Mandaty i punkty karne za granicą

A za co te 1665EUR mandatu - za prędkość?

Serce w pasy napisał(a):

sanchopan napisał(a):Na autostradzie? Znaczy - na jakimś zwężeniu, ograniczeniu, czy po prostu... na środku autostrady stali?
Ile można było a ile jechałeś - i ile kary wlepili?
No i kiedy to było dokładnie, bo dość niedawno te stawki na SK się zmieniły...?

Jeśli możesz omijaj Słowację, dobrze radzę

Nie, żadnego zwężenia, normalna autostrada. Problem w tym że w pewnym momencie zachciało mi się kawy, zjechałem na parking, wypiłem, wjechałem na autostradę, tempomat na 110km/h (co jest i tak prędkością stosunkowo mała jak na autostradę, środek nocy i zerowy ruch), kilka minut i kogut...okazało się że to autostrada w Bratysławie i tam jest ograniczenie do 90km/h (przyznam że nie widziałem/nie wiem czy były znaki), abstrakcja?! Pytam się policjanta o co kaman, jestem na autostradzie, niby miasto jest ale daleko od drogi (widziałem światła miasta dośc daleko) a tu ograniczenie?! No nic, musiałem zapłacić i w droge.

Tak gwoli ostrzeżenia.
Gdybyś kiedyś jechał A4 z Wrocławia do Krakowa to między węzłami Mikołowska i Murckowska w Katowicach,mimo,że autostrada ma po 4 pasy w jednym kierunku też sa znaki ograniczając do 100 km/h
Wyłacz tempomat

Dokladnie, wyłącz go.

To przykład tego, że nic nie zastąpi pary czujnych oczu i głowy na karku. Może jestem trochę staromodny, ale GPSom też nie ufam. Mapki z gugla drukuję sobie przed wyjazdem (jeśli to nowa i skomplikowana droga), a na drodze uważam na znaki. Obszar zabudowany na autostradzie w obrębie Bratysławy jest dobrze oznakowany, noga z gazu.

Chociaż zgadzam się z Tobą, lukasz22i, przesadzili. Zwłaszcza w nocy mogliby sobie darować. Nie znoszę ślepego trzymania się przepisów, jeżeli policjant "też człowiek" i po ludzku podejdzie, to nic do niego nie mam. Nie prostestuję też strasznie, jeśli faktycznie spowoduję jakieś zagrożenie na drodze - płacę bez szemrania.

Sęk w tym, że gros moich mandatów (nie płaciłem ich aż tak znowu wiele) to właśnie kary za takie głupstwa jak przekroczenie prędkości przy szkole w niedzielę czy rozmowa przez telefon w korku poruszającym się średnio 5-10 km/h. I za łapanie za to policjantów nazywam tak a nie inaczej. Zwykłe mendy, tyle.

Mnie też spotkała kontrola na trasie Mikulov - Wiedeń po stronie Austrii krzaki zasiane policjantami, na motorach z lornetkami, radiowozy, pełno rodaków na poboczach, mają niezłe żniwa - łapanka, jechał za mną radiowozem jak mogłem go nie widzicc? jadący przede mną tubylec podpuścił mnie i zjechał lekko na prawo to go wyprzedziłem i od razu dyskoteka za mną i ojro poszłooo,

To macie szczęście że nie spotkaliście się z tą policją

Punktów nie dostaniesz, tylko gotówka.
Tak jak inni na tym forum. W poprzednim sezonie czyli 2010 dwa mandaty w CRO dostałem. Jeden troszkę za zbyt szybkie wybranie miejsca do parkowania w miejscowości "Zaostrog" 300kn(był parkometr, którego nie zauważyłem) po powrocie za wycieraczką KWIT już wypełniony zastałem. Drugi podczas powrotu do domku wybraliśmy trasę przez góry lokalnymi drogami. Przy wylocie z terenu zabudowanego rozpoczęliśmy dyskusje ile to nam zajmie pobyt w PLITVICACH i tak panowie w niebieskich mundurach stali za znakiem z suszarką i w sekundzie pojawił się lizaczek STOP!!! Przekroczyłem prędkość o 27 km/h. Proponowali 500knmandatu, wysłali mnie do bankomatu (nawet wytłumaczyli jak dojechać i dokumenty zatrzymali do powrotu) po dłuuuuuuższych negocjacjach zeszliśmy do 300, jednak upierałem się, że mam tylko 200 kn (kazali jechać i dobrać) więc do bryki i nawrót do centrum....i nagle zmiękli....wzięli 200 kn i kazali jechać oczywiście kwitek na pamiątkę jakiś dali.

Właśnie wróciłem z Cro, nie obyło się bez mandatu wracając z Dubrownika do Baskiej Vody. Po negocjacjach zeszliśmy do 500 kun. Tego znaku do 70km/h po środku niczego jakoś nie zauważyłem.

Artukuło w onecie:
http://biznes.onet.pl/mandat-z-zagranic ... rasa-detal

"Co prócz złej pogody może najskuteczniej popsuć nastrój w wakacje? Mandat. Zwłaszcza otrzymany za granicą, bo wysokością znacznie przewyższa polskie kary. Po powrocie z wakacji przychodzi rozterka - płacić czy nie płacić? Szczególnie jeżeli mandat wystawiono za małe przewinienie np. niewykupienie biletu w parkomacie.

