledwie kilka nurków w Dunaju z wujaszkiem w Niemczech, ale zauważyłem że szkło lubi puścić dyma jak się zmienia temperatura wody. Przy snurkowaniu jeszcze mi się nie zdarzyło żeby mi popluta maska zaparowała, ale jak po linie schodziłem żeby kotwicę z dna wyrwać na jakieś 12-15 m to już tak. W Dunaju też mi się zdarzyło choć max schodziliśmy na 8-10 m. Górą idzie ciepła woda w okolicach 25 °C a przy dnie na 8 m bywało 10-12 a i 15° mniej na zacienionych zakolach czy przy śluzach. Jak Wy schodzicie na .... dziesiąt metrów to pewnie i w Jadranie, szczególnie jak jest spokojny, woda układa się warstwami wg temperatur. Taka moja teoria