Pani Karolina tydzień temu wróciła z wakacji w Danii. Niestety, z mandatem wypisanym na jej auto. - Muszę zapłacić 270 zł, chociaż zostawiłam auto na parkingu, który przez pierwsze cztery godziny jest bezpłatny. Nie było mnie tylko czterdzieści minut. Skąd więc mandat? Nie nakleiłam na szybie zegarka, na którym zaznacza się godzinę przyjazdu - mówi pani Karolina, łodzianka. - Na parkingu nie było informacji, że trzeba coś przykleić. Nie czuję się winna. Wolałabym nie płacić...

Żeby wysłać ponaglenie do zapłaty, zagraniczna gmina musi znaleźć adres właściciela pojazdu. - Najczęściej szukają w Centralnej Ewidencji Kierowców i Pojazdów, którą nadzoruje resort spraw wewnętrznych i administracji. Niektóre firmy windykacyjne mają wykupiony dostęp do niej - wyjaśnia Aleksandra Mioduszewska z biura prasowego Zarządu Dróg i Transportu w Łodzi.

Od początku roku do MSWiA wpłynęły 184 zapytania, dotyczące pojazdów z Łodzi. Informacji o nich domagały się Włochy, Austria, Niemcy i Holandia. Znacznie więcej cudzoziemców dostaje mandaty za wykroczenia na drogach naszego województwa. Tylko w kwietniu ukarano aż 593 kierowców z zagranicy. Ze ściągalnością ich mandatów nie ma problemu, bo od razu opłacają je policji. Czasami ponaglenia do zapłaty zagranicznego mandatu przychodzą do łódzkiego magistratu. "Winna" jest temu różnica między polskim i zagranicznym dowodem rejestracyjnym

- W miejscu, gdzie zagraniczni kierowcy mają wpis o właścicielu pojazdu, my mamy organ wydający dowód. Dlatego ponaglenia przychodzą do magistratu - mówi Rajmund Kądziela, dyrektor wydziału praw jazdy i rejestracji pojazdów. Takich ponagleń przychodzi 10 w ciągu roku. - Jedyne co mogę zrobić z takim dokumentem, to przesłać go do właściciela pojazdu - mówi Kądziela. - Informacji o jego adresie nie mogę podać zagranicznej instytucji, bo zabrania mi tego polska ustawa o ochronie danych osobowych.

Dlatego zagraniczna policja i tamtejsze gminy zgłaszają się z problemem do polskiej prokuratury, której ochrona danych osobowych nie obowiązuje.

- Wówczas kierowca z zagranicznym mandatem jest wzywany w celu rozpoznania siebie na zdjęciu. Ale i wtedy nie można go zmusić do zapłacenia mandatu. Polski kodeks uwzględnia tylko te wykroczenia drogowe, które zostały popełnione na terenie naszego kraju - mówi mecenas Piotr Kaszewiak. - W przypadku mandatu za złe parkowanie wątpię, żeby zagraniczna gmina ścigała polskiego kierowcę za drobną kwotę. Trzeba się jednak liczyć z tym, że powtórna wizyta w kraju, gdzie dostaliśmy mandat i go nie zapłaciliśmy, grozi karą surowszą niż ten mandat.

Agnieszka Magnuszewska, Alicja Zboińska "

w drodze do Plitwic 7.07 namierzyli mnie 'suszarką" zamiast 50 miałem 90 ............mandat 1000 kun ale po "negocjacjach'"................. odjechałem nic nie płacąc ....................fart

Wiedeń rok temu, przekroczenie prędkości. Przyszło wezwanie do zapłaty do matki (współwłaściciel auta). Olałem to. Teraz po pół roku przyszło wezwanie do sądu w tej sprawie.
Co tu wymyśleć....

lukskajwoker napisał(a):Wiedeń rok temu, przekroczenie prędkości. Przyszło wezwanie do zapłaty do matki (współwłaściciel auta). Olałem to. Teraz po pół roku przyszło wezwanie do sądu w tej sprawie.
Co tu wymyśleć....

A gdzie masz sie stawic na ta rozprawe...?

sąd w PL, choć obecność nieobowiązkowa.
kolokwialnie "olałem" ich wcześnicjeszy mandat, bo:
- ani fotki (dowodu)
- pismo ma tylko strony 3von5 i 4von5
- konto zagraniczne (nie mam konta walutowego by przelać Euro)
- pismo bez pieczątek itd.

lukskajwoker napisał(a):sąd w PL, choć obecność nieobowiązkowa.
kolokwialnie "olałem" ich wcześnicjeszy mandat, bo:
- ani fotki (dowodu)
- pismo ma tylko strony 3von5 i 4von5
- konto zagraniczne (nie mam konta walutowego by przelać Euro)
- pismo bez pieczątek itd.

No to będzie zdziwko, przejeżdżając przez Austrie na wlocie na autostrade skan tablicy rejestracyjnej i jestes w plecy zaległy mandat 100 ojro +150 ojro odsetek:o police w Austrii nie odpuści ci mandatu

JackDaniels;) napisał(a):

lukskajwoker napisał(a):sąd w PL, choć obecność nieobowiązkowa.
kolokwialnie "olałem" ich wcześnicjeszy mandat, bo:
- ani fotki (dowodu)
- pismo ma tylko strony 3von5 i 4von5
- konto zagraniczne (nie mam konta walutowego by przelać Euro)
- pismo bez pieczątek itd.

No to będzie zdziwko, przejeżdżając przez Austrie na wjezdzie na autostrade skan tablicy rejestracyjnej i jestes w plecy zaległy mandat 100 ojro +150 ojro odsetek:o police w Austrii nie odpuści ci mandatu

a w Polsce od znajomego ściągneli po dwóch latach nie 80 ojro a 